Ogród na obrzeżach Małopolski.

Tu pochwal się Twoim ogrodem! Fotografie i opisy co u Ciebie rośnie - mile widziane!
Awatar użytkownika
mamina
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 462
Rejestracja: 2011-02-27, 09:10

Re: Ogród na obrzeżach Małopolski.

Post autor: mamina »

Ładna rabata kwiatowa :-D .Już widzę jak się kwiatuszki rozrosną , zakwitną będzie kolorowo.
Myślę ,że sama tego trawnika nie kopałaś :-D
Pozdrawiam Jola
Awatar użytkownika
saba
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 436
Rejestracja: 2010-09-10, 23:12

Re: Ogród na obrzeżach Małopolski.

Post autor: saba »

Nie Jolu nie sama to zasługa męża. Sporą część roślin wsadzałam przy jego czynnym udziale.

Ciągle pada kiedy się w końcu rozpogodzi.
Awatar użytkownika
saba
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 436
Rejestracja: 2010-09-10, 23:12

Re: Ogród na obrzeżach Małopolski.

Post autor: saba »

Udało nam się złapać małą przerwę w deszczu. Dokonaliśmy zmiany w ogrodzie.
Kilka dni temu przesadziliśmy z pod ogrodzenia maliny, a w ich miejsce wsadziliśmy thuje.

Tak rosły do wiosny. Maliny są w tle przy płocie. Niestety nie znalazłam lepszego zdjęcia.
Obrazek

Tak rosną obecnie.Musimy im zrobić jeszcze obrzeże. Trawa rośnie i nie ma jej kiedy skosić.
ObrazekObrazek

Miejsce po malinach, wzdłuż ogrodzenia, prezentuje się tak.
Obrazek

A teraz coś na poprawę ponurej pogody.
W ubiegłym roku robiąc rabatę przed domem. Przesadziłam na nią azalię, którą miałam już wyrzucić i pogodzić się z tym że nie będę jej miała. W tamtym roku zaraz po przesadzeniu rosła dość ładnie była nadzwyczaj zielona.
Obrazek

A w tym roku wygląda tak. :rotfl: :padam: :lol:
Obrazek

Nie pamiętam teraz kto pokazał magnolię całą ukwieconą. Moja kwitnie co roku wydawało mi się obwicie ale całkiem inaczej. Moja jeszcze kwitnie i ma całkiem sporo nie rozwiniętych pąków.
ObrazekObrazekObrazek

To tyle na dzisiaj z mojego ogrodu.
Pozdrawiam wszystkich ciepło i słonecznie.
Awatar użytkownika
Stasia
Lubi podyskutować
Lubi podyskutować
Posty: 56
Rejestracja: 2011-03-11, 17:36

Re: Ogród na obrzeżach Małopolski.

Post autor: Stasia »

Zauważyłam, że teren pod iglakami jest zabezpieczony przed chwastami czyżby to były zrębki z gałązek o których wcześniej pisałaś? Jeśli tak to bardzo to porządnie wygląda i godne polecenia.Azalia przepięknie kwitnie, a magnolia wyjątkowo długo ma kwiaty może to jakaś póżna odmiana? pozdrawiam Stasia.
Awatar użytkownika
mamina
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 462
Rejestracja: 2011-02-27, 09:10

Re: Ogród na obrzeżach Małopolski.

Post autor: mamina »

Ta ukwiecona magnolia była u mnie i obecnie tak jak i Twoja ma jeszcze parę kwiatów .Może to ,że nie jest gorąco kwiaty nie tylko na magnolii dość długo się trzymają.
Twój sad powalił mnie na kolana , a właściwie te równiutkie i wypielęgnowane rzędy drzewek i krzewów :padam: .Widzę że macie młode drzewka owocowe oraz starsze i większe . Bardzo mi się podoba .
Pozdrawiam Jola
Awatar użytkownika
Frania
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 485
Rejestracja: 2009-10-25, 11:42

Re: Ogród na obrzeżach Małopolski.

Post autor: Frania »

Zmiany w ogrodzie trafione w 10.Ten rząd tui przy płocie,maliny - dają efekt.
Awatar użytkownika
wasilewska101
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 3977
Rejestracja: 2010-01-20, 11:14

Re: Ogród na obrzeżach Małopolski.

Post autor: wasilewska101 »

Azalie są dość wytrzymałe i aby tylko trafić w takie miejsce co im odpowiada będą ładnie kwitły ,, Ja ze swoją pierwszą azalią latałam aż w trzy miejsca , teraz nawet ładnie rośnie ale przy samej drodze .. ładny rządek malin , moje rozłażą się po całej rabacie i muszę je usuwać .. Moja magnolia też ma taki kolor i też jeszcze ma sporo pąków ..
Awatar użytkownika
saba
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 436
Rejestracja: 2010-09-10, 23:12

Re: Ogród na obrzeżach Małopolski.

Post autor: saba »

Dziękuję wszystkim za wpisy jak i odwiedziny.

Stasiu thuje przy płocie są obsypane tymi właśnie zrębkami wraz z igłami.

U mnie ciągle pada a raczej leje. W przerwie (nie wielkiej) opadów wyszłam zobaczyć jaka jest sytuacja. Zauważyłam, że zabierają się do kwitnienia trzykrotki (mają po jednym kwiatuszku), orlik rozwinął się całkiem. Niskie floksy (wsadzone w tym roku) po tych desczach wyglądają strasznie. Jak tak dalej będzie to warzywnik schowa się pod wodą.
Awatar użytkownika
saba
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 436
Rejestracja: 2010-09-10, 23:12

Re: Ogród na obrzeżach Małopolski.

Post autor: saba »

Witam. U mnie dzisiaj w końcu nie pada, może popołudniu uda mi się wyjść i trochę poplewić. Bo jak dalej tak będzie to na rabatach przeważać będą chwasty a nie kwiaty.
Wczoraj byłam w sklepie i kupiłam sobie 2 krzewuszki.
Obrazek
Wyszłam dzisiaj do ogrodu i o to efekty tego spacerku.
Zakwitła pierwsza ostróżka.
Obrazek
Rozkwitają trzykrotki, fioletową udało się uwietrznić natomiast biała wygląda jakby się rozwinęła i zgniła. Nie było czego fotografować.
Obrazek
Jeden z wiosennych nabytków, goździki
Obrazek
Zakwitł krzew, niestety nie znam jego nazwy. Widywałam go w kilku ogrodach na forum.
Obrazek
Kwitnie też orlik, miałam 2 nie wiem co się stało z jednym. Nie ma po nim śladu.
Obrazek
Moje piwonie wyglądają tak, choć jedna ma bardziej otwarte pąki.
Obrazek

Na wiosnę kupiłam piwonię drzewiastą. Po zakupie wyglądała tak:
Obrazek
Parę dni temu zauważyłam, że dzieje się z nią coś niedobrego. Dzisiaj zrobiłam jej zdjęcie i wygląda tak:
Obrazek
Jeśli ktoś ma pomysł na przyczynę takiego jej wyglądu to proszę o sugestie.
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Danka
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 13263
Rejestracja: 2008-03-11, 20:17

Re: Ogród na obrzeżach Małopolski.

Post autor: Danka »

saba pisze: Zakwitł krzew, niestety nie znam jego nazwy. Widywałam go w kilku ogrodach na forum.
Obrazek
Parę dni temu zauważyłam, że dzieje się z nią coś niedobrego. Dzisiaj zrobiłam jej zdjęcie i wygląda tak:
Obrazek
Jeśli ktoś ma pomysł na przyczynę takiego jej wyglądu to proszę o sugestie.
Pozdrawiam.
Krzew z pierwszego zdjecia to zlotlin japonski -kerria japonica.
A piwonia mogla zaczac chorowac z nadmiaru wody. Piwonie drzewiaste w przypadku nieodpowiednich warunkow są podatne na choroby uwiądu, szarą pleśń i choroby wirusowe.
Awatar użytkownika
saba
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 436
Rejestracja: 2010-09-10, 23:12

Re: Ogród na obrzeżach Małopolski.

Post autor: saba »

Danusiu dziękuję za odpowiedź. Będę się bacznie jej(piwoni) przyglądać. Tam gdzie rośnie generalnie zamokro mieć nie powinna, teren lekko idzie w dół. Nigdy (do tej pory 18lat) nie było mokro, ale po tego rocznych deszczach i tam stała woda.
Awatar użytkownika
Danka
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 13263
Rejestracja: 2008-03-11, 20:17

Re: Ogród na obrzeżach Małopolski.

Post autor: Danka »

Irenko z podobnych przyczyn stracilam jedna piwonie delavayi z wlasnego siewu. Wiosna ladnie sie rozwijala, a potem bylo coraz gorzej. Nawet miala kwiatowy paczek. W tym roku jedna z dwu pozostalych slabiej rosla. Ciekawa jestem jak jest teraz, bo u nas takze mocno padalo ;-)
Awatar użytkownika
tadek
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 6870
Rejestracja: 2011-10-30, 18:23

Re: Ogród na obrzeżach Małopolski.

Post autor: tadek »

Irenko, ale masz wyczesany ogródek!
Podoba mi się! Szczególne wrażenie zrobiło na mnie to zdjęcie link.
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Awatar użytkownika
Madziula Rzeszów
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 207
Rejestracja: 2012-08-23, 21:48

Re: Ogród na obrzeżach Małopolski.

Post autor: Madziula Rzeszów »

Super pięknie kwitnąco , azalia i magnolia cudne ;-)
Awatar użytkownika
saba
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 436
Rejestracja: 2010-09-10, 23:12

Re: Ogród na obrzeżach Małopolski.

Post autor: saba »

Dziękuję wszystkim za odwiedziny.

Danusiu mam nadzieję, że jej jednak nie stracę. Jeśli jednak nie przeżyje to trudno. Spróbuję wtedy kupić jeszcze raz.
tadek pisze:Irenko, ale masz wyczesany ogródek!

Podoba mi się! Szczególne wrażenie zrobiło na mnie to zdjęcie link.
Tadku cieszę się, że się spodobało. Za bardzo wyczesany to on nie jest - choćby nie skoszona trawa. A maliny to zupełnie inna historia nie wymyśliliśmy im innego miejsca, a musieliśmy zabrać z poprzedniego miejsca.

Teraz tyle idę wykorzystać, że się wypogodziło. Trzeba oplewić warzywnik i poprzesadzać kilka kwiatów do doniczek i do donicy przed domem. Wieczorem wstawię zdjęcia, które wczoraj zrobiłam. Może też dzisiaj uda się uwiecznić.

Pozdrawiam.
ODPOWIEDZ