Kilka kwiatków w domu bez parapetów.

Dobór, pielęgnacja oraz problemy w uprawie.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Petrus
Ekspert
Posty: 6714
Rejestracja: 2008-01-20, 14:54

Re: Kilka kwiatków w domu bez parapetów.

Post autor: Petrus »

Witaj. Gerbera jest bardzo wrażliwa na przelanie czy twardą wodę. Szkoda jej również nagłe wahania temperatury i oświetlenia. Przeważnie po wniesieniu do domu marnieje i zamiera.
Szczególną informacją jest to że czasem gerbery są zbyt głęboko sadzone w doniczkach i liście i nasada rośliny podgniwa.
Czasem też przez nadmierne nawilgocenie gleby włośniki korzeniowe gerbery atakowane są przez patogeny grzybowe które uniemożliwiają roślinie pobieranie wody przez co liście i łodygi kwiatowe więdną. ;-)

Więcej: Gerbera doniczkowa. Uprawa i pielęgnacja gerbery w doniczce
Niech ogród będzie moją pasją, wytchnieniem i odpoczynkiem.
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
Awatar użytkownika
Sylwia,Gosia
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 6571
Rejestracja: 2015-03-24, 13:15

Re: Kilka kwiatków w domu bez parapetów.

Post autor: Sylwia,Gosia »

Dzięki Piotrusiu,że zajrzałeś.A więc to mogą być grzyby ,albo zbyt duża różnica temperatur ,po wniesieniu do domu.Powinnam była wnieść ją do domu wcześniej. Jeśli chodzi o przelewanie ,to raczej tego nie doświadczyła,martwiłam się raczej ,że może ma za mało wody,bo ziemię utrzymywałam wilgotną a nie mokrą.Jedynie po wniesieniu do domu i przesadzeniu ,podlałam obficiej. Czy jest coś co mogę próbować jeszcze zrobić ? :(
Pozdrawiam i zapraszam do siebie: Balkony Gosi, Sylwii.
Awatar użytkownika
Petrus
Ekspert
Posty: 6714
Rejestracja: 2008-01-20, 14:54

Re: Kilka kwiatków w domu bez parapetów.

Post autor: Petrus »

Wydaje mi się, że nie potrzebnie Gosiu przesadzałaś po przyniesieniu rośliny do domu ;) Obetnij wszystkie nadwiędłe liście i te usychające. Trzymaj roślinę w tym samym miejscu i na razie nie przestawiaj ani nie przekręcaj ;-) Usuń też te uschnięte pąki. Podlewaj umiarkowanie i zobaczymy co z tego będzie w przeciągu 2 tygodni powinno się wyjaśnić. Jak ma zgnić to zgnije, a jak nie to przetrzyma może :]
Niech ogród będzie moją pasją, wytchnieniem i odpoczynkiem.
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
Awatar użytkownika
Sylwia,Gosia
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 6571
Rejestracja: 2015-03-24, 13:15

Re: Kilka kwiatków w domu bez parapetów.

Post autor: Sylwia,Gosia »

Petrusku dziękuję. :)
Nie miałam wyjścia ,musiałam go przesadzić.Rósł na balkonie w dużych donicach o dł. 70 cm ,razem z begonią stale kwitnącą i lwią paszczą.Te dwie ostatnie będą mi kwitły na następny rok.
Zrobiłam jak mówiłeś i podlałam.Przeczytałam w necie ,w międzyczasie,że jeżeli wierzchnia warstwa jest sucha ,należy podlewać.Ponieważ ziemię ma lekką z torfem,górna warstwa szybko wysycha i ja wilgotność gleby oceniałam zawsze wsadzając głębiej palec.
Masz rację zobaczymy,na pewno to przesadzanie nie wyszło na dobre,może przysypałam za bardzo ziemią ?
Pożyjemy,zobaczymy,miłej niedzieli życzę :)
Pozdrawiam i zapraszam do siebie: Balkony Gosi, Sylwii.
Awatar użytkownika
Petrus
Ekspert
Posty: 6714
Rejestracja: 2008-01-20, 14:54

Re: Kilka kwiatków w domu bez parapetów.

Post autor: Petrus »

Aha, no to faktycznie trzeba było ją przesadzić. Możesz podlewać do podstawka, tyle ile wypije gerbera będzie dobrze a nadmiar wylać można. Wtedy minimalizujemy przelewanie bo szyjka korzeniowa gerbery ma sucho tak jakby u góry.
;-) Poczekamy, zobaczymy co będzie się dalej działo.
Niech ogród będzie moją pasją, wytchnieniem i odpoczynkiem.
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
Awatar użytkownika
Sylwia,Gosia
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 6571
Rejestracja: 2015-03-24, 13:15

Re: Kilka kwiatków w domu bez parapetów.

Post autor: Sylwia,Gosia »

Jeśli chodzi o gerberę to niestety powoli zamiera.Cóż ,prawie się pogodziłam z myślą,że moje warunki balkonowe nie odpowiadają jej.Przed wsadzeniem na stałe do doniczki,próbowałam umieszczać ją w różnych punktach balkonu i skończyła na tym przewiewnym,wschodnim,gdzie miała piękne liście,wypuszczała dużo pąków,ale tylko jeden dorósł.

Korzystając z okazji,że Wasze ogródki śpią,pomarudzę trochę o moich beniaminach.Od wieków wszyscy wiedzą ,że beniaminy lubią werandowanie,ale nie lubią przeprowadzek.Złoszczą się i stresują potem gubiąc mnóstwo liści.Muszę jednak wystawiać je na balkon (wschodni,w cieniu),bo ugotowałyby mi się w domu w lecie.
Udało mi się kiedyś wnieść po lecie beniamina do domu i liście nie opadły mu .Ogrodnik powiedział,żeby po wniesieniu mało podlewać ,co też robię.
W tym roku codziennie całe szufelki zbieram i nadal żółkną.Wiem,że na wiosnę wypuszczą nowe listki i będą piękne prawie jak przedtem-pawie.
Pomyślałam ,że wtym roku doszedł inny niekorzystny czynnik :zbyt duża różnica temperatur,wniosłam moje beniaminy do domu dość pózno.
Mają prawie 20 lat i były zawsze piękną zieloną plamą w pokoju.
Forumowy wątek baniaminów przejżałam dokładnie,ale te wpisy są sprzed 3 lat,może w między czasie ktoś znalazł metodę na nieopadanie liści beniaminom ? :hyhy: i podzieli się ze mną tym sekretem ;)
Pozdrawiam i zapraszam do siebie: Balkony Gosi, Sylwii.
Awatar użytkownika
Petrus
Ekspert
Posty: 6714
Rejestracja: 2008-01-20, 14:54

Re: Kilka kwiatków w domu bez parapetów.

Post autor: Petrus »

No to gerberą nie ma co się już przejmować. Zapewne to przestawianie ciągłe jej zaszkodziło ;)

Odnośnie fikusów to nie lubią one przestawiania i obracania, o którym wiesz. Bo są na to wrażliwe.
W naszych warunkach zimą muszę mieć jasno i chłodno bo inaczej w ciepłych i suchych mieszkaniach tracą liście (nawet większość i zostają tylko na czubkach świeże i młode listki). Ale nie ma co się tym przejmować bo na wiosnę z reguły odżywają i jako tako wyglądają :-)
Tak to już z nimi jest w uprawie domowej niestety. :]
Aby uniknąć opadania liści muszą na okres zimy stać w chłodniejszym 10-15 st pomieszczeniu, być dobrze oświetlone, nie przestawiane i sporadycznie podlewane.
Niech ogród będzie moją pasją, wytchnieniem i odpoczynkiem.
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
Awatar użytkownika
Sylwia,Gosia
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 6571
Rejestracja: 2015-03-24, 13:15

Re: Kilka kwiatków w domu bez parapetów.

Post autor: Sylwia,Gosia »

Fajnie Petrusku,że nie zmęczyłeś się jeszcze zaglądaniem do moich paru mizernych roślinek :lol: .
Masz rację i wiesz co ? u mnie w domu warunki dla beniamina są dość podobne do opisywanych przez Ciebie.Południowa ,jasna strona,stoi między dwoma drzwiami balkonowymi (ścianka o szer. 70 cm),ma więc jasno ,ale nie nagrzewa się.Do kaloryfera ma prawie 150 cm i ów kaloryfer bywa bardzo nagrzany tylko czasami ,kiedy temperatura spadnie,poniżej temperatury ustawionej na termostacie.W nocy jest na ogół 19 stopni,a w ciągu dnia zazwyczaj 20 ,czasami 20,5 stopni.Powietrze w domu też nie jest zbyt suche,wręcz odwrotnie .
Kiedy wyjadę do Polski,mam zamiar zostawić przez tydzień 17 stopni w domu,potem przyjedzie syn,a ja dopiero wrócę 6 stycznia i mam nadzieję znaleść moje roślinki przy życiu . Przyznam ,że strasznie jestem niezdecydowana jakie instrukcje zostawić co do podlewania.Może faktycznie zygokaktus ,aloes i calanchoe (dobrze?) lepiej nie podlewać przez 15 dni niż ,nie daj Boże przelać?
Beniaminy teraz ,w dużych donicach podlewam mniej niż szklankę na tydzień i może 2 razy w tygodniu 1,5 szklanki dla róży chińskiej.

Mam 3 świeżo posadzone szczepki :zielistka ,pelargonia pachnąca i "patyczek",który ledwo przeżył podróż samolotem i wypuścił łaskawie 2 lstki biało-zielone. Wszystkie cenne ! :lol: ,zwłaszcza ta pelargonia otrzymana przez mniszkę ze starego klasztoru.Te pachnące pelargonie z czasów naszych babć ,wracają obecnie do łask,ale w sprzedaży nigdy ich nie widziałam.
Petrusku,czy tak niska temperatura nie zaszkodzi pelargonii i ludisii,która jeszcze kwitnie ?
Pozdrawiam i zapraszam do siebie: Balkony Gosi, Sylwii.
Awatar użytkownika
Petrus
Ekspert
Posty: 6714
Rejestracja: 2008-01-20, 14:54

Re: Kilka kwiatków w domu bez parapetów.

Post autor: Petrus »

Witaj. Tak zygokaktus, kalanchoe i aloes lepiej wolą być przesuszone niż zalewane. Nadmiar wody im szkodzi ;-) Masz rację pelargonia pachnąca wraca do naszych mieszkań. Ma fajny ciekawy korzenny zapach liści (oczywiście gdy potrzemy palcami listki). Ale większość ludzi twierdzi, że śmierdzi ta roślina więc ją wyrzucała :-) 20 stopni to takie optimum dla roślin więc nie zaszkodzi to pelargonii pachnącej i ludisi. Chociaż pelargonie zimą podczas spoczynku wolą tak 10 stopni ;-) Rosną wtedy wolniej i nie żółkną liście masowo :-)
Niech ogród będzie moją pasją, wytchnieniem i odpoczynkiem.
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
Awatar użytkownika
Sylwia,Gosia
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 6571
Rejestracja: 2015-03-24, 13:15

Re: Kilka kwiatków w domu bez parapetów.

Post autor: Sylwia,Gosia »

Witaj Petrusku w Nowym Roku!
Nie miałam możliwości napisać wcześniej -bardzo dziękuję za wszystkie rady i wskazówki.
Tak jak pisałam w swoim wątku wszystko przeżyło,a mój aloes wypuścił długi listek.Trochę mizernie wygląda pelargonia pachnąca,która jeszcze przed wyjazdem miała niektóre listki lekko żółte,a po przyjezdzie po prostu je usunęłam i czekam co dalej.Wypuściła nowy listek ,trochę rachityczny,ale w końcu ziemia jest dobra ,więc powinno się poprawić.
Moja Ludwisia,jak pieszczotliwie nazywam ludisię,przekwita na dobre.
Czy powinnam poczekać aż uschnie łodyżka z kwiatkami i odpadnie sama,czy mogę ją uciąć ? To storczyk,więc może powinnam traktować go jak orchideę ?
Petrusku,czytałam Twoje ciekawe informacje na temat liści i ich zachowań na czynniki zewnętrzne.Pisałeś ,że suche czubki zielistki spowodowane są niedoborem niektórych pierwiastków(nie pamiętam dokładnie-poczytam jeszcze) i odczynem gleby ? Przepraszam,nie pamiętam wszystkiego,natomiast nasunęło mi się pytanie :jakie Ph powinna mieć zielistka w donicy ? Przywiozłam sobie z Polski miernik ! i mogę już sprawdzić glebę moim roślinką.
Pozdrawiam i zapraszam do siebie: Balkony Gosi, Sylwii.
Awatar użytkownika
Petrus
Ekspert
Posty: 6714
Rejestracja: 2008-01-20, 14:54

Re: Kilka kwiatków w domu bez parapetów.

Post autor: Petrus »

Witaj. No to fajnie że niektórym roślinom się poprawia. Możesz z ludwisią postępować tak jak z falenopsisem i poczekać aż łodyga zaschnie i wtedy odpadnie (jak usycha oddaje pozostałości swoich substancji odżywczych do wnętrza rośliny). Ja osobiście u ludwisii bym go uciął żeby mieć spokój z łodygą ;-)

Tak u zielistki podsychające końcówki liści to nie musi być objaw zbyt suchego powietrza. Jest kilka przyczyn usychania końcówek. Jeżeli końcówki liści usychają z powodu suchego powietrza to przed uschnięciem końcówka listka staje się żółta.
Jeżeli np końcówki od razu stają się czarne to jest to spowodowane dużą ilością sodu w glebie np. poprzez nadmierne nawożenie. Z drugiej strony jeżeli końcówki stają się czarne ale poświata koloru czarnego jest też lekko czerwonawa to jest to objaw przenawożenia fosforem.

Zatem wszystko zależy od tempa usychania końcówek liści i ich wyglądu zewnętrznego. :mrgreen: To już wyższa jazda z botaniką. Ale wszystko zależy jak jesteśmy spostrzegawczy i obserwujemy rośliny. :]
Niech ogród będzie moją pasją, wytchnieniem i odpoczynkiem.
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
Awatar użytkownika
Sylwia,Gosia
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 6571
Rejestracja: 2015-03-24, 13:15

Re: Kilka kwiatków w domu bez parapetów.

Post autor: Sylwia,Gosia »

Dzięki Petrusie,tak mnie ręce świerzbiły,żeby uciąć łodyżki ludusi,bo nie zdobią .
A zielistkę pooglądam dokładnie ,przy dziennym świetle,bo przed wyjazdem zauważyłam te ciemne czubeczki listków.Ziemia nowa ,z worka od ogrodnika-próchniczna ,nadaje się do większości kwiatów,więc nie sądzę ,że zielistka jest przekarmiona .Pozostaje kwestia Ph,ale jakie powinno być to prawidłowe ?
Petrusku,czasami intuicyjnie wyczuwam co potrzebuje kwiatek,logiczną drogą dedukcji,ale jak potwierdzi mi to taki ekspert jak Ty i dorzuci kilka rad ...to jest to pełen konfort psychiczny ! :-P
Pozdrawiam i zapraszam do siebie: Balkony Gosi, Sylwii.
Awatar użytkownika
Petrus
Ekspert
Posty: 6714
Rejestracja: 2008-01-20, 14:54

Re: Kilka kwiatków w domu bez parapetów.

Post autor: Petrus »

Kto pyta nie błądzi Sylwio :mrgreen: Łodyżkę możesz ściąć lub nie. Wybór należy do Ciebie ;-) Czy ją zetniesz teraz czy zostawisz to raczej nie wpłynie to zbytnio na ludisie.
Hmm dla zielistki odpowiednie będzie pH obojętne- zwykłe podłoże dla roślin doniczkowych albo uniwersalne. Ewentualnie lekko kwaśne też spasuje. Wszystko zależy od nawożenia i podlewania. Systematycznie nawożona i w odpowiednich dawkach ma ładny kształt, szerokie liście. Ale gdy oczekujemy wielu rozmnóżek to musimy lekko przesuszać zielistkę bo to stymuluje ją do wytwarzania rozłogów. :hyhy:
Niech ogród będzie moją pasją, wytchnieniem i odpoczynkiem.
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
Awatar użytkownika
Sylwia,Gosia
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 6571
Rejestracja: 2015-03-24, 13:15

Re: Kilka kwiatków w domu bez parapetów.

Post autor: Sylwia,Gosia »

WP_20160120_008.jpg
WP_20160120_004.jpg
Jeszcze trochę ,a nie będzie gdzie talerza z zupą postawić.
Jeszcze trochę ,a nie będzie gdzie talerza z zupą postawić.

Napatrzyłam się kiedyś na kalanchoe Danusi i zaraziłam się...
Pomyślałam sobie ,że na jeden malutki to chyba znajdę miejsce .Kupiłam 3 ,ale jakie piękne ! prawda ?

Moja ludisia,po obcięciu łodyżek przekwitłych kwiatków ma się dobrze.Od dawna wypuszcza młode i 2 jeszcze żyją.

Miejsce na stole gościnnie,tylko do wiosny,zajmuje trzmielina.
Pozdrawiam i zapraszam do siebie: Balkony Gosi, Sylwii.
Awatar użytkownika
Danka
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 13263
Rejestracja: 2008-03-11, 20:17

Re: Kilka kwiatków w domu bez parapetów.

Post autor: Danka »

Sylwia bardzo ładne kalanchoe. Ja czekam na kwiatki swoich dwóch, bo reszta nie chce pokazać pąków :]
ODPOWIEDZ