GardenKaRo
Skuteczną metodą walki z chorobami grzybowymi róż,
jest dokładne wyzbieranie wszystkich liści jesienią ,bez względu na to czy są porażone czy też nie bo przetrwalniki chorób grzybowych zimuja właśnie w tych pozostawionych na zimę liściach
a następnie bardzo wczesną wiosną zastosowanie oprysku krzewów i ziemi pod krzewami z Miedzianu .
Potem w sezonie letnim zupełnie inaczej przebiega wegetacja róż, bezproblemowo niemalże,
tylko ,że nie zawsze chce się dokładnie oczyścić krzew z liści i wyzbierać je jesienią.
Głownie z powodu odrapanych rąk nie chciało mi sie dokładnie ich wybierać.
Kupiłam więc sobie odkurzacz do liści ,właśnie w takim celu,by wyczyścić jesienią otoczenie pod różami. Zobaczymy niebawem jak się to sprawdzi .
Ale czy uwierzycie? W tej chwili ta róża z poniższego zdjęcia wygląda jak wiosną ,tuz po odkopaniu ,poza tym przycięłam ją mocno i zaczyna wypuszczac liście.
A była taka piekna.
jest dokładne wyzbieranie wszystkich liści jesienią ,bez względu na to czy są porażone czy też nie bo przetrwalniki chorób grzybowych zimuja właśnie w tych pozostawionych na zimę liściach
a następnie bardzo wczesną wiosną zastosowanie oprysku krzewów i ziemi pod krzewami z Miedzianu .
Potem w sezonie letnim zupełnie inaczej przebiega wegetacja róż, bezproblemowo niemalże,
tylko ,że nie zawsze chce się dokładnie oczyścić krzew z liści i wyzbierać je jesienią.
Głownie z powodu odrapanych rąk nie chciało mi sie dokładnie ich wybierać.
Kupiłam więc sobie odkurzacz do liści ,właśnie w takim celu,by wyczyścić jesienią otoczenie pod różami. Zobaczymy niebawem jak się to sprawdzi .
Ale czy uwierzycie? W tej chwili ta róża z poniższego zdjęcia wygląda jak wiosną ,tuz po odkopaniu ,poza tym przycięłam ją mocno i zaczyna wypuszczac liście.
A była taka piekna.
W moim ogródku robi sie tłok.
Po raz pierwszy w tym roku "wyrzuciłam coś" by móc wsadzić coś.
Pewnie będzie sie to powtarzać.
No cóż poglądy się zmieniają także ten na dobór roślin do ogrodu ...
Elka wie coś o tym więcej ,
prawda Elu?
Monisiu -
Te niebieskie kwiatki to roślina tarasowa - psianka (Solanum rantonetti)
jest wielka ,jedna ma już powyżej 2 m wysokości .
Uzupełnię potem wątek jej zdjęciem bo nie mam dostępu w tej chwili do fotek.
Na zdjęciu to niższa z roslin.
Po raz pierwszy w tym roku "wyrzuciłam coś" by móc wsadzić coś.
Pewnie będzie sie to powtarzać.
No cóż poglądy się zmieniają także ten na dobór roślin do ogrodu ...
Elka wie coś o tym więcej ,
prawda Elu?
Monisiu -
Te niebieskie kwiatki to roślina tarasowa - psianka (Solanum rantonetti)
jest wielka ,jedna ma już powyżej 2 m wysokości .
Uzupełnię potem wątek jej zdjęciem bo nie mam dostępu w tej chwili do fotek.
Na zdjęciu to niższa z roslin.
Czy nie masz wcale róż w swoim ogrodzie?natita pisze:KaRo:) Przepięknie masz w ogrodzie... Ja też chorowałam na róże, ale zniechęciłam się kiedy przez dwa lata kupowałam konkretną odmianę, a za każdym razem okazywało się , że to coś innego... I to nie tylko jeśli chodzi o kolor, bo np. raz wyszła z tego pnąca miniaturka... No i odpuściłam. Teraz patrząc na Wasze żałuję.
To byłoby chyba niemożliwe...
Ja mam ok 40 krzewów ale nie są to przemyślane zakupy konkretnych odmian.
Nie szukałam nigdy czegoś celowo.
Po prostu potrzebowałam różowej by uzupełnić różową rabatę,
potem spotkałam niezwykłą różę o niezwykłych kwiatach,potem pachnącą tak cudownie,że nie mogłam spokojnie przejść obok a niedawno potrzebowałam by zarósł " mi wąski pas ziemi więc posadziłam róże rabatowe - niezwykłe ...
I tak powstał zbiór ,nieuporządkowany ale ciekawy.
Nawet marzyłam o rosarium ale już zaniechałam tego uznając,że same róże na jakiejś określonej przestrzeni nie tworzą ciekawego obrazu w małym przydomowym ogródku.
Więc rosną sobie moje krzewy byle gdzie dając kolorowe plamy aż do mrozów.
Natita... nadchodzi doskonała pora na sadzenie róż.
Październik to najlepszy miesiąc i można kupić róże najtaniej - takie kopane prosto z pola ze szkółki, z gołym korzeniem , w najbogatszej ofercie odmianowej.
Możesz bardzo łatwo urządzić różany ogródek.
Czy musisz mieć róże z licencją , za szalenie duże pieniądze,które i tak kwitną i pachną jak te moje za małe pieniądze?
Pnąca miniaturka ,piszesz ...mam białą różę drobnokwiatową szczepiona na pniu wysokości ok,1,60cm to jest dopiero pnąca miniaturka jak kwitnie
Tak więc zastanów się jeszcze przez chwilke a potem oraganizuj sobie róże,po kilka w roku ...
Tylko mnie 2 dni nie było a tu taka niespodzianka. Pięknie u Ciebie KaRo. Róże są przepiękne, ale reszta roślin nie jest wcale gorsza. Powiedz mi tylko - chodzi o miechunkę- czy nie rozrasta Ci się za bardzo? Ja kiedyś pozwoliłam jej się rozrosnąć a potem...musiałam wykopywać w głąb pół metra ziemi i wyciągać cierpliwie korzonki z całego 7 metrowego kwietnika. Jakby co to ostrzegam. Co do miejsca to owszem trochę go mam, ale u Ciebie na zdjęciach też widziałam sporo trawnika do zagospodarowania. Ta ostatnia różą którą nam pokazałaś wygląda jak aksamit w niesamowitym kolorze ciemnego wina. Cudo. Też jestem ciekawa jak się nazywa
Chodzi o to,że jesteś dla mnie przykładem wręcz idealnym na to jak bardzo mogą się zmieniać poglądy na temat doboru roślin do ogrodu i ich zakupu.Elka pisze:KaRo pisze:
No cóż poglądy się zmieniają także ten na dobór roślin do ogrodu ...
Elka wie coś o tym więcej ,
prawda Elu?
Akurat nie wiem o co chodzi??
Obiecujesz sobie ,
że już nie będziesz czegoś tam sprowadzać a jednak kupujesz to znowu
planujesz wyrzucić coś bo Cie nie zadawala ,nie podoba sie dana roślina ale jeszcze dajesz jej szanse,potem wyrzucasz jak choćby komelinę i potem znowu ją masz w swoim ogrodzie...
To miałam na myśli.
Miechunkę mam u siebie od zawsze...
choć wiem,że wiekszość ludzi narzeka na nią ja nie mogę tego powiedzieć ale nie rośnie u mnie ona w wydzielonym miejscu,nie ma dobrych warunków więc może dlatego nie jest tak bardzo męcząca.
Rośnie na bardzo piaszczystej ziemi wciśnięta między liliowca,hostę ,roże i języczkę ,może to ją ogranicza. Faktem jednak jest,że łazi mi po rabacie ale sa to pojedyncze pędy łatwe do usunięcia ...
Każdej jesieni po zmianie barw jej lampionów wyrywam ją bez zastanowienia,wszystko to co było na rabacie- to też pewnie ogranicza jej rozrost.
Wiosną zapewne wychodzą z ziemi tylko nowe kłącza których nie wyrwałam jesienią - w związku z tym jeszcze nie narzekam na nią.
Trawnika już nie będę zabierać pod nasadzenia
już wystarczy ...to co miałam do zrobienia zrobiłam i teraz będę tylko pielęgnować to co mam
A mam zarośnięte oczko i prawie cały zarośnięty ogródek
choć wiem,że wiekszość ludzi narzeka na nią ja nie mogę tego powiedzieć ale nie rośnie u mnie ona w wydzielonym miejscu,nie ma dobrych warunków więc może dlatego nie jest tak bardzo męcząca.
Rośnie na bardzo piaszczystej ziemi wciśnięta między liliowca,hostę ,roże i języczkę ,może to ją ogranicza. Faktem jednak jest,że łazi mi po rabacie ale sa to pojedyncze pędy łatwe do usunięcia ...
Każdej jesieni po zmianie barw jej lampionów wyrywam ją bez zastanowienia,wszystko to co było na rabacie- to też pewnie ogranicza jej rozrost.
Wiosną zapewne wychodzą z ziemi tylko nowe kłącza których nie wyrwałam jesienią - w związku z tym jeszcze nie narzekam na nią.
Trawnika już nie będę zabierać pod nasadzenia
już wystarczy ...to co miałam do zrobienia zrobiłam i teraz będę tylko pielęgnować to co mam
A mam zarośnięte oczko i prawie cały zarośnięty ogródek
Fakt, masz co robić Ja zresztą też. Róże, dalie i inne kwiaty, które mają w nazwie black przeważnie są ciemno czerwone. A przecież wyraźnie czarne nie są Podejrzewam, że te nazwy wymyślają faceci I tak są piękne. KaRo gdzie kupujesz róże? W mojej okolicy niestety nie ma ani dobrych sklepów ogrodniczych ani szkółek. Piszesz, że nie kupujesz za duże pieniądze a okazy masz konkursowe.
Piękny ogród i piękne okazy , ja również należę do osób króre niewiele mają róż w swoim ogrodzie, tym chętniej podziwiam je u innych, a Twoje KaRo są przepiękne
- Załączniki
-
- 25116qdnkqwcdf6.gif (40.86 KiB) Przejrzano 3550 razy
Pozdrawiam - Wiesia
zapraszam
zapraszam
- Elżbieta 46
- Zagorzały dyskutant
- Posty: 407
- Rejestracja: 2008-05-16, 08:54