Pnącza cieniolubne. Co posadzić?
Bardzo dziękuję za ten ogrom wiedzy! Dokładnie przestudiuję wszystkie wymienione roślinki. Tak na pierwszy rzut oka - mam ogromną ochotę na oleandra i cieszę się że będzie miał szansę wzrostu na moim rozgrzanym do czerwoności tarasie.
Mogę bez problemu przezimować kwiatki w garażu, tak więc super że mam tą listę:)
Do tej pory udało mi się utrzymać na tarasie piękne surfinie - deszcz na szczęście ich nie dosięga, trzeba tylko je bardzo bardzo często podlewać (o dziwo pięknie rosną w upale) A w gruncie przylegającym do lastrika, cudownie rośnie lawenda:D Takie mini lawendowe pole:)
Tak na marginesie.. - mam dostęp do ogrodu bezpośrednio z tarasu, jednakże sam taras jest bardzo duży i smętnie wygląda pozbawiony roślinek:( niestety, brzydkie lastriko również nie dodaje uroku (w tym roku planuję choć kawałek tarasu wyłożyć sztuczną trawą). Tak więc powyższa lista ogromnie mi się przyda!
Mam olbrzymi, niestety zaniedbany ogród. Z powodu swoich rozmiarów i mojej bardzo skąpej wiedzy, nie potrafię utrzymać go w dobrym stanie. Staram się bardzo dbać o rośliny posadzone blisko domu, oraz te na tarasie..
Mam posadzone na działce to tu to tam różne krzewy, drzewka itp. Teren nie jest idealny - źle wyrównany i ziemia ciężka, gliniasta, pełna kamieni. Jest tu i sad owocowy - niestety również bardzo zaniedbany:( Drzewka zostały tylko posadzone, a potem nieskładnie, źle przycinane.. Teraz gnębi je mnóstwo chorób:( Ale i tak owoce da się zjeść (można powiedzieć że ogród jest bardzo ekologiczny;) Ktoś o sporej wiedzy z pewnością potrafiłby wyczarować tu prawdziwe cuda..... przy tej wielkości działki prace wymagają również sporych nakładów finansowych..
Z Waszą pomocą - poradami na tym forum - mam ogromną nadzieję że choć częściowo uda mi się wykorzystać możliwości jakie posiada moja działka. Póki co wysiałam mnóstwo nasionek kwiatków jednorocznych - będą poustawiane na trawniku - cieszę się jak dziecko gdy kiełkują:) Planuję założyć w tym roku kompostownik oraz porządny ogródek warzywny. Ależ się rozpisałam;) Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za wskazówki!
Mogę bez problemu przezimować kwiatki w garażu, tak więc super że mam tą listę:)
Do tej pory udało mi się utrzymać na tarasie piękne surfinie - deszcz na szczęście ich nie dosięga, trzeba tylko je bardzo bardzo często podlewać (o dziwo pięknie rosną w upale) A w gruncie przylegającym do lastrika, cudownie rośnie lawenda:D Takie mini lawendowe pole:)
Tak na marginesie.. - mam dostęp do ogrodu bezpośrednio z tarasu, jednakże sam taras jest bardzo duży i smętnie wygląda pozbawiony roślinek:( niestety, brzydkie lastriko również nie dodaje uroku (w tym roku planuję choć kawałek tarasu wyłożyć sztuczną trawą). Tak więc powyższa lista ogromnie mi się przyda!
Mam olbrzymi, niestety zaniedbany ogród. Z powodu swoich rozmiarów i mojej bardzo skąpej wiedzy, nie potrafię utrzymać go w dobrym stanie. Staram się bardzo dbać o rośliny posadzone blisko domu, oraz te na tarasie..
Mam posadzone na działce to tu to tam różne krzewy, drzewka itp. Teren nie jest idealny - źle wyrównany i ziemia ciężka, gliniasta, pełna kamieni. Jest tu i sad owocowy - niestety również bardzo zaniedbany:( Drzewka zostały tylko posadzone, a potem nieskładnie, źle przycinane.. Teraz gnębi je mnóstwo chorób:( Ale i tak owoce da się zjeść (można powiedzieć że ogród jest bardzo ekologiczny;) Ktoś o sporej wiedzy z pewnością potrafiłby wyczarować tu prawdziwe cuda..... przy tej wielkości działki prace wymagają również sporych nakładów finansowych..
Z Waszą pomocą - poradami na tym forum - mam ogromną nadzieję że choć częściowo uda mi się wykorzystać możliwości jakie posiada moja działka. Póki co wysiałam mnóstwo nasionek kwiatków jednorocznych - będą poustawiane na trawniku - cieszę się jak dziecko gdy kiełkują:) Planuję założyć w tym roku kompostownik oraz porządny ogródek warzywny. Ależ się rozpisałam;) Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za wskazówki!
Witam!
Chciałam się przyłączyć do rozmowy na temat gorącego tarasu i ogrodu. Na styku ogródka z tarasem wsadziłabym do gruntu glicynię. Są do dostania piękne odmiany tej szybko rosnącej rośliny. W pojemniku mogłaby przemarznąć zimą. Jest bardzo ekspansywna i można ją poprowadzić na podporach pod pnącza i zrobić cudowną fioletową ścianę. Róż nie polecam, po własnych doświadczeniach wiem, że upał nie dla nich i giną.
Na gorącym tarasie doniczki nie mogą stać na lastriko, bo korzenie szybko się nagrzewają. Trzeba podłożyć drewniane podkładki. Rośliny muszą być podlewane przynajmniej 2 razy dziennie w upalne dni. Na pewno poradzą sobie: pomarańczowa tunbergia, passiflory, wilec.
Milin też ale zimą przemarza, no to szkoda roślinki, chyba, że wsadzona do gruntu i zabezpieczona, bo pięknie kwitnie.
A z takich, które trzeba na zimę do garażu, czy piwnicy to polecam kuflik cytrynowy, wygladający jak czerwone szczotki do czyszczenia butelek, lantany, datury, pachnąca to odmiana żółta. Miałam też cassię i ołownika, które lubią upał .
To może na razie tyle.
Pozdrawiam serdecznie.
Krysia
Chciałam się przyłączyć do rozmowy na temat gorącego tarasu i ogrodu. Na styku ogródka z tarasem wsadziłabym do gruntu glicynię. Są do dostania piękne odmiany tej szybko rosnącej rośliny. W pojemniku mogłaby przemarznąć zimą. Jest bardzo ekspansywna i można ją poprowadzić na podporach pod pnącza i zrobić cudowną fioletową ścianę. Róż nie polecam, po własnych doświadczeniach wiem, że upał nie dla nich i giną.
Na gorącym tarasie doniczki nie mogą stać na lastriko, bo korzenie szybko się nagrzewają. Trzeba podłożyć drewniane podkładki. Rośliny muszą być podlewane przynajmniej 2 razy dziennie w upalne dni. Na pewno poradzą sobie: pomarańczowa tunbergia, passiflory, wilec.
Milin też ale zimą przemarza, no to szkoda roślinki, chyba, że wsadzona do gruntu i zabezpieczona, bo pięknie kwitnie.
A z takich, które trzeba na zimę do garażu, czy piwnicy to polecam kuflik cytrynowy, wygladający jak czerwone szczotki do czyszczenia butelek, lantany, datury, pachnąca to odmiana żółta. Miałam też cassię i ołownika, które lubią upał .
To może na razie tyle.
Pozdrawiam serdecznie.
Krysia
Wszystkie podane przez Ciebie Krysiu wskazówki starannie przeanalizuję. Bardzo dziękuję! Widziałam Twoje zdjęcia i Twój przepiękny balkonowy ogródek - podziwiam i zazdraszczam:) oczywiście - pozytywnie:)
Jaka szkoda że nie mam Waszych umiejętności, doświadczenia i "ręki" do roślin - pewnie potrafiłybyście w miejscu w którym mieszkam stworzyć cuda!
Jeśli chodzi o glicynię to mam z nią pewien problem.. Posadziłam ją w ubiegłym roku celem prowadzenia w formie drzewka. Niestety, nie doceniłam szybkości wzrostu tej przepięknej roślinki - pod koniec lata sięgała niemalże dachu, pomimo częstego przycinania! (nie przewidziałam że aż tak wyciągnie się do góry i to bezbłędnie w kierunku dachu.. a im częściej przycinałam, tym szybciej rosła )
Bardzo proszę o podpowiedź, czy warto pozwolić jej mimo wszystko wspiąć się na dach (dach jest z blachy, nie z dachówki, a więc chyba go nie rozerwie??)
Kolejne pytanie: glicynia nie rośnie przy ścianie, jest posadzona na trawniku, przy wysokiej tyczce (owijałam pędy wokół tyczki), a więc do dachu ma sporą odległość - czy taka konstrukcja ma rację bytu??
A może warto ją przycinać kształtując w formie drzewka? Patrząc na jej ekspansywność, przestaję mieć pewność, czy ma to sens, i czy po prostu nie będzie piękniejsza jako swobodnie puszczone pnącze...
Jaka szkoda że nie mam Waszych umiejętności, doświadczenia i "ręki" do roślin - pewnie potrafiłybyście w miejscu w którym mieszkam stworzyć cuda!
Jeśli chodzi o glicynię to mam z nią pewien problem.. Posadziłam ją w ubiegłym roku celem prowadzenia w formie drzewka. Niestety, nie doceniłam szybkości wzrostu tej przepięknej roślinki - pod koniec lata sięgała niemalże dachu, pomimo częstego przycinania! (nie przewidziałam że aż tak wyciągnie się do góry i to bezbłędnie w kierunku dachu.. a im częściej przycinałam, tym szybciej rosła )
Bardzo proszę o podpowiedź, czy warto pozwolić jej mimo wszystko wspiąć się na dach (dach jest z blachy, nie z dachówki, a więc chyba go nie rozerwie??)
Kolejne pytanie: glicynia nie rośnie przy ścianie, jest posadzona na trawniku, przy wysokiej tyczce (owijałam pędy wokół tyczki), a więc do dachu ma sporą odległość - czy taka konstrukcja ma rację bytu??
A może warto ją przycinać kształtując w formie drzewka? Patrząc na jej ekspansywność, przestaję mieć pewność, czy ma to sens, i czy po prostu nie będzie piękniejsza jako swobodnie puszczone pnącze...
Glicynia jest ekspansywna. Swojej nie prowadzę w formie drzewka ale widziałam zdjęcia takiej glicynii. Wklejam informację na temat cięcia glicynii
CIĘCIE GLICYNII - BY PIĘKNIE KWITŁA
Przez pierwsze 2-3 lata po posadzeniu nie musimy jej przycinać. Może rosnąć swobodnie, a w tym czasie porządnie się ukorzenić i wzmocnić. W następnych latach trzeba ją systematycznie, silnie ciąć, by zakwitła.
Cięcie letnie.
Glicynia zawiązuje pąki kwiatowe wczesną jesienią, dlatego większość jej pędów należy przycinać latem (koniec lipca - początek sierpnia), nad 6. pąkiem od nasady, zostawiając około 15 cm. Nie przycina się tylko tych, które są potrzebne do ukierunkowania wzrostu rośliny.
Cięcie zimowo-wiosenne.
Wczesną wiosną (luty, do połowy marca) wycina się wszystkie pędy słabe, bardzo cienkie, niepotrzebne, zamarłe oraz te wyrastające bezpośrednio z podkładki blisko szyjki korzeniowej. Można też poprawić cięcie letnie zostawiając tylko 2-3 pąki.
A jeśli nie kwitnie?
Czasem mimo prawidłowego cięcia glicynia ma niewiele kwiatów lub wcale nie kwitnie, mimo że rośnie bardzo bujnie. Trzeba wówczas ograniczyć jej wzrost podcinając korzenie w lutym lub w marcu - nacinamy szpadlem pionowo ziemię wokół rośliny na głębokość 30-40 cm w odległości 1,5-2 m od jej głównego pędu.
a to moja glicynia
CIĘCIE GLICYNII - BY PIĘKNIE KWITŁA
Przez pierwsze 2-3 lata po posadzeniu nie musimy jej przycinać. Może rosnąć swobodnie, a w tym czasie porządnie się ukorzenić i wzmocnić. W następnych latach trzeba ją systematycznie, silnie ciąć, by zakwitła.
Cięcie letnie.
Glicynia zawiązuje pąki kwiatowe wczesną jesienią, dlatego większość jej pędów należy przycinać latem (koniec lipca - początek sierpnia), nad 6. pąkiem od nasady, zostawiając około 15 cm. Nie przycina się tylko tych, które są potrzebne do ukierunkowania wzrostu rośliny.
Cięcie zimowo-wiosenne.
Wczesną wiosną (luty, do połowy marca) wycina się wszystkie pędy słabe, bardzo cienkie, niepotrzebne, zamarłe oraz te wyrastające bezpośrednio z podkładki blisko szyjki korzeniowej. Można też poprawić cięcie letnie zostawiając tylko 2-3 pąki.
A jeśli nie kwitnie?
Czasem mimo prawidłowego cięcia glicynia ma niewiele kwiatów lub wcale nie kwitnie, mimo że rośnie bardzo bujnie. Trzeba wówczas ograniczyć jej wzrost podcinając korzenie w lutym lub w marcu - nacinamy szpadlem pionowo ziemię wokół rośliny na głębokość 30-40 cm w odległości 1,5-2 m od jej głównego pędu.
a to moja glicynia
pnącze na północną ścianę
Dzień dobry
Zaglądam tu po raz pierwszy i witam serdecznie użytkowników forum. Jesteście niezastąpioną skarbnicą wiedzy, więc mam nadzieję, że doradzicie mi jak nikt inny.
Kupiłam w tym roku działkę rolną na wsi. Ogrodziliśmy ją z mężem siatką, by nie ograniczać sobie widoków na okoliczne pola i lasy. Niestety sąsiad postawił między nami niezwykle szpetny płot z betonowych paneli (taki jak na cmentarzach lub wysypiskach śmieci). Wysoki na 2metry! Mamy więc z jednej strony widok na długi, paskudny mur imitujący cegły, fuj. Bardzo chciałabym go czymś skutecznie zasłonić. Czymś co szybko urośnie i nie będzie kłopotliwe, bo długość tej szpetoty jest dość pokaźna.
Kłopot w tym, że płot jest na południowym boku działki czyli rośliny będą narażone na wieczny cień, bo staną po jego północnej stronie. Poradźcie proszę jakie rośliny poradzą sobie w miejscu tak zacienionym. Posadziliśmy kilka cisów ale one długo rosną i są dość drogie. Może jakieś gęste pnącza? Najlepiej zimozielone żeby poza sezonem letnim też stanowiły ochronę przed paskudnym widokiem.
Z góry dziękuję i czekam na dobre rady. Pozdrawiam
Zaglądam tu po raz pierwszy i witam serdecznie użytkowników forum. Jesteście niezastąpioną skarbnicą wiedzy, więc mam nadzieję, że doradzicie mi jak nikt inny.
Kupiłam w tym roku działkę rolną na wsi. Ogrodziliśmy ją z mężem siatką, by nie ograniczać sobie widoków na okoliczne pola i lasy. Niestety sąsiad postawił między nami niezwykle szpetny płot z betonowych paneli (taki jak na cmentarzach lub wysypiskach śmieci). Wysoki na 2metry! Mamy więc z jednej strony widok na długi, paskudny mur imitujący cegły, fuj. Bardzo chciałabym go czymś skutecznie zasłonić. Czymś co szybko urośnie i nie będzie kłopotliwe, bo długość tej szpetoty jest dość pokaźna.
Kłopot w tym, że płot jest na południowym boku działki czyli rośliny będą narażone na wieczny cień, bo staną po jego północnej stronie. Poradźcie proszę jakie rośliny poradzą sobie w miejscu tak zacienionym. Posadziliśmy kilka cisów ale one długo rosną i są dość drogie. Może jakieś gęste pnącza? Najlepiej zimozielone żeby poza sezonem letnim też stanowiły ochronę przed paskudnym widokiem.
Z góry dziękuję i czekam na dobre rady. Pozdrawiam
Witaj Anka
Ten temat już był poruszany w Pnączach, trzeba tylko przeglądnąć spis tematów
Moim zdaniem najlepiej powinien sobie poradzić bluszcz- Hedera helix. Jest to pnącze zimozielone i dobrze sobie radzi w cieniu. Ale na pewno nie zasłoni płotu w ciągu jednego roku. W takiej sytuacji najlepiej zdadzą egzamin pnącza jednoroczne. Tutaj jest link do w/w tematu http://forum.poradnikogrodniczy.pl/poln ... vt3816.htm może coś Ci pomoże.
Ten temat już był poruszany w Pnączach, trzeba tylko przeglądnąć spis tematów
Moim zdaniem najlepiej powinien sobie poradzić bluszcz- Hedera helix. Jest to pnącze zimozielone i dobrze sobie radzi w cieniu. Ale na pewno nie zasłoni płotu w ciągu jednego roku. W takiej sytuacji najlepiej zdadzą egzamin pnącza jednoroczne. Tutaj jest link do w/w tematu http://forum.poradnikogrodniczy.pl/poln ... vt3816.htm może coś Ci pomoże.
Bardzo szybko rośnie też przywarka japońska, no i ładnie pachnie. Jest polecana do półcienia, więc pewnie nadawałaby się na taki płot.
Oczywiście nie miałam na myśli, że one (winobluszcze) są tego samego gatunku co bluszcz pospolity. Może tak wyszło - wniosek dla mnie, używać nazw łacińskich
Pozdrawiam
elka
elka
Miło nam, że mogliśmy chociaż trochę pomóc.Anka13 pisze: Teraz będę zaglądać tu częściej. Muszę jeszcze tylko poznać tajniki poszukiwań w spisie tematów
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam
A Alfabetyczny spis tematów znajduje się na początku wątku "Pnącza".
Dla łatwiejszego odróżnienia od pozostałych tematów jest napisany czerwonym kolorem http://forum.poradnikogrodniczy.pl/pnacza-vf51.htm
Oczywiście, zapraszam do częstszych odwiedzin forum
Witaj Anka13.
Jeżeli to możliwe, to dobrze jest poprzeć swoje wątpliwości i pytania fotkami z danego miejsca.
W takim razie mam do Ciebie parę pytań które ułatwią forowiczom dalsze podpowiedzi.
*Jaką ma długość płot przy którym chcesz posadzić pnącza?
*Czy zadowoli Cię szpaler zielonych liści na całej długości betonowego płotu, czy też zamierzasz na jego tle posadzić z czasem inne rośliny?
*Czy ja dobrze rozumiem, że przed płotem sąsiada jest ogrodzenie z siatki, które Wy wcześniej zrobiliście?
Ma to o tyle znaczenie, że nie wszystkie pnącza będą się dobrze czuły na siatce, a są też takie które nie nadają się na betonowe ściany.
Pozdrawiam. Waldek.
Jeżeli to możliwe, to dobrze jest poprzeć swoje wątpliwości i pytania fotkami z danego miejsca.
W takim razie mam do Ciebie parę pytań które ułatwią forowiczom dalsze podpowiedzi.
*Jaką ma długość płot przy którym chcesz posadzić pnącza?
*Czy zadowoli Cię szpaler zielonych liści na całej długości betonowego płotu, czy też zamierzasz na jego tle posadzić z czasem inne rośliny?
*Czy ja dobrze rozumiem, że przed płotem sąsiada jest ogrodzenie z siatki, które Wy wcześniej zrobiliście?
Ma to o tyle znaczenie, że nie wszystkie pnącza będą się dobrze czuły na siatce, a są też takie które nie nadają się na betonowe ściany.
Pozdrawiam. Waldek.