Zakątek emirki

[emira]

Odwiedzam to forum już jakiś czas.
Nie za bardzo wiedziałam w którym dziale powinnam zacząć swój wątek. W domu mam mix różnych roślin na zewnątrz coś w rodzaju tarasu z mikro ogródkiem. Sporo roślin zamieszkało u mnie. W sumie nic oryginalnego ale
sprawiają mi sporo frajdy. Uczę się na własnych błędach, szukam informacji w necie i eksperymentuję z lepszym lub
gorszym skutkiem. A oto zielone co nieco z zeszłego roku.

[Anka2803]

Witaj ...o jestem pierwsza , ogródek maleńki ,ale aż "tonie" w zieleni i kolorach , napisz coś więcej o sobie , w jakim regionie mieszkasz

[emira]

Od kilkunastu lat mieszkam w południowej części Irlandii. Niektórzy nazywają tą wyspę zieloną bo klimat jaki tu panuje pozwala roślinom na dłuższą wegetację. Nie ma ostrych zim, opady śniegu to rzadkość. Pory roku zmieniają się łagodnie. Wiosna zaczyna się w połowie lutego.
Wiele roślin które widzę w tutejszych ogródkach, znane mi są z Polski. Jest też wiele takich, które można nazwać egzotycznymi i nie przetrwałby w naszym klimacie. W moim ogródku rośnie np kordylina australijska.
Dwa lata temu postanowiłam że chcę mieć róże bo bardzo tęsknię za tymi które miałam w Polsce.
Z braku miejsca zaczęłam hodować je w donicach. Wymaga to wielu zabiegów tym bardziej że okres letni nie jest tak słoneczny jak u nas. Muszę robić częściej opryski przeciw chorobom grzybowym, wilgoć która tu panuje okrągły rok bardzo im sprzyja.
Dziękuję za odwiedziny

[Danka]

Widzę skutek lepszy niż gorszy
Chwal się tym co u Ciebie rośnie. Kordylina rzeczywiście w naszym klimacie nie poradziłaby sobie. Ale podobno także mocno się rozrasta. Masz zieloną czy także ciemną.

[malina]

Pięknie tam masz , tyle roślinek na tak niewielu metrach , ale jest uroczo
Pozdrawiam

[Elzbieta M]

Witaj Emirko - jestem zachwycona Twoim mikro ogródkiem. Przestrzeni niewiele , ale wspaniale ja wykorzystałaś. A poza tym zdziwiona jestem tym , co piszesz o klimacie Irlandii, nie przypuszczałabym , że takie rośliny można tam uprawiać. Serdecznie pozdrawiam

[emira]

Dziękuję za miłe powitanie

Moją kordylinę mam od małej dzikiej siewki. Ukorzeniłam ją dziesięć lat temu. Początkowo trzymałam ją w donicy potem posadziłam do gruntu. W tej chwili jej pień ma ok 35cm średnicy a wysoka jest na ok 2,5metra, raz już nawet kwitła. Widziałam też wyższe. Wyglądają z daleka jak palmy i są często z nimi mylone.
Apropos palm to niektóre z nich również rosną tu z powodzeniem np. Karłatka niska (Chamaerops humilis).
W zeszłym roku jesienią kupiłam dwie sadzonki palm, Karłatkę właśnie i Daktylowiec kanaryjski (Phoenix canariensis) przesadziłam je do większych donic które zabezpieczyłam folią bąbelkową, tak stoją przez całą zimę na zewnątrz. Trochę wiatr potargał końcówki liści ale mają się nieźle. Pod koniec marca postawię je na bardziej słoneczne stanowisko.
Z takich ciekawostek można tu spotkać na zewnątrz passiflorę, hebe, Araucarie araucana, fuksje jako wielkie krzaki, jukki, paprocie drzewiaste, eukaliptusy. Nawet geranium tzw anginka może rosnąć tu na zewnątrz a latem przepięknie kwitnie małymi różowymi kwiatkami.

[Krysia]

Cudny zielony zakątek. Z dodatkiem kolorów. Serdecznie pozdrawiam i się zachwycam.

[tadek]

.
Stożyłaś fajny zakątek Emirko.
Na pierwszym pokazanym przez Ciebie zdjęciu, w oczy rzuciła mi się roślina z prawego, górnego rogu.
Czy to jest kordylina o której wspominasz?

Ja muszę się pochwalić, że u mnie w domu również co roku kwitnie (może nie aż tak obficie) geranium.

A może tak przy okazji, udało by się stożyć tu na forum wątek w którym pokazała byś uroki dzielnicy i wyspy na której mieszkasz?

Poniżej wstawiłem odnośnik do działu z wątkami, które prezentują miejsca, które warto zobaczyć:

Ogrody, parki i miejsca, które warto zobaczyć

Czy to jest kordylina - pokazana strzałką, o której wspominasz?

____________________ ____

Poradnik Ogrodniczy - Palmy doniczkowe

[Sylwia,Gosia]

Mirko,cudny ten Twój zakątek ! Ja również jestem zachwycona ,każdy centymetr przemyślanie wykorzystany ,ciekawie i kolorowo.W oczy rzuca się intensywny ,pomarańczowy (lub łososiowy ,trudno ocenić dobrze na fotce) kolor pięknych róż, a wszystkie rośliny tryskają zdrowiem.Zdolna jesteś !

[Elzbieta M]

Znowu mnie , Mirko , zaskoczyłaś - wielkością roślin! Dopiero co stworzyłaś swój wątek , a ja już się dowiaduję tylu nowych rzeczy - już się uczę

[kajaja2]

Cześć Bardzo ładny zielony i kolorowy twój zakątek.Mały ale taki przytulny.Dziwne ,że w takim klimacie róże ci się trzymają. Będę do ciebie wpadać na kawkę wśród twojej zieleni

[Nutka13]

Witaj Mirko,Ja też jestem zaskoczona tym co napisałaś o Irlandii , nawet się nie domyślałam że że tam jest taki klimat.Twój mały zakątek jest cudowny,bardzo mi się podoba.Masz talent,wspaniale go wykorzystujesz,pozdrawiam.

[emira]

Dziękuję za docenienie moich starań. Robię co mogę by wykorzystać ten niewielki skrawek a sporo cierpliwości mnie to kosztuje. Ktoś wymyślił niefortunnie "ogródki" na tym osiedlu wokół których zbudowane są murki. Bez roślin wygląda to bardzo przygnębiająco. Wychodzi się z kuchni na patio a przed oczami mur
Na początku chciałam aby zasłoniły go cyprysy. I owszem rosły jakiś czas ale zaczęły brązowieć od dołu. Zaczęłam podcinać im gałązki, w końcu powstały z nich drzewka. Z siedmiu zostały tylko dwa. Mur nadal był widoczny.
Pomyślałam że skoro wszędzie wokół można spotkać bluszcz to i u mnie się sprawdzi. Początkowo opornie mu to szło. Za chiny nie chciał wspinać się po murku, być może odstraszała go farba. Po jakimś czasie farbę zmył deszcz, pojawił się mech i porosty a to zachęciło bluszcz do zmiany kierunku wzrostu z poziomego na pionowy
Żeby nie było monotonnie posadziłam również winobluszcz bo lubię jego jesienne kolory. Pięć lat mu zajęło zanim zaczął jako tako się rozrastać. Ewenement jakiś bo podobno to ekspansywna roślina.
Rabatka pod murkiem kiedyś była węższa. próbowałam sadzić na niej rośliny kwitnące takie jak dalie, gladiole, aksamitki, bratki itp. Okazało się że zrobiłam super wykwintny bar sałatkowy dla ślimaków które w porze deszczowej są tutaj plagą. Żeby cieszyć się kwieciem co wieczór musiałam urządzać polowania na te potworki. Trzy lata temu poddałam się. Postanowiłam że na rabatce będą rosły tylko krzewy a delikatniejsze będę hodować w donicach i już.
Wracając do kordyliny, zgadza się roślina po prawej stronie zdjęcia to właśnie ona. Moja duma. Kolejna moja duma to rosnący z przodu mojej chatki len nowozelandzki (Phormium tenax) wyhodowałam go z nasion które zebrałam z roślin rosnących lokalnie. Jego szablaste liście mają już ponad półtora metra wysokości. Czekam z niecierpliwością na moment gdy postanowi zakwitnąć.

[Sylwia,Gosia]

Mirko,zrób może z bliska fotkę lnu nowozelandzkiego ,zaciekawiła mnie ta roślina , której kwiatków tak bardzo wyczekujesz .