Daktyl z Egiptu
Daktyl z Egiptu
Szanowni Państwo
W sierpniu odwiedziłem Egipt. Niestety nie udało mi się porozumieć z personelem i nie dowiedziałem się czy mają tam jakieś sklepy ogrodnicze.
Na szczęście przy hotelu rósł daktylowiec... Nie zastanawiając się wybrałem z worka przywieszonego do rośliny garść świeżych daktyli. I tym oto sposobem uzyskałem ok. 30 nasion. Postępując według instrukcji namoczyłem, zdjąłem tą dziwną skórkę i wsadziłem do ziemi dla palm. Na początku nawet często zaglądałem czy nic nie gnije itp. ale potem jakoś o wszystkim zapomniałem. I raz na jakiś czas jak zobaczyłem że doniczka stoi na parapecie to nawet podlałem... A ostatnio doznałem szoku. W naszych warunkach nasiona kiełkują w przedziale 2-6 miesięcy. Minęły równe 2 m-ce a ja mam już 11 kiełków wystających z ziemi. Sądzę że na tym etapie 50% kiełkowalności to bardzo dobry wynik.
Teraz rodzi się pytanie jak z nimi dalej postępować. Czy już rozsadzać?
W sierpniu odwiedziłem Egipt. Niestety nie udało mi się porozumieć z personelem i nie dowiedziałem się czy mają tam jakieś sklepy ogrodnicze.
Na szczęście przy hotelu rósł daktylowiec... Nie zastanawiając się wybrałem z worka przywieszonego do rośliny garść świeżych daktyli. I tym oto sposobem uzyskałem ok. 30 nasion. Postępując według instrukcji namoczyłem, zdjąłem tą dziwną skórkę i wsadziłem do ziemi dla palm. Na początku nawet często zaglądałem czy nic nie gnije itp. ale potem jakoś o wszystkim zapomniałem. I raz na jakiś czas jak zobaczyłem że doniczka stoi na parapecie to nawet podlałem... A ostatnio doznałem szoku. W naszych warunkach nasiona kiełkują w przedziale 2-6 miesięcy. Minęły równe 2 m-ce a ja mam już 11 kiełków wystających z ziemi. Sądzę że na tym etapie 50% kiełkowalności to bardzo dobry wynik.
Teraz rodzi się pytanie jak z nimi dalej postępować. Czy już rozsadzać?
Re: Daktyl z Egiptu
Ja bym jeszcze nie rozsadzał, roślinki są jeszcze za małe. Mógł byś je uszkodzić.
Poczekaj aż podrosną i pojawią się pierwsze listki.
Na forum jest poruszony temat pikowania roślin, możesz z nim się zapoznać:
Kwiaty jednoroczne z rozsady
Czekam na kolejne relacje!
Daktylowiec, palma daktylowa
Poczekaj aż podrosną i pojawią się pierwsze listki.
Na forum jest poruszony temat pikowania roślin, możesz z nim się zapoznać:
Kwiaty jednoroczne z rozsady
Czekam na kolejne relacje!
Daktylowiec, palma daktylowa
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Re: Daktyl z Egiptu
Nie ruszaj, za małe są jeszcze.
Re: Daktyl z Egiptu
W sumie racja. Po zdjęciach widać też że daktylowce nie rosną zbyt szybko. Ale już za miesiąc to chyba mogą im się poplątać korzonki. Pytanie jeszcze którego daktylowca zasadziłem... Nasiona wąskie i dość długie, brązowe. Niestety nie pomyślałem o zdjęciu bo mocno wątpiłem czy cokolwiek wzejdzie.
Re: Daktyl z Egiptu
Już mam 15 sztuk jakby ktoś miał coś tajnego to można się zamienić
Re: Daktyl z Egiptu
Kurcze blade key86, naprawdę chcesz zamienić roślinki daktylowca na "coś tajnego"?
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Re: Daktyl z Egiptu
Hi Hi tajne przez fajne wszystko będzie dobre.
A ja pamiętam z dzieciństwa jak wsadzało się pestki z daktyli w doniczki, nie było sklepów ogrodniczych, jedynie szczepki wśród sąsiadów krążyły, więc jak udało się dostać paczkę daktyli to pestki wylizane były już do białości, (aż dziw że coś jeszcze wzeszło) wsadzało się do ziemi. Pamiętam, że miały długie i delikatne korzenie, trudno było przesadzać i rosły dłuuuugo, zanim coś ciekawego było do pokazania, ale własnymi rękoma wyhodowana roślinka to prawdziwy sukces. Zdaje mi się, że raczej nie uda się wszystkich przesadzić w osobne doniczki i trzeba wybrać najsilniejsze, żeby z bryłą ziemi przenieść, a pozostałe uszczknąć, żeby nie było zagęszczenia. Teraz poczytasz w internecie w jaki sposób pielęgnuje się palmy, są dostępne nawozy i różne podłoża, tak, że masz dużą szansę na doczekanie dorodnego okazu. Moja palma jak pamiętam po kilku latach zmarniała, ale sama woda z kranu + skorupki po jajkach do butelki po mleku wciśnięte nie wystarczyły, zresztą tarczniki w pewnym okresie bardzo jej dokuczały.
A ja pamiętam z dzieciństwa jak wsadzało się pestki z daktyli w doniczki, nie było sklepów ogrodniczych, jedynie szczepki wśród sąsiadów krążyły, więc jak udało się dostać paczkę daktyli to pestki wylizane były już do białości, (aż dziw że coś jeszcze wzeszło) wsadzało się do ziemi. Pamiętam, że miały długie i delikatne korzenie, trudno było przesadzać i rosły dłuuuugo, zanim coś ciekawego było do pokazania, ale własnymi rękoma wyhodowana roślinka to prawdziwy sukces. Zdaje mi się, że raczej nie uda się wszystkich przesadzić w osobne doniczki i trzeba wybrać najsilniejsze, żeby z bryłą ziemi przenieść, a pozostałe uszczknąć, żeby nie było zagęszczenia. Teraz poczytasz w internecie w jaki sposób pielęgnuje się palmy, są dostępne nawozy i różne podłoża, tak, że masz dużą szansę na doczekanie dorodnego okazu. Moja palma jak pamiętam po kilku latach zmarniała, ale sama woda z kranu + skorupki po jajkach do butelki po mleku wciśnięte nie wystarczyły, zresztą tarczniki w pewnym okresie bardzo jej dokuczały.
Re: Daktyl z Egiptu
Hahaha Mogą być też jakieś fajne roślinki... o tajnych na priv - żeby nie było
Re: Daktyl z Egiptu
Równe 3 miesiące od zasiania mam już 19 roślinek.
Re: Daktyl z Egiptu
Cha! Roślinki wyglądają super.
Jestem ciekawy kiedy siewki pójdą w siłę, i rozwiną pierwsze liście.
Daktylowiec (Phoenix)
Jestem ciekawy kiedy siewki pójdą w siłę, i rozwiną pierwsze liście.
Daktylowiec (Phoenix)
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>