Lisko, czy duży, czy mały - ogródeczek jest
. I niech będzie kącikiem zieleni i kwiatów. Donice mogą być (choć ja osobiście sadziłabym w gruncie) - ale na zimę musisz je porządnie zabezpieczyć, aby nie zmarzła bryła korzeniowa.
Podsumujmy na czym stoimy - po 2 odmiany powojników wielkokwiatowych do skrzynek po obu stronach tarasu. Jeśli zdecydujesz się na Asao - będzie kwitnąć od późnej wiosny, przez całe lato, do października (prawdopodobnie). Wybierz jeszcze drugą odmianę, która preferuje cień.
W lewym rogu nie za duży, ale i nie mały krzew różany, np. Westerland - będzie roztaczał wspaniały zapach od czerwca, kwitnie prawie bez przerwy do przymrozków.
Czy decydujesz się na posadzenie w drugim rogu (prawym) azalii wielkokwiatowej? Burza kwiatów w maju lub czerwcu - w zależności od odmiany. Przy niej "w nogach" dołożyłabym 2 azalie japońskie, one są niższe i w czasie kwitnienia dają jedną piękna plamę koloru. Azalie lubią stanowisko cieniste i półcieniste, dlatego Ci je proponuję. Widziałaś je w moim wątku?
Potwierdź lub odnieś się negatywnie, bo trzeba ruszyć z dalszym ciągiem...
). Mam już skrzynie, które idealnie pasują w te miejsca, muszę je tylko oczyścić i pomalować i będzie można wsadzać w nie powojniki. Chyba jednak zdecyduję się na dwa wielkokwiatowe - jeden po jednej stronie i inny po drugiej i daruję już sobie botaniczne. Jeśli okaże się, że za mało nas osłaniają to najwyżej w przyszłym roku dosadzę jeszcze inne. 
No właśnie też się nad tym zastanawiałam ile ich wsadzić? dokładnie są po dwie donice 100/50 cm z każdej strony? Po ile zatem sadzonek do każdej donicy?
i chyba od początku źle zaczęłam temat...zależy mi właśnie na potraktowaniu go jako takiego tarasu na dachu (choć na dachu się nie mieści) lub takiego ogródka miejskiego tak, żeby zrobić z niego przytulne miejsce nie wymagające jednak dużej ilości pracy...
