I na dobrą sprawę nie do końca jest się z czego cieszyć, dopiero okazuje się z jakimi problemami będę się borykać. Np. porzeczka, choć ma piękne zawiązki owoców to zdążyła ją nadgryźć mszyca. Na szczęście jakby szybko sobie poszła, nie znalazłam żadnego owada a obserwowałam uważnie, jedynie uszkodzenia liści na początku ich rozwijania. Gdy pojawiło się więcej liści, były już zdrowe.
.. szkoda, że nie wiedziałam prędzej. Jabłonki mają mało kwiatów, dobrze że wogóle mają po takich silnych cięciach. Ale za to reszta piękna: zakwitła gruszka, podobno pierwszy raz – poprzedni właściciele twierdzili, że jeszcze nie owocowała. Również czereśnia, wiśnie i morela powaliły kwiatami. Szkoda że nie zrobiłam zdjęć.Wiśnia groniasta
Rabarbar pod aronią
drań załatwił mi też wszystkie kalarepy i połowę szpinaku
ja muszę latać wieczorem z balkonu do pokoju, rano z pokoju na balkon i czekam aż noce będą miały powyżej 10 stopni by je już tam zostawić na stałe aż do momentu wysadzenia...
Justynko dopiero zaczyna się maj roślinki jeszcze wzejdą 
Ale u mnie było bardzo sucho i chłodno. Więc małżonek stwierdził, że zbyt wczesne siane nie daje dobrych efektów. I przyznałam mu rację 
Dzisiaj w nocy nawet sporo popadło i już zrobiło się ciepło 
. Z ogórkami, dyniami i fasolką czekam do „zimnej Zośki”
to się za nie wezmę. Tulipanki ładniutkie.