na górze rośnie piękna żółto-zielona paprotka,może coś z tych kolorów by pasowało.Moim zdaniem trzeba by rabatkę trochę ożywić. Dać jej radości życiaPaniMagda pisze:Ale co? Może jeszcze jedną paproć, jakąś fikuśna, żeby tak nie rosły w równym rządku, jak obecnie?Danka pisze: dużo lepiej ,a przy tej funkii na pewno coś innego się przyda
Albo jakieś dekoracyjne zioło? W tej doniczce będą zioła do kuchni, może coś, co by nawiązywało...sama już nie wiem. Ta rabata miała być najłatwiejsza
Mój pierwszy ogród :)
No oczywiście to działałoby w obie strony - myślę, że cegły są w stanie powstrzymać trawnik, gorzej, jak coś z rabaty rozłazi się korzeniami, jak np. perz - trawnik mam mały, u mnie liczy się każde pół metra, rabaty nie mogą mi zdominować ogródka (przynajmniej na razie, hahaha). Ale nie sądzę, żeby np. marzanka była jakoś ekstremalnie ekspansywna, konwalnik też raczej nie, więc cegły powinny wystarczyć...Genia_gp pisze:Magdo, miałam na myśli trawę z trawnika, która się rozkrzewia i ona może ci wrastać na rabatkęPaniMagda pisze:Majka: dzięki, jak widać, co kilka głów to nie jedna.
Genia_gp - Mam to na uwadze - brzegi obłożę wkopanymi cegłami, ale nie jestem pewna, czy potrzebuję jakąś zaporę podziemną - ta rabata nie może włazić zanadto na trawnik. Ale chyba żadna z tych roślin nie jest szczególnie inwazyjna? (mam nadzieję).
No właśnie - też się na nią gapiłam, póki co to jest sama jedna w cieplejszym kolorze. Ta paprotka teraz jest w zdecydowanej większości zielona, tylko nowe pędy ma takie pomarańczowo - malinowe, ale wiosną to się może zmienić.Danka pisze: na górze rośnie piękna żółto-zielona paprotka,może coś z tych kolorów by pasowało.Moim zdaniem trzeba by rabatkę trochę ożywić. Dać jej radości życia
Tylko widzisz - tu mają być same zimne kolory, to raczej paprotkę wyniosę przed chałupę, tam będzie w pomarańczach i żółciach. A może jednak właśnie złamać tą zimną tonacje??
Z drugiej strony winobluszcz jesienią wystroi się w ciepłe kolory - może jakieś towarzystwo w tym tonie na październik?
Danusia lubi ciepłe, mocne kolory , ja natomiast daje im miejsce jedynie w okolicy ziołowej rabaty. Ostre pomarańcze, żółcie czy ogniste czerwienie nagietków, nasturcji, rudbekii, galiardii, i czego tam jeszcze.
W centrum ogródka są bardziej stonowane barwy, a już na cienistej rabacie jak poniżej na obrazku królują zimne odcienie bieli, błękitu, fioletu i oczywiście zieleni.
Jeśli będziesz mieć cegły to może takie zwieszające się dzwonki Poszarskiego czy dalmatyńskie by je okryły? Ciekawą rośliną, która rozjaśnia cień białymi liśćmi przez cały sezon i ma przez parę tygodni białe kwiatki jest jasnota 'White Nancy'. Pod żółta funkią schowała się miodunka pstra. Jej zielone liście są biało nakrapiane i ozdobne od końca marca do listopada.
Marzanka może nie jest bardzo ekspansywna ale jak się to popularnie mówi "łazi" po ogrodzie (tylko w półcieniu czy cieniu). Łatwo ją wiosną wyrwać i nie pozwolić na samowolne wędrówki
Wiosną trochę ciepłego różu dają Dicentra ładnie obsypane kwiatami w kształcie serduszek.
Jesli miejsca mało to zarówno gatunków (paprocie) jak i poszczególnych egzemplarzy powinno być niewiele aby projekt nie wyglądał na przeładowany.
U mnie jak jednak widać na fotce, rosną jedna obok drugiej na 4 m kw :
piórpusznik_strusi_onoklea_wrażliwa_hosty_ciemiernik_jasnota-White_Nancy__orlik_serduszka_przywrotnik_parzydło_skalnica_miodunka_runianka_japońsjka i co tam jeszcze.
Obok pierzastych liści tych paproci zachwyca swymi błyszczącymi, całobrzegimi liśćmi języcznik (2 fotka)
W centrum ogródka są bardziej stonowane barwy, a już na cienistej rabacie jak poniżej na obrazku królują zimne odcienie bieli, błękitu, fioletu i oczywiście zieleni.
Jeśli będziesz mieć cegły to może takie zwieszające się dzwonki Poszarskiego czy dalmatyńskie by je okryły? Ciekawą rośliną, która rozjaśnia cień białymi liśćmi przez cały sezon i ma przez parę tygodni białe kwiatki jest jasnota 'White Nancy'. Pod żółta funkią schowała się miodunka pstra. Jej zielone liście są biało nakrapiane i ozdobne od końca marca do listopada.
Marzanka może nie jest bardzo ekspansywna ale jak się to popularnie mówi "łazi" po ogrodzie (tylko w półcieniu czy cieniu). Łatwo ją wiosną wyrwać i nie pozwolić na samowolne wędrówki
Wiosną trochę ciepłego różu dają Dicentra ładnie obsypane kwiatami w kształcie serduszek.
Jesli miejsca mało to zarówno gatunków (paprocie) jak i poszczególnych egzemplarzy powinno być niewiele aby projekt nie wyglądał na przeładowany.
U mnie jak jednak widać na fotce, rosną jedna obok drugiej na 4 m kw :
piórpusznik_strusi_onoklea_wrażliwa_hosty_ciemiernik_jasnota-White_Nancy__orlik_serduszka_przywrotnik_parzydło_skalnica_miodunka_runianka_japońsjka i co tam jeszcze.
Obok pierzastych liści tych paproci zachwyca swymi błyszczącymi, całobrzegimi liśćmi języcznik (2 fotka)
Przyroda jest lekarzem dla wszystkich chorób.
...........................Hipokrates.......................
...........................Hipokrates.......................
Herbi, podobaja mi się dzwonki i jasnota, możnaby je utknąć z brzegu. Też się zastanawiałam, czy nie za dużo tego, ale u ciebie takie zróżnicowanie wygląda ok.
Dla dodania cieplejszego koloru po prawej stronie mogłabym wsadzić tą trawę, mam 2 szt. na razie w doniczkach:
Jak będzie widać trochę cegieł to nawet dobrze, są także w innych częściach ogródka, więc jest to powtarzający się element.
Dla dodania cieplejszego koloru po prawej stronie mogłabym wsadzić tą trawę, mam 2 szt. na razie w doniczkach:
Jak będzie widać trochę cegieł to nawet dobrze, są także w innych częściach ogródka, więc jest to powtarzający się element.
Może podpowiem tak technicznie jeśli chodzi o obrzeże. Cegły będą fajne tylko może być kłopot z ich obkaszaniem. Świetnie sprawdza się ( ja to zastosowałam u mnie) dołek przed kamieniami glębokości ok. 10 cm a szerokości tak by łatwo było podjechać kołem kosiarki, wypełniony korą. Korzenie trawy to powstrzyma a nawet jeśli jakieś by próbowały łatwiej je wyrwać.
Wcześniej musiałam poprawiać po koszeniu wykaszarką ale się popsuła więc robiłam to nożem. Teraz zamiast wykaszarki i noża zastosowałam ten patent i kosiarka wystarcza
Wcześniej musiałam poprawiać po koszeniu wykaszarką ale się popsuła więc robiłam to nożem. Teraz zamiast wykaszarki i noża zastosowałam ten patent i kosiarka wystarcza
Mam pytanie do ludzi z doświadczeniem w kwestii tulipanów.
Dziś pani kurier przywiozła część mojego zamówienia, w tym tulipanki, które dostałam gratis. Niestety tulipanki nie były odpowiednio przechowywane i wyglądają tak:
Pytanie brzmi: czy z tego coś będzie czy już pozamiatane? Cebule wsadziłam do lodówki i posadzę jutro.
Oczywiście już wysłałam maila z reklamacja i liczę na kolejne 20 cebul w ramach zadośćuczynienia
Coś źle mi weszły te fotki, chociaż wrzuciłam, jak zwykle - widać je???
Dziś pani kurier przywiozła część mojego zamówienia, w tym tulipanki, które dostałam gratis. Niestety tulipanki nie były odpowiednio przechowywane i wyglądają tak:
Pytanie brzmi: czy z tego coś będzie czy już pozamiatane? Cebule wsadziłam do lodówki i posadzę jutro.
Oczywiście już wysłałam maila z reklamacja i liczę na kolejne 20 cebul w ramach zadośćuczynienia
Coś źle mi weszły te fotki, chociaż wrzuciłam, jak zwykle - widać je???
- Elzbieta M
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 7922
- Rejestracja: 2010-09-22, 20:16
Madziu , tulipany sadzimy w pażdzierniku , a jest 2 połowa listopada - dlatego wg mnie tak wyglądają. Ale przypuszczam ,że mimo wszystko powinny jeszcze zdążyć się ukorzenić przed mrozami , a tym samym - zakwitnąć wiosną. To moje zdanie , ale na pewno wypowiedzą się więksi znawcy tematu.Pozdrawiam
Zapraszam do siebie - Elżbieta M
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Nieee, to nie o to chodzi.Elzbieta M pisze:Madziu , tulipany sadzimy w pażdzierniku , a jest 2 połowa listopada - dlatego wg mnie tak wyglądają. Ale przypuszczam ,że mimo wszystko powinny jeszcze zdążyć się ukorzenić przed mrozami , a tym samym - zakwitnąć wiosną. To moje zdanie , ale na pewno wypowiedzą się więksi znawcy tematu.Pozdrawiam
U mnie można sadzić nawet w grudniu, bo nie ma prawdziwych mrozów, -5 to max (znaczy min).
To kwestia przechowywania - mam w lodówce zarówno tulipany, które dostałam jakies 3 tyg. temu i takie, które przyszły wczoraj - i jedne i drugie cebule idealne, nie ma mowy, żeby to zaczęło rosnąc, jak dostatecznie jest zimno. Czyli ciule (sory za język) trzymali normalnie na magazynie przez ostatnie parę tygodni, zamiast w lodówce, temp. 9-11 stopni.
Reasumując: czy jak przestaną rosnąć, to doczekają wiosny i wtedy normalnie wystartują? No i najważniejsze: czy będą kwiatki?
Zamierzałam i tak przysypać je korą, to może te kiełeczki by nie obmarzły zimą...