Gdzie rosło zboże i nie tylko - pokłosie
Re: Gdzie rosło zboże i nie tylko - pokłosie
Dana , wytrwałości
Re: Gdzie rosło zboże i nie tylko - pokłosie
Krysiu, Halinko dziękuję
Re: Gdzie rosło zboże i nie tylko - pokłosie
WITAJDanka pisze: ↑2022-07-19, 10:12 Dziękuję wszystkim za odwiedziny i miłe słowa obecnie mam "trochę " rodzinnych kłopotów i suszę w ogrodzie. dobrze, że jest sadzawka więc jest skąd czerpać wodę do podlewania. Może uda się chociaż warzywa uratować. I aktualna dzisiejsza temperatura. Z godz. 10
20220719_100155.jpg
U nas w cieniu 34 st, twój termometr pewno w słońcu tyle pokazuje ,oby nigdy w cieniu taka temp.
pozd
ANDU
Re: Gdzie rosło zboże i nie tylko - pokłosie
Danusiu po ciężkich chwilach następuje spokój a ogród niech będzie Twoim ukojeniem i radością bo jest piękny i daje nam wiele inspiracji. Róże wprost cudowne i że masz notesik z nazwami roślin to cenne i dla naszej wiedzy.
Pozdrawiam Beata
Pozdrawiam Beata
Ogródek Bettiw z pozdrowieniami od Beaty
Re: Gdzie rosło zboże i nie tylko - pokłosie
Na wiadomości Dany można zawsze liczyć ..... głowa mała
Re: Gdzie rosło zboże i nie tylko - pokłosie
Znowu zrobiłam przerwę w ogrodowych wiadomościach ale niestety miałam przykre życiowe sytuacje. W lipcu zmarł mój mąż. Chorobę wykryto właśnie rok temu przed świętami Bożego Narodzenia. A w tym roku, w tym samym czasie jestem wdową. Zostałam sama z całym ogrodem. Poradziłam sobie ze zbiorem ziemniaczano warzywnym. Ale moje kwiatki poszły w odstawkę. Powoli regeneruję swój stan fizyczny i psychiczny. I muszę podjąć decyzję dotyczącą moich włości. Niestety ale sama nie dam rady ich uprawiać. Za duży obszar
Wszystkim życzę milych rodzinnych świąt. Cieszcie się każdą chwilą.
Wszystkim życzę milych rodzinnych świąt. Cieszcie się każdą chwilą.
- Elzbieta M
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 7954
- Rejestracja: 2010-09-22, 20:16
Re: Gdzie rosło zboże i nie tylko - pokłosie
Danusiu, dobrych dni Ci życzę i cieszę się, że dochodzisz do siebie po tych ciężkich przeżyciach. Niech te Święta będą wytchnieniem i radością.
Zapraszam do siebie - Elżbieta M
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Re: Gdzie rosło zboże i nie tylko - pokłosie
Elu, dziękuję. Mówią, że czas leczy rany więc mam taką nadzieję
- Elzbieta M
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 7954
- Rejestracja: 2010-09-22, 20:16
Re: Gdzie rosło zboże i nie tylko - pokłosie
Danusiu, przechodziłam przez to. Ale nie można się poddawać, trzeba żyć . Praca w ogrodzie pozwoliła mi przetrwać najcięższe chwile. Poza tym uświadomiłam sobie, że przecież nie ja jedna... Wszystkiego dobrego, Danusiu.
Zapraszam do siebie - Elżbieta M
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Re: Gdzie rosło zboże i nie tylko - pokłosie
Powtarzam po Eli ....nie ja jedna , mój odszedł w 2010 roku , jak myślicie po co opiekuję się dwoma ogrodami , szyję maskotki , piekę torty itd ? Żyjemy i coś trzeba zrobić by nie zwariować i wpaść w czarną dziurę , robię tyle ile mogę i udźwignę , chociaż choroba goni następną chorobę , mam tą świadomość , że też niedługo odejdę.....jak każdy , a na razie zapełniajmy samotny czas tym co lubimy i kochamy , najbardziej daje tę radość ogród i już nie mogę się doczekać wiosny noooo jest już koniec grudnia i po nowym roku poleci. Wczoraj odwiedziła mnie prawnuczka , kiedy pierwszy raz padło to słowo pomyślałam i powiedziałam , ale jestem stara , a mój 5,5 letni wnuk sprostował ....Halina ty nie jesteś stara tylko starsza trzymajmy się starsze w Nowym Roku uśmiechnięte i niech już żadna choroba nas nie dogania , na razie wystarczy
Dana , każdy przeżywa żałobę po swojemu , wracamy do życia i szukamy sobie miłych dla nas zajęć , pozdrawiam
Dana , każdy przeżywa żałobę po swojemu , wracamy do życia i szukamy sobie miłych dla nas zajęć , pozdrawiam
Re: Gdzie rosło zboże i nie tylko - pokłosie
Danusiu wspieram Ciebie w myślach całym sercem, nic mądrzejszego nie napiszę Ela i Halinka trafiły w sedno, potrzeba czasu.
Ogródek Bettiw z pozdrowieniami od Beaty
Re: Gdzie rosło zboże i nie tylko - pokłosie
Halinko, Beatko dziękuję za wsparcie Wiem, że nie ja pierwsza i ostatnia. Wiadomo, że życie toczy się dalej i ja też chcę żyć na pewno będę musiała znaleźć sobie zajęcie. Ogród to była moja miłość i przyjemność. Tylko, że sama nie dam rady uprawiać ponad 0,5 ha. Do tej pory robiliśmy to we dwoje, a po śmierci męża wszystko spadło na mnie. Przy wykopkach pomogła mi siostra i brat. Syn się rozchorował (3 tygodnie chorował) Przy zbiorach warzywnych poradziłam sobie sama. Gdy syn wyzdrowiał przyjechał z żoną i pomogli przy reszcie. Ale niestety nie mam już tyle zdrowia, żeby wszystko robić sama. Bo jak napisałam, chcę jeszcze nacieszyć się życiem, które mi zostało. I lubię pracę w ogrodzie ale nie chcę skończyć jak Boryna
- Elzbieta M
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 7954
- Rejestracja: 2010-09-22, 20:16
Re: Gdzie rosło zboże i nie tylko - pokłosie
Masz rację, Danusiu. Miłość do ogrodu to jedno, ale musimy brać pod uwagę nasze siły , nasze możliwości. Ty masz faktycznie wielki areał i oprócz ogrodu przy domu jeszcze inne uprawy warzywne. Jest co robić. Ale do rozpoczęcia prac wiosną i zastanowienie się, czemu podołasz, masz jeszcze trochę czasu.
Zapraszam do siebie - Elżbieta M
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety