Róże - uprawa, nawożenie, sadzenie, choroby
Re: Róże - uprawa, nawożenie, sadzenie, choroby
Dziękuję Wszystko przeczytałam ,Ale nie doczytałam się,gdzie mam tą donicę trzymać,mieszkam w bloku,a na balkonie mi zmarznie,piwnicy nie posiadam,bo oddałam sąsiadowi Chyba,że na działce w domku,który jest nowo wybudowany,ale tam nie ma światła i może mieć ciemno.A dziękuje też za link do nauki wstawiania zdjęć myślę,że sobie poradzę .
Re: Róże - uprawa, nawożenie, sadzenie, choroby
Przepraszam,jednak nie wszystko doczytałam,napisałeś,że mam zrobić, to samo,co z różami miniaturowymi.Jutro lecę po ziemię i postaram się wkleić zdjęcie.Pozdrawiam cieplutko
Re: Róże - uprawa, nawożenie, sadzenie, choroby
Tadziu chyba zbyt troskliwie potraktował twoje róże. Przed posadzeniem potrzymaj je kilka godzin w wodzie. A potem do ziemi do ogrodu. Swoje róże z gołym korzeniem sadziłam na koniec października i jest to dobra pora do sadzenia takich róż. Potem dobrze podlać, a przed mrozami zrobić kopczyki. Moje jeszcze ich nie mają ale wkrótce będę musiała to zrobić. Najlepiej gdy temperatury spadają około zera, bo wtedy nie mają za ciepło.
Re: Róże - uprawa, nawożenie, sadzenie, choroby
Tadzio,bardzo dobrze mi podpowiedział,moja róża to same badyle z manieńkimi korzonkami,stała w słoju około miesiąca,teraz siedzą w ziemi,tnz: od dzisiaj Korzonki ma za słabe,żeby się ukorzeniła.Stara róża się złamała,po swojemu ją pociełam.Danusiu jestem całkowitym laikiem.Ogródek mam od trzech miesięcy,jak to się mówi,na stare lata kupiłam sobie działkę
Re: Róże - uprawa, nawożenie, sadzenie, choroby
Tym razem ja nie doczytałam wszystkiego. Ja pisałam o różach, które otrzymałaś-[Anna]- pisze:Tadzio,bardzo dobrze mi podpowiedział,moja róża to same badyle z manieńkimi korzonkami,stała w słoju około miesiąca,teraz siedzą w ziemi,tnz: od dzisiaj Korzonki ma za słabe,żeby się ukorzeniła.Stara róża się złamała,po swojemu ją pociełam.Danusiu jestem całkowitym laikiem.Ogródek mam od trzech miesięcy,jak to się mówi,na stare lata kupiłam sobie działkę
Re: Róże - uprawa, nawożenie, sadzenie, choroby
No tak, róże z gołym korzeniem od razu do ziemi, obficie podlać a kopczyki robimy dopiero gdy 2-3 dni utrzymuje się temperatura trochę poniżej zera. Zeby sok róż mógł cały spłynąć do korzeni a sama roślina lekko się zahartowała
Niech ogród będzie moją pasją, wytchnieniem i odpoczynkiem.
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
Re: Róże - uprawa, nawożenie, sadzenie, choroby
.
Ciekawa uwaga Piotrze.
Wiele osób i ja w śród nich również, sypie kopczyki w okół róż nim przyjdą mrozy...
Ciekawa uwaga Piotrze.
Wiele osób i ja w śród nich również, sypie kopczyki w okół róż nim przyjdą mrozy...
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Re: Róże - uprawa, nawożenie, sadzenie, choroby
Witaj. Trochę są za długie, optymalną długoscią jest około 20 cm.
Niech ogród będzie moją pasją, wytchnieniem i odpoczynkiem.
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
- Rózana aleja
- Lubi podyskutować
- Posty: 145
- Rejestracja: 2017-03-14, 13:32
Re: Róże - uprawa, nawożenie, sadzenie, choroby
Witam!
Przeczytałam wszystkie Wasze posty dotyczace problemów z różami,bo sama porwałam się za chodowle róż.Jestem amatorka w uprawach tych cudnych roślin (zreszta innych też )lecz chęc posiadania szpaleru z różami,klombu z różą pienna i pergoli z pnącą przewyższył strach przed spróbowaniem ich uprawy.Moje spostrzeżenia dotyczace uprawy (od jesieni) sa nastepujace:kazda z tych rodzai róż rozwija sie inaczej;i tak np.w szpalerze 15 róz wielokwiatowych posadzonych jesienia z odkrytym korzeniem-trzy wogóle sie nie przyjęły,wczesna wiosna zostały zasilone nawozem a tydzien temu podlane eliksirem z gnojówki z pokrzywy oraz opryskane profilaktycznie wyciagiem z czosnku,oczywiscie wczesna wiosna rowniez profilaktycznie był oprysk(agricole spray od grzybków ).W tym momencie nie widze na nich żadnych oznak chorobowych.
Z Róza pnącą niestety ale mam wiecej problemów.Zaatakowały ja mszyce,wiec walczę z nimi;najpierw był oprysk preparatem ABC lecz w zwiazku z jego silnymi własciwosciami palacymi liscie trzeba z nim uwazac by nie poparzyc rózy,poza tym producent zaleca stosowac raz w sezonie.Efekt był taki, że na chwile pomogł mojej rózy,oczywiscie nie obyło sie bez poparzen kilku lisci pomimo moich staran.Lecz efekty były przez chwile bo po tygodniu dojrzałam nowa rodzinke mszyc pałaszujacych moj skarb!Więc wczoraj opryskałam gnojóweczka z mniszka oczywiscie w rozcienczeniu,czekam wiec na efekty.
ostatni moj nabytek to róza pienna zakupiona od bazarkowego sprzedawcy.Tutaj sie zastanawiam wogóle czy ta róza dotrwa kolejnego lata...Niby ma paki ale jakies takie są podejrzane,jeden rozkwitł i porazka,co innego na zdjeciu a co innego w naturze.Liscie podwiedniete,hm...zasiliłam ja równiez gnojoweczka z pokrzywy,dostała oprysk z topsinu i czosnku w odstepach czasowych.
Zblizajac sie ku koncowi mojego elaboratu moje głowne pytanie brzmi;czy sa jakies zasady co do odstepow miedzy roznymi rodzajami oprysków?czy wystarcza przerwy kilkudniowe?
Przeczytałam wszystkie Wasze posty dotyczace problemów z różami,bo sama porwałam się za chodowle róż.Jestem amatorka w uprawach tych cudnych roślin (zreszta innych też )lecz chęc posiadania szpaleru z różami,klombu z różą pienna i pergoli z pnącą przewyższył strach przed spróbowaniem ich uprawy.Moje spostrzeżenia dotyczace uprawy (od jesieni) sa nastepujace:kazda z tych rodzai róż rozwija sie inaczej;i tak np.w szpalerze 15 róz wielokwiatowych posadzonych jesienia z odkrytym korzeniem-trzy wogóle sie nie przyjęły,wczesna wiosna zostały zasilone nawozem a tydzien temu podlane eliksirem z gnojówki z pokrzywy oraz opryskane profilaktycznie wyciagiem z czosnku,oczywiscie wczesna wiosna rowniez profilaktycznie był oprysk(agricole spray od grzybków ).W tym momencie nie widze na nich żadnych oznak chorobowych.
Z Róza pnącą niestety ale mam wiecej problemów.Zaatakowały ja mszyce,wiec walczę z nimi;najpierw był oprysk preparatem ABC lecz w zwiazku z jego silnymi własciwosciami palacymi liscie trzeba z nim uwazac by nie poparzyc rózy,poza tym producent zaleca stosowac raz w sezonie.Efekt był taki, że na chwile pomogł mojej rózy,oczywiscie nie obyło sie bez poparzen kilku lisci pomimo moich staran.Lecz efekty były przez chwile bo po tygodniu dojrzałam nowa rodzinke mszyc pałaszujacych moj skarb!Więc wczoraj opryskałam gnojóweczka z mniszka oczywiscie w rozcienczeniu,czekam wiec na efekty.
ostatni moj nabytek to róza pienna zakupiona od bazarkowego sprzedawcy.Tutaj sie zastanawiam wogóle czy ta róza dotrwa kolejnego lata...Niby ma paki ale jakies takie są podejrzane,jeden rozkwitł i porazka,co innego na zdjeciu a co innego w naturze.Liscie podwiedniete,hm...zasiliłam ja równiez gnojoweczka z pokrzywy,dostała oprysk z topsinu i czosnku w odstepach czasowych.
Zblizajac sie ku koncowi mojego elaboratu moje głowne pytanie brzmi;czy sa jakies zasady co do odstepow miedzy roznymi rodzajami oprysków?czy wystarcza przerwy kilkudniowe?
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Helen Mirren
Wioletta S.
Re: Róże - uprawa, nawożenie, sadzenie, choroby
Opryski z naturalnych preparatów wymagają częstszego stosowania. Na mszyce musiałam pryskac co tydzień.
Re: Róże - uprawa, nawożenie, sadzenie, choroby
Bardzo prosiłabym o porade doświadczone osoby. Rózę wielkokwiatową mam pierwszy raz. Dokupiłam w tym roku jeszcze trzy ale zauważyłam, że z ta pierwszą kupioną w zeszłym roku cos się dzieje. Zanim napisałam szukałam informacjiw internecie, tutaj na forum też próbowałam porównać swój problem do innych ale może po prostu wstawię zdjęcie żeby nie zrobic krzywdy bo jeśli źle porówanam to moę narobić problemu.
Jeśl pomóc jej opryskiem to jak to zrobić ?czy na całą roślinę z pąkiem, czy same liście?
Jeśl pomóc jej opryskiem to jak to zrobić ?czy na całą roślinę z pąkiem, czy same liście?
Re: Róże - uprawa, nawożenie, sadzenie, choroby
Witaj. Twoja róża jest bardzo silnie zaatakowana przędziorkiem (objawy na liściach). Należy wykonac oprysk chemiczny Magusem lub innym preperatem na tego szkodnika. Na płatkach może wystepowac szara plesń, gdy płatki róż sa długo wilgotne.
Niech ogród będzie moją pasją, wytchnieniem i odpoczynkiem.
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
Re: Róże - uprawa, nawożenie, sadzenie, choroby
Dziękuję Ci za odpowiedź .Czy możesz jeszcze napisać w jaki sposób opryskać róże?całą z kwiatem, czy tylko liście, a na kwiaty preparat na szarą pleśń?Czy szara pleśń może być wynikiem tego, że podlałam wodą nie tylko korzenie ale również kwiata?
Czy warto stosować oprysk zapobiegawczo na róże?czy stosować tylko wtedy, gdy coś się z nimi dzieje?
Czy warto stosować oprysk zapobiegawczo na róże?czy stosować tylko wtedy, gdy coś się z nimi dzieje?
Re: Róże - uprawa, nawożenie, sadzenie, choroby
Jeżeli chcesz wykonac oprysk na szkodniki to musisz opryskać całą róże (liście i łodygi) ale omiń kwiaty. Tak, oblewanie kwiatów róż woda powoduje występowanie plamek i przebarwień na kwiatach. Nie nalezy oblewać wodą płatków. Oprysków na szarą pleśń nie musisz robić bo kwiat i tak zaraz przekwitnie.
Róże warto co 7-14 dni opryskiwać profilaktycznie na szkodniki i choroby. Wtedy mamy zdrowe i ładnie wygladające krzewy. Lepiej pryskać i zapobiegać niż potem leczyć.
Róże warto co 7-14 dni opryskiwać profilaktycznie na szkodniki i choroby. Wtedy mamy zdrowe i ładnie wygladające krzewy. Lepiej pryskać i zapobiegać niż potem leczyć.
Niech ogród będzie moją pasją, wytchnieniem i odpoczynkiem.
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne