Prawie rasowy podrzutek Goldi
Prawie rasowy podrzutek Goldi
Pragnę Wam przedstawić psiaka, którego podrzucili mi niedobrzy ludzie.
Było to 25.08.2010r. bardzo późnym popołudniem. Dostał na imię Goldi.
Jest bardzo grzeczny, wie że w domu nie załatwia się i jest posłuszny. Widać ktoś go cokolwiek nauczył. Bardzo lubi bawić się z innymi psami
Staruszka Ina nawet trochę odmłodniała i lubi razem z Goldim ganiać po ogrodzie.
Było to 25.08.2010r. bardzo późnym popołudniem. Dostał na imię Goldi.
Jest bardzo grzeczny, wie że w domu nie załatwia się i jest posłuszny. Widać ktoś go cokolwiek nauczył. Bardzo lubi bawić się z innymi psami
Staruszka Ina nawet trochę odmłodniała i lubi razem z Goldim ganiać po ogrodzie.
O jejku jaki słodziak. Będzie z niego spory psiak Eh te ludzie ja tego nigdy nie zrozumiem.
=>Moje Pole<=-Wiola
Śliczny słodziaczek z Goldiego, imię pasuje rewelacyjnie. Kiedyś nasz dom często był przytułkiem dla porzuconych w lesie psiaków (mam pracowala wtedy jako gajowa i napatrzyła się na ludzkie okrucieństwo). Niektóre zostały u nas i dożyły starości inne znalazły nowe domy. Nigdy nie zrozumiem jak można wyrzucić, zostawić w lesie na pastwę losu albo jeszcze gorzej - przywiązać do drzewa cienkim drutem psiaka Niestety niektórzy lubią iść na łatwiznę i traktują zwierzę jak rzecz, która gdy się okaże nie przydatna można z łatwością wyrzucić
Niech Ci się Goldi dobrze chowa i będzie pociechą i przytulanką - choć trochę olbrzymią
Niech Ci się Goldi dobrze chowa i będzie pociechą i przytulanką - choć trochę olbrzymią
Dziękuję za odwiedziny u mojego pupilka.
Goldi był dzisiaj u weterynarza na szczepieniu i teraz śpi jak zabity, uf jest chwila spokoju, bo jak idzie ze mną do ogrodu to chce koniecznie wejść razem ze mną do "zakazanej strefy" i bardzo prosi wpuść mnie
a jak dopadnie kretowisko to je rozkopie ile się da.
Goldi był dzisiaj u weterynarza na szczepieniu i teraz śpi jak zabity, uf jest chwila spokoju, bo jak idzie ze mną do ogrodu to chce koniecznie wejść razem ze mną do "zakazanej strefy" i bardzo prosi wpuść mnie
a jak dopadnie kretowisko to je rozkopie ile się da.
Wstępnie określiła, że jest z początku czerwca, ale już ma kilka stałych zębów więc jest starszy chyba ze 2-3 tygodnie. Jest strasznym łobuzem i kopie gdzie się da, goni koty i chyba chciałby dominować, ale mu się nie daję. Ostatnio zamykam go na wybiegu, żeby się wybiegał bo ja muszę porobić w ogrodzie i strasznie płacze. Ale jak siedzę przy komputerze to śpi pod biurkiem na moich stopach i ciągle za mną chodzi po domu. No ale trzeba porobić jesienne porządki w ogrodzie.
Pewnie się boi, że go zostawisz tak jak Ci poprzedni właściciele i dlatego płacze, ale w końcu się przyzwyczai i przestanie jak zrozumie, że zawsze potem wraca z Tobą do domu i może być blisko. Fakt musi wiedzieć co mu wolno, a co nie, bo nie dasz rady, a to wymaga pracy (wiem coś na ten temat, sama mam trójkę łobuziaków biegających po działce), najlepiej uczyć nagradzając smakołykami, karanie zazwyczaj przynosi odwrotny skutek. Może jak już skończysz pracę tam, gdzie mu nie wolno być, daj mu na początek zawsze jakiś smakołyk, to będzie czekał na tę nagrodę. Powodzenia.
Ilona
Ilona