Jodła koreańska - uprawa, wysiew nasion
Jodła koreańska - uprawa, wysiew nasion
Cześć, próbowaliście czegoś takiego jak wysianie sobie samemu tej jodły z nasion? Czy ma ktoś z Was takie doświadczenia? Pytam, bo w tym roku od stycznia zaryzykowałem kupienie nasion różnych roślin i teraz powoli sobie wysiewam i czekam co się będzie działo. Wspomniana jodła jeszcze czeka w opakowaniu i pomyślałem, że może tu jakaś doświadczona osoba podpowie co i jak zrobić by jak najwięcej nasion wyrosło. Myślę, że w tym tygodniu wysieję już i jodełkę to może później pokażę też tutaj co z nią dalej.
Re: Jodła koreańska z nasion.
Nigdy nie próbowałam, ale próbowałam kiedyś wyhodować coś przywiezionego w szyszkach z włoch (sosna jakaś chyba?) i kiełkowało, tak do ok. 10 cm i potem koniec... najprawdopodobniej po prostu nie umiem im dobrych warunków stworzyć, jak ktoś wie jakie dokłądnie powinny być to proszę o radę
- Elzbieta M
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 7921
- Rejestracja: 2010-09-22, 20:16
Re: Jodła koreańska z nasion.
U mnie na działce jodła koreańska wysiała się sama. Coś to mówi o warunkach kiełkowania. Znalazłam kilka siewek około 2 centymetrowych i pozostawiłam na rok nie ruszając. Po roku , jak już miały z 5 a nawet 10 cm - przesadziłam .
Zapraszam do siebie - Elżbieta M
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Re: Jodła koreańska z nasion.
Ja dostałam szyszkę przywiezioną z Hiszpanii. Wyskubałam nasionka , a potem przez tydzień szukałam info .Z pomocą forumowiczów uzyskałam info.TRZEBA TAKIE NASIONA STRATYFIKOWAĆ PRZED WYSIANIEM. Wymieszałam z odrobina piasku zwilżyłam i trzymam w lodówce. Potrzymam tak z dwa miesiące potem wysieję.
Pozdrawiam serdecznie Ola - Lawender:)
Re: Jodła koreańska z nasion.
Oleńko, racja. Ogólnie nasiona iglaków, szczególnie tych rosnących w chłodniejszych strefach klimatycznych wymagają stratyfikacji.lawender pisze:Ja dostałam szyszkę przywiezioną z Hiszpanii. Wyskubałam nasionka , a potem przez tydzień szukałam info .Z pomocą forumowiczów uzyskałam info.TRZEBA TAKIE NASIONA STRATYFIKOWAĆ PRZED WYSIANIEM. Wymieszałam z odrobina piasku zwilżyłam i trzymam w lodówce. Potrzymam tak z dwa miesiące potem wysieję.
- Elzbieta M
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 7921
- Rejestracja: 2010-09-22, 20:16
Re: Jodła koreańska z nasion.
Moje sie same stratyfikowały w naturze
Zapraszam do siebie - Elżbieta M
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Re: Jodła koreańska z nasion.
Jodła koreańska , zależy jaka odmiana ma tak wolny przyrost że sianie jej z nasion i uzyskać odpowiednią sadzonkę mija się z celem .Popularna odmiana dobrej jakości drzewko około 1 m można kupić za 70 PL
Pozdrawiam Janusz
Re: Jodła koreańska z nasion.
Januszu, ale w tym cała radość by posiać samemu i cieszyć się ,że urośnie,,,chociażby miało to być zwykłe maleństwo.....to cała satysfakcja, kiedy z pod naszych dłoni coś wykiełkuje
Pozdrawiam serdecznie Ola - Lawender:)
Re: Jodła koreańska z nasion.
no właśnie, właśnie. chodzi mi raczej o to o czym pisze lawender - chcę by z moich rąk wyrosła. nie potrzebuję już wielkiego drzewa a raczej ma to być zadowolenie dla siewcy.
no a jak wyrośnie ich więcej to może spróbujemy uczynić jakieś domowe bonsai. żeby tylko jakiś z tego banzaj nie wyszedł, he he he choć jak na pierwszą próbę to jestem raczej pewien, że tak będzie.
zastanawia mnie jeszcze stratyfikacja. producent i sprzedawca nic o tym nie wspominają i byłbym chyba wysiał bez niej. skoro jednak piszecie, że powinno się to chyba jednak wrzucę je do lodówki na jakiś czas.
no a jak wyrośnie ich więcej to może spróbujemy uczynić jakieś domowe bonsai. żeby tylko jakiś z tego banzaj nie wyszedł, he he he choć jak na pierwszą próbę to jestem raczej pewien, że tak będzie.
zastanawia mnie jeszcze stratyfikacja. producent i sprzedawca nic o tym nie wspominają i byłbym chyba wysiał bez niej. skoro jednak piszecie, że powinno się to chyba jednak wrzucę je do lodówki na jakiś czas.