Ogródek "skalny"
Ladys czy te niebieskie śliczności to goryczka? taka bycza a ja się cieszę z dwóch kwiatków hihi Pięknie po prostu pięknie
=>Moje Pole<=-Wiola
Re: odwiedziny
Witaj Zdzisiu, właśnie... prosta rzeczsmigu-s303 pisze: jak ktoś popatrzy z daleka to myśli sobie, poprzekładać trochę kamieni i już jest miejsce do nasadzeń
Gruchu zgadzam się z Piotrkiem, rojniki potrzebują przepuszczalną ziemię, zrób pod nie drenaż z żwiru czy drobnych kamieni, a podlewać je nie trzeba. Rojnikowi starczy garsta ziemi na kamieniu a rośnie bez problemów.Mam pytanie, czytalem dużo o rojnikach i nie wiem dlaczego w skalniaku mi gniją a na rabacie na obrzeżu nie??? Proszę o odpowiedź.
Harwi tak to goryczka, ona lubi ciężką ziemię i podobno w nizinie malutko kwitnie, życzyła bym Ci widzieć kwitnące goryczki u nas na cmentarzu, gdyby to nie było makabryczne to zrobiłabym zdjęcie, kwitły tak, że było "kwiotko na kwiotku"
Aa widzisz, to u mnie jej troszkę pasuje gleba Moja to jeszcze maleństwo dopiero posadzona oby się w połowie tak rozrosła jak Twoja to już będę szczęśliwa.
=>Moje Pole<=-Wiola
- smigu-s303
- Zagorzały dyskutant
- Posty: 439
- Rejestracja: 2010-06-13, 20:33
odwiedziny
Władziu jaki piękny czas, rododendron piękny pocieszy oczy swoim kwitnieniem, a o skalniaku to pisałam z przekąsem, bo wyobrażam sobie ile to pracy, Zdzisia
Zielony Listek
Lewisie
Zdzisiu nie jest to takie straszne z tą pracą
Właśnie jest czas kwitnienia nie koronowanych królowych ogrodów skalnych - Lewisii
Z mych doświadczeń wynika, że nie starczy tylko karczek rośliny obłożyć kamieniami, a na zimę nakryć szybką, także lewisia zasadzona w prostopadłej szparze między kamieniami mi po czasie zgniła.
Czytałam o najnowszym stylu sadzenia Lewisii - po zakupie wyjąć z doniczki, substrat zostawić tylko na samym końcu grubego korzenia gdzie wyrastają małe korzonki, włożyć do ziemi na warstwę drenażu z drobnych kamyczków, i również zasypać żwirem aż pod rozetkę.
Czas od czasu trzeba podlać nawozem sztucznym albo kwaszonym krowieńcem.
Według tego wzoru posadziłam nowo kupione Lewisie longipetala.
Jesienią zeszłego roku kupiłam we wyprzedaży typowo"marketowe" lewisie hybrydy, miały zupełnie zfilcowane korzenie, posadziłam je tak jak były- z 5 przeżyły 3. Też ich wyjmę z ziemi i posadzę nowym sposobem.
Moje "stare" Lewisie przeżyły już 16 zimę, pamiętam, że kiedy je kupiłam były posadzone w żwirze z małą domieszką ziemi.
Lewisia cotyledon, nie wygląda rewelacyjnie, zapomniałam o niej i przydusiły ją rojniki, nigdy nie była w zimie nakrywana, jedna z tych " starych".
Lewisia 'Pinkie'
Lewisia collumbiana wallowensis
A to marketowa Lewisia
Właśnie jest czas kwitnienia nie koronowanych królowych ogrodów skalnych - Lewisii
Z mych doświadczeń wynika, że nie starczy tylko karczek rośliny obłożyć kamieniami, a na zimę nakryć szybką, także lewisia zasadzona w prostopadłej szparze między kamieniami mi po czasie zgniła.
Czytałam o najnowszym stylu sadzenia Lewisii - po zakupie wyjąć z doniczki, substrat zostawić tylko na samym końcu grubego korzenia gdzie wyrastają małe korzonki, włożyć do ziemi na warstwę drenażu z drobnych kamyczków, i również zasypać żwirem aż pod rozetkę.
Czas od czasu trzeba podlać nawozem sztucznym albo kwaszonym krowieńcem.
Według tego wzoru posadziłam nowo kupione Lewisie longipetala.
Jesienią zeszłego roku kupiłam we wyprzedaży typowo"marketowe" lewisie hybrydy, miały zupełnie zfilcowane korzenie, posadziłam je tak jak były- z 5 przeżyły 3. Też ich wyjmę z ziemi i posadzę nowym sposobem.
Moje "stare" Lewisie przeżyły już 16 zimę, pamiętam, że kiedy je kupiłam były posadzone w żwirze z małą domieszką ziemi.
Lewisia cotyledon, nie wygląda rewelacyjnie, zapomniałam o niej i przydusiły ją rojniki, nigdy nie była w zimie nakrywana, jedna z tych " starych".
Lewisia 'Pinkie'
Lewisia collumbiana wallowensis
A to marketowa Lewisia
- Elzbieta M
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 7924
- Rejestracja: 2010-09-22, 20:16
Władziu, piękny skalniak, wydaje się, że olbrzymi - tyle roślin! Zachwycił mnie floks śnieżny. A jak szybko rozrasta się goryczka? Posadziłam w jesieni u siebie (wyhodowałam z nasion - jakiś mix) i czekam, kiedy zakwitnie. Na razie mizerotka
Piękna ta nowo przebudowana część skalniaka - bardzo naturalna, super!
Piękna ta nowo przebudowana część skalniaka - bardzo naturalna, super!
Zapraszam do siebie - Elżbieta M
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
- smigu-s303
- Zagorzały dyskutant
- Posty: 439
- Rejestracja: 2010-06-13, 20:33
odwiedziny
Dziękuję Władziu, że piszesz o uprawie lewizji, bo ja do tej pory mam same porażki, chyba pójdę gdzieś po żwir, muszę rozejrzeć się za budową to nabiorę w wiadro.
Lewizja "Pinkie" piękna i wielka. Roślinka globularia to kulnik sercolistny, posiałam go zimą w doniczce więc doczekam się, może będzie taki piękny jak Twój. Zdzisia
Lewizja "Pinkie" piękna i wielka. Roślinka globularia to kulnik sercolistny, posiałam go zimą w doniczce więc doczekam się, może będzie taki piękny jak Twój. Zdzisia
Zielony Listek
- wasilewska101
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 3977
- Rejestracja: 2010-01-20, 11:14
Też mam porażki z lewisjią. Teraz poprawiam I skalniak i posadzę ją po twojemu, może będzie rosła. Goryczka też siedzi jakby jej miejsce nie odpowiadało, na jesieni też ją przesadzę na I skalniak, może tam będą ładnie rosły. Też poprawiam skalniak, bo był cały zarośnięty bluszczem, ładnie wyglądał jak go sadziłam ale później był tylko bluszcz, chociaż mocno go przycinałam. Trzeba jednak mieć wiedzę aby się później nie napracować przy usuwaniu.
Przeczytałam wszystkie posty od początku w Twoim wątku Ladys i muszę powiedzieć, że jestem pod ogromnym wrażeniem Twojego skalniaka. Podziwiam również Twoją obszerną wiedzę na temat roślinek skalniakowych, nie wspominając już o Twojej ogromnej i imponującej kolekcji, której szczerze zazdroszczę I lewizje także podziwiam, ja na razie ponoszę niepowodzenia w ich uprawie
Dziękuję za odwiedzinki, z mokrej wiosny przeszliśmy do mokrego lata, ale podobno już ma być mniej deszczu no ... zobyczymy, dzisiaj tylko "ślympi".
Elu skalniak nie jest duży, sama nie wiem ile ma metrów, muszę pomierzyć
Zdzisiu właśnie jako drenaż pod Lewisie najlepszy żwir, piasek podobno nie jest dobry.
Ty mnie zadziwiasz z sianiem różnych roślin i globularia się Ci udała.
Janinko i
Piotrekk trzymam palce za wasze Lewisie czytałam że, komu się udają kaktusy, temu się udają i Lewisie, jak hodowane w ziemi tak i w donicach.
Danko i Majko dziękuję, no moje Lewisie nie kwitną tak bogato jak Harwi, ale umnie więcej deszczu niż słońca.
Jadorka dziękuję że, ofiarowałaś czas przy oglądaniu mego wątku, i dziękuję za pochwały
Lewisia longipetala mnie zaskoczyła swoim kwitnieniem, nie dawno ją sadziłam.
Zauważyłam że, dużo s Was sieje różne roślinki, jeśli ma kto zainteresowanie o nasionka (goryczka bezlodygowa, gożdziki, dębik ośmiopłatkowy, globularia cordifolia) proszę się zgłosić.
Elu skalniak nie jest duży, sama nie wiem ile ma metrów, muszę pomierzyć
Zdzisiu właśnie jako drenaż pod Lewisie najlepszy żwir, piasek podobno nie jest dobry.
Ty mnie zadziwiasz z sianiem różnych roślin i globularia się Ci udała.
Janinko i
Piotrekk trzymam palce za wasze Lewisie czytałam że, komu się udają kaktusy, temu się udają i Lewisie, jak hodowane w ziemi tak i w donicach.
Danko i Majko dziękuję, no moje Lewisie nie kwitną tak bogato jak Harwi, ale umnie więcej deszczu niż słońca.
Jadorka dziękuję że, ofiarowałaś czas przy oglądaniu mego wątku, i dziękuję za pochwały
Lewisia longipetala mnie zaskoczyła swoim kwitnieniem, nie dawno ją sadziłam.
Zauważyłam że, dużo s Was sieje różne roślinki, jeśli ma kto zainteresowanie o nasionka (goryczka bezlodygowa, gożdziki, dębik ośmiopłatkowy, globularia cordifolia) proszę się zgłosić.
Władziu to ja się zgłaszam po nasionka.
Piszesz o deszczowym lecie i trochę Ci zazdroszczę bo u nas susza taka, że nawet podlewanie roślin nic nie daje, już dawno nie miałam tak marnych roślin. Biedaki usychają z pragnienia. Dziś odrobinę popadało, ale to kropla w morzu potrzeb. Piękna ta Twoja lewisia, moja coraz bardziej marniała po zimie, aż w końcu niestety musiałyśmy się pożegnać. Wiosną muszę rozejrzeć się za nowymi sadzonkami.
Piszesz o deszczowym lecie i trochę Ci zazdroszczę bo u nas susza taka, że nawet podlewanie roślin nic nie daje, już dawno nie miałam tak marnych roślin. Biedaki usychają z pragnienia. Dziś odrobinę popadało, ale to kropla w morzu potrzeb. Piękna ta Twoja lewisia, moja coraz bardziej marniała po zimie, aż w końcu niestety musiałyśmy się pożegnać. Wiosną muszę rozejrzeć się za nowymi sadzonkami.