Czerwona porzeczka - proszę o poradę.
Czerwona porzeczka - proszę o poradę.
Witam.
Słuchajcie kłopot mam taki. Kupiłem w tym roku sadzonke czerwonej porzeczki. Była wysokości 1m, z kilkoma listkami. Kupiłem ją na wyprzedaży i nie sądziłem żeby coś z niej było. Kiedy ją posadziłem ucieszyłem się bardzo bo po kilku dniach zaczęły rosnąć nowe listki. Niestety zaatakowały ją jakieś zielone gąsienice. Nie mogłem ich dostrzec przyglądając się z 30 centymetrów, miały identyczny kolor jak liście i wyglądały jak te żyłki w liściu. Kiedy już przez przypadek je zauważyłem opryskałem discusem czy jakoś tak się ten środek nazywał, na mszyce i m.in. tego szkodnika i podziałało, no ale liście które były nadjedzone już się nie odbudowały a nowe też nie rosną. Roślina wygląda tak jak na zdjęciu już od 6 tygodni i nic się nie rozwija. Mam nadzieję że się chociaż ukorzenia, bo inaczej nic z niej nie będzie.
Jak sądzicie dać jej szansę?
Słuchajcie kłopot mam taki. Kupiłem w tym roku sadzonke czerwonej porzeczki. Była wysokości 1m, z kilkoma listkami. Kupiłem ją na wyprzedaży i nie sądziłem żeby coś z niej było. Kiedy ją posadziłem ucieszyłem się bardzo bo po kilku dniach zaczęły rosnąć nowe listki. Niestety zaatakowały ją jakieś zielone gąsienice. Nie mogłem ich dostrzec przyglądając się z 30 centymetrów, miały identyczny kolor jak liście i wyglądały jak te żyłki w liściu. Kiedy już przez przypadek je zauważyłem opryskałem discusem czy jakoś tak się ten środek nazywał, na mszyce i m.in. tego szkodnika i podziałało, no ale liście które były nadjedzone już się nie odbudowały a nowe też nie rosną. Roślina wygląda tak jak na zdjęciu już od 6 tygodni i nic się nie rozwija. Mam nadzieję że się chociaż ukorzenia, bo inaczej nic z niej nie będzie.
Jak sądzicie dać jej szansę?
- Elzbieta M
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 7939
- Rejestracja: 2010-09-22, 20:16
Nic nie piszesz ,kiedy kupiłeś tę porzeczkę. Przypuszczam , żę póżną wiosną.Jeśli była z wyprzedaży , to z pewnością osłabiona. Należało przyciąć jej pędy mniej więcej o połowę , aby się wzmocniła. Poza tym po przycięciu rozkrzewia się , a czerwona porzeczka owocuje właśnie na krótkopędach. Przypuszczam , że zbiera swoje siły głównie na ukorzenienie , daj jej czas do wiosny. Jak dostanie trochę nawozu , to powinna ruszyć
Zapraszam do siebie - Elżbieta M
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
- Elzbieta M
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 7939
- Rejestracja: 2010-09-22, 20:16
No tak , chwaściory zabierają jej wszystko , co cenne. Chyba ją wiosną nawoziłeś?
Zapraszam do siebie - Elżbieta M
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Z tymi chwastami nie potrafię sobie poradzić. Kosiłem, wyrywałem rękami, nic nie pomaga dosłownie po kilku dniach mam wszystko zarośnięte. Obok, na lewo dosłownie 2m dalej rośnie czarna porzeczka i rozrosła się niesamowicie, ale czerwona sobie nie radzi.
Oba krzaczki posadzone tego samego dnia, tyle że czerwona porzeczka już czas jakiś stała w castoramie w worku na dworze, natomiast czarna była ze świeżej dostawy. Ostatnio bardzo się ucieszyłem bo moja jagoda kamczacka podniosła się po prawie całkowitym uschnięciu.
Oba krzaczki posadzone tego samego dnia, tyle że czerwona porzeczka już czas jakiś stała w castoramie w worku na dworze, natomiast czarna była ze świeżej dostawy. Ostatnio bardzo się ucieszyłem bo moja jagoda kamczacka podniosła się po prawie całkowitym uschnięciu.
- Martinezio
- Powoli się rozkręca
- Posty: 29
- Rejestracja: 2011-03-22, 13:17
Postaraj się usuwać te chwasty w miarę często tak, aby wyrywać je razem z korzeniami. Nie dopuszczaj do fazy wysiewania nasion, zwłaszcza komosy i lebiody. Nasiona tych roślin potrafią długo leżeć w ziemii i odbijają przy najmniejszej okazji. Możesz też mechanicznie haczką podcinać korzenie co większym chwastom, aby wytworzyć humus. Pomoże też rozłożenie agrowłókniny czarnej (z dziurką na samą porzeczkę). Chwasty nie będą miały dostępu do światła i zgniją sobie dając minerały do wzrostu dla porządanych roślinek (w sensie którym zrobimy otworki w agrowłókninie)
Z czasem oczyścisz swoją glebę z nasion, które jeszcze zostały, a stare systemy korzeniowe powinny obumrzeć. Cierpliwość drogą do sukcesu.
Z czasem oczyścisz swoją glebę z nasion, które jeszcze zostały, a stare systemy korzeniowe powinny obumrzeć. Cierpliwość drogą do sukcesu.
Nie zgniją... Na pewno nie zgnije np. podagrycznik, skrzypy czy bluszcze... Bez odchwaszczenia w pierwszej kolejności, położenie włókniny nie pomoże - może zaś zaszkodzić tak młodej i silnie zachwaszczonej roślinie.Martinezio pisze:Chwasty nie będą miały dostępu do światła i zgniją...
Niestety musisz się uzbroić w cierpliwość, zakasać rękawy i... pielić.
Ok narobiłem sie po pachy, dosadziłem dodatkowo 3 sztuki - czerwoną, czarną i porzeczkę białą. Zaściółkowałem wszystkie korą z iglaków.
1. Czy zrobiłem dobrze?
2. Czy zamiast kory można ściółkować trocinami z drzew iglastych?
1. Czy zrobiłem dobrze?
2. Czy zamiast kory można ściółkować trocinami z drzew iglastych?