"Słowiański ogródek"
Też mi się podoba twoja rabatka. Podobne ogrodzenie widziałem w krakowskim ogrodzie botanicznym. Niedługo w odpowiednim wątku wstawię parę zdjęć. Zawsze to podglądnąć można jak dawniej w Polsce sadzono rosliny (taki słowiański styl właśnie)
Naukowcy z Ogrodu mają wiedzę jakie w różnych rejonach kraju zestawy kwiatów preferowano. Co innego na pewno na Dolnym Śląsku a co innego w Białej Podlaskiej na przykład
A ogródki wodne podziwiam. To dobry sposób na jesienno-zimowe dni.
Godne naśladowania.
Aha, dla wrzosów nie zapomnij o drenażu. One nie lubią zimowego zamakania korzeni. Parę garści drobnego żwirku, kamyczków małych lub gruboziarnistego piasku do dołka. Mieszankę zrobić ziemi ogrodowej z kwaśnym torfem (jak nie ma torfu to u kogoś kto ma lasek podebrać ziemi wrzosowej lub spod iglaków). Ubić dobrze okolice korzeni.
Wcześniej bardzo ważne rozluźnić bryłkę wyjętą z doniczki i wytrząsnąć tyle torfu ile się da. Zaniechanie tego to najczęstszy błąd ktory skutkuje zamarciem rosliny po zimie, korzenie spilśnione i pędy nie mogą pobierać składników odżywczych.
Takie ABC ogrodnika
Pozdrawiam
Naukowcy z Ogrodu mają wiedzę jakie w różnych rejonach kraju zestawy kwiatów preferowano. Co innego na pewno na Dolnym Śląsku a co innego w Białej Podlaskiej na przykład
A ogródki wodne podziwiam. To dobry sposób na jesienno-zimowe dni.
Godne naśladowania.
Aha, dla wrzosów nie zapomnij o drenażu. One nie lubią zimowego zamakania korzeni. Parę garści drobnego żwirku, kamyczków małych lub gruboziarnistego piasku do dołka. Mieszankę zrobić ziemi ogrodowej z kwaśnym torfem (jak nie ma torfu to u kogoś kto ma lasek podebrać ziemi wrzosowej lub spod iglaków). Ubić dobrze okolice korzeni.
Wcześniej bardzo ważne rozluźnić bryłkę wyjętą z doniczki i wytrząsnąć tyle torfu ile się da. Zaniechanie tego to najczęstszy błąd ktory skutkuje zamarciem rosliny po zimie, korzenie spilśnione i pędy nie mogą pobierać składników odżywczych.
Takie ABC ogrodnika
Pozdrawiam
Przyroda jest lekarzem dla wszystkich chorób.
...........................Hipokrates.......................
...........................Hipokrates.......................
Dobrze wiedzieć . przekażę to mamie , która znów zasadziła rośliny . Z kwaśną ziemią nie ma problemy , gdyż zostały zasadzone w lasku iglastym. Tylko jeszcze drenaż załatwić i torf wytrzasnąć .
A co do akwariów - dla mnie w tym pierwszym brakuje jeszcze roślin - ale już raczej nie w tym roku [mało w najbliższym zoologu ciekawych roślinek,a na wysyłkę już trochę za późno ...].
A co do akwariów - dla mnie w tym pierwszym brakuje jeszcze roślin - ale już raczej nie w tym roku [mało w najbliższym zoologu ciekawych roślinek,a na wysyłkę już trochę za późno ...].
Jakiś czas cisza, byłaaa...
Ale jedyne kolorowe "coś" to wciąż kwitnące bratki [kilka przymrozków przeżyły , powiędły ale odżyły ] i pomarańczowate igły modrzewia .
Niestety krzaczek bratków kwitnący prawie na czarno i krzaczek kwitnący na fioletowo żółto zostały unicestwione przez Cytrusa.
Ma razie za płotkiem kwitnie odpowiednim czarnego:
A reszta , które były biało-fioletowe zrobiły się właściwie całe fioletowe -tam gdzie była biała barwa wyszła jasnofioletowa [niebieska?] . Ale wciąż mi się podobają
I jeszcze bratki , które mają małe kwiatki . Mam je dostałą kiedyś od takiej kobiety , co u niej to wszystko zarosły tworząc gęsty dywan - mam nadzieję , że uda mi się coś takiego "zarosnąć", do tej pory u nas na podwórku były pojedyncze krzaczki :
I jeszcze paprotkowowyglądające ziele -wyrwałem kilka .
Jutro bym się za to zabrał porządnie , ale trzeba się uczyć , bo dużo czasy , to ze wszystkiego zadali więcej *
Płotek ostatnio znów podrósł . Na wiosnę to normalnie choćby fasolę puszczę bo powiązałem trochę sznurkiem , i gdyby sznurka było "trochę" mniej to by jakoś wyglądało.
A to sprawka tego urwisa [zdjęcie z drugiego spaceru]:
A , byłem z nim dzisiaj na długim spacerze [nawet 2 ] nad rzeką i wypatrzyłem małą grupkę sarenek :dokładnie 3 były.Podszedłem na jakieś 100m ale potem Cytrusek je wypłoszył -jak uciekały , to tylko ich białe tył...zadnie części w słońcu "lśniły" .Latały też kruki [dawno ich nie widziałem] i coś drapieżnego jakiś myszołów czy inny jastrząb.
*Tiaaaa....Już widzę , jak się będę uczył
I coś zupełnie z drugiej strony podwórka , co było całkiem niedawno :
I jeszcze bardziej niedawniej
A obecnie łyse drzewa są ...
Ale jedyne kolorowe "coś" to wciąż kwitnące bratki [kilka przymrozków przeżyły , powiędły ale odżyły ] i pomarańczowate igły modrzewia .
Niestety krzaczek bratków kwitnący prawie na czarno i krzaczek kwitnący na fioletowo żółto zostały unicestwione przez Cytrusa.
Ma razie za płotkiem kwitnie odpowiednim czarnego:
A reszta , które były biało-fioletowe zrobiły się właściwie całe fioletowe -tam gdzie była biała barwa wyszła jasnofioletowa [niebieska?] . Ale wciąż mi się podobają
I jeszcze bratki , które mają małe kwiatki . Mam je dostałą kiedyś od takiej kobiety , co u niej to wszystko zarosły tworząc gęsty dywan - mam nadzieję , że uda mi się coś takiego "zarosnąć", do tej pory u nas na podwórku były pojedyncze krzaczki :
I jeszcze paprotkowowyglądające ziele -wyrwałem kilka .
Jutro bym się za to zabrał porządnie , ale trzeba się uczyć , bo dużo czasy , to ze wszystkiego zadali więcej *
Płotek ostatnio znów podrósł . Na wiosnę to normalnie choćby fasolę puszczę bo powiązałem trochę sznurkiem , i gdyby sznurka było "trochę" mniej to by jakoś wyglądało.
A to sprawka tego urwisa [zdjęcie z drugiego spaceru]:
A , byłem z nim dzisiaj na długim spacerze [nawet 2 ] nad rzeką i wypatrzyłem małą grupkę sarenek :dokładnie 3 były.Podszedłem na jakieś 100m ale potem Cytrusek je wypłoszył -jak uciekały , to tylko ich białe tył...zadnie części w słońcu "lśniły" .Latały też kruki [dawno ich nie widziałem] i coś drapieżnego jakiś myszołów czy inny jastrząb.
*Tiaaaa....Już widzę , jak się będę uczył
I coś zupełnie z drugiej strony podwórka , co było całkiem niedawno :
I jeszcze bardziej niedawniej
A obecnie łyse drzewa są ...
Bratki to niezawodne kwiaty kwitną wczesną wiosną, a i w jesieni zdobią Twoja rabatkę, jesienne klimaty ciekawie uchwycone zwłaszcza kącik wypoczynkowy. Pozdrawiam młodego ogrodnika.
Mój ogród - moje hobby
Majka
Majka
Dobra relacja z jesiennymi obrazkami.
Klon (chyba) ładnie się przebarwiał. Bliskość lasu to okazja do spotkania ciekawych zwierząt i obserwacji rozwijających się dzikich roślin. Ale to dopiero za kilka miesięcy.
Czy widujesz u siebie zawilce gajowe? To takie wczesnowiosenne białe kwiatki które całymi łanami zarastają miejsca pod liściastymi drzewami.
Klon (chyba) ładnie się przebarwiał. Bliskość lasu to okazja do spotkania ciekawych zwierząt i obserwacji rozwijających się dzikich roślin. Ale to dopiero za kilka miesięcy.
Czy widujesz u siebie zawilce gajowe? To takie wczesnowiosenne białe kwiatki które całymi łanami zarastają miejsca pod liściastymi drzewami.
Przyroda jest lekarzem dla wszystkich chorób.
...........................Hipokrates.......................
...........................Hipokrates.......................
Dzieci neostrany na ogrodniczym - niezły numer ;ppp
Żart! Żart! :DDD
Melduję się, żeby nie było, że nie byłam ;D
W twojej rabacie szczególnie podoba mi się pomysł i ogrodzenie.
Zrobiłam małe rozpoznanie i typowy ogród słowiański nie występuje, co najwyżej park liściasty leśny i u ciebie ograniczyłabym to do 3 drzewek - jedno już masz i to jakie! Brzoza to moje ulubione drzewo Pod drzewami mniejsze rośliny, jeden koleżka proponuje: "byliny lasu liściastego takie, jak zawilec, kokorycz, ziarnopłon wiosenny, fiołki, złocie, kopytnik i oczywiście barwinek pospolity - ważną roślinę obrzędową naszych przodków (symbol nieśmiertelności)". Zgugluj sobie, ja na pewno wsadziłabym tam kokorycz, za brzózką. Tylko nie wiem, czy o taki styl ci chodzi. Na pewno można jeszcze dodać trawy wyglądające na słowiańskie, typu jakieś wiechcie, takie jak rosną na dzikich łąkach, możesz sobie takie coś w terenie wykopać.
Trzymam kciuki, będzie fajnie
PS Poproś rodziców, żeby pod choinkę kupili ci propagator do nasion )
Żart! Żart! :DDD
Melduję się, żeby nie było, że nie byłam ;D
W twojej rabacie szczególnie podoba mi się pomysł i ogrodzenie.
Zrobiłam małe rozpoznanie i typowy ogród słowiański nie występuje, co najwyżej park liściasty leśny i u ciebie ograniczyłabym to do 3 drzewek - jedno już masz i to jakie! Brzoza to moje ulubione drzewo Pod drzewami mniejsze rośliny, jeden koleżka proponuje: "byliny lasu liściastego takie, jak zawilec, kokorycz, ziarnopłon wiosenny, fiołki, złocie, kopytnik i oczywiście barwinek pospolity - ważną roślinę obrzędową naszych przodków (symbol nieśmiertelności)". Zgugluj sobie, ja na pewno wsadziłabym tam kokorycz, za brzózką. Tylko nie wiem, czy o taki styl ci chodzi. Na pewno można jeszcze dodać trawy wyglądające na słowiańskie, typu jakieś wiechcie, takie jak rosną na dzikich łąkach, możesz sobie takie coś w terenie wykopać.
Trzymam kciuki, będzie fajnie
PS Poproś rodziców, żeby pod choinkę kupili ci propagator do nasion )
Herbi- zawilce są , ale trochę dalej niż blisko , tak na krótką wycieczkę rowerową ...
PaniMagdo - sam dokładnie nie wiem o co mi chodzi , ale wiem , że chciałbym z czegoś pospolitego[w znaczeniu gatunków] zrobić coś fajnego
Z drzew nie tylko jest brzoza : jest też mała jarzębina [bardzo słowiańska] i modrzew [chyba najbardziej słowiańskie drzewo nagonasienne ]
Barwinek już jest , postanowiłem go puścić po lewej stronie furtki , ale to nie jest roślina pnąca tylko płożąca i nie za bardzo to wygląda....
Co do propagatora-pomysł fajny , ale mam zaplanowane bardziej pilne potrzeby w związku z akwariami . Ale pomysł fajny i już wiem , że chciałbym coś takiego mieć . A chcieć to ....mieć
Co do drzew , zasadziłem ostatnio od strony sąsiadów 2 jarzębiny .Kilka dni sobie siedziały i się cieszyły , że pies ich nie wypatrzył . DO dzisiaj Jedna zginęła [nie na miejscu ale z miejsca ] , druga została ciężko ranna . Ta co zginęła została zastąpiona brzózką i drzewka ponownie zasadzone zostały przysłonięte kamieniami ...
Na wszystkie pytania czy inne stwierdzenia odpisałem?
PS: Trzeba się zabrać i zgrać zdjęcia doniczkowych ...Ale to już jutro
PaniMagdo - sam dokładnie nie wiem o co mi chodzi , ale wiem , że chciałbym z czegoś pospolitego[w znaczeniu gatunków] zrobić coś fajnego
Z drzew nie tylko jest brzoza : jest też mała jarzębina [bardzo słowiańska] i modrzew [chyba najbardziej słowiańskie drzewo nagonasienne ]
Barwinek już jest , postanowiłem go puścić po lewej stronie furtki , ale to nie jest roślina pnąca tylko płożąca i nie za bardzo to wygląda....
Co do propagatora-pomysł fajny , ale mam zaplanowane bardziej pilne potrzeby w związku z akwariami . Ale pomysł fajny i już wiem , że chciałbym coś takiego mieć . A chcieć to ....mieć
Co do drzew , zasadziłem ostatnio od strony sąsiadów 2 jarzębiny .Kilka dni sobie siedziały i się cieszyły , że pies ich nie wypatrzył . DO dzisiaj Jedna zginęła [nie na miejscu ale z miejsca ] , druga została ciężko ranna . Ta co zginęła została zastąpiona brzózką i drzewka ponownie zasadzone zostały przysłonięte kamieniami ...
Na wszystkie pytania czy inne stwierdzenia odpisałem?
PS: Trzeba się zabrać i zgrać zdjęcia doniczkowych ...Ale to już jutro
'"Stary las zanucił pieśń
zaklętą w pnie i korony drzew
Wiatru szum i rzeki szept
Powtarza wciąż słowiańską wieść" -Aminae
Mój "słowiański ogródek"
zaklętą w pnie i korony drzew
Wiatru szum i rzeki szept
Powtarza wciąż słowiańską wieść" -Aminae
Mój "słowiański ogródek"
Zgłaszam się wywołana do tablicy
Fajne bratki, a te małe to nie są przypadkiem 'fiołki rogate', to takie jak bratki tylko dużo mniejsze i potrafią rozsiać się po całym ogródku a to za sprawą mrówek. Te małe wielkie bestie uwielbiają ich nasionka, które wydzielają słodki nektar i tak przy okazji przyczyniają się do rozprzestrzeniania się tych wdzięcznych kwiatuszków.
No i zrobiłam ci wykład.
Fajne bratki, a te małe to nie są przypadkiem 'fiołki rogate', to takie jak bratki tylko dużo mniejsze i potrafią rozsiać się po całym ogródku a to za sprawą mrówek. Te małe wielkie bestie uwielbiają ich nasionka, które wydzielają słodki nektar i tak przy okazji przyczyniają się do rozprzestrzeniania się tych wdzięcznych kwiatuszków.
No i zrobiłam ci wykład.
Jak chcesz, to ci mogę wysłać nasionka pod choinke, będę zamawiała w grudniu. No chyba, ze takie dzikie łatwo sie przyjmują, to lepiej przejechać się rowerem i mieć efekt natychmiastowyAdżacha pisze: zawilce są , ale trochę dalej niż blisko , tak na krótką wycieczkę rowerową ...
Edit: a temu Cytrusowi to może kup więcej zabawek do gryzienia i ciągle nowe? Jak mu rosna zęby, to musi gryźć, nie spotkałam się jeszcze z psem, który tak niszczyłby wszystko...
No przecież zawsze zaglądam dzisiaj już 2 razHerbi , zajrzyj do mnie
Tak całkiem już na poważnie to PaniMagdo powiedziałbym nawet stopień wyżej czyli młodzież neostrady. Mam córkę w III gimnazjum ale ani trochę nie widzę wrażliwości na rośliny, kwiaty. Przepadała za zwierzakami rozmaitymi ale...ale tylko do końca podstawówki (np. dżdżownice zwłaszcza takie milusie )
Kurde (a niech tam cenzura to wytnie) co się z większością mlodzieży dzieje
Tylko świecidełka w głowie, pachnidełka, elektro-gadżety, duperele takie. Dobra kończę nie będę się wygłupiał W naród polski wierzę
Przyroda jest lekarzem dla wszystkich chorób.
...........................Hipokrates.......................
...........................Hipokrates.......................