Mój Romek

Nasi milusińscy - psy, koty, ptaki i inne zwierzęta w ogrodach.
Awatar użytkownika
klamber
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 526
Rejestracja: 2011-05-17, 23:53

Mój Romek

Post autor: klamber »

Bardzo przepraszam, nie wiedziałem że będzie wzbudzał zainteresowanie mój ptak, więc siedzieliśmy w ukryciu. Mam go 3,5 roku, nazywa się Romek. 2 lata temu uciekł mi ale po dwóch dniach szczęśliwie się znalazł. Kilometr od domu znalazł sobie koleżanki i u nich się zadekował. Napisałem ogłoszenie ze zdjęciem i od razu pan zadzwonił do mnie. Miesiąc temu miał poważny wypadek, wciągnęła go wiertarka i ledwo uszedł z życiem, miałem niezłego stracha, wykurowałem go. Miał zgnieciony cały kuper i stracił cały ogon i sporo piór. Teraz ma powikłania i zrobił mu się stan zapalny, przez co miał kłopoty z wypróżnianiem. Przedwczoraj pojechałem w nocy na ostry dyżur. Dostał dwa zastrzyki, a resztę wziąłem od doktora i robię mu sam. Pracowałem dwa lata na sali operacyjnej na urazówce, to jestem zaprawiony w boju, nic mnie nie rusza. Dziś widać poprawę, więc jest nadzieja, że wszystko się dobrze skończy. Internet, naprawdę super sprawa, nawet zwierzęta można leczyć na odległość. Piszę maile i robię zdjęcia, a doktor odpowiada co dalej mam robić. Ptaszysko jest takie cwane, że nasze sroki to przy nim wymiękają. Przed kupnem rozmawiałem z panem, który miał ją w domu i opowiadał mi o niej, jak rządzi wszystkimi, nawet jeździ na psie. Od razu wiedziałem, że to jest to. Znalazłem w internecie i pojechałem po nią do Pruszcza Gdańskiego. Kupiłem ją za połowę ceny co w sklepie, zamówiłem największą u producenta, wydałem na bęzynę i jeszcze zostało nam na dobry obiad. Jest bardzo fajna rozrabia jak nie wiem co. Ja mogę z nią robić wszystko, a żony nienawidzi. Rozpisałem się co nieco, ale trochę chciałem o niej opowiedzieć.
Załączniki
romek16.jpg
romek50.JPG
romek54.JPG
romek w łóżeczku.jpg
u babci na imieninach.jpg
Awatar użytkownika
Roma
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 427
Rejestracja: 2011-09-17, 01:21

Post autor: Roma »

Robercie! życzę Romusiowi szybkiego powrotu do zdrowia :-D Romek w łóżeczku- bombowe :super:
Awatar użytkownika
stasio13
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 571
Rejestracja: 2010-09-20, 16:32

Post autor: stasio13 »

Super minka nad pustym talerzem :rotfl:
Awatar użytkownika
lilia0405
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 3614
Rejestracja: 2008-04-23, 22:38

Post autor: lilia0405 »

Roma pisze:Romek w łóżeczku- bombowe :super:

Ale się uśmiałam :rotfl: :rotfl: :rotfl: . Szybkiego powrotu do zdrowia Romusiowi.
Awatar użytkownika
klamber
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 526
Rejestracja: 2011-05-17, 23:53

Post autor: klamber »

Jutro jedziemy do doktora, skończyły się strzykawki, a przy okazji zobaczymy co powie. Nie mam pojęcia ile będę musiał go jeszcze szprycować antybiotykiem.
Załączniki
DSC02888.JPG
IMGP3216.JPG
DSC00184.JPG
Awatar użytkownika
Kasik5
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 630
Rejestracja: 2009-03-27, 15:11

Post autor: Kasik5 »

Cudny ten Twój Romek :) ! Zdjęcie Romka w łóżku - moje ulubione :rotfl: :D Trzymam za niego kciuki :)
użytkownik usunięty

Post autor: użytkownik usunięty »

Romuś jest TheBeściak ! :shock: :)

Zazdraszczam i tyle! :)
Awatar użytkownika
JaDorka
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 1019
Rejestracja: 2009-09-30, 21:45

Post autor: JaDorka »

Daniela pisze:Romuś jest TheBeściak ! :shock: :)
Widziałam go w akcji, więc zgadzam się w zupełności :)
Jest uroczy. Dobrego ma opiekuna, więc na pewno szybko wróci do zdrowia :)
Pozdrawiam - Dorota
******************
Zapraszam tam, gdzie Ogród mój azylem moim.
Awatar użytkownika
klamber
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 526
Rejestracja: 2011-05-17, 23:53

Post autor: klamber »

Dziękujemy wszystkim za odwiedziny i pozdrowienia. Dziś pojechałem sam do doktora, dostałem strzykawki i powiedziałem że jest trochę lepiej i umówiłem się na poniedziałek z Romkiem. Muszę obciąć mu pazury, ma takie ostre jak szpilki, trzymał mnie za palec podczas robienia zastrzyku to ledwo wytrzymałem.
Załączniki
Romek na moim ramieniu
Romek na moim ramieniu
użytkownik usunięty

Post autor: użytkownik usunięty »

klamber pisze: Muszę obciąć mu pazury ma takie ostre jak szpilki, trzymał mnie za palec podczas robienia zastrzyku to ledwo wytrzymałem.
Pięknym za nadobne, on też po swojemu zrobił Ci zastrzyki, a że kilka to już drobiazg. :-P
Awatar użytkownika
lilia0405
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 3614
Rejestracja: 2008-04-23, 22:38

Post autor: lilia0405 »

klamber pisze:Muszę obciąć mu pazury, ma takie ostre jak szpilki, trzymał mnie za palec podczas robienia zastrzyku to ledwo wytrzymałem.

No cóż wiele jesteśmy wytrzymać dla naszych milusińskich. ;)
Awatar użytkownika
klamber
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 526
Rejestracja: 2011-05-17, 23:53

Post autor: klamber »

Strasznie ciężko zrobić zastrzyk takiemu wiercipięcie, dziś to już się spociłem przy tym. UfF jak dobrze, że jutro omija mnie kolejka.
Załączniki
dsc09485.jpg
Awatar użytkownika
Danka
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 13263
Rejestracja: 2008-03-11, 20:17

Post autor: Danka »

Dobrze, że Romuś wraca do zdrowia :lol: A przy okazji my mamy możliwość go podziwiania.
użytkownik usunięty

Post autor: użytkownik usunięty »

Przyszedł mi pomysł do głowy.
Zastanawiam się czy nie powinieneś do wykonania zastrzyku użyć fortelu. Tzn. przygotować jakąś rurkę o takiej średnicy, by po złożeniu skrzydeł dał się Romek umieścić (i mógł swobodnie oddychać). To nawet mogłaby być rurka od rolki papieru toaletowego.

Główka mogłaby mu spokojnie wystawać, a Ty miałbyś spokojnie możliwość wykonać z drogiej strony zastrzyk. Wtedy nie będzie trzeba go trzymać w dłoni, bo i on się denerwuje i ratując wbija pazurki. Wydaje mi się, że ornitolodzy uciekają się do takiej metody przy badaniach ptactwa. Ptaki, gdy nie mogą rozprostować skrzydeł są spokojniejsze.

Nie wiem tylko czy Romek nie jest na to zbyt sprytny... :)
Awatar użytkownika
klamber
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 526
Rejestracja: 2011-05-17, 23:53

Post autor: klamber »

Witajcie.
Danielo, pomysł godny uwagi, rurka od papieru o połowę za mała. Zastrzyk robię mu w pierś, to wydaje mi się, że będzie mi przeszkadzała. Dziś nie pojechałem do lekarza, mam jeszcze jedną dawkę. Jutro pojadę rano do ZOO, tam mają podobno dobrych fachowców od ptaków. Wydaje mi się, że nie przejdzie to po antybiotyku, do tej pory powinno być już dobrze a jest tylko trochę lepiej, podejrzewam że zrobiły mu się jakieś zrosty i zmniejszył mu się przekrój jelita. Będzie to chyba poważniejsza sprawa.
Załączniki
dsc09572.jpg
ODPOWIEDZ