Zalany storczyk po zastosowaniu mikoryzy

Zastosowanie, opinie, wyniki badań dot. stosowania szczepionek mikoryzowych.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Danka
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 13263
Rejestracja: 2008-03-11, 20:17

Zalany storczyk po zastosowaniu mikoryzy

Post autor: Danka »

Niestety ale zlałam storczyka. Biedak męczył się od grudnia. Robiłam co tylko możliwe,żeby go uratować. Ale korzonków mu ubywało.
Na forum dowiedziałam się o istnieniu mikoryzy. Więc czym prędzej kupiłam, dla storczyków.
Szkoda,że w pojemniku znajduje się tylko 20ml, na dwa storczyki. Zastosowałam. I nie wiem teraz co mam o tym myśleć. Mój storczyk, zaczął wypuszczać liść. Nie ma korzeni ale rośnie listek. Mam nadzieję,że to początek dobrego.
Załączniki
i brak korzonków,niby jest jakiś pączek ale czy z tego będzie korzeń?
i brak korzonków,niby jest jakiś pączek ale czy z tego będzie korzeń?
nowy liść
nowy liść
na początku lutego 2009r
na początku lutego 2009r
użytkownik usunięty

Post autor: użytkownik usunięty »

Danusiu, dobrze to nie wygląda, ale dopóki storczyk wykazuje oznaki życia, należy o niego walczyć. A więc do dzieła: po pierwsze, nie bardzo wiem z czym mają współpracować grzyby mikoryzowe, bo nie ma korzonków. Rada na przyszłość, zawartość strzykawki z grzybnią, można rozpuścić w wodzie i w tym dopiero maczać korzenie storczyków, wtedy możesz użyć grzybni do wielu roślin, nie tylko do dwóch.
Najlepiej teraz byłoby zakupić keramzyt do uprawy hydroponicznej.Taki keramzyt dobrze przewodzi wodę i jest na tyle lekki, że łatwo po ciężarze doniczki ocenić stan wyschnięcia podłoża. Po namoczeniu robi się wyraźnie cięższy. Reanimowany storczyk posadź w taki keramzyt, bo na zdjęciu widzę go w korze, to nie najlepszy materiał do reanimacji. Wsadź go na tyle głęboko, by mógł wypuścić korzonki z uśpionych oczek, ale na tyle płytko, by nie zalać serca Phalaenopsis. I to tyle, teraz trzeba dbać o utrzymanie odpowiedniej wilgotności podłoża, i cierpliwie czekać, proces wypuszczania nowych korzonków, jest dość długi.
Danusiu życzę powodzenia w reanimacji, gdybyś miała jeszcze jakieś wątpliwości to pytaj.
Awatar użytkownika
Danka
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 13263
Rejestracja: 2008-03-11, 20:17

Post autor: Danka »

Dzięki Gosiu,ale on w keramzycie siedzi od stycznia. Tylko nie wiem, czy cała doniczkę włożyć do wody,czy go tylko podlewać. Bo cały czas go podlewam,może dlatego coś się ruszyło razem z grzybnią. Zastanawiam się co oznacza wypuszczenie listka. Bo obawiam się,że zamiast siły używać na wytworzenie korzeni,to on je traci na liść.
Awatar użytkownika
Czarna150
Lubi podyskutować
Lubi podyskutować
Posty: 80
Rejestracja: 2009-02-18, 14:28

Post autor: Czarna150 »

Danusiu,

Byłam ostatnio na wystawie storczyków w Warszawie. Pytałam Pań ze Stowarzyszenia Miłośników Storczyków co zrobić aby odratować felki. Pani powiedziała ,że mam mieć dużo cierpliwość, posadzić w keramzyt i likwidować wszystkie wypuszczane pędy kwiatowe.
Umierający storczyk wypuszcza pęd kwiatowe dla nasienia i umiera.
Wypuszczenie liścia to pozytywna reakcja :mrgreen:

Mikoryza działa z korzeniami. Jak storczyk nie ma korzonków to chyba nie działa.
Serdecznie pozdrawiam.
Agnieszka
Awatar użytkownika
Danka
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 13263
Rejestracja: 2008-03-11, 20:17

Post autor: Danka »

Agnieszka,dziękuję. To właśnie chciałam się dowiedzieć. Czyli mam nadzieję,że jednak będzie żył. Nie wiem czy mikoryza mu pomogła ale mam wrażenie,że gdy trochę dostał "grzybów" to jakby nabrał "kolorów". Ale się okaże. :mrgreen:
Awatar użytkownika
Czarna150
Lubi podyskutować
Lubi podyskutować
Posty: 80
Rejestracja: 2009-02-18, 14:28

Post autor: Czarna150 »

Danusiu, kwiatek będzie żył i na 100% wynagrodzi Ci pięknym kwitnieniem:)
Serdecznie pozdrawiam.
Agnieszka
użytkownik usunięty

Post autor: użytkownik usunięty »

Danka pisze:Dzięki Gosiu,ale on w keramzycie siedzi od stycznia. Tylko nie wiem, czy cała doniczkę włożyć do wody,czy go tylko podlewać.
No to się "naprodukowałam" niepotrzebnie. Zawsze miałam problem z jasnowidztwem ;-) :lol: :lol: :lol: :lol: Oczywiście gwarancji takich jak Agnieszka, że storczyk na 100% pezeżyje, to Ci nie dam, ale dopóki żyje ma duże szanse na przeżycie. Trzymam kciuki by puścił choć jeden korzonek, wtedy będzie można mieć dużą nadzieję, że reanimacja się uda.
Awatar użytkownika
Danka
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 13263
Rejestracja: 2008-03-11, 20:17

Post autor: Danka »

Gosiu!
też tak myślę ale poczekam. Dobrze,że napisałaś o tym wszystkim,bo może ktoś inny z tego skorzysta. Ja ciągle szukałam po różnych stronach wiadomości o storczykach i dlatego wiedziałam,że trzeba go włożyć do keramzytu. Ale i tak wiem za mało. Stąd ten post.
Jeżeli przeżyje to się pochwalę, a gdy jednak :-( też ze smutkiem o tym powiadomię.
Awatar użytkownika
Danka
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 13263
Rejestracja: 2008-03-11, 20:17

Post autor: Danka »

Niestety ze smutkiem muszę szacowne grono powiadomić, że jednak nie uratowałam storczyka. Długo i zażarcie walczył o życie ale przegrał. Po zastosowaniu mikoryzy co rusz wypuszczał coś podobnego do korzonków ale chyba były to tylko pędy kwiatowe. Ponieważ nie miał korzonków nie był w stanie ich utrzymać i wreszcie odszedł. :cry: Ale jak to w życiu bywa, mam jeszcze inne storczyki, na których także zastosowałam mikoryzę. Więc ciągle się szkolę i nabieram doświadczenia. Na falku,który miał korzenie ale także był w opłakanym stanie również zastosowałam mikoryzę i wypuścił keiki.
Obrazek
Zrobiłam to samo z mamy dendrobium i także ma cała masę młodych.
Obrazek.
Już zamówiłam nową mikoryzę do storczyków, dla "młodzików".
Mam jeszcze jednego storczyka ale ten trzyma się zdrowo. Też dostał "grzybków". Teraz czekam na kwiatki.
ODPOWIEDZ