Zostałam w tyle,więc nadrabiam zaległości .Niestety mam zmartwienie, żaden z moich mieczyków nie wykształcił kwiatostanu a to już 9 lipiec. ,to chyba nie jest normalne.
Elu, śliczna kolorowa rabatka. U mnie ketmia już sobie rośnie, ale nie wiem jaki będzie miała kolor. Wykopałam malutką sadzoneczkę w zeszłym roku, a obok siebie rosły ketmie o kwiatach białych i fioletowych.
Ela moje mieczyki też w lesie w tym roku chyba tak będzie, za zimno było i za mokro podejrzewam że ja będę mieć mieczyki w sierpniu jak tak dalej będzie.
Elu...jeśli to cię pocieszy, moje mieczyki także nie spieszą się do kwitnienia. Widać taki rok dla nich. Będą kwitnąć na pewno tylko z opóźnieniem. Masz Elu na razie tyle kwitnących...mieczyki niech poczekają.
Elu gratuluje ukorzenienia ketmi, u mnie w wodzie siedzi forsycja, ale jeszcze nic nie widać, liści nie zgubiła. Moje pytanko jak długo była gałązka w wodzie? U mnie mieczyki też jeszcze w lesie także chyba taki dla nich rok.
Lilu ketmia w wodzie była jakieś 9-10 dni i pokazała mały korzonek ale jeszcze ją potrzymam niech się porządnie ukorzeni.Co do mieczyków wczoraj zauważyłam pierwsze pąki.
Dziękuje za odwiedziny ,wracam do Was po tygodniowej przerwie i melduje ,że już jestem teściową To dobra wiadomość,zła to taka ,że w sobotę stłukło mi ogród gradem wielkości fasoli Jaś.Teraz wygląda jak pobojowisko a właściwie już nie bo ogarnęłam go.Ucierpiały przede wszystkim dalie i mieczyki.
GRATULACJE DLA TEŚCIOWEJ a dla MŁODEJ PARY SZCZĘŚLIWEJ NOWEJ DROGI ŻYCIA.
Szkoda roślin.Ale dobrze,że chociaż jakaś część się uratowała. U nas nie było takiej pogody.Trochę popadało i kwiatkom ulżyło.