Clematisy - uprawa, pielęgnacja, przycinanie, odmiany
Re: Nasze clematisy
Świetnie Tadziu, że zamieściłeś te zdjęcia. Rzecz w tym, że my tu chcemy również znajdować nazwy dla NN, a najłatwiej przy porównywaniu. Może ktoś ma właśnie takie i zna ich nazwy, więc i my będziemy mogli poznać nasze NN.
Re: Nasze clematisy
Zabawne Igusiu jest to że etykietki informujecie co to za klematisy były schowane w pewnym miejscu... tylko nikt nie pamięta gdzie jest to pewne miejsce. Prawdopodobnie zostały wyrzucone przy porządkach.
..........................
..........................
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Re: Nasze clematisy
A mi spodobały się kratki dla clematisów cioci Oli
Nasze clematisy - rękodzieło wuja Edzia
Danusiu ! To jest rękodzieło wuja Edzia
On jest wykonawcą tej prostej konstrukcji, montowanej oczywiście pod nadzorem cioci Oli...
Fotografia jednak nie oddaje całego utoku tych kratek, nie wiem czy zauważyłaś, ale one są zawieszone na narożniku budynku.
Fajnie że się Tobie one podobają, wuja Edek będzie mógł puchnąć z dumy !
On jest wykonawcą tej prostej konstrukcji, montowanej oczywiście pod nadzorem cioci Oli...
Fotografia jednak nie oddaje całego utoku tych kratek, nie wiem czy zauważyłaś, ale one są zawieszone na narożniku budynku.
Fajnie że się Tobie one podobają, wuja Edek będzie mógł puchnąć z dumy !
Krata jest najprostszą w wykonaniu podporą pod pnącza zbudowaną z ramy i wypełniającej ją kratownicy. Można ją zamocować do ściany budynku, ustawić na fundamentach jako niezależną konstrukcję lub połączyć ze skrzyniami na rośliny. Może też być elementem uzupełniającym pergolę czy trejaż albo stanowić fragment konstrukcji ścian altany. Kraty są najczęściej wykonane z twardych desek lub tańszej, miękkiej tarcicy. Spotkać możemy również kraty plastykowe oraz druciane, które jednak są znacznie mniej efektowne i nie wyglądają tak naturalnie jak kraty drewniane.
Czytaj dalej - Kraty, trejaże i pergole ogrodowe
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Re: Nasze clematisy
Tadziu[, niebieski powojnik jest bardzo podobny do odmiany President,całkiem możliwe, że to on żyje w ogrodzie cioci Oli i wuja Edzia, krateczka niczego sobie, solidna, masywna i na lata, wuj może puchnąć z dumy. W wolnej chwili poszukam różowego
Wszystko jest trudne, zanim stanie się łatwe. Pozdrawiam Ewa i zapraszam na moje zielone tereny
Moje królestwo, przeniesione do obłędnego miejsca
Moje królestwo, przeniesione do obłędnego miejsca
Re: Nasze clematisy - rękodzieło wuja Edzia
I niech puchnie , bo proste ale eleganckie i ładnetadek pisze:Danusiu ! To jest rękodzieło wuja Edzia
On jest wykonawcą tej prostej konstrukcji, montowanej oczywiście pod nadzorem cioci Oli...
Fotografia jednak nie oddaje całego utoku tych kratek, nie wiem czy zauważyłaś, ale one są zawieszone na narożniku budynku.
Fajnie że się Tobie one podobają, wuja Edek będzie mógł puchnąć z dumy !
Re: Nasze clematisy
Dziś kilka słów o powojniku bylinowym "Arabella", kupiłam, zasadziłam i najwidoczniej jest mu dobrze, znawcy tematu twierdzą, że kwitnie przez całe lato i nie traci na atrakcyjności ..
Jeden z najpiękniejszych powojników bylinowych. Kwiaty średnicy 7 cm , początkowo są fioletowe a w trakcie przekwitania jasnoniebieskie z lekkim odcieniem lilaróż . Kwitnie nieprzerwanie i bardzo obficie od początku czerwca do października . Masa modrych kwiatów z białym, puszystym środkiem nikogo nie pozostawi obojętnym. Barwa niebieska nie jest zbyt często reprezentowana w świecie roślin i dlatego modre kwiaty zmieniające barwę w miarę rozkwitania z fioletowej na niebieską wydają się bardzo atrakcyjne. Uroku dodają im kontrastujące, białe pręciki. Przez całe lato widać jednocześnie pąki i kwiaty w różnym stadium rozkwitu. Owoce to niełupki z pierzasto owłosionymi wyrostkami, pojawiające się w październiku.
Pędy tego powojnika są długie, dorastające do 1,5 m, wzniesione lub pokładające się. Nie owija się wokół podpór ogonkami liściowymi, jak inne pnącza. Pędy możemy podwiązywać do niewysokich kratek, ale najpiękniej wyglądają pozostawione swobodnie, płożące się po ziemi i i przeplatające się z innymi roślinami. Jest rośliną bardzo plastyczną. Nadaje się także do sezonowo kwitnących pojemników.
Aby roślina pięknie kwitła, w miejscu dla niej wybranym gleba powinna być żyzna i wilgotna, a stanowisko nasłonecznione.
Co roku między końcem lutego, a początkiem kwietnia wycinamy wszystkie obumarłe pędy tuż przy podstawie, a żywe ucinamy 5-10 cm od ziemi. Na zimę dobrze jest okryć podstawę pnącza kopcem z liści lub igliwia. Ta cenna roślina została wyhodowana przez Brytyjczyka, B. Fretwella (1990 r.), a zgłoszona jako nowość przez holenderską szkółkę J. van Zoest z Reeuwijk na Targach PLANTARIUM '99 w Holandii. Otrzymała wówczas złoty medal.
Osiąga 1,5-2 m wysokości.
cięcie silne
wystawa płd., wsch., zach.
zastosowanie jako roślina okrywowa
mrozoodporność całkowita strefy 4-9
Jeden z najpiękniejszych powojników bylinowych. Kwiaty średnicy 7 cm , początkowo są fioletowe a w trakcie przekwitania jasnoniebieskie z lekkim odcieniem lilaróż . Kwitnie nieprzerwanie i bardzo obficie od początku czerwca do października . Masa modrych kwiatów z białym, puszystym środkiem nikogo nie pozostawi obojętnym. Barwa niebieska nie jest zbyt często reprezentowana w świecie roślin i dlatego modre kwiaty zmieniające barwę w miarę rozkwitania z fioletowej na niebieską wydają się bardzo atrakcyjne. Uroku dodają im kontrastujące, białe pręciki. Przez całe lato widać jednocześnie pąki i kwiaty w różnym stadium rozkwitu. Owoce to niełupki z pierzasto owłosionymi wyrostkami, pojawiające się w październiku.
Pędy tego powojnika są długie, dorastające do 1,5 m, wzniesione lub pokładające się. Nie owija się wokół podpór ogonkami liściowymi, jak inne pnącza. Pędy możemy podwiązywać do niewysokich kratek, ale najpiękniej wyglądają pozostawione swobodnie, płożące się po ziemi i i przeplatające się z innymi roślinami. Jest rośliną bardzo plastyczną. Nadaje się także do sezonowo kwitnących pojemników.
Aby roślina pięknie kwitła, w miejscu dla niej wybranym gleba powinna być żyzna i wilgotna, a stanowisko nasłonecznione.
Co roku między końcem lutego, a początkiem kwietnia wycinamy wszystkie obumarłe pędy tuż przy podstawie, a żywe ucinamy 5-10 cm od ziemi. Na zimę dobrze jest okryć podstawę pnącza kopcem z liści lub igliwia. Ta cenna roślina została wyhodowana przez Brytyjczyka, B. Fretwella (1990 r.), a zgłoszona jako nowość przez holenderską szkółkę J. van Zoest z Reeuwijk na Targach PLANTARIUM '99 w Holandii. Otrzymała wówczas złoty medal.
Osiąga 1,5-2 m wysokości.
cięcie silne
wystawa płd., wsch., zach.
zastosowanie jako roślina okrywowa
mrozoodporność całkowita strefy 4-9
Wszystko jest trudne, zanim stanie się łatwe. Pozdrawiam Ewa i zapraszam na moje zielone tereny
Moje królestwo, przeniesione do obłędnego miejsca
Moje królestwo, przeniesione do obłędnego miejsca
Clematisy - uprawa, pielęgnacja, przycinanie, odmiany
Rośnie przy wysokim cyprysie
Zapraszam:
Co w moim ogrodzie
Co w moim ogrodzie
Re: Clematis
Piękny. Czy to aktualne zdjęcie? Teraz tak kwitnie? Widzę bratki. Wskazywałoby to na wiosnę. Ale w niektórych ogrodach bratki również teraz kwitną.
Mój clematis Jan Paweł II, zakwitł niedawno ponownie, ale ma już tylko jeden kwiatek.
Mój clematis Jan Paweł II, zakwitł niedawno ponownie, ale ma już tylko jeden kwiatek.
Re: Clematis
Ja zaczynam przygodę z clematisami, mam jeden biały drugi żółty, wiem, tylko tyle, że one są mrozoodporne i nie muszę się o nie martwić, ale dostałam, też 3 od znajomych z Holandii i te rosną marnie, może dlatego, że były bardzo maleńkie jak je posadziłam. Są bezimienne nie znam nazw i myślę je na zimę dobrze osłonić....Miałam w tym roku tez wilca jednorocznego, pięknie mi kwitł w rożnych kolorach ale jak przyszło co do czego i musiałam usunąć go z płotu to było troszkę pracy- trzymał się jak szalony siatki.
- Agnieszka123
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 1738
- Rejestracja: 2014-07-19, 07:52
Re: Clematis
Ja mam na razie osiem, niektóre imienne, inne nie. Bardzo lubię clematisy i mam zamiar powiększać kolekcję. Nie osłaniam ich, mozna oczywiście korzenie osłonić np. trocinami. Wiosną przycinaj gdzieś nad trzecim oczkiem, wysokość ok. 50 cm, wtedy ładnie się rozkrzewiają i nie są gołe u dołu, lubią też mieć nóżki przykryte, czyli można je obsadzić jakimiś roślinkami okrywowymi, ja swoje obsadziłam dąbrówką rozłogową i jasnotą. Ten żółty u Ciebie Asiu, to pewnie powojnik tangucki, masz go na fotce ?
Ale fachmanem od clematisów jest Danusia , ją pytaj o szczegóły.
Ale fachmanem od clematisów jest Danusia , ją pytaj o szczegóły.
Re: Clematis
Agnieszko, z tego co ja już się nauczyłam o powojnikach to nie wszystkie powojniki się przycina,więc z tym ostrożnie.Ja u siebie na dzień dzisiejszy mam 3 odmiany i tylko jedną z nich mam przycinać.Pozostałym dwóm bym zaszkodziła cięciem.Koniecznie trzeba zidentyfikować odmianę,żeby to ustalić.
Re: Clematis
Z tego co wiem mało jest clematisów, których się nie tnie. Większość jednak wymaga cięcia korygującego
- Agnieszka123
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 1738
- Rejestracja: 2014-07-19, 07:52
Re: Clematis
Z moich 8 odmian tylko Mazowsze po trzech latach tnie się na wyskości 1,5 m. Resztę można przycinać na wysokości 50 cm. A Asia pisze, że dopiero zaczyna przygodę z clematisami i dlatego napisałam, żeby przycięła nisko. Jak już się rozkrzewią, to wtedy wg. wymagań . Ale strona, którą podała Danusia wszystko wyjaśni
Re: Clematis
Agnieszko już wiem jak się nazywa ten żółty, znalazłam etykietę to bill Mc Kenzie, wyjątkowo mrozoodporny - ale to okaże się po zimie. Fotki nie mam bo dopiero nie dawno go posadziłam i już nie ma kwiatka , ale na wiosnę jak się okaże w całej krasie to pstryknę.
Danusiu dziękuję za radę i na pewno skorzystam ze strony z Clematisami, bo są piękne.
A czy któraś z Was ma Milin, posadziłam go w tym roku, zdążył już zdrewnieć tylko niestety tez jest bezimienny - prezent od znajomych, jeszcze mi nie kwitł ale myślę,że może być koloru pomarańczowego. Zastanawiam się tylko czy trzeba go na zimę okryć. Pod nóżki podsypie mu kompost a górę zobaczę może osłonię włókniną.
Danusiu dziękuję za radę i na pewno skorzystam ze strony z Clematisami, bo są piękne.
A czy któraś z Was ma Milin, posadziłam go w tym roku, zdążył już zdrewnieć tylko niestety tez jest bezimienny - prezent od znajomych, jeszcze mi nie kwitł ale myślę,że może być koloru pomarańczowego. Zastanawiam się tylko czy trzeba go na zimę okryć. Pod nóżki podsypie mu kompost a górę zobaczę może osłonię włókniną.