Mój zielony dom i...
Gosiu, Zeniu, Danusiu Dziękuję za wizytę w moim ogrodzie i pochwały dla róż
Gosiu tej róży niestety nie można znaleźć nigdzie w Polsce, nawet informacje o niej są znikome. Ja mam ją już kilkanaście lat i nawet tegoroczne mrozy jej nie dobiły. W 2008 roku wyglądała tak
W tym roku kwitła trochę słabiej, ale za to teraz nadrabia z rośnięciem. Pierwsze kwitnięcie trwało od połowy czerwca do końca lipca mimo deszczu i upału. Rośnie w półcieniu i to jej odpowiada.
Gosiu tej róży niestety nie można znaleźć nigdzie w Polsce, nawet informacje o niej są znikome. Ja mam ją już kilkanaście lat i nawet tegoroczne mrozy jej nie dobiły. W 2008 roku wyglądała tak
W tym roku kwitła trochę słabiej, ale za to teraz nadrabia z rośnięciem. Pierwsze kwitnięcie trwało od połowy czerwca do końca lipca mimo deszczu i upału. Rośnie w półcieniu i to jej odpowiada.
Gosiu nie załamuj się, może gdzieś się znajdzie. Na pewno rośnie w Ogrodzie Botanicznym Uniwersytetu M. Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Ja swoją kupiłam w OBI - chyba. Może markety coś takiego znowu będą miały, albo gdzieś z zagranicy.
Ladys zgadzam się z Tobą, wybranie jakiejś odmiany jest bardzo trudne.
Ladys zgadzam się z Tobą, wybranie jakiejś odmiany jest bardzo trudne.
- Małgorzata124
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 1698
- Rejestracja: 2008-08-03, 19:47
Maju piękne różyczki i cudne psiaki i kocięta, ja też mam prę lat takiego pieska , ktoś bez serca go zostawił na działkach , piesek się wałęsał , mój Łukasz -syn , przyprowadził go do domu i schował w stodole której już nie ma i go karmił jak tego nie widziałam, w sumie nie miałam mieć pieska bo wiem ze to wielki obowiązek, któremu czasami trudno jest sprostać jak np.co dziennie trzeba pamiętać o jedzeniu, odpinanie od budy żeby pobiegał, jak chory trzeba wezwać weterynarza a ja nie zawsze miałam czas w związku z moją pracą , ale jakoś to pogodziliśmy i mamy pieska, kota też miałam ale jakiś pies go zagryzł szkoda był bardzo mądry i mieszkał w budzie z naszym pieskiem.
Czasami jak padało to kot siadał w budzie psu na kark i spał, razem jadali, najpierw pies czekał aż kot się naje i później on zasiadał do uczty to było przezabawne, kot był dziki więc nigdy nie podchodziliśmy blisko bo uciekał ale z psem się dogadał.
Czasami jak padało to kot siadał w budzie psu na kark i spał, razem jadali, najpierw pies czekał aż kot się naje i później on zasiadał do uczty to było przezabawne, kot był dziki więc nigdy nie podchodziliśmy blisko bo uciekał ale z psem się dogadał.
pozdrawiam Małgorzata
Żeby nie było ta och i ach to pokażę teraz moje różane porażki.
Jest tak stara jak Coral Satin, miała być Golden Glow a każdego roku jednorazowo kwitnie tylko jednym kwiatkiem i wygląda tak
jesienią powtarza "spektakl"
Druga róża to nawet nie wiem skąd się wzięła, może dla towarzystwa dla pięknej bladoróżowej. W 2008 roku obie wyglądały tak
to to maleństwo w kącie W tym roku miała tylko jeden pęd kwiatowy
i to wszystko, ani zapachu ani wyglądu
Jest tak stara jak Coral Satin, miała być Golden Glow a każdego roku jednorazowo kwitnie tylko jednym kwiatkiem i wygląda tak
jesienią powtarza "spektakl"
Druga róża to nawet nie wiem skąd się wzięła, może dla towarzystwa dla pięknej bladoróżowej. W 2008 roku obie wyglądały tak
to to maleństwo w kącie W tym roku miała tylko jeden pęd kwiatowy
i to wszystko, ani zapachu ani wyglądu
- Małgorzata124
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 1698
- Rejestracja: 2008-08-03, 19:47
Uważam że Twoim zdaniem brzydkie róże, wcale takie nie są takie straszne to dosyć dziwne odmiany mam takie same czerwoną , dostałam od koleżanki która chciała ją wyrzucić , ma specyficzne wymagania , bardzo dużo słońca i nie za wiele wody. u mnie rosła pod płotem pięknie się rozrastała , ciągle ktoś o nią pytał i kwitła do przymrozków, jak ją przesadziłam po garaż mniej ma słońca i byle jak wygląda w tym roku znajdę jej inne miejsce, natomiast ta żółta też mi jakoś dziwnie kwitnie , myślę że to jakieś dziwactwo które nie wyszło podczas krzyżówek, ja ją tnę bardzo mocno tuż przy ziemi co roku , kwitnie raz ale całkiem ładnie.
To prawda ze nie mają uroku nowych odmian, ale zawsze można gdzieś upchnąć i zawsze to więcej dziwności w naszych ogródkach.
To prawda ze nie mają uroku nowych odmian, ale zawsze można gdzieś upchnąć i zawsze to więcej dziwności w naszych ogródkach.
pozdrawiam Małgorzata
Witaj Maju Podziwiałam Twoje róże, piękne Wspaniały jest też piesek i kocięta
Pozdrawiam Halina
Moja oaza spokoju
Moja oaza spokoju