WORTHING
WORTHING
Jest to angielskie miasto nad Kanałem La Manche. Miejscowość wypoczynkowa. Ale nie o tym chcę napisać i pokazać. Zdjęć nie ma dużo, bo był to wypad na zakupy (całorodzinny) czyli z wnuczkami i ich wózkiem. Ale ponieważ nie rozstaję się z aparatem fotograficznym więc musiałam zrobić parę zdjęć. Najbardziej ciekawa dla mnie jest roślinność. I zdjęcia.
ciągle kwitnąca aptenia
Swego czasu marzył mi się w ogrodzie len nowozelandzki ale ciągle czytałam, ze u nas nie przeżyje I gdy teraz zobaczyłam go w czasie angielskiej zimy moje marzenia padły. Bo nie chcę męczyć go w donicach.
Zapraszam do przeglądnięcia całego albumu, bo oprócz budynków jest parę zdjęć roślinek.
https://picasaweb.google.com/Danuta054/ ... directlink
ciągle kwitnąca aptenia
Swego czasu marzył mi się w ogrodzie len nowozelandzki ale ciągle czytałam, ze u nas nie przeżyje I gdy teraz zobaczyłam go w czasie angielskiej zimy moje marzenia padły. Bo nie chcę męczyć go w donicach.
Zapraszam do przeglądnięcia całego albumu, bo oprócz budynków jest parę zdjęć roślinek.
https://picasaweb.google.com/Danuta054/ ... directlink
Re: WORTHING
Danusiu, z ciekawości, ile było stopni Celsjusza, jak byłaś w tym mieście. Byłaś teraz w styczniu ?
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
- Elzbieta M
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 7950
- Rejestracja: 2010-09-22, 20:16
Re: WORTHING
Tadziu , Danusia do nas teraz pisze z UK . Za miesiąc to nam pewnie pokaże łany kwitnących narcyzów
Zapraszam do siebie - Elżbieta M
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Re: WORTHING
Tadku, teraz w styczniu. To są aktulane zdjęcia Różnica w klimacie jest bardzo dużatadek pisze:Danusiu, z ciekawości, ile było stopni Celsjusza, jak byłaś w tym mieście. Byłaś teraz w styczniu ?
Re: WORTHING
Danko pozdrawiam Anglię, zawsze z niecierpliwością czekam na nowe zdjęcia, przynajmniej wirtualnie zajrzę , mnie nasze zimy nie przeszkadzają, zawsze czytałam, że w Anglii w zimie wciąż leje, interesowało by mnie ile w tym prawdy.
Re: WORTHING
Władziu, dziękuję za pozdrowienia Tu gdzie jestem deszcze ciągle nie padają. Ponieważ jestem nad morzem, dokładnie nad kanałem La Manche, a jeszcze dokładniej Angielskim Kanałem, bo tak nazywają go Anglicy ciągle wieją wiatry. W tym roku i tutaj zima jest bardzo ciepła.
Re: WORTHING
Danusiu, chętnie przeskoczyłbym do miasta w którym teraz przebywasz, w Poznaniu zaczęło mrozić.
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Re: WORTHING
Tadku, przebywam na wsi w Ferring. Tam wyskoczyliśmy na zakupy. Ale w każdej chwili możesz przyjechać, bo cala okolica jest terenem wypoczynkowym. Tylko w zimie nie można skorzystać z morza.
Re: WORTHING
Po dwóch latach milczenia ponowie wklejam nowe zdjęcia. Tym razem jest ich nieco więcej i nie tylko roślinne
Serdecznie zapraszam do przeglądnięcia zdjęć w albumie Worthing
Na zachętę parę aktualnych zdjęć
Życzę przyjemnego oglądania
Serdecznie zapraszam do przeglądnięcia zdjęć w albumie Worthing
Na zachętę parę aktualnych zdjęć
Życzę przyjemnego oglądania
Re: WORTHING
Z przyjemnością oglądałam ,Pozdrawiam i łagodnego lądowania .
Re: WORTHING
Już dwa lata minęły od ostatniego Twojego Danusiu wpisu ???
Świetnie uchwyciłaś Danusiu wiewiórkę na gałęzi.
Jak to się Tobie udało ?
Świetnie uchwyciłaś Danusiu wiewiórkę na gałęzi.
Jak to się Tobie udało ?
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Re: WORTHING
Halinko, bardzo dziękuję
Gdybyśmy się nie spieszyli to mogłabym zrobić sporo jej zdjęć. One są przyzwyczajone do ludzi.
A to ogród w środku miasta i przy morzu.
Tadziu, właściwie to ona mi pozowałatadek pisze:Już dwa lata minęły od ostatniego Twojego Danusiu wpisu ???
Świetnie uchwyciłaś Danusiu wiewiórkę na gałęzi.
Jak to się Tobie udało ?
Gdybyśmy się nie spieszyli to mogłabym zrobić sporo jej zdjęć. One są przyzwyczajone do ludzi.
A to ogród w środku miasta i przy morzu.
Re: WORTHING
Wiewiórka chciała od Ciebie Danusiu worek orzechów.
Ale teraz zauważyłem że to nie jest nasza polska ruda wiewiórka, tylko wiewiórka wygryzająca naszą rudzieliche...
Spojrzałem w Internet i moje przypuszczenia się potwierdziły.
Cytuję:
Ale teraz zauważyłem że to nie jest nasza polska ruda wiewiórka, tylko wiewiórka wygryzająca naszą rudzieliche...
Spojrzałem w Internet i moje przypuszczenia się potwierdziły.
Cytuję:
Na Wyspach Brytyjskich pierwszej z kilku introdukcji dokonano w roku 1889, kiedy to w hrabstwie Bedfordshire wypuszczono na wolność około 350 tych gryzoni. Od tego momentu większe i silniejsze wiewiórki szare stale zasiedlały tereny podległe rudym wiewiórkom, spychając je na uboższe w pokarm terytoria. Ssaki te zaaklimatyzowały się tak dobrze, że obecnie populację tych wiewiórek w Wielkiej Brytanii szacuje się na kilka milionów. Zasiedlają głównie nizinne lasy liściaste, podczas gdy wiewiórki rude w Wielkiej Brytanii egzystują dziś głównie w lasach iglastych, w górach. Próby przywrócenia wcześniejszej populacji wiewiórki rudej za każdym razem okazywały się bezskuteczne. We Włoszech gatunek po raz pierwszy został introdukowany w Piemoncie w 1948 roku a w 2001 roku areał jego występowania wynosił już około 450 kilometrów kwadratowych
Więcej Wikipedia ...
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Re: WORTHING
Ona rzeczywiście jest nauczona podjadania ale my byliśmy bez zapasów. A ta wiewiórka do Anglii podobno przybyła z Ameryki Więc nie wszystko co stamtąd do nas przybywa jest dobre