Syrop z kwiatów czarnego bzu.
Syrop z kwiatów czarnego bzu.
Zawsze robiłem tylko syrop z owoców, w tym roku odważyłem się zrobić syrop z kwiatów. Do tej pory miałem opory, trochę bałem się sensacji żołądkowych. Ale do odważnych świat należy Pierwszy w moim życiu syrop z kwiatów już się maceruje. Ma ktoś jakieś doświadczenia z tym syropkiem ?
Mea culpa Już piszę.
25 kwiatostanów, jak najmniej zielonych łodyżek. 1kg cukru, jeden kwasek cytrynowy, 4l wody. Wodę z cukrem i kwaskiem zagotować, zalać kwiatki i odstawić na dwa dni do maceracji. Po dwóch dniach przecedzić całość, podgrzać do pierwszych oznak gotowania, wlać do butelek i się cieszyć A, zapomniałem, koniecznie spróbować, cieszenie się będzie podwójne
25 kwiatostanów, jak najmniej zielonych łodyżek. 1kg cukru, jeden kwasek cytrynowy, 4l wody. Wodę z cukrem i kwaskiem zagotować, zalać kwiatki i odstawić na dwa dni do maceracji. Po dwóch dniach przecedzić całość, podgrzać do pierwszych oznak gotowania, wlać do butelek i się cieszyć A, zapomniałem, koniecznie spróbować, cieszenie się będzie podwójne
Nalewka z kwiatu lipy
Proponuję zamiast kwasku cytrynowego dodać wyciśnięty sok z cytryny będzie zdrowiej. A kwiaty lipy można wykorzystać też do pysznej nalewki, przygotowując ją w ten sam sposób jak wyżej tylko zalać 70% spirytusem na 3 m-ce, odcedzić przez gazę i zlać do butelek. Idealna na zimowe wieczory gdy dokucza katarek.
kasit
- mlody_ogrodnik
- Witamy na forum!
- Posty: 4
- Rejestracja: 2011-04-04, 13:54
Re: Syrop z kwiatów czarnego bzu.
Jadł ktoś owoce bzu?Wie jak smakują?
Re: Syrop z kwiatów czarnego bzu.
Ja nie jadłem ale ponoć są cierpkie i kwaśnawe. Bardzo ważne - nie wolno ich spożywać na surowo, gdyż w takiej postaci są trujące! Po pierwsze należy je zbierać dopiero gdy są w pełni dojrzałe (czarne). Po drugie - truciznę neutralizuje gotowanie oraz smażenie, dlatego nadają się wyłącznie na przetwory.
Rafał
Re: Syrop z kwiatów czarnego bzu.
Witajcie, ja również zrobiłam syrop z kwiatu czarnego bzu. Nazbierałam kwiatów odcięłam maksymalnie zielone łodyżki.
Składniki:
około 60 baldachów kwiatów czarnego bzu
2,5 l wody
2,5 kg cukru
3 cytryny
Jedną cytrynę obieram, kroję w krążki. Dodaję do kwiatów.
Wodę doprowadzam do wrzenia wsypuję powoli cukier cały czas mieszając by się rozpuścił. Gotuję 5 minut na małym ogniu, od zagotowania. Dodaję sok z 2 cytryn, pozwalam by się zagotował z syropem. Zalewam tym kwiaty, mieszam by wszystkie kwiaty zatopić w syropie i odstawiam na 2 dni do maceracji. Należy pamiętać by raz dziennie przemieszać syrop. Po dwóch dniach przecedziłam przez lnianą ściereczkę, wlałam do butelek 300 ml (pozostałość po bobofrutach), zakręciłam i pasteryzowałam 10 minut od momentu zagotowania.
Polecam jest przepyszny
Składniki:
około 60 baldachów kwiatów czarnego bzu
2,5 l wody
2,5 kg cukru
3 cytryny
Jedną cytrynę obieram, kroję w krążki. Dodaję do kwiatów.
Wodę doprowadzam do wrzenia wsypuję powoli cukier cały czas mieszając by się rozpuścił. Gotuję 5 minut na małym ogniu, od zagotowania. Dodaję sok z 2 cytryn, pozwalam by się zagotował z syropem. Zalewam tym kwiaty, mieszam by wszystkie kwiaty zatopić w syropie i odstawiam na 2 dni do maceracji. Należy pamiętać by raz dziennie przemieszać syrop. Po dwóch dniach przecedziłam przez lnianą ściereczkę, wlałam do butelek 300 ml (pozostałość po bobofrutach), zakręciłam i pasteryzowałam 10 minut od momentu zagotowania.
Polecam jest przepyszny
Zapraszam do domu Małgorzata
Re: Syrop z kwiatów czarnego bzu.
Polecam wypróbowanie nalewki z kwiatów bzu.
Kwiaty zbieramy na przełomie maja/czerwca. Zalewamy w słoju wodą i cytryną. Czekamy aż zrobi się sok i mieszamy ze spirytusem. Wiele przepisów znajdziecie w necie. Ale smak jest rewelacyjny. Taki miodny. Przepyszny. To jest najlepsza nalewka, jaką do tej pory zrobiłem.
Kwiaty zbieramy na przełomie maja/czerwca. Zalewamy w słoju wodą i cytryną. Czekamy aż zrobi się sok i mieszamy ze spirytusem. Wiele przepisów znajdziecie w necie. Ale smak jest rewelacyjny. Taki miodny. Przepyszny. To jest najlepsza nalewka, jaką do tej pory zrobiłem.
Re: Syrop z kwiatów czarnego bzu.
A cukru do tej nalewki nie dodajesz?