Pelargonia - pielęgnacja, omiany, sadzonki, uprawa

Tu rozmawiamy o kwiatach rabatowych.
Awatar użytkownika
aleksandra
Lubi podyskutować
Lubi podyskutować
Posty: 96
Rejestracja: 2008-01-24, 12:39

Pelargonia - pielęgnacja, omiany, sadzonki, uprawa

Post autor: aleksandra »

Rok temu kupiłam 3 pelargonie o różnych kolorach. Były średniej wielkości i ładnie kwitły. Aby przezimować pelargonie przeniosłam je w chłodne, widne miejsce.Teraz mam przeolbrzymie krzaki/ok 50cm/ o wielkich zielonych liściach i mnóstwem kwiatów. Roślinki nie mieszczą się mi aż w doniczkach. No i moje pytania:czy teraz mogę je przesadzać do wiekszych doniczek? Czy powinnam je podciąć i zrobić kolejne szczepki? Jeśli tak, to czy to nie zaszkodzi im w kwitnieniu? Roślinki giganty wystawilam wczoraj do ogródka/chyba nic im się nie stanie?/ Będę wdzięczna za pomoc.
Serdecznie pozdrawiam.Aleksandra
sąsiad
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 311
Rejestracja: 2008-03-11, 23:09

pelargonie.

Post autor: sąsiad »

Witam Aleksandro. Jeżeli Twoje gigantyczne pelargonie nie mieszczą się w doniczkach to trzeba je przesadzić . I obojętne czy są to pelargonie bluszczolistne, pasiaste, czy pelargonie angielskie /krakowiaki/. Przy przesadzaniu należy lekko skrócić pędy, a przy tej okazji można je sadzonkować.
Przed wystawienie do ogródka na stałe należy je stopniowo hartować. Szczególnie uważać na ostre słońce, które może poparzyć liście. Zbyt chłodne noce też mogą zaszkodzić.
___________________________________
pozdrawiam Staszek
Awatar użytkownika
Avelina
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 398
Rejestracja: 2008-02-05, 22:12

Post autor: Avelina »

Aleksandro szkoda, że wcześniej nie połamałaś i nie wsadziłaś szczepek do ziemii, gdzieś na przełomie lutego i marca. Za ten czas ładnie by się ukorzeniły i teraz miałabyś gotowe sadzonki do skrzynek lub donic.
Muszę Ci jeszcze powiedzieć, że uważam, iż szkoda zachodu z przetrzymywaniem pelargonii przez zimę, ja moje od trzech lat na jesieni wyrzucam, a na wiosnę kupuję w supermarkecie nowe i co roku mam inny kolor. Uważam, że mniej pieniędzy wydam na nowe sadzonki niż na podlewanie starych przez całą zimę w mieszkaniu (a nasza spółdzielnia grzeje bez opamiętania)

Ja moje pelargonie trzymam od początku kwiatnia na balkonie. Początkowo jak je kupiłam to tylko w chłodniejsze noce ściagałam z balustrady i układałam w kącie balkonu. Teraz już tego nie robię.
Awatar użytkownika
aleksandra
Lubi podyskutować
Lubi podyskutować
Posty: 96
Rejestracja: 2008-01-24, 12:39

Post autor: aleksandra »

Dziekuję Wam za informacje, przyznaje się że zapomniałam o nich całkowicie, tzn o zrobieniu z nich szczepek. Bardzo mnie zadziwiły swoją wielkością i bujnością. Może rzeczywiście przesadzę je do większych doniczek i spróbuję trochę poobcinać?! A wystawiłam je dzisiaj, bo za oknem jest pochmurno i dość wilgotno a temperatura dokładnie taka jaką miały w swoim pomieszczeniu. Jutro biorę się za przesadzanie-trzymajcie i za mnie i za moje pelargonie kciuki.
Serdecznie pozdrawiam.Aleksandra
Awatar użytkownika
aleksandra
Lubi podyskutować
Lubi podyskutować
Posty: 96
Rejestracja: 2008-01-24, 12:39

Post autor: aleksandra »

No i prosze,sparwa sie sama rozwiazala.Dzisiaj chcialam przesadzic moje giganty do wiekszej doniczki i ..................polamaly mi sie.Bez podporki nie wytrzymaly lodygi ciezaru kwiatow.Tak wiec zmuszona bylam porobic szczepki i szczepy/to ostatnie okreslenie kieruje do tych wielkich lodyg z kwiatami/Nie wiem teraz tylko co z tym robic?wsadzac bezposrednio do nowych malych doniczek,czy dac do wody i czekac az korzonki sie pojawia?Oj,ale mam nauczke.Moze to sa smieszne pytania,ale naprawde nie wiem co mam robic anie chce zniszczyc ich juz do konca. :-(
Serdecznie pozdrawiam.Aleksandra
Awatar użytkownika
Avelina
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 398
Rejestracja: 2008-02-05, 22:12

Post autor: Avelina »

Aleksandro ja jak jeszcze robiłam małe sadzonki pelargonii to po połamaniu dużego egzemplarza dawałam do ukorzeniacza i od razu do ziemii, nigdy nie trzymałam w wodzie.
Awatar użytkownika
sosober
Lubi podyskutować
Lubi podyskutować
Posty: 90
Rejestracja: 2008-01-17, 21:42

Post autor: sosober »

Ja też zaraz po ścięciu maczałam w ukorzeniaczu i do doniczki!
Udało się!
Pelargonie pięknie rosną na parapecie po zewnętrznej stronie okna :)
pelargonie-u-sosober.jpg
Nooo - jak mi sie udało to Tobie Aleksandro też musi!
Trzymam kciuki :):):):)
Awatar użytkownika
aleksandra
Lubi podyskutować
Lubi podyskutować
Posty: 96
Rejestracja: 2008-01-24, 12:39

Post autor: aleksandra »

Rany,bardzo ladne sa te Twoje pelargonie Sosoberze,mam nadz ze dzisiaj podzialam i kupie ukorzeniacz,no i co najwazniejsze,ze uda mi sie je uratowac.Zalezy mi na nich!!!Jak tylko je posadze to dam je do ogrodka,akurat pada deszcz wiec chyba bedzie im dobrze?!
Serdecznie pozdrawiam.Aleksandra
Awatar użytkownika
sosober
Lubi podyskutować
Lubi podyskutować
Posty: 90
Rejestracja: 2008-01-17, 21:42

Post autor: sosober »

Życze Ci zatem miłego dnia i owocnego sadzonkowania!
Awatar użytkownika
aleksandra
Lubi podyskutować
Lubi podyskutować
Posty: 96
Rejestracja: 2008-01-24, 12:39

Post autor: aleksandra »

Nie bede dziekowac aby nie zapeszac :lol: ,kupilam ukorzeniacz ,podzielalam moje giganty na mniejsze i posadzilam w doniczkach.Teraz mam pelno sadzonek.Podlewam je regularnie/sa w ogrodku/,mam nadzieje,ze szybko sie ukorzenia i beda cieszyc oczy wszystkich. :-D
Serdecznie pozdrawiam.Aleksandra
Awatar użytkownika
duende
Lubi podyskutować
Lubi podyskutować
Posty: 135
Rejestracja: 2008-03-26, 14:43

Post autor: duende »

na pewno będzie dobrze :)
ja moje pelargonie co roku z uporem maniaka wysiewam z nasion :-)
W tym sezonie mam różowe i białe :-)
pozdrowienia,
duende
Awatar użytkownika
donata
Lubi podyskutować
Lubi podyskutować
Posty: 73
Rejestracja: 2011-07-13, 19:36

Re: Pelargonia

Post autor: donata »

Witam wiosennie. :-) Czy ktoś potrafi pomóc mi? Hoduję pelargonie od nasionka. Rosną dość dobrze, jednak dwie z nich mają podwinięte liście. Widzę, że młodsze listki, które odbijają, już tego zwinięcia nie mają, przynajmniej na razie. Nie wiem, czy to nie grzyb jakiś, przypadkiem. Wiem, że niektóre rośliny tak właśnie reagują na przesuszenie. Jednak nie moje sadzonki, raczej mają wilgoć zapewnioną... Czy ktoś wie, ma doświadczenie, czego objawem może być take zwinięcie liści?
Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Lol@
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 986
Rejestracja: 2010-08-16, 21:04

Re: Pelargonia

Post autor: Lol@ »

Może zwinięte liście są stare, a może brak roślince nawozu? :-)
Uwielbiam Tulipany, a Ty?

Forumka Kasia
Awatar użytkownika
donata
Lubi podyskutować
Lubi podyskutować
Posty: 73
Rejestracja: 2011-07-13, 19:36

Re: Pelargonia

Post autor: donata »

Cała roślinka ma zaledwie dwa miesiące...więc to chyba nie jest stary liść ;-) Nawożę wszystkie tak samo, a objawy mają dwie z sześciu. Kiedyś dostały porcję chłodnego powietrza. Mam nadzieję, że to może być to. Może rozczulam się zanadto, ale to jest moja pierwsza hodowla pelargonii, i bardzo chciałabym doczekać kwiatów na balkonie. Takich od malucha :oczami:
Awatar użytkownika
Danka
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 13263
Rejestracja: 2008-03-11, 20:17

Re: Pelargonia

Post autor: Danka »

A może są tam jakieś robaczki? Przyglądałaś się?
ODPOWIEDZ