Ochrona pomidorów

Wszystko co jest związane z uprawą warzyw
Sola13pl
Lubi podyskutować
Lubi podyskutować
Posty: 75
Rejestracja: 2013-07-21, 20:05

Re: Ochrona pomidorów

Post autor: Sola13pl »

W takim razie chyba mam wybitne szczęście albo dobrą okolice na pomidory ponieważ sadze je od kilku lat po 16 krzewów "zwykłych" najczęściej odmiany "Krakus" i "Lime", do tego dochodzi kilka krzaków koktajlowych i nie zdarzyło mi się nie mieć naprawdę owocnych zbiorów, powiem więcej nigdy nie miałem z nimi żadnych kłopotów, jedynie w zeszłym roku jeden krzew zmarniał i postanowiłem go wyrwać.
Awatar użytkownika
Elzbieta M
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 7937
Rejestracja: 2010-09-22, 20:16

Re: Ochrona pomidorów

Post autor: Elzbieta M »

To gratuluję i zazdroszczę :-D
Awatar użytkownika
Iga51
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 4129
Rejestracja: 2013-10-07, 17:53

Re: Ochrona pomidorów

Post autor: Iga51 »

Ja też od lat mam pomidory i to po kilkadziesiąt krzaczków i jak na razie zawsze mam udane zbiory. Jeszcze w tej chwili pomidory dojrzewają u mnie w domu. W zeszłym roku ostatnie jadłam na początku grudnia. Przyznaję, że jednak trochę zapobiegam chorobom. Pisałam już o tym zeszłej wiosny w innym wątku o pomidorach. Zapobiegam ekologicznie. Opryskuję tydzień po posadzeniu mlekiem w stosunku 4 litry mleka i 1 litr wody (mlekiem świeżym, a nie tym UHT, co jest w kartonikach) Co mi zostanie z oprysku, podlewam wokół korzeni. Powtarzam taki oprysk przynajmniej jeszcze jeden albo dwa razy w odstępach dwu, trzy-tygodniowych, no i podlewam krzaczki gnojówką z pokrzyw. Część krzaków mam w tunelu foliowym, część na otwartej przestrzeni. Jak lato nie jest zbyt mokre, to pomidorom nic się nie stanie. Najgorszy jest dla nich padający na liście deszcz.
Sola, ten rok był bardzo sprzyjający dla pomidorów. Suche i upalne lato. Wystarczyło pomidory podlewać, usuwać systematycznie "wilki" i można było zebrać naprawdę imponującą ilość owoców. U mnie nawet pierwszy przymrozek nic im nie zrobił, ale oberwałam wszystkie zielone zaraz następnego dnia i dobrze zrobiłam, bo następnej nocy przymarzły liście. Gdyby nie przymrozek dalej by rosły i owocowały, bo miały jeszcze sporo zawiązków. Odmiana "Krakus", choć stara, to chyba najbardziej odporna. Kiedyś też je sadziłam, ale w tym sezonie posadziłam malinowe, no i koktajlówki (cherry i czereśniowe). Rozsady robię sama, wysiewam pomidory pod koniec lutego lub na początku marca.
Sola13pl
Lubi podyskutować
Lubi podyskutować
Posty: 75
Rejestracja: 2013-07-21, 20:05

Re: Ochrona pomidorów

Post autor: Sola13pl »

Tak ten rok był wyjątkowo dobry, ale jak napisałem wcześniej nie uprawiam pomidorów pierwszy rok tylko któryś z rzędu i niezależnie od roku pomidory zawsze mi się udawały (co innego np ogórki, które w zeszłym roku dały mi marne plony, choć w tym znów znacznie większe i to na pewno zasługa suchej i ciepłej pogody) ;-)
A odnośnie gnojówki z pokrzyw, to także ją stosuję ale nie uznawałem jej nigdy za ochronę, tylko raczej za dożywianie, dodatkowo tej wiosny stosowałem także biohumus active (który był opisywany i polecany w poradniku) :-)
Awatar użytkownika
Iga51
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 4129
Rejestracja: 2013-10-07, 17:53

Re: Ochrona pomidorów

Post autor: Iga51 »

Podlewanie pomidorów gnojówką z pokrzyw też uważam za dożywianie. Po prostu napisałam, co robię w ogóle w sezonie z pomidorami. I też zawsze mi się udają.
Awatar użytkownika
Elzbieta M
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 7937
Rejestracja: 2010-09-22, 20:16

Re: Ochrona pomidorów

Post autor: Elzbieta M »

A ja akurat w tym roku zrezygnowałam z pomidorów , natomiast ogórki zawsze mi się udawały- wystarczało na bieżące potrzeby i do słoików.
Szkoda , że na mojej wsi mleka i krów nie uświadczysz , ten sposób ochrony u mnie więc odpada
akita
Witamy na forum!
Witamy na forum!
Posty: 8
Rejestracja: 2015-12-16, 11:55

Re: Ochrona pomidorów

Post autor: akita »

Moje pierwsze pomidory były piękne, owoców tyle że parę gałęzi połamało ale niestety do czasu kiedy zaczęły się deszcze :-( zaraz dostały zarazy.. Dlatego już czytam czy warto próbować znowu.
ODPOWIEDZ