Lotos orzechodajny - uprawa w naszym klimacie
- mariusz139
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 583
- Rejestracja: 2009-01-31, 01:03
Lotos orzechodajny - uprawa w naszym klimacie
Dla miłośników wodnych roślin, krótka relacja z sadzenia lotosów.
Posadziłem dzisiaj trzy odmiany Nelumbo oraz gatunek Nelumbo lutea pochodzący głównie z południowo-wschodnich Stanów Zjednoczonych. Kwiaty tego lotosu są żółte - mam nadzieję że jest to roślina znacznie silniejsza od odmian dotychczas uprawianych w Polsce i zadziwi nas obfitszym kwitnieniem w naszych warunkach klimatycznych. Jednak do tego, oprócz sumiennie przeprowadzonych zabiegów pielęgnacyjnych, potrzebujemy jeszcze troszeczkę szczęścia.
Przy wyciąganiu kłączy z kastry, należy uważać aby ich nie uszkodzić. Najlepiej wypłukać ziemię silnym strumieniem wody.
Kastra z Lotosami po zimowaniu.
Plątanina kłączy nelumbo po wysypaniu z kastry.
Odzyskane kłącza przygotowane do umycia, przycinki i odkażania.
Tak wyglądały kłącza poszczególnych odmian. Część z nich jest zakupiona, natomiast większość pochodzi z ubiegłorocznej mojej hodowli Mrs. Perry D. Slocum
Mrs. Perry D. Slocum
First Lady
Empress
oraz Nelumbo lutea (Lotos żółty, Lotos amerykański)
Jak widać kłącza są zdrowe, bez nadgnić i pęknięć. Jest to bardzo istotne - z uszkodzonego kłącza nie wymusimy kwitnienia.
Tak uszkodzone kłącza jak te widoczne na zdjęciach, nadają się do wyrzucenia.
Aby zapobiec rozwojowi patogenów chorobotwórczych, smarowałem rany środkiem grzybobójczym. Do tych celów używam również nadmanganian potasu.
Prawidłowo przycięte kłącze. Kawałek (końcówka) kłącza za węzłem krzewienia nie powinna być przycięta zbyt krótko.
Dodatkowo odkaziłem kłącza w biopreparacie - Biosept Active
Potem już tylko sadzenie. Zasypuję kastrę ziemią - nieco ponad połowę jej pojemności, zalewam wodą i robię błotną papkę. Kłącza delikatnie wtykam w błotko - nie za głęboko. Na końcu po ściance kastry dolewam wodę.
Przykład sadzenia we wiadrze.
Tak przygotowane lotosy pozostawiam do maja. Wówczas, podczas silnego startu wegetacyjnego, zasilam 6 kostkami Osmokote na jedną kastrę. Sadzonki przetrzymuję do lipca w tunelu foliowym, następnie wynoszę i wstawiam do oczka wodnego.
Ta relacja, nieco zmieniona, pojawiła się również na forum u naszej przemiłej użytkowniczki KaRo .
Rozpisałem się o Lotosie, a wyżej czeka na mnie dwa posty do opracowanie dla Eli Sz (jej oczko wodne) i Elżbiety M (biopreparaty). Miłe panie wybaczcie , pragnę aby te posty były dość wyczerpujące w odpowiedzi, dlatego dzisiaj już im nie podołam, tym bardziej że oczy zamykają mi się same. Kwiatuszek dla Was .
Posadziłem dzisiaj trzy odmiany Nelumbo oraz gatunek Nelumbo lutea pochodzący głównie z południowo-wschodnich Stanów Zjednoczonych. Kwiaty tego lotosu są żółte - mam nadzieję że jest to roślina znacznie silniejsza od odmian dotychczas uprawianych w Polsce i zadziwi nas obfitszym kwitnieniem w naszych warunkach klimatycznych. Jednak do tego, oprócz sumiennie przeprowadzonych zabiegów pielęgnacyjnych, potrzebujemy jeszcze troszeczkę szczęścia.
Przy wyciąganiu kłączy z kastry, należy uważać aby ich nie uszkodzić. Najlepiej wypłukać ziemię silnym strumieniem wody.
Kastra z Lotosami po zimowaniu.
Plątanina kłączy nelumbo po wysypaniu z kastry.
Odzyskane kłącza przygotowane do umycia, przycinki i odkażania.
Tak wyglądały kłącza poszczególnych odmian. Część z nich jest zakupiona, natomiast większość pochodzi z ubiegłorocznej mojej hodowli Mrs. Perry D. Slocum
Mrs. Perry D. Slocum
First Lady
Empress
oraz Nelumbo lutea (Lotos żółty, Lotos amerykański)
Jak widać kłącza są zdrowe, bez nadgnić i pęknięć. Jest to bardzo istotne - z uszkodzonego kłącza nie wymusimy kwitnienia.
Tak uszkodzone kłącza jak te widoczne na zdjęciach, nadają się do wyrzucenia.
Aby zapobiec rozwojowi patogenów chorobotwórczych, smarowałem rany środkiem grzybobójczym. Do tych celów używam również nadmanganian potasu.
Prawidłowo przycięte kłącze. Kawałek (końcówka) kłącza za węzłem krzewienia nie powinna być przycięta zbyt krótko.
Dodatkowo odkaziłem kłącza w biopreparacie - Biosept Active
Potem już tylko sadzenie. Zasypuję kastrę ziemią - nieco ponad połowę jej pojemności, zalewam wodą i robię błotną papkę. Kłącza delikatnie wtykam w błotko - nie za głęboko. Na końcu po ściance kastry dolewam wodę.
Przykład sadzenia we wiadrze.
Tak przygotowane lotosy pozostawiam do maja. Wówczas, podczas silnego startu wegetacyjnego, zasilam 6 kostkami Osmokote na jedną kastrę. Sadzonki przetrzymuję do lipca w tunelu foliowym, następnie wynoszę i wstawiam do oczka wodnego.
Ta relacja, nieco zmieniona, pojawiła się również na forum u naszej przemiłej użytkowniczki KaRo .
Rozpisałem się o Lotosie, a wyżej czeka na mnie dwa posty do opracowanie dla Eli Sz (jej oczko wodne) i Elżbiety M (biopreparaty). Miłe panie wybaczcie , pragnę aby te posty były dość wyczerpujące w odpowiedzi, dlatego dzisiaj już im nie podołam, tym bardziej że oczy zamykają mi się same. Kwiatuszek dla Was .
- Elzbieta M
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 7949
- Rejestracja: 2010-09-22, 20:16
Re: Lotos orzechodajny - uprawa w naszym klimacie
Dziękuję, Spać nie mogłam, więc wstałam zobaczyć, co słychać na forum i proszę- opłacało się, jaka miła niespodzianka.
Zapraszam do siebie - Elżbieta M
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
- mariusz139
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 583
- Rejestracja: 2009-01-31, 01:03
Re: Lotos orzechodajny - uprawa w naszym klimacie
Lotos orzechodajny z powodzeniem możemy uprawiać z nasion. Nasiona łatwo dostępne są w internecie. Nie zawsze możemy liczyć na rzetelność sprzedających, dlatego przed zakupem warto zorientować się o sklepie u osób obracających się w tym temacie. Proponowane są różne odmiany nelumbo, nie liczmy jednak na to, że uzyskamy np. pełnokwiatową białą lub różową - nasiona nie powtarzają cech odmian. Nie wykluczone jest jednak, że trafimy na pożądaną cechę.
Dalsze relacje na gorąco.
Dalsze relacje na gorąco.
- Załączniki
Re: Lotos orzechodajny - uprawa w naszym klimacie
Jaki ładny kiełek!
Ciekawa jestem jaki minimalny zbiornik trzeba żeby sobie go trzymać w naszych warunkach?
Bo może wystarczyłaby wkopana w ogrodzie jakaś kasta budowlana (takie czarne z tworzywa sztucznego)[tak sobie tylko głośno myślę]?
Ciekawa jestem jaki minimalny zbiornik trzeba żeby sobie go trzymać w naszych warunkach?
Bo może wystarczyłaby wkopana w ogrodzie jakaś kasta budowlana (takie czarne z tworzywa sztucznego)[tak sobie tylko głośno myślę]?
- mariusz139
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 583
- Rejestracja: 2009-01-31, 01:03
Re: Lotos orzechodajny - uprawa w naszym klimacie
Prostokątne czy okrągłe kastry budowlane jak najbardziej są wystarczające. Nieco ponad połowę kasty należy zasypać żyzną ziemią. Wiosenne nawożenie kostkami do roślin wodnych uzupełnia zapotrzebowanie rośliny na składniki. Roślina w takiej kastrze rośnie jeden sezon, w niej też zimuje.
Wczesną wiosną (patrz pierwszy post) wysypujemy kłącza z pojemnika, odkażamy i zaczynamy sadzenie na nowo. Musimy mieć na działce tunel albo szklarnię, rośnie on tutaj do późnej wiosny.
Kastrę z Lotosem można wkopać do ziemi, ustawić w ogrodzie i obłożyć czymś dekoracyjnym. Liście Lotosu skutecznie cieniują podłoże w kastrze, utrzymuje się stabilna temperatura (najlepszy przedział temperatury wody to 26 – 30 *C).
Jeśli chodzi o wydanie kwiatka, to musimy liczyć troszeczkę na szczęście. Bardzo rzadko zakwita w naszym klimacie, a to wielka szkoda.
Wczesną wiosną (patrz pierwszy post) wysypujemy kłącza z pojemnika, odkażamy i zaczynamy sadzenie na nowo. Musimy mieć na działce tunel albo szklarnię, rośnie on tutaj do późnej wiosny.
Kastrę z Lotosem można wkopać do ziemi, ustawić w ogrodzie i obłożyć czymś dekoracyjnym. Liście Lotosu skutecznie cieniują podłoże w kastrze, utrzymuje się stabilna temperatura (najlepszy przedział temperatury wody to 26 – 30 *C).
Jeśli chodzi o wydanie kwiatka, to musimy liczyć troszeczkę na szczęście. Bardzo rzadko zakwita w naszym klimacie, a to wielka szkoda.
- mariusz139
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 583
- Rejestracja: 2009-01-31, 01:03
Lotos - uprawa z nasion
Nasiona lotosów w przeciągu kilkunastu dni wypuściły pędy długości 12 - 32 cm zakończone zawiązkami liści. W nasieniu brakuje już składników odżywczych, teraz czerpią je bezpośrednio z wody. Już niedługo trafią do akwarium z żyznym podłożem.
Re: Lotos orzechodajny - uprawa w naszym klimacie
Mariuszu,
ależ to jest niesamowite! Pierwszy raz widzę takie sadzonki.
ależ to jest niesamowite! Pierwszy raz widzę takie sadzonki.
- mariusz139
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 583
- Rejestracja: 2009-01-31, 01:03
Re: Lotos - uprawa z nasion
Jeśli tegoroczna uprawa się powiedzie, to ciekawostek w tym temacie nie zabraknie.
Obecnie powoli tworzą się młode kłącza i pierwsze węzły z których wyrosną liście i korzenie.
Obecnie powoli tworzą się młode kłącza i pierwsze węzły z których wyrosną liście i korzenie.
- mariusz139
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 583
- Rejestracja: 2009-01-31, 01:03
Re: Lotos orzechodajny - uprawa w naszym klimacie
Niebawem będziemy podziwiać kwiat lotosu. Ma on trzy pąki, jeden z nich szykuje się do kwitnienia. Kwiat będzie żółty.
Lotos Nelumbo lutea - uprawa z kłącza.
A tak wyglądają siewki.
Lotos Nelumbo lutea - uprawa z kłącza.
A tak wyglądają siewki.
Re: Lotos orzechodajny - uprawa w naszym klimacie
Mariusz,
Cuda pokazujesz. Już się nie mogę doczekać.
Cuda pokazujesz. Już się nie mogę doczekać.
- mariusz139
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 583
- Rejestracja: 2009-01-31, 01:03
Re: Lotos orzechodajny - uprawa w naszym klimacie
Kilka dni temu lotos został przeniesiony do oczka wodnego. Jest ono dobrze nasłonecznione, woda osiąga w miarę stałą temperaturę - ma to częściowy wpływ na ilość wydanych kwiatów. Powinna ona zamykać się w przedziale 26 - 30*C.
Oczko wodne mieści się na terenie Arboretum w Bolestraszycach. Pierwszy kwiat (widoczny na zdjęciach) otwiera się rankiem, ale tylko do połowy. Gdy słońce zaczyna ostro operować, to kwiat zamyka się na dobre. Obecnie lotos ma 5 pąków kwiatowych, dlatego też będzie można dokładniej podpatrzyć mechanizm zamykania i otwierania się płatków korony.
Lotos żółty Nelumbo lutea
Oczko wodne mieści się na terenie Arboretum w Bolestraszycach. Pierwszy kwiat (widoczny na zdjęciach) otwiera się rankiem, ale tylko do połowy. Gdy słońce zaczyna ostro operować, to kwiat zamyka się na dobre. Obecnie lotos ma 5 pąków kwiatowych, dlatego też będzie można dokładniej podpatrzyć mechanizm zamykania i otwierania się płatków korony.
Lotos żółty Nelumbo lutea