Storczyki Azumi
mszyce na oncidium.
Witaj Dominiko
W okresie zimowym mamy utrapienie z mszycami. Przynosimy je do mieszkania z balkonu lub tarasu, a czasem na zakupionych roślinach. Dawniej miałem utrapienie z mączlikiem szklarniowym którego nabyłem razem z fuksjami.
Jeżeli na Twoim pięknym różowym ONCIDIUM są mszyce, spróbuj je kilkakrotnie spryskać wodą z płynem do mycia naczyń. Ja używam "Ludwika". Część mszyc można zebrać wacikiem (nawet takim do ucha) lub miękkim pędzelkiem. .
____________________________
pozdrawiam Staszek
W okresie zimowym mamy utrapienie z mszycami. Przynosimy je do mieszkania z balkonu lub tarasu, a czasem na zakupionych roślinach. Dawniej miałem utrapienie z mączlikiem szklarniowym którego nabyłem razem z fuksjami.
Jeżeli na Twoim pięknym różowym ONCIDIUM są mszyce, spróbuj je kilkakrotnie spryskać wodą z płynem do mycia naczyń. Ja używam "Ludwika". Część mszyc można zebrać wacikiem (nawet takim do ucha) lub miękkim pędzelkiem. .
____________________________
pozdrawiam Staszek
Piękne Twoje Dendrobium ! ja swoim cieszyłam się tylko w sklepie, bo jak dowiozłam do domu to kwiaty opadły szkoda a teraz odpoczywa od grudnia.
Pozdrawiam Halina
Moja oaza spokoju
Moja oaza spokoju
Też tak myślałam dopóki nie kupiłam pierwszego, a potem drugiego...itd . Oczywiście człowiek uczy się na błędach(przeważnie swoich) i metodą prób dochodzi do tego gdzie im jest najlepiej, kiedy podlewać. Do tego codzienne(paro dzienne ) podglądanie czy zakwitło, a może coś nowego wychodzi z doniczki albo spod listka !
Masz śliczne storczyki a nie umiem się nimi zajmować.
W dobie intenetu można wszystko znaleźć na forach takie jak to !
Niestety porażki też są nieuniknione !
Chyba się trochę rozpisałam
Pozdrawiam Dominika
Nie taki storczyk straszny
Ja uważam, że wcale nie są trudne w uprawie. No przynajmniej te najbardziej rozpowszechnione odmiany jak Phalenopsis, Dendrobium czy Cambrie. Są pewne zasady i jak sie je stosuje, to można się cieszyć rozwijającymi się i kwitnącymi storczykami.
Kiedyś też myślałam, że konieczne jest orchidarium, utrzymywanie wilgotności przy pomocy nawilżaczy... na to nie miałam warunków. Zaczęło się od tego, że dzieci sprezentowały mi Phalenopsisa (wiedziały, że się oglądam za storczykami), potem jakoś poszło. Zaczęłam czytać i doszkalać się, także tu na forum. Co ciekawe, gdy napisałam na swoim blogu o storczykach - nie ukrywając, że jestem początkująca - posypało się trochę komentarzy-pytań, od tych "co jeszcze mniej wiedzą", a jednak w poszukiwaniu odpowiedzi na swoje obawy szukają w necie.
Parafrazując znane powiedzonko: Nie taki stoczyk straszny!!! Zachęcam do spróbowania, to są niezwykle dostojne rośliny i piękna ozdoba domu. Zawsze podziwiałam sztukę ikebany, czy wzniesiony kwiat storczyka, na wyniosłej łodydze, to nie naturalnie piękne nawiązanie do tej sztuki?
Kiedyś też myślałam, że konieczne jest orchidarium, utrzymywanie wilgotności przy pomocy nawilżaczy... na to nie miałam warunków. Zaczęło się od tego, że dzieci sprezentowały mi Phalenopsisa (wiedziały, że się oglądam za storczykami), potem jakoś poszło. Zaczęłam czytać i doszkalać się, także tu na forum. Co ciekawe, gdy napisałam na swoim blogu o storczykach - nie ukrywając, że jestem początkująca - posypało się trochę komentarzy-pytań, od tych "co jeszcze mniej wiedzą", a jednak w poszukiwaniu odpowiedzi na swoje obawy szukają w necie.
Parafrazując znane powiedzonko: Nie taki stoczyk straszny!!! Zachęcam do spróbowania, to są niezwykle dostojne rośliny i piękna ozdoba domu. Zawsze podziwiałam sztukę ikebany, czy wzniesiony kwiat storczyka, na wyniosłej łodydze, to nie naturalnie piękne nawiązanie do tej sztuki?