koty
Moje działkowe kotki też dają mi popalić, może ktoś zna sposób jak zabezpieczyć grządki i rabatki by koty tam nie załatwiały swoich potrzeb i nie kopały dołków. Nie chcę pozbyć się kotów z ogrodu ale chciałbym straty spowodowane ich poczynaniem ograniczyć do minimum. Słyszałam, że warto posadzić rośliny odstraszające koty.
A MOJE KOCISKO OCZYWISCIE ZAJEŁO SIE CHOINKĄ
- Załączniki
-
- Zdjęcie046 [].jpg (46.74 KiB) Przejrzano 4246 razy
-
- Zdjęcie042 [].jpg (46.82 KiB) Przejrzano 4246 razy
-
- Zdjęcie041 [].jpg (45.42 KiB) Przejrzano 4246 razy
-
- Zdjęcie040 [].jpg (36.07 KiB) Przejrzano 4246 razy
-
- Zdjęcie039 [].jpg (44.01 KiB) Przejrzano 4246 razy
ELGRA Kłamstwo zdąży obiec pół świata, zanim prawda włoży buty
Witam i przedstawiam Wam moich pomocników-szkodników z pracy
Są kochaniutkie ale potrafią napsocić, wchodzą zawsze tam gdzie nie powinny
Mają dwa odmienne charaktery, choć są braćmi.Ich matka po urodzeniu wyszła na codzienny spacer i już nie wróciła,miały wtedy kilka tygodni.Karmione były przez smoczek-kilka razy dziennie
A więc o to Kazinek-cały czarny i Skarpeta-ewentualnie Olo-Olinek-ten z z białymi skarpetkami
Są kochaniutkie ale potrafią napsocić, wchodzą zawsze tam gdzie nie powinny
Mają dwa odmienne charaktery, choć są braćmi.Ich matka po urodzeniu wyszła na codzienny spacer i już nie wróciła,miały wtedy kilka tygodni.Karmione były przez smoczek-kilka razy dziennie
A więc o to Kazinek-cały czarny i Skarpeta-ewentualnie Olo-Olinek-ten z z białymi skarpetkami
Miłego dnia Wszystkim!!!
Może Ewo....tylko nie na pół etatu, bo one tam są jak na stacji benzynowej 24h/na dobę
One nawet nie wiedzą jak śnieg wygląda,tylko go oglądają zza szyb.
A Olinek okrąglinek jest wieeeeelkim szkodnikiem,ma takie pomysły, jak nie jedno dziecko
No ale w końcu one też są jeszcze dziećmi-nie mają roku
One nawet nie wiedzą jak śnieg wygląda,tylko go oglądają zza szyb.
A Olinek okrąglinek jest wieeeeelkim szkodnikiem,ma takie pomysły, jak nie jedno dziecko
No ale w końcu one też są jeszcze dziećmi-nie mają roku
Miłego dnia Wszystkim!!!
Inna możliwość to taka, że go ktoś po prostu otruł, bo na chorego ta naprawdę nie wygląda. Może komuś szkodził i stwierdził, że to najprostsze wyjście. U mnie też szkodzą moje kociaki tzn. załatwiają swoje potrzeby w moich roślinkach, a ja jedynie mogę je postraszyć i pogonić jak akurat jestem na działce no i je na tym przyłapie. A są trzy i jak spadł śnieg to dopiero wtedy zobaczyłem co wyczyniają na mojej działce. Ale mam cichą nadzieję, że może wiosną pójdą w świat i będą do mnie zaglądać tylko okazjonalnie, tak jak to robiła ich mama.
Piotrek, może masz rację ale nawet trudno w to uwierzyć...
Do mojego ogrodu najczęściej przychodzi jeden, naprawdę obskurny kocur, bez jednego oka, taki mordaty, z krótkimi nóżkami, zeszłej zimy wyłysiały. Chodzi, nikogo się nie boi, taki rasowy chuligan i oznacza cały teren.Tego grzecznie wypraszam. Drugi kot , to kotka, ktorą dokarmiam, gdyż zeszłej zimy była prawie łysa. Nie miauczy a skrzeczy.
Ten kocur , jak widać jest w znakomitej formie, wygrzewa się na słoneczku na sąsiedzkich działkach.
Jest odkarmiony i ma wszystkich w nosie...
Do mojego ogrodu najczęściej przychodzi jeden, naprawdę obskurny kocur, bez jednego oka, taki mordaty, z krótkimi nóżkami, zeszłej zimy wyłysiały. Chodzi, nikogo się nie boi, taki rasowy chuligan i oznacza cały teren.Tego grzecznie wypraszam. Drugi kot , to kotka, ktorą dokarmiam, gdyż zeszłej zimy była prawie łysa. Nie miauczy a skrzeczy.
Ten kocur , jak widać jest w znakomitej formie, wygrzewa się na słoneczku na sąsiedzkich działkach.
Jest odkarmiony i ma wszystkich w nosie...
Pozdrawiam - Orania