Bettiw pisze: ↑2021-10-12, 12:44
Chyba Rozchodnik okazały briliant, pięknie się prezentuje ma nietypowy kolor i jakby delikatniejsze kwiatki.
Dziękuję za identyfikację ,w sumie łatwo zapamiętać jest przy chodniku więc rozchodnik. Tak szukałem po fotkach i może to jest bardziej rozchodnik okazały "Carmen"?
pozd
WITAM
U mnie zakwitły chryzantemy to chyba ostatnie fotki kwiatów na ten rok. Pogoda piękna taka typowo jesienna,ale słoneczna i sucha.
W sumie ładna jesień jest u nas.
pozd
Witaj ANDU,
Chryzantemy śliczne. Ja miałam taki żółty szpaler rudbekii, ale zostały już tylko czarne kikuty.
Raz posadziłam w ogrodzie chryzantemę, chyba złą odmianę, bo nie przetrwała zimy. No i dałam sobie z nimi spokój
Z pogodą na jesień trafiłeś dokładnie!
Życzę jeszcze dużo pięknych dni
W te pędy lecę do Ciebie Nerwy pewnie sobie zszargam oglądając Twoje ogrodowe cuda . Nie jestem zazdrosna, ale cudze ogrody zawsze przyspieszały mi bicie serca i chciałam mieć tak samo . Cuda masz, bo dbasz .
Cuda masz, bo dbasz .
Ładnie Ania napisała. U mnie też pada śnieżek nie za dużo ledwo poprószył ale trzyma się. Dawno nie byłam na działce ciekawa jestem czy przetrwały moje sałaty w foliaku.
Andrzeju, czy rozmnażasz przez sadzonkowanie te swoje piękne żółte chryzantemy? Przypuszczam, że miałam tą samą odmianę, kilka zim przetrwała, ale niestety od kilku lat jej nie mam. Myślę, że dobrze jest mieć w zanadrzu jakąś sadzoneczkę w doniczce , na wypadek, gdyby mróz zniszczył te rosnące w gruncie. Osłaniasz je przed zimą?
Elzbieta M pisze: ↑2022-01-24, 10:57
Andrzeju, czy rozmnażasz przez sadzonkowanie te swoje piękne żółte chryzantemy? Przypuszczam, że miałam tą samą odmianę, kilka zim przetrwała, ale niestety od kilku lat jej nie mam. Myślę, że dobrze jest mieć w zanadrzu jakąś sadzoneczkę w doniczce , na wypadek, gdyby mróz zniszczył te rosnące w gruncie. Osłaniasz je przed zimą?
WITAJ ELU
Ta chryzantema to Chryzantema Yoice,jest na str 72 ,chyba sadziłem ją wiosną 2018r. Miałem różne kolory,ale tylko ta przeżyła.
Z tej rośliny zrobiłem sadzonki wiosną, na ukorzeniaczu z 12 ukorzeniło się 11 szt,a po posadzeniu przyjęło się 10 szt. i udało mi się taki szpaler zrobić. Nie zabezpieczam je na zimę, jedynie jak przekwitną to obcinam całe gałęzie i zostawiam na obciętej roślinie i korzeniach.
pozd