Mój Romek

Nasi milusińscy - psy, koty, ptaki i inne zwierzęta w ogrodach.
użytkownik usunięty

Post autor: użytkownik usunięty »

Można znaleźć jakąś rurkę typu hydraulicznego (takie białe jak do syfonu). Można tez wyciąć otwór do zastrzyku. Pokombinuj, albo podpytaj praktyków.

Mam nadzieję, że leczenie będzie skuteczne. Już go polubiłam, choć nie znam osobiście. :)
Awatar użytkownika
klamber
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 526
Rejestracja: 2011-05-17, 23:53

Post autor: klamber »

Dziś poszło gładko. Lubić to on się da, umie zaczepiać i żebrać. W klatce wyczynia cuda, robi fikołki, chodzi po suficie klatki, schodzi głową w dół, czepia się sufitu jedną łapką i tak wisi jak nietoperz, kładzie się na spodzie do góry kołami. I jest chyba najbardziej wszechstronną papugą w wydawaniu dźwięków, gwiżdże, śpiewa, mruczy, miauczy, zgrzyta i gada po swojemu. Powtarza tylko 3 słowa: Romek, Robert i Maciek i idzie mu to bardzo ciężko, ale dźwięki wydaje niesamowite. Na jedzenie jest tak pazerny, że po prostu nie da się najeść, trzeba się na okrągło oganiać. Nie jest stadną papugą jak większość i nie toleruje innych papug.
Załączniki
dsc09577.jpg
Awatar użytkownika
Roma
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 427
Rejestracja: 2011-09-17, 01:21

Post autor: Roma »

Ach ten piękny Romuś :mrgreen: Niech już wraca do zdrowia i przestanie stresować opiekuna.
Kciuki za cwaniaczka zaciśnięte.
Awatar użytkownika
klamber
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 526
Rejestracja: 2011-05-17, 23:53

Post autor: klamber »

Wczoraj byłem w klinice SGGW dla małych zwierząt. Ale tam ładnie.
Trochę się nacierpiał, Tak jak podejrzewałem zrobiły mu się zrosty w jelicie. Pani doktor porozrywała mu to peanem, wysmarowała mu to maścią, którą dostałem i 2 razy dziennie mam stosować i niestety dalej zastrzyki, jeszcze 5 dni, w sobotę na kontrolę. Grzeczny był jak aniołek, chodził tam ze mną na ramieniu i wszyscy się dziwili, że nie ucieka.
Rano załatwił się bez problemu, teraz przy gojeniu oby znów się coś nie przytkało.
Załączniki
dsc09576.jpg
Awatar użytkownika
tadek
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 6870
Rejestracja: 2011-10-30, 18:23

Post autor: tadek »

:->

Romuś cudowne wygląda na zdjęciach!

Pozwoliłem sobie wstawić przecudowne zdjęcie Romusia i .... :?: :mrgreen: zdjęcie mojego kotka, tez ułożonego do snu. Romuś, dużo zdrówka !!!
Załączniki
t_romek_w_eczku_178.jpg
t_romek_w_eczku_178.jpg (11.36 KiB) Przejrzano 3054 razy
Kotek.JPG
Awatar użytkownika
klamber
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 526
Rejestracja: 2011-05-17, 23:53

Post autor: klamber »

Dzięki Tadku, akurat wczoraj oglądałem Twoje dołki, tak sobie pomyślałem, kto dołki kopie..... :mrgreen:
Twój podopieczny to Ci przynajmniej łóżko ugrzeje, mój nie za bardzo.
Załączniki
dsc09684.jpg
Awatar użytkownika
lilia0405
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 3614
Rejestracja: 2008-04-23, 22:38

Post autor: lilia0405 »

Romusiowi zdrówka.

Co tu widzę cały zwierzyniec w łóżku, a z kim by nie pogadał a ma zwierzaka w domu to się zapiera zwierzak w łóżku a fe :rotfl: :rotfl: :rotfl:. Moja sunia nie lepsza też się pcha do wyra i jeszcze potrafi się rozpychać :hyhy: .
użytkownik usunięty

Post autor: użytkownik usunięty »

Wczoraj miałam okazję poznać Romka przez Skype. Troszkę jednostronnie, bo ja nie mam kamerki internetowej, ale Romek słyszał mój głos i był chyba zaciekawiony. :)
Jaki to pieszczoszek Pana! Bardzo miło było poznać Romka i Roberta. :)

Tadeusz zawsze chciał większą papugę, najchętniej Żako, bo takie towarzyszyły mu w Afryce. Tam są ich całe masy. Tubylcy często mają w domach oswojone i gadające po francusku papugi (Gabon to była kolonia francuska i francuski jest językiem urzędowym). Przywożenie ich stamtąd jest kłopotliwe i dla samych ptaków niebezpieczne.
Romek jako przedstawiciel innego gatunku - afrykanki senegalskiej - jest mniejszy od żako i ma wiele cech, które jak sądzę zachęcą nas by w przyszłości sobie taką papugę do domu zaprosić.
Awatar użytkownika
klamber
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 526
Rejestracja: 2011-05-17, 23:53

Post autor: klamber »

Danielo, nam również było miło trochę bliżej Cię poznać, Ja cały czas powtarzam: internet super sprawa, można poznać wielu ciekawych ludzi. Gdybyś miała kamerkę, to nasza rozmowa odbywałaby się prawie jak w realu. Internet i skype fajna sprawa jeśli ma ktoś rodzinkę za granicą, a w dzisiejszych czasach jest to dość częste zjawisko.
Najważniejsze, że Romek czuje się coraz lepiej, widać to po jego humorze, gdyż coraz więcej dokazuje i psoci.
Rok temu Romek był z nami nad Biebrzą, pojechaliśmy popstrykać fotek i grzybków pozbierać, a Romek przez 3 dni jeździł z nami samochodem.
Miałem kiedyś królika, ten to się pchał do łóżka. :-)
Załączniki
IMGP0222.JPG
IMGP0221.JPG
IMGP0219.JPG
Romek zmęczony po całym dniu wrażeń, usypia.
Romek zmęczony po całym dniu wrażeń, usypia.
To nasz wyjazd nad Biebrzę, rozpala ogień w kuchni ze mną, żeby wysuszyć grzyby
To nasz wyjazd nad Biebrzę, rozpala ogień w kuchni ze mną, żeby wysuszyć grzyby
Awatar użytkownika
Małgorzata124
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 1698
Rejestracja: 2008-08-03, 19:47

Post autor: Małgorzata124 »

Robercie. Romuś jest cudny ;) , jeszcze takiego ptaszka nie widziałam i życzę szybkiego powrotu do zdrowia Romusiowi :)
pozdrawiam Małgorzata
użytkownik usunięty

Post autor: użytkownik usunięty »

Fajne są te pierwsze trzy "Zielone" zdjęcia Romka :-D
Mam nadzieję, że szybko wraca do zrdowia :-D
Awatar użytkownika
lilia0405
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 3614
Rejestracja: 2008-04-23, 22:38

Post autor: lilia0405 »

Ale Romusiowi dobrze :rotfl: Ma pana , który jest bardzo troskliwy i dba o niego. W tej sytuacji na pewno szybko wróci do zdrowia.
Awatar użytkownika
tadek
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 6870
Rejestracja: 2011-10-30, 18:23

Post autor: tadek »

Na jednym z powyższych zdjęć, Romuś leży na plecach i grzeje się pod pachą swojego pana. Widać lubi ciepło jak każdy. A czy on sam tak się kładzie na plecy, czy trzeba go układać?
Awatar użytkownika
klamber
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 526
Rejestracja: 2011-05-17, 23:53

Post autor: klamber »

To jest rzadko spotykana papuga ale nie stwarza kłopotów z hodowlą. Żyje 30 lat.
Na plecach trzeba go układać i leży tak sobie sam, w klatce też się przewracał jak latem dawałem mu świeże sianko. Teraz ma wiórki z poły łańcuchowej, nasuszyłem wielki karton.
Przerabiam w roku kilka wywrotek gałęzi to wiórów różnej wielkości jest pod dostatkiem.
Zawsze ma świeżutkie i pachnące. Jak czyszczę klatkę to wióry daję dżdżownicom kalifornijskim do pożarcia.
Do lekarza nie zdążyłem, daję dziś ostatni zastrzyk, a co dalej ustalę telefonicznie.
Załączniki
IMGP0225.JPG
IMGP0224.JPG
Awatar użytkownika
tadek
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 6870
Rejestracja: 2011-10-30, 18:23

Dżdżownice kalifornijskie

Post autor: tadek »

klamber pisze:Jak czyszczę klatkę to wióry daję dżdżownicom kalifornijskim do pożarcia.
Właśnie, dżdżownice kalifornijskie. Temat który mnie interesuje.
Chciałem również stać się właścicielem stadka dżdżownic kalifornijskich, rozważałem nawet kupno ich z moim sąsiadem na spółkę, oglądałem oferty sprzedaży w Internecie, ale...

Obawiam się czy dżdżownice nie rozejdą się po ogrodzie jak nie zapewnię im specjalnie do tego celu stworzonego miejsca, oraz dostatecznej ilości materiału organicznego do przerobu. Czytałem, że należy zrobić im coś na zasadzie boksu, kompostownika, przedzielonego na pół. Najpierw należy mieć wypełnioną pierwszą komorę, po wypełnieniu wpuścić dżdżownice, a następnie podczas przerobu wypełniać drugą część... ponad to, nie wiem do końca co robić z nimi zimą...

Jak Pan rozwiązuje te problemy: zimą, ile jadła im Pan dorzuca, i co to jest, kuchenne odpadki od jednej rodziny, czy inny spór zadbania o te stworzenia ?
ODPOWIEDZ