W ogródku Tadeusza
Re: W ogródku Tadeusza
Jeśli więc na niego nigdzie nie trafię to będę błagać o kawalątek do ukorzenienia (może znajdziesz coś u mnie na wymianę )
Re: W ogródku Tadeusza
Tadku głowy nie urwiemy, w zamian (tu wątek korupcyjny ) poproszę w czerwcu o sadzonkę lub pęd do ukorzenienia.
Re: W ogródku Tadeusza
Moje Panie, z miłą chęcią prześlę, tylko proszę podpowiedzieć jak.
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Re: W ogródku Tadeusza
To od razu dwa w jednej paczce, Gosia ma do mnie rzut beretem, albo ja do niejGosia2501 pisze:Tadku głowy nie urwiemy, w zamian (tu wątek korupcyjny ) poproszę w czerwcu o sadzonkę lub pęd do ukorzenienia.
Re: W ogródku Tadeusza
Ja mam niestety dalej od dwóch pozostałych pań ale zawsze jest jeszcze poczta, więc bliżej czasu wysyłki pewnie podamy szczegółowe instrukcje Teraz będziemy się cieszyć Twoim kwitnieniem
Re: W ogródku Tadeusza
Dwa ? Mogę przysłać więcej. Gałązki są długie, można podzielić je. Latem urosną nowe.
Wysyłając więcej za jednym zamachem zmniejszy się niebezpieczeństwo nieprzyjęcia sadzonki.
Muszę się wczytać w podlinkowany art. jak pobrać sadzonkę.
Nie wiem jak należało by je przesłać? Proponujecie coś?
Będę czekam na dalsze instrukcje. Między innymi kiedy mam szykować sadzonki ? W czerwcu ?
Nie wiem czy roślinka nie będzie wyczerpana kwitnięciem. Muszę sprawdzić, które gałązki nie mają kwiatów i je zaznaczyć.
A idąc na pocztę, mogę i dwie paczki wysłać...
Wysyłając więcej za jednym zamachem zmniejszy się niebezpieczeństwo nieprzyjęcia sadzonki.
Muszę się wczytać w podlinkowany art. jak pobrać sadzonkę.
Nie wiem jak należało by je przesłać? Proponujecie coś?
Będę czekam na dalsze instrukcje. Między innymi kiedy mam szykować sadzonki ? W czerwcu ?
Nie wiem czy roślinka nie będzie wyczerpana kwitnięciem. Muszę sprawdzić, które gałązki nie mają kwiatów i je zaznaczyć.
A idąc na pocztę, mogę i dwie paczki wysłać...
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Re: W ogródku Tadeusza
Jeśli chodzi o pobranie sadzonek - w tym nie jestem żadnym ekspertem. Myślę, że dziewczyny mają większe ode mnie pod tym względem doświadczenie. A jeśli chodzi o wymianę to w dalszym ciągu podtrzymuję propozycję, że jeśli znajdziesz coś w moim wątku ogrodowym co bardzo będziesz chciał mieć to postaram się znaleźć odpowiednią sadzonkę
Re: W ogródku Tadeusza
Tadku z największą przyjemnością spieszę z instrukcją ukorzeniania Jaśminu nagokwiatowego.
Najlepiej rozmnażać go przez sadzonki zielne lub zdrewniałe. Sadzonki zielne tnie się w lecie z zielnych pędów. Na sadzonki zdrewniałe wykorzystuje się pędy dwuletnie, które powinno się pociąć na kawałki długości 15- 20 cm. Pobiera się je od października do listopada i przy sprzyjających warunkach pogodowych można je od razu sadzić. Można też nowe rośliny uzyskać poprzez odkłady, czyli wystarczy, że wierzchołek pędu styka się z ziemią i sam się ukorzenia. Jaśmin nagokwiatowy bardzo łatwo się ukorzenia. To teraz czekamy do czerwca wówczas podamy instrukcję przesyłki.
Najlepiej rozmnażać go przez sadzonki zielne lub zdrewniałe. Sadzonki zielne tnie się w lecie z zielnych pędów. Na sadzonki zdrewniałe wykorzystuje się pędy dwuletnie, które powinno się pociąć na kawałki długości 15- 20 cm. Pobiera się je od października do listopada i przy sprzyjających warunkach pogodowych można je od razu sadzić. Można też nowe rośliny uzyskać poprzez odkłady, czyli wystarczy, że wierzchołek pędu styka się z ziemią i sam się ukorzenia. Jaśmin nagokwiatowy bardzo łatwo się ukorzenia. To teraz czekamy do czerwca wówczas podamy instrukcję przesyłki.
Re: W ogródku Tadeusza
Drogie Panie
Dzisiaj byłem oglądać "Jaśminowca". Znalazłem dwie długie, zeszłoroczne, nie kwitnące gałązki, gotowe do odcięcia na sadzonki.
Myślę jednak, że lepiej dla Pań będzie, jak prześlę gałązki do ukorzenienia. Nie trzeba będzie wtedy czekać aż tak długo na efekty (przynajmniej do przyszłego sezonu). Po posadzeniu sadzonek, praktycznie już można podziwiać "jak rosną"
Dzisiaj byłem oglądać "Jaśminowca". Znalazłem dwie długie, zeszłoroczne, nie kwitnące gałązki, gotowe do odcięcia na sadzonki.
Mógł bym ukorzenić te dwie gałązki.Gosia2501 pisze:Można też nowe rośliny uzyskać poprzez odkłady, czyli wystarczy, że wierzchołek pędu styka się z ziemią i sam się ukorzenia.
Myślę jednak, że lepiej dla Pań będzie, jak prześlę gałązki do ukorzenienia. Nie trzeba będzie wtedy czekać aż tak długo na efekty (przynajmniej do przyszłego sezonu). Po posadzeniu sadzonek, praktycznie już można podziwiać "jak rosną"
Dziękuję Merghen, będę pamiętał.Merghen pisze: Jeśli chodzi o wymianę to w dalszym ciągu podtrzymuję propozycję, że jeśli znajdziesz coś w moim wątku ogrodowym co bardzo będziesz chciał mieć to postaram się znaleźć odpowiednią sadzonkę
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Pączki i zeilone, styczniowe listki, w ogródku Tadeusza
W minionym tygodniu, zachęcony ładną pogodą, udałem się na spacer po moim ogródku.
Przyglądałem się wtedy, jak by się zdawało, śpiącym zimowym snem rośliną.
Ale czy już wtedy wszystkie grzecznie spały?
Pogoda w Poznaniu w dalszym ciągu waha się w granicach zera. Zimy jak nie było widać tak nie widać.
Ale widać za to inne cuda jakie dzieją się w otaczającej nas przyrodzie.
Jak już wielokrotnie głosiłem, w dalszym ciągu kwitnie mój "Jaśminowiec Nagokwiatowy". Wahania temperatury, która w zeszłym tygodniu spadła nieco poniżej -2 stopni, nie zrobiły na nim wrażenia. Być może dlatego że rośnie on pod murem, i jest troszkę osłonięty od wiatru. Na pewno jest tam ciut cieplej, niż na otwartym terenie. -"Jaśmin" posiada jeszcze sporo paków kwiatowych.
Ciepły styczeń, powoduje również, że roślinki w ogrodzie, pomału zaczynają rozrabiać.
Rododendron, Różna, Dziurawiec i inne kwiatki, mają czysty zielony kolor, plus świeże, nie do końca uśpione pąki. Najlepszym przykładem będzie Pigwa, której rozrabianie jakby nie miało końca.
Jej pączki zaczynają się czerwienić i są nabrzmiałe, a na gałązkach widać małe zalążki świeżych listków.
W tym dniu, w ogrodzie zauważyłem też, sporo kiełkujących roślinek cebulowych, czekających na wiosenne ciepło.
Na zdjęciu uwieczniłem tegoroczne pąki narcyza, tulipana.
Ale mimo zaobserwowanych przeze mnie cudów, nie należny zapominać że to nie zima. W każdej chwili może nadejść mróz, i pokazać nam gdzie raki zimują.
Przykładem nieobliczalnej zimy był piątkowy poranek, który powitał mnie lezącym na dworze śniegiem.
Fotografowane prze zemnie dzień wcześniej roślinki, zostały przykryte śniegiem, jakby dziadek mróz, chciał przede mną ukryć te roślinne wariacie.
Przyglądałem się wtedy, jak by się zdawało, śpiącym zimowym snem rośliną.
Ale czy już wtedy wszystkie grzecznie spały?
Pogoda w Poznaniu w dalszym ciągu waha się w granicach zera. Zimy jak nie było widać tak nie widać.
Ale widać za to inne cuda jakie dzieją się w otaczającej nas przyrodzie.
Jak już wielokrotnie głosiłem, w dalszym ciągu kwitnie mój "Jaśminowiec Nagokwiatowy". Wahania temperatury, która w zeszłym tygodniu spadła nieco poniżej -2 stopni, nie zrobiły na nim wrażenia. Być może dlatego że rośnie on pod murem, i jest troszkę osłonięty od wiatru. Na pewno jest tam ciut cieplej, niż na otwartym terenie. -"Jaśmin" posiada jeszcze sporo paków kwiatowych.
Ciepły styczeń, powoduje również, że roślinki w ogrodzie, pomału zaczynają rozrabiać.
Rododendron, Różna, Dziurawiec i inne kwiatki, mają czysty zielony kolor, plus świeże, nie do końca uśpione pąki. Najlepszym przykładem będzie Pigwa, której rozrabianie jakby nie miało końca.
Jej pączki zaczynają się czerwienić i są nabrzmiałe, a na gałązkach widać małe zalążki świeżych listków.
W tym dniu, w ogrodzie zauważyłem też, sporo kiełkujących roślinek cebulowych, czekających na wiosenne ciepło.
Na zdjęciu uwieczniłem tegoroczne pąki narcyza, tulipana.
Ale mimo zaobserwowanych przeze mnie cudów, nie należny zapominać że to nie zima. W każdej chwili może nadejść mróz, i pokazać nam gdzie raki zimują.
Przykładem nieobliczalnej zimy był piątkowy poranek, który powitał mnie lezącym na dworze śniegiem.
Fotografowane prze zemnie dzień wcześniej roślinki, zostały przykryte śniegiem, jakby dziadek mróz, chciał przede mną ukryć te roślinne wariacie.
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
- Elzbieta M
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 7925
- Rejestracja: 2010-09-22, 20:16
Re: W ogródku Tadeusza
Tadeusz, pewnie byłeś tak samo zaskoczony, widząc to w naturze, jak ja - widząc na zdjęciach
Zapraszam do siebie - Elżbieta M
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Re: W ogródku Tadeusza
Tadeuszu, ja mam w ogrodzie to samo - róże z zielonymi, zeszłorocznymi liśćmi, dziurawiec wygląda podobnie, że nie wspomnę już o innych roślinach. Tylko z tą różnicą, że od tygodnia mam biało, więc może choć chwilkę rośliny pośpią...
Re: W ogródku Tadeusza
Zaskoczony nie bylem, już nie jedno w przyrodzie widziałem. Dopiero dostanę kwaśną minę, jak wspomniane przeze mnie roślinki, jeszcze bardziej się rozwiną, a potem zetnie je mróz.Elzbieta M pisze:Tadeusz, pewnie byłeś tak samo zaskoczony, widząc to w naturze, jak ja - widząc na zdjęciach
-- Ostatnio dodano 26 sty 2012, o 19:27 --
26 styczeń 2012r.
Dzisiejsza noc w Poznaniu, w porównaniu do poprzednich, ciepłych jak na tę porę roku, była mroźna. Wczoraj o godzinie 23, mój zaokienny termometr pokazywał -5 stopni. Jestem ciekawy jak przeżyje tą temperaturę mój krzew "Jaśminu Nago kwiatowego", o którym wspominałem w poprzednich wpisach.
Bylem dzisiaj na ogródku, aby obsypać trocinami "Lauro-wiśnię". Ta roślina u mnie, co roku podmarza.
Powinienem też, już nie przed mrozem, ale przed coraz mocniej grzejącym słońcem w ciągu dnia, które rozgrzewa rośliny budząc je do życia, obwinąć opisany wcześniej krzak "Pigwy". Tej czynności jednak nie zrobiłem, może nie bezie źle.
Jak tylko pamiętam, nic jeszcze w moim ogródku nie było zabezpieczane włókniną, bez strat w roślinach.
Poniżej, malutka gałązka "Lauro-Wiśni", która urosła zeszłego roku latem. Tyle zostało po zeszłorocznej zimie. Cale szczęście, że korzeń wcześniej obkopałem ziemia. Dzięki temu uratował się silny pąk, z którego wyrósł ten pęd.
Aż trudno uwierzyć, ale ten krzak dwa lata temu, miał dwa metry wysokości.
"Lauro-wiśnia" po obsypaniu trocinami
Poniżej sąsiadka "Lauro-wiśni", "Machonia" w zimowej szacie
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Zima w ogródku Tadeusza
Kilka zimowych zdjęć, bez zbędnych slow:
Dzisiejszej nocy mój ogródek pokrył śnieg.Na pierwszym zdjęciu - bluszcz wielkolistny, prowadzony na płocie. __________________________________________________
Po świeżym śniegu przebiegł kot. Następne zdjęcie przedstawia ogród w zimowej szacie z posprzątana ścieżką. Aby się dotlenić, wziąłem się za rąbanie drewna. Czynność ta, była moją inspiracją do następnych zdjęć: Ostatnie zdjęcie przedstawia:
- Stosik porąbanego drewienka złożonego pod ścianą, oraz zmarznięte, cebulowe pąki kwiatów.
Poniżej, na zeszłorocznym zdjęciu, widać jakie kwiatki rozwinęły się z tych pąków. Kwiatki te podziwiają świat.
Dzisiejszej nocy mój ogródek pokrył śnieg.Na pierwszym zdjęciu - bluszcz wielkolistny, prowadzony na płocie. __________________________________________________
Po świeżym śniegu przebiegł kot. Następne zdjęcie przedstawia ogród w zimowej szacie z posprzątana ścieżką. Aby się dotlenić, wziąłem się za rąbanie drewna. Czynność ta, była moją inspiracją do następnych zdjęć: Ostatnie zdjęcie przedstawia:
- Stosik porąbanego drewienka złożonego pod ścianą, oraz zmarznięte, cebulowe pąki kwiatów.
Poniżej, na zeszłorocznym zdjęciu, widać jakie kwiatki rozwinęły się z tych pąków. Kwiatki te podziwiają świat.
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
- Małgorzata124
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 1698
- Rejestracja: 2008-08-03, 19:47
Re: W ogródku Tadeusza
Tadeusz u mnie najniższa temperatura w lutym -27C*, myślę, że doskonale zrobiłam zakrywając niektóre roślinki czym się dało: liśćmi, gałązkami świerka, włókniną, u mnie nie miały by możliwości przeżyć bez co rocznego okrywania.
Lauro - wiśnia lubi wymarzać, też miałam spory krzaczek i mi zmarzł, ale bardzo ładnie odrósł, ciekawa jestem czy tą zimę przeżyje, nie okryłam go.
Już mam dosyć tej zimy, u mnie trwa już trzeci miesiąc , pierwszy śnieg pojawił się przed świętami i tak do tej pory , tylko mrozi i dosypuje
Lauro - wiśnia lubi wymarzać, też miałam spory krzaczek i mi zmarzł, ale bardzo ładnie odrósł, ciekawa jestem czy tą zimę przeżyje, nie okryłam go.
Już mam dosyć tej zimy, u mnie trwa już trzeci miesiąc , pierwszy śnieg pojawił się przed świętami i tak do tej pory , tylko mrozi i dosypuje
pozdrawiam Małgorzata