Epiphyllum oxypetalum
Re: Epiphyllum oxypetalum
Tadku wg tłumaczenia córki wyszło:kaktusy o liściach kolumnowych posiadają najczulszy(najwłaściwszy )punkt do wypuszczenia zawiązków korzeniowych nieco powyżej najwęższego miejsca.....
no to chyba własnie wytłumaczyli,że nie można ciąć ani wysoko ani zupełnie nisko...
Ale, może ktoś bardziej znający język niemiecki dokładniej przetłumaczy ten tekst:)
no to chyba własnie wytłumaczyli,że nie można ciąć ani wysoko ani zupełnie nisko...
Ale, może ktoś bardziej znający język niemiecki dokładniej przetłumaczy ten tekst:)
Pozdrawiam serdecznie Ola - Lawender:)
Re: Epiphyllum oxypetalum
Olu, wspomniany punkt o którym wspomniano w tekście, pokazany jest na rysunku:
Liść należy przyciąć według 2 i 3 punktu, na ukos.
Najlepiej jeszcze ranę zasuszyć ukorzeniaczem...
Liść należy przyciąć według 2 i 3 punktu, na ukos.
Najlepiej jeszcze ranę zasuszyć ukorzeniaczem...
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Re: Epiphyllum oxypetalum
No tak masz rację.Ciekawe czy Ktoś z forumowiczów ma tę piękność;) i podzieli się doświadczeniami z jej hodowli:)
Pozdrawiam serdecznie Ola - Lawender:)
Re: Epiphyllum oxypetalum
U mnie rośnie od kilku lat ale nie chce kwitnąć Dostałam ukorzenioną sadzonkę
Re: Epiphyllum oxypetalum
Danusiu czy zrobiłaś roślince zimowy odpoczynek?
Latem najlepiej wystaw na dwór, w zacienione, osłonięte miejsce, najlepiej zadaszone, aby się dotleniła.
Ten sposób podobno pomaga...
Moja roślinka ma zimny wychów, zimą stoi w pomieszczeniu gdzie temperatura spada poniżej pięciu stopni.
Natomiast jednego lata, miałem otwarte okno w pomieszczeniu gdzie rośnie stoi doniczka roślinką, na przyszły rok zakwitła.
Nie wiem czy to był by powód ?
Latem najlepiej wystaw na dwór, w zacienione, osłonięte miejsce, najlepiej zadaszone, aby się dotleniła.
Ten sposób podobno pomaga...
Moja roślinka ma zimny wychów, zimą stoi w pomieszczeniu gdzie temperatura spada poniżej pięciu stopni.
Natomiast jednego lata, miałem otwarte okno w pomieszczeniu gdzie rośnie stoi doniczka roślinką, na przyszły rok zakwitła.
Nie wiem czy to był by powód ?
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Re: Epiphyllum oxypetalum
Tadziu, ja tego przetłumaczyć nie umiem, ale mam tego kwiatka w kolorze czerwonym.Dostałam malutki patyczek wielkości kciuka. Rozrósł się bardzo. Od maja jest na balkonie. W ubiegłym roku miał 9 kwiatów. I to był początek lipca, a w zasadzie kończył kwitnienie z końcem lipca. Musimy mu zrobić jakiś stojak, by się nie wywracał. Ma ciasno w doniczce i daję mu nawóz do kwitnących od maja. I to chyba cała filozofia.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Re: Epiphyllum oxypetalum
Krysiu, gdyby ten kwiatuszek nie kwitł tak krótko, już bym się uśmiechał głęboko do ciebie o sadzonkę...
Bo raczej wyglądem nie rożni się od białego ?
A kwiaty rozkwitają u Ciebie razem, czy osobno ?
Na YouTube, jeden z użytkowników wspaniale zaprezentował "Narodziny Gwiazdy"
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=bjXVlY9svTk[/youtube]
Bo raczej wyglądem nie rożni się od białego ?
A kwiaty rozkwitają u Ciebie razem, czy osobno ?
Na YouTube, jeden z użytkowników wspaniale zaprezentował "Narodziny Gwiazdy"
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=bjXVlY9svTk[/youtube]
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Re: Epiphyllum oxypetalum
Tadziu, u nas rośnie kilka epiphyllum i pozostałe kwitną. Tylko ten jeden nie chce kwitnąćtadek pisze:Danusiu czy zrobiłaś roślince zimowy odpoczynek?
Latem najlepiej wystaw na dwór, w zacienione, osłonięte miejsce, najlepiej zadaszone, aby się dotleniła.
Ten sposób podobno pomaga...
Moja roślinka ma zimny wychów, zimą stoi w pomieszczeniu gdzie temperatura spada poniżej pięciu stopni.
Natomiast jednego lata, miałem otwarte okno w pomieszczeniu gdzie rośnie stoi doniczka roślinką, na przyszły rok zakwitła.
Nie wiem czy to był by powód ?
a ten nie chce kwitnąć
Re: Epiphyllum oxypetalum
Ładnie prezentują się Twoje królowe. Szkoda że nie kwitną conajmniej tydzień.
Podczas kwitnienia całe mieszkanie musi u Ciebie fantastycznie pachnąć.
Jak z tym jest u ciebie, rozchodzą się przy takiej ilości kwiatów, zapachy po wszystkich pomieszczeniach?
A twój "uparciuch", na pewno jeszcze zakwitnie.
Podczas kwitnienia całe mieszkanie musi u Ciebie fantastycznie pachnąć.
Jak z tym jest u ciebie, rozchodzą się przy takiej ilości kwiatów, zapachy po wszystkich pomieszczeniach?
A twój "uparciuch", na pewno jeszcze zakwitnie.
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Re: Epiphyllum oxypetalum
Tadziu one zakwitły koniec czerwca, gdy jechaliśmy nad morze, tzn miały pąki. Gdy wróciliśmy po trzech tygodniach to jeszcze ostatnie kwiaty były. I one za bardzo to nie pachną, tylko ślicznie wyglądają.
Re: Epiphyllum oxypetalum
Łeee czerwone kwiaty nie pachną (?).
Moja królowa pachnie nie nieziemsko.
Stoi na klatce schodowej i jak tylko otworzy się kwiat, zaczyna na schodach pachnieć, jak by królową dopiero co wyprowadzili z kąpieli, w płatkach róż, a następnie spryskali delikatnym a jednocześnie intensywnym pięknym, niepotarzanym zapachem.
Kwiat przekwita po kilku godzinach, spektakl zaczyna się wieczorem, by rano zastać wiszący, nikomu nie potrzebny "flak". Pozostaje jeszcze trochę zapachu, który unosi się jeszcze w powietrzu, jako dowód że w nocy wydarzyło się coś niezwykłego.
A co do długości kwitnienia, to ta roślinka jest tak dziwna, że ona przez te trzy tygodnie o których wspomniałaś, przygotowuje się do przedstawienia. Tak długo rozwija się pąk.
A u mnie zaczyna się coś dziać, na liściu Epiphyllum pojawił się "frędzelek" , podejrzewam że rozwinie się z niego za kilka tygodni kwiat.
Ponadto, o ścianę opierają się takie oto żgaki:
Moja królowa pachnie nie nieziemsko.
Stoi na klatce schodowej i jak tylko otworzy się kwiat, zaczyna na schodach pachnieć, jak by królową dopiero co wyprowadzili z kąpieli, w płatkach róż, a następnie spryskali delikatnym a jednocześnie intensywnym pięknym, niepotarzanym zapachem.
Kwiat przekwita po kilku godzinach, spektakl zaczyna się wieczorem, by rano zastać wiszący, nikomu nie potrzebny "flak". Pozostaje jeszcze trochę zapachu, który unosi się jeszcze w powietrzu, jako dowód że w nocy wydarzyło się coś niezwykłego.
A co do długości kwitnienia, to ta roślinka jest tak dziwna, że ona przez te trzy tygodnie o których wspomniałaś, przygotowuje się do przedstawienia. Tak długo rozwija się pąk.
A u mnie zaczyna się coś dziać, na liściu Epiphyllum pojawił się "frędzelek" , podejrzewam że rozwinie się z niego za kilka tygodni kwiat.
Ponadto, o ścianę opierają się takie oto żgaki:
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Re: Epiphyllum oxypetalum
Oxypeltum pachnie. Pozostałe epiphyllum nie. Tylko jak napisała Krysia nieziemsko wyglądają.
Pokazuj każde poczynania twojej królowej. Bo może my źle z nią postępujemy. Wypuszcza dużo cienkich przyrostów ale na żadnym nie zauważyłyśmy jakiś zaczątków pąków
Pokazuj każde poczynania twojej królowej. Bo może my źle z nią postępujemy. Wypuszcza dużo cienkich przyrostów ale na żadnym nie zauważyłyśmy jakiś zaczątków pąków
Re: Epiphyllum oxypetalum
Jakoś tak słabo kojarzę zapach tego kaktusiora. Wiem, że kłuje, bo gdy cieplej to na parę godzin wynoszę go na słońce i zawsze mam coś wbite w palec. Ja to nawet nie wiedziałam, że to taka królowa.
Opis tego zakwitania rewelacyjny. Możesz pisać bestsellery, pewnie by się dobrze sprzedawały.
Pozdrawiam serdecznie
-- Ostatnio dodano 26 mar 2014, o 11:07 --
A te przyrosty długie to utnij, bo tylko osłabiają roślinkę.
Opis tego zakwitania rewelacyjny. Możesz pisać bestsellery, pewnie by się dobrze sprzedawały.
Pozdrawiam serdecznie
-- Ostatnio dodano 26 mar 2014, o 11:07 --
A te przyrosty długie to utnij, bo tylko osłabiają roślinkę.
Re: Epiphyllum oxypetalum
Krysiu są różne epiphylla. Tadzia epiphyllum i moje niekwitnące to chyba crenatum. A pozostałe kwitnące to oxypetalum. A oprócz tego jest dużo hybryd, które powinno się nazywać epicactusyKrysia pisze:Jakoś tak słabo kojarzę zapach tego kaktusiora. Wiem, że kłuje, bo gdy cieplej to na parę godzin wynoszę go na słońce i zawsze mam coś wbite w palec. Ja to nawet nie wiedziałam, że to taka królowa.
Opis tego zakwitania rewelacyjny. Możesz pisać bestsellery, pewnie by się dobrze sprzedawały.
Pozdrawiam serdecznie
-- Ostatnio dodano 26 mar 2014, o 11:07 --
A te przyrosty długie to utnij, bo tylko osłabiają roślinkę.
Re: Epiphyllum oxypetalum
Danusiu, z tego co czytałem, to kwiaty wyrastają z liścia, na którym tworzy się charakterystyczna, gruba żyła.
Nie wiem natomiast do czego są potrzebne tej roślinie, wspomniane przeze mnie wcześniej żgaki?
Krysia ma na pewno rację, aby je uciąć. Ja z tym się wstrzymam, i będe dalej obserwawał, co roślinka z nimi zrobi.
Krysia napisała również, że ta roślina kłuje, i zostawia coś wbitego w skórę.
Ja takiego zjawiska, chociaż trochę przy niej grzebię, nie zaobserwowałem.
Widać że są to, jak wspomniała Danusia, dwa różne gatunki...
Nie wiem natomiast do czego są potrzebne tej roślinie, wspomniane przeze mnie wcześniej żgaki?
Krysia ma na pewno rację, aby je uciąć. Ja z tym się wstrzymam, i będe dalej obserwawał, co roślinka z nimi zrobi.
Krysia napisała również, że ta roślina kłuje, i zostawia coś wbitego w skórę.
Ja takiego zjawiska, chociaż trochę przy niej grzebię, nie zaobserwowałem.
Widać że są to, jak wspomniała Danusia, dwa różne gatunki...
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>