Moje róże
- Elzbieta M
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 7921
- Rejestracja: 2010-09-22, 20:16
Maju , o takim kwitnieniu przy pergolach na pewno wszyscy marzymy - widac to po achach i ochach
Zapraszam do siebie - Elżbieta M
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Jak już pisałam róża Flammentanz poszła pod dom a na jej miejsce kupiłam inną czerwoną różę. Jest to cudowna wielkokwiatowa o ślicznym kolorze , kwiaty wielkości 13cm, bardzo długo utrzymują się bez względu na pogodę i równie długo stoją w wazonie. Odporna na choroby i na mszyce-może dlatego że rośnie w towarzystwie lawendy i szałwii. Jedyna jej wada to brak zapachu ale przy takich pięknych kwiatach to chyba zbędne.
Jedyne zdjęcie z 2008r
a to są tegoroczne zdjęcia
W tym roku kwitła trzy razy i jakby było ciepło troszkę dłużej to pewnie zakwitłaby jeszcze raz bo miała pąki. Bardzo żywotna i śliczna róża, już tak długo u mnie rośnie i wciąż mnie zadziwia.
Jedyne zdjęcie z 2008r
a to są tegoroczne zdjęcia
W tym roku kwitła trzy razy i jakby było ciepło troszkę dłużej to pewnie zakwitłaby jeszcze raz bo miała pąki. Bardzo żywotna i śliczna róża, już tak długo u mnie rośnie i wciąż mnie zadziwia.
Wiesz co Majko, ślicznie prezentuje się na róża na rabacie, ma takie długie, wyniosłe pędy z pięknymi kwiatami Zapewniłaś jej doborowe towarzystwo w postaci szałwii i lawendy. Też u siebie zasadziłam trochę krzaczków lawendy wśród róż. Uważam, że ładnie się komponują, a ty nawet przypuszczasz, że ich wpływ na róże jest pozytywny Będę obserwować ten skład roślinny w kolejnych latach Szałwię mam, wiosną posadzę "w nóżkach" róż
Kolejna róża została kupiona chyba zaraz po róży 'czerwone cudo' dla równowagi wyglądu domu - róża pnąca przy jednym rogu domu to wyglądało tak jakoś krzywo i dlatego kupiłam drugą pnącą różę tym razem różową. Do dziś nie jestem pewna jak jej na imię.
Tak kwitła w 2008 roku
Ma grube sztywne pędy i jak bym jej pozwoliła to rosłaby prosto do góry. Przyginać muszę bardzo wcześnie i ostrożnie bo łatwo złamać dość sztywny pęd. Kolców ma bardzo dużo i duże dlatego bardzo często z 'walki' z nią wychodzę bardzo pokłóta
Kwiaty ma wielkości 8-9cm średnio wypełnione płatkami, po kilkanaście w jednej kiści
a jeszcze obok na tym samym pędzie druga podobna kiść.
Teraz zdjęcia z tego roku
tu te pędy które uciekły do góry i już mi było szkoda ich przycinać
tu kwiaty z bliska
to zdjęcie Herbi wstawił w "Encyklopedii Roślin" przy róży "Pink Perpetue" ale na pewno to nie jest ta róża.
Tak kwitła w 2008 roku
Ma grube sztywne pędy i jak bym jej pozwoliła to rosłaby prosto do góry. Przyginać muszę bardzo wcześnie i ostrożnie bo łatwo złamać dość sztywny pęd. Kolców ma bardzo dużo i duże dlatego bardzo często z 'walki' z nią wychodzę bardzo pokłóta
Kwiaty ma wielkości 8-9cm średnio wypełnione płatkami, po kilkanaście w jednej kiści
a jeszcze obok na tym samym pędzie druga podobna kiść.
Teraz zdjęcia z tego roku
tu te pędy które uciekły do góry i już mi było szkoda ich przycinać
tu kwiaty z bliska
to zdjęcie Herbi wstawił w "Encyklopedii Roślin" przy róży "Pink Perpetue" ale na pewno to nie jest ta róża.
Tutaj jest opisana róża "Pink Perpetue" http://kwiaty-ogrody.pl/?p=10637
Porównując opis z moją różą wcale nie są podobne
Porównując opis z moją różą wcale nie są podobne
Tak Geniu, ja też się cieszę
To jest naprawdę piękna róża i warta posadzenia w swoim ogrodzie
Atakują ją mszyce i inne szkodniki podobnie jak sąsiadki ni mniej ni więcej, ze dwa opryski w sezonie ale tylko wtedy gdy jest ich bardzo dużo, w małych ilościach to ja wolę ręcznie zabijać. Czasami jak lato i wczesna jesień są bardzo mokre to młodziutkie końcówki pędów atakuje mączniak ale na to jest sekator i po chorobie
Nigdy jej nie okrywałam na zimę a czasami tylko troszkę pędów przemarznie ale do sezonu kwiatowego odbije to i pięknie kwitnie. Przycinam ją na przedwiośniu, jak trzeba to ją prześwietlę i dość często muszę na bieżąco przywiązywać rosnące pędy bo jak się spóźnię to rosną sobie jak chcą
Rośnie na południowej ścianie ale wcale jej specjalnie nie podlewam a nawożenie to ma takie jak wszystkie czyli jesienią albo na przedwiośniu obornik i raz standardowy do róż.
To cała robota a jaka przyjemność w oglądaniu i wąchaniu
To jest naprawdę piękna róża i warta posadzenia w swoim ogrodzie
Atakują ją mszyce i inne szkodniki podobnie jak sąsiadki ni mniej ni więcej, ze dwa opryski w sezonie ale tylko wtedy gdy jest ich bardzo dużo, w małych ilościach to ja wolę ręcznie zabijać. Czasami jak lato i wczesna jesień są bardzo mokre to młodziutkie końcówki pędów atakuje mączniak ale na to jest sekator i po chorobie
Nigdy jej nie okrywałam na zimę a czasami tylko troszkę pędów przemarznie ale do sezonu kwiatowego odbije to i pięknie kwitnie. Przycinam ją na przedwiośniu, jak trzeba to ją prześwietlę i dość często muszę na bieżąco przywiązywać rosnące pędy bo jak się spóźnię to rosną sobie jak chcą
Rośnie na południowej ścianie ale wcale jej specjalnie nie podlewam a nawożenie to ma takie jak wszystkie czyli jesienią albo na przedwiośniu obornik i raz standardowy do róż.
To cała robota a jaka przyjemność w oglądaniu i wąchaniu