Orzech włoski
Orzech włoski
Witam, mam pytanko, orzech włoski był owinięty na zimę agrowłókniną, ale do tej pory nie wypuścił ani jednej gałązki co zrobić gałązki są żywe, bo po nagięciu gałązki soki puszcza, czy on będzie jeszcze rósł? czy go wyrwać?
A liście wypuścił? Jeśli młody okaz to gałązek może nie wypuścić. Jeśli jest tylko pojedynczym pędem i do tej pory nie wypuszcza liści to może znaczyć, że mimo soków w gałązce, nie ukorzenił się poprawnie.
O uprawie orzecha warto poczytać tutaj:
1) orzech włoski - odmiany, uprawa, sadzenie, cięcie
2) choroby i szkodniki orzecha włoskiego
O uprawie orzecha warto poczytać tutaj:
1) orzech włoski - odmiany, uprawa, sadzenie, cięcie
2) choroby i szkodniki orzecha włoskiego
Możesz wstawić zdjęcie drzewa? Drzewo trzeba będzie "wyprostować" drzewo, trudna sprawa ale może da się je podeprzeć, by się dalej nie pochylało. Jednak gdy już podniosły się korzenie to oznacza, że były mocno nadwyrężone i popękały, dlatego drzewo się pochyliło bardziej. Orzechy mają płytki i obszerny system korzeniowy i drzewo pochylone ma dużą szansę, że się w przyszłości przewróci. Popytaj o firmy które przesadzają duże drzewa, może ci pomogą, poradzą co zrobić. Ja jedyne co widziałem w takich przypadkach to podpora z grubej stalowej rury, zamocowana w solidnym fundamencie.
-
- Zagorzały dyskutant
- Posty: 419
- Rejestracja: 2014-04-15, 20:38
Re: Orzech włoski
W tym roku liście orzecha włoskiego coś chorują może już ktoś miał podobny problem co to jest za choroba i jak ochronić. Bo jak na razie te liście ma tylko jedna gałązka.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Re: Orzech włoski
Może to skutek pilśniowca orzechowego lub mszyc
Re: Orzech włoski
.
Danusia ma racje, pojawił się u Ciele pilśniowiec orzechowy.
U mnie również rośnie orzech u którego też ten szkodnik poraża liście... ale ja już się tym nie przejmuję, bowiem mój orzech ma prawie 50 lat i daje sobie radę.
Jedynie corocznie jesienią zgrabiam i wyrzucam wszystkie opadłe liście.
Danusia ma racje, pojawił się u Ciele pilśniowiec orzechowy.
U mnie również rośnie orzech u którego też ten szkodnik poraża liście... ale ja już się tym nie przejmuję, bowiem mój orzech ma prawie 50 lat i daje sobie radę.
Jedynie corocznie jesienią zgrabiam i wyrzucam wszystkie opadłe liście.
.Z Poradnika ogrodniczego:
Szpeciel pilśniowiec orzechowy (Aceria tristriatus) - jest to niewidoczny gołym okiem pajęczak - roztocz, który wysysa soki z liści. Ten szkodnik orzecha włoskiego żeruje na spodniej stronie liści, przez co powstają jaśniejsze plamy. Masowe pojawienie się szkodnika powoduje skręcenie się i opadanie liści oraz osłabienie wzrostu drzew. Szpeciele zimują w pąkach. W walce z tym szkodnikiem orzecha włoskiego przede wszystkim należy usuwać porażone liście. Do oprysków można wykorzystać preparaty roztoczobójcze: Magus 200 SC, Sumo 10 EC, Zoom 110 EC
Zródło - Choroby i szkodniki orzecha włoskiego
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Re: Orzech włoski
Janie, chyba najlepszym sposobem aby ograniczyć występowanie tego szkodnika (Pilśniowca orzechowca) będzie usuwanie w czerwcu i na początku lipca zaatakowanych liści (nie czekając, aż same opadną)Jan Twardowski pisze:W tym roku liście mojego orzecha włoskiego coś chorują może już ktoś miał podobny problem co to jest za choroba i jak ochronić. Bo jak na razie te liście ma tylko jedna gałązka.
Pozdrawiam.
Nie wiem, czy są na dziś jakieś preparaty zwalczające tego szpeciela, występujacego bardzo często na orzechu włoskim.
Samice zimują w pąkach, wiosną przechodzą na liście i żerują na ich dolnej stronie, powodując powstawanie takich wyrośli - jak na liściach Twojego orzecha - nawiasem mówiąc zdjęcia świetne. Latem samice powracają do nowo formujących się pąków.
Pozdrawiam Jola
-
- Zagorzały dyskutant
- Posty: 419
- Rejestracja: 2014-04-15, 20:38
Re: Orzech włoski
Dziękuję za podpowiedź Danko,Jolu i Tadzio. Zabrałem się za wycinanie liści oczywiście tam gdzie dałem radę jak na razie nie było ich dużo porażonych ale zauważyłem ,że w środku korony są wyschnięte gałęzie i na to wygląda ,że już rok temu orzech też chorował. Chcę kupić spalinowy opryskiwacz i wtedy opryskać bo tym co mam to na wiele nie pomorze bo orzech ma ponad 6 metrów wysokości.
Re: Orzech włoski
.
Janku, czy warto robić opryski tak wysokiemu orzechowi?
Czy faktycznie nie poradził by sobie sam?
W przyrodzie kto by takiemu drzewu pomógł? Nikt.
W razie zrzucania porażonych liści, mógł byś je grabić i niszczyć...
Janku, czy warto robić opryski tak wysokiemu orzechowi?
Czy faktycznie nie poradził by sobie sam?
W przyrodzie kto by takiemu drzewu pomógł? Nikt.
W razie zrzucania porażonych liści, mógł byś je grabić i niszczyć...
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
-
- Zagorzały dyskutant
- Posty: 419
- Rejestracja: 2014-04-15, 20:38
Re: Orzech włoski
Tadziu może i masz rację ale trochę się boję aby te choroby nie przeszły na inne drzewka owocowe lub tuje.
Więc po zbiorze orzechów jesienią dam oprysk tylko muszę najpierw kupić. Ponoć te opryskiwacze mają zasięg 12 metrów więc te 6 metrów to pestka.
Więc po zbiorze orzechów jesienią dam oprysk tylko muszę najpierw kupić. Ponoć te opryskiwacze mają zasięg 12 metrów więc te 6 metrów to pestka.
Re: Orzech włoski
Janku, jak dotąd nie spotkałem się aby pilśniowiec orzechowiec atakował inne rośliny. To chyba szkodnik wyłącznie orzechów włoskich. Jeżeli, tak jak piszesz, zmiany są na pojedynczych gałązkach, po prostu jak najszybciej wytnij pędy z porażonymi liśćmi. Jeżeli szkodnik występuje nielicznie, nie powoduje dużych szkód. Uszkadza wyłącznie liście i powoduje ich wcześniejsze opadanie, a także ogólnie osłabia wzrost drzewa. Same orzechy (owoce) są bezpieczne
Rafał