Zwykłe i niezwykłe zioła Irka

Założenie i pielęgnacja ogrodu ziołowego, uprawa i zastosowanie ziół
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Danka
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 13263
Rejestracja: 2008-03-11, 20:17

Re: Niecodzienne zioła Irka

Post autor: Danka »

Doxepine pisze:Możesz do listy dopisać także hyzop lekarski - pięknie kwitnie, będzie więc Ci służył nie tylko jako przyprawa.
Iga, dopisz do swojej roślinnej listy ode mnie hyzop lekarski. Bo mam go od lat. Pięknie kwitnie i obficie się rozsiewa.
Te niebieskie wyższe kwiatki to hyzop.
Obrazek
a to kwiat z bliska
Obrazek
Doskonale sobie radzi w naszych warunkach. Bez większych problemów i okrywania przeżyła pamiętną mroźną zimę. Można powiedzieć, że jest zimozielony. Bo w tym roku jeszcze w grudniu go cięłam. Zawsze po przekwitnięciu przycinam go niemalże do ziemi i zdrowo odrasta. Bardzo lubią go pszczoły, motyle i inne owady.
To film z "hyzopowym rajem"
[youtube]http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... _YC4wFCG6o[/youtube]
Mam także estragon. Nie francuski ale rosyjski. Za to bez problemu przeżywa nasze zimy :-D
Awatar użytkownika
Iga51
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 4129
Rejestracja: 2013-10-07, 17:53

Re: Niecodzienne zioła Irka

Post autor: Iga51 »

Danusiu, naprawdę chętnie dopisuje hyzop, Sprawiłaś mi ogromną niespodziankę zdjęciami i tym filmem. Jeszcze nie widziałam tylu motyli krążących nad jakaś rośliną. :oczami:
Jak Ty sobie radzisz z pieleniem takich połaci? Masz tak czyściutko. :padam:
Czy estragon też mogę sobie dopisać?
Danka, a co Ty sadzisz o ślimaku ziołowym. Ja mam tak zróżnicowany teren, że chyba fajnie by to u mnie wyglądało. Tyle, że nie robiłabym z siatki i kamieni tylko taki z wymurowanych cegieł. Sama bym go sobie wymurowała.
Irku, miałeś rację, to cudowne zioło i w dodatku takie ozdobne. :-D
Awatar użytkownika
Doxepine
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 678
Rejestracja: 2013-07-28, 10:16

Re: Niecodzienne zioła Irka

Post autor: Doxepine »

Iga51 pisze:Czy estragon też mogę sobie dopisać?
Igo, a czy ja mógłbym Cię prosić o jedną maciupką maciupeńką sadzoneczkę tej mięty śródziemnomorskiej? Jeśli oczywiście masz jej na tyle...
Awatar użytkownika
wasilewska101
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 3977
Rejestracja: 2010-01-20, 11:14

Re: Niecodzienne zioła Irka

Post autor: wasilewska101 »

Ale trybuła podobna do dziko rosnącej byliny , u nas ją nazywają dziką marchwią
Awatar użytkownika
Iga51
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 4129
Rejestracja: 2013-10-07, 17:53

Re: Niecodzienne zioła Irka

Post autor: Iga51 »

Doxepine pisze: Igo, a czy ja mógłbym Cię prosić o jedną maciupką maciupeńką sadzoneczkę tej mięty śródziemnomorskiej? Jeśli oczywiście masz jej na tyle...
Oczywiście Irku, nie ma żadnego problemu. Ale chyba dopiero tak w marcu, kwietniu. Chociaż teraz też byłoby można (chyba kłącza zniosłyby transport), bo Ty i tak chcesz ją hodować w domu, prawda? Moja córka również miała ją w dużej donicy i latem wystawiała na balkon.
wasilewska101 pisze:Ale trybuła podobna do dziko rosnącej byliny , u nas ją nazywają dziką marchwią
Muszę się rozejrzeć, czy u mnie w pobliżu gdzieś nie rośnie.
Awatar użytkownika
Danka
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 13263
Rejestracja: 2008-03-11, 20:17

Re: Niecodzienne zioła Irka

Post autor: Danka »

Iga51 pisze:Danusiu, naprawdę chętnie dopisuje hyzop, Sprawiłaś mi ogromną niespodziankę zdjęciami i tym filmem. Jeszcze nie widziałam tylu motyli krążących nad jakaś rośliną. :oczami:
Jak Ty sobie radzisz z pieleniem takich połaci? Masz tak czyściutko. :padam:
Czy estragon też mogę sobie dopisać?
Danka, a co Ty sadzisz o ślimaku ziołowym. Ja mam tak zróżnicowany teren, że chyba fajnie by to u mnie wyglądało. Tyle, że nie robiłabym z siatki i kamieni tylko taki z wymurowanych cegieł. Sama bym go sobie wymurowała.
Irku, miałeś rację, to cudowne zioło i w dodatku takie ozdobne. :-D
Iga, estragon także możesz dopisać. Znalazłam tylko takie zdjęcie estragonu.Wysoka roślina z tyłu zdjęcia(na rabacie) to właśnie on.
Obrazek
Ślimak bardzo ładnie się prezentuje. Także mi się podoba ale moim zdaniem na nim można sadzić nie wysokie zioła i nie inwazyjne. Hyzop z biegiem lat zamienia się w w niski krzew, bo pędy drewnieją. Natomiast estragon rośnie wysoko. Bo niecięty osiąga wysokość powyżej 150 cm. Na końcach pędów rozwijają się białe malutkie kwiatki. Ja go tnę przed rozwinięciem kwiatów i z listków robię susz.
Awatar użytkownika
Doxepine
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 678
Rejestracja: 2013-07-28, 10:16

Re: Niecodzienne zioła Irka

Post autor: Doxepine »

wasilewska101 pisze:Ale trybuła podobna do dziko rosnącej byliny , u nas ją nazywają dziką marchwią
Generalnie można powiedzieć, że dużo selerowatych jest do siebie podobnych. I dlatego nie należy ich zbierać ze stanowisk naturalnych, bo można się porządnie zatruć, szczególnie coś jadalnego pomylimy ze szczwołem plamistym lub szalejem jadowitym.

Wykorzystując okazję, zapraszam do zapoznania się z rozszerzoną wersją mojego pierwszego opisu, który dotyczył rośliny Acmella oleracea. Niedługo pojawi się również spis treści - pomoże odnaleźć się we wszystkich ziółkach i będzie na bieżąco odświeżany.

Igo, nie śpieszy mi się, więc może być i na wiosnę - jak Tobie wygodniej, ja się dostosuję. Dziękuję Ci bardzo, bardzo - na samą myśl o mięcie cieszę się jak dziecko. A jaka ona jest w smaku - zalatuje kminkiem jak m. zielona, czy raczej taka mega-miętowa jak m. pieprzowa? Szukałem trochę w internecie, ale nic o aromacie nie udało mi się znaleźć.
Danka pisze:Ślimak bardzo ładnie się prezentuje. Także mi się podoba ale moim zdaniem na nim można sadzić nie wysokie zioła i nie inwazyjne.
Danusiu, masz rację. Do tego dochodzi jeszcze kwestia gleby. Jedne lubią kwaśną, inne obojętną, jeszcze inne zasadową. Chyba, że jakieś rozwiązanie istnieje...
Awatar użytkownika
wasilewska101
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 3977
Rejestracja: 2010-01-20, 11:14

Re: Zwykłe i niezwykłe zioła Irka

Post autor: wasilewska101 »

Moja znajoma ma zioła w doniczkach ustawionych w okręg , w środku najwyższe a z boku średnie i najmniejsze .. nawet wizualnie ładnie to wygląda ..
Awatar użytkownika
mmmm5
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 4123
Rejestracja: 2011-04-30, 17:59

Re: Lista opisanych ziół w temacie "Zwykłe i niezwykłe..."

Post autor: mmmm5 »

Irku ! z wielkim zaiteresowaniem czytam Twoje opisy ziół sa bardzo pomocne w decyzji jakie z nich uprawiać. Bardzo dobrze, że uprzedzasz, ze dziko rosnące bardzo podobne do uprawianych ziół są trujące albo parzące ( barszcz Sosnowskiego ).
Prosiłabym Cię abyś może napisał jak zabrać sie do uprawy w doniczce drzewka laurowego pewnie masz jakieś doświadczenia z tak zwykłym dodatkiem do potraw.Czy poszukiwać nasion czy sadzonek ?
Powodzenia w pasji uprawiania ziół i dużo zdrowia w 2014 roku Ci życzę.
Serdeczności przesyłam Maria

Rodzinne włości
Awatar użytkownika
Doxepine
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 678
Rejestracja: 2013-07-28, 10:16

Re: Zwykłe i niezwykłe zioła Irka

Post autor: Doxepine »

mmmm5 pisze:Irku ! z wielkim zaiteresowaniem czytam Twoje opisy ziół sa bardzo pomocne w decyzji jakie z nich uprawiać.Bardzo dobrze,że uprzedzasz,ze dziko rosnące bardzo podobne do uprawianych ziół są trujące albo parzące (barszcz Sosnowskiego).
Prosiłabym Cię abyś może napisał jak zabrać sie do uprawy w doniczce drzewka laurowego pewnie masz jakieś doświadczenia z tak zwykłym dodatkiem do potraw.Czy poszukiwać nasion czy sadzonek ?
Powodzenia w pasji uprawiania ziół i dużo zdrowia w 2014 roku Ci życzę.
Dziękuję za miłe słowa! :) Oto opis uprawy, o który prosiłaś. Szczerze mówiąc, pierwotnie roślina ta miała w ogóle nie pojawić się w moim ziołowym wątku ze względu na jej olbrzymią popularność.

Wawrzyn szlachetny (Laurus nobilis), zwany także laurem szlachetnym, jest wysokim, wolnorosnącym krzewem lub drzewem z rodziny wawrzynowatych, dorastającym w środowisku naturalnym nawet do 15-18 m wysokości (częściej osiąga jednak ok. 10 m), pochodzącym z obszarów śródziemnomorskich. Pojedynczy egzemplarz może żyć nawet ponad 100 lat. Młode pędy są oliwkowozielone, starsze - szare. Liście skórzaste, błyszczące, ciemnozielone, silnie aromatyczne, lekko falowane na brzegach. Niezbyt ozdobne, żółto-zielonkawe kwiaty pojawiają się grupowo w kątach liści, w marcu i kwietniu. Jako że jest to roślina dwupienna, do uzyskania nasion potrzebne są więc dwa egzemplarze - męski i żeński. W polskim klimacie może być uprawiana wyłącznie w pojemniku - osiąga wtedy 1-1,5 m wysokości.

Obrazek

Rozmnażanie wysiew nasion: jeden warunek - muszą być świeże, gdyż bardzo szybko tracą zdolność do kiełkowania. Nasiona są dostępne, ale odradzam ich kupno, bo istnieje niewielka szansa, że coś z nich wyrośnie. Nasionko, bez usuwania zewnętrznej warstwy owocu, moczymy przez 24 godziny w stale ciepłej wodzie, a następnie umieszczamy na niewielkiej głębokości w podłożu. Pojemnic z nasionkiem umieścić w mnożarce lub na kaloryferze, gdyż wymaga dość sporej temp. podłoża. Wschody pojawiają się w ciągu 3 miesięcy. Sadzonki półzdrewniałe: pobieramy je w lipcu i sierpniu. Ukorzeniają się niezbyt dobrze i wolno, nawet do pół roku. Odrosty korzeniowe: najprostszy i najbardziej skuteczny sposób. W ciągu sezonu wegetacyjnego może pojawić się ich nawet 3. Oddzielamy je od rośliny matecznej, tnąc tuż przy miejscu, z którego wyrasta. Odkłady powietrzne: możemy ją zastosować, jeżeli nie prowadzimy formy piennej, co jednak przy uprawie doniczkowej jest dość rzadkie (bo kto ma tyle miejsca, żeby mieć w domu krzaczastego potwora). Z nasion roślinę zdatną do wykorzystywania w kuchni uzyskamy po 3-4 latach, z pozostałych metod - po 2. Aby otrzymać zwartą, rozkrzewioną roślinę, należy regularnie obcinać wierzchołki pędów.

Zakup gdy chcemy kupić sadzonki, musimy pamiętać o jednym. Wawrzyn szlachetny rośnie bardzo powoli, jego roczny przyrost to zaledwie kilka-kilkanaście cm. Bidna roślinka w formie pojedynczego pędu z rzędem liści nic nam nie da - oberwiemy o jeden liść za dużo i będzie po ptakach (a raczej po wawrzynie). Wybierajmy więc rośliny nie tylko zdrowe, ale rozrośnięte.

Unikajmy też sadzonek w postaci bardzo długiego, pojedynczego pędu. Po zakupie wyciągamy roślinę z doniczki i sprawdzamy stan korzeni. Jeśli całkowicie przerosły pojemnik, przesadzamy bez względu na porę roku. Gdy jako podłoże zastosowano włókno kokosowe lub torf, wybierzmy go tak dużo, jak to tylko możliwe, szczególnie z przestrzeni między korzeniami. Bądźmy ostrożni i nie uszkodźmy ich zbyt mocno. Wybieramy pojemnik z dużą ilością otworów drenażowych.

Stanowisko najlepiej by od wiosny do jesieni wawrzyn stał na słonecznym balkonie. Jeżeli nie mamy takiej możliwości, umieśćmy go na parapecie rozszczelnionego lub uchylonego okna o wystawie zachodniej lub wschodniej.

Podłoże zwykła ziemia do kwiatów będzie wystarczająca. Jeżeli mamy taką możliwość, wybierzmy tę z długodziałającymi nawozami. W przeciwnym razie podłoże wymieszajmy z solidną garścią suszonego lub granulowanego obornika. Nie zapomnijmy dodać ok. 1/3 objętości wermikulitu lub innego rozluźniacza oraz warstwę drenażową na dno doniczki.

Podlewanie wymaga wilgotnej gleby w sezonie wegetacyjnym. Podlewamy więc obficie, ale dopiero wtedy, gdy przeschnie wierzchnia warstwa podłoża. Pod koniec września zaczynamy przygotowywać roślinę do wejścia w stan spoczynku, ogranicząc stopniowo podlewanie (każde nawodnienie coraz to mniejszą ilością wody).

Nawożenie po zakupie i przesadzeniu w nowe podłoże, nie nawozimy. Dopiero od następnego roku zaczynamy odżywiać roślinę. Stosujemy nawóz pełnoskładnikowy ogólnego przeznaczenia, podawany w pełnej dawce co 2 tygodnie lub zmniejszonej o połowę, ale co tydzień. Roślina znacznie lepiej reaguje jednak na nawożenie organiczne. Można stosować biohumus, raz w tygodniu w zmniejszonej o połowie dawce. Rośliny w dużych doniczkach będą wymagać innych metod - w tym celu bierzemy dwie garście suszonego obornika i wysypujemy je na wierzch podłoża, po czym dość obficie podlewamy. Trzeba uważać, by te śmierdzące farfocle nie wylały się z pojemnika. Zabieg ten stosujemy dwa razy w sezonie. Pod koniec sierpnia zaprzestajemy nawożenia.

Zimowanie trudno ją będzie utrzymać w ogrzewanym mieszkaniu. Temp. powyżej 15 st. C i suche powietrze to wyciągnięte, rachityczne pędy i zrzucanie liści. Najlepsza zimą jest temp. 4-6 st. C. Przy niższej roślina wymarznie. Pomieszczenie z temp. 10-15 st. C też będzie dobre, trzeba tylko często je wietrzyć i pamiętać, by zimny ciąg powietrza nie owiewał rośliny. Mimo że wawrzyn jest odporny na krótkotrwałe spadki temp. poniżej 0 st. C, może wtedy zrzucić wszystkie liście. Przeniesiony w chłodne miejsce i przezimowany powinien przeżyć i na wiosnę wypuścić liście. Podlewamy tylko tyle, by utrzymać jako taką wilgotność bryły korzeniowej i tylko po uprzednim sprawdzeniu paluchem podłoża. Im zimniej w przechowalni, tym rzadziej i mniej podlewamy. Dla przykładu, temp. 5 st. C to podlewanie raz na 5 tygodni. Przesuszona roślina da nam znać - liście zszarzeją i będą bardzo łamliwe.

Przesadzanie pierwsza rzecz - roślina lubi lekko przyciasną doniczkę, więc przesadzamy jedynie w ostateczności i zawsze do pojemnika większego o ok. 10 cm (wystarczy na cały sezon). Wiosną, po okresie spoczynku, przynosimy roślinę i sprawdzamy, co tam u korzeni słychać. Jeżeli sytuacja jest podbramkowa, bryłę korzeniową wkładamy do wiadra z letnią wodą i delikatnie potrząsamy, by wypłukać całą pozostałą ziemię. Wyjmujemy, wkładamy roślinę do nowego pojemnika, zasypujemy przygotowanym podłożem (nie zapominając o warstwie drenażu). Od czasu do czasu uderzamy pojemnikiem o podłogę, by ziemia dotała się w przestrzenie między korzeniami. Przy stosowaniu świeżej ziemi z worka, po przesadzeniu już nie podlewamy rośliny.

Przycinanie nie będę opisywał metody wyprowadzania z wawrzynu formy piennej. Przycinamy po to, by utrzymać zwarty, ładny wygląd. Robimy to na ubiegłorocznych przyrostach, zostawiając ok. 5 cm. Poza tym, przycinamy 0,5 cm nad oczkiem, które skierowane jest na zewnątrz.

Choroby i szkodniki przędziorki, tarczniki i wełnowce. Z tego względu często przeglądamy roślinę, aby szybko wyłapać pojawienie się robactwa. Z chorów zgnilizna korzeni i podstawy pędu przy przelaniu, plamistość liści i mączniak.

Zastosowanie:[/b] w starożytności roślina poświęcona bogowi Apollinowi. Z jej gałązek pleciono wieńce dla zwycięzców. W tradycji chrześcijańskiej jest symbolem zmartwychwstania Chrystusa, a także bogactwa duchowego i posłuchu. Od nazwy tej rośliny pochodzi polskie słowo "laureat", oraz angielskie bachelor - oznaczające zarówno mężczyznę stanu wolnego, jak i kogoś, kto ukończył studia licencjackie. Od najdawniejszych czasów był stosowany w szczególności przy nieżytach dróg oddechowych i grypie. Wodny wyciąg ma działanie przeciwzapalne, przeciwreumatyczne i przeciwbólowe. Wawrzyn wzmaga produkcję soków żołądkowych, a tym samym zwiększa apetyt. Dym z liści ma działanie lekko odurzające, stymulujące, wymiotne, odstraszające owady. Owoce mają silniejsze właściwości niż części zielone rośliny. Laurozyd B, substancja zawarta w wawrzynie, w dużych stężeniach działa niszcząco na komórki nowotworowe. Czysty olejek eteryczny wykazuje silne działanie narkotyczne, antybakteryjne i grzybobójcze, jest jednak szkodliwy dla zdrowia. W dawnych czasach był używany do przerywania ciąży.
O zastosowaniu w kuchni pisał nie będę, bo to oczywiste oczywistości. Warto jednak wspomnieć o jednej, istotnej rzeczy - aromat suszonych liści wawrzynu to jedynie marna namiastka tego, jak pachną i smakują te zerwane prosto z drzewka.
Awatar użytkownika
mmmm5
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 4123
Rejestracja: 2011-04-30, 17:59

Re: Zwykłe i niezwykłe zioła Irka

Post autor: mmmm5 »

Wieniec laurowy dla Ciebie Irku za szybką i wyczerpującą odpowiedź - uplotę jak tylko wyhoduję wawrzyn szlachetny.
Najpierw spróbuję kupić sadzonkę.
Serdeczności przesyłam Maria

Rodzinne włości
Awatar użytkownika
Danka
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 13263
Rejestracja: 2008-03-11, 20:17

Re: Zwykłe i niezwykłe zioła Irka

Post autor: Danka »

Dzięki Marysi pytaniu, dowiedziałam się, że wawrzyn można hodować w domu :mrgreen:
Irku, dobrze, że piszesz o ziołach :!:
Awatar użytkownika
Doxepine
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 678
Rejestracja: 2013-07-28, 10:16

Re: Zwykłe i niezwykłe zioła Irka

Post autor: Doxepine »

mmmm5 pisze:Wieniec laurowy dla Ciebie Irku za szybką i wyczerpującą odpowiedź - uplotę jak tylko wyhoduję wawrzyn szlachetny.
Najpierw spróbuję kupić sadzonkę.
Tak będzie najlepiej i najprościej. Ach, wieniec nie jest potrzebny, ale dziękuję za miłe słowa! :)
Danka pisze:Dzięki Marysi pytaniu, dowiedziałam się, że wawrzyn można hodować w domu :mrgreen:
Irku, dobrze, że piszesz o ziołach :!:
Danusiu, człowiek uczy się cały czas - ja podczas tworzenia opisów również dowiedziałem się wielu bardzo interesujących rzeczy, nie tylko o roślinach.

-------------------------------

Zupełnie nie rozumiem, dlaczego powoli znika z ogródków ziołowych i z naszych kuchni. Dla mnie jest to jedna z bardziej interesujących przypraw i szczerze zachęcam do jej uprawy, jeśli nie w celach konsumpcyjnych, to jako ozdoby ogrodu.

Hyzop pospolity (Hyssopus officinalis) jest wieloletnią, niską, zimozieloną krzewinką z rodziny jasnotowatych. Pierwotnie rosła w basenie Morza Śródziemnego, w inne rejony została zawleczona lub zdziczała z upraw. W Polsce występuje dość często, jest jednak rozproszona. Ze względu na swą odporność na suszę ma solidny i głęboki system korzeniowy. Łodygi wzniesione, cienkie, mające skłonność do krzewienia się, z czasem drewniejące, o wysokości do 60 cm (najczęściej 20-30 cm). Liście dość małe, lancetowate, o szarozielonej barwie. W lipcu lub sierpniu na szczytach pędów pojawiają się drobne, mające dużo uroku kwiaty. Wyrastają z kątów liści, w barwach: białej, różowej, liliowej lub niebieskiej.

Obrazek

Rozmnażanie:[/b] najlepszą i najprostszą metodą jest wysiew nasion w marcu. Wystarczy lekko docisnąć je do podłoża, kiełkują szybko i w ciągu zaledwie kilku dni. Siewki wymagają dużej ilości światła. Roślinki pikujemy w fazie pierwszej pary liści właściwych, pojedynczo, do niewielkich doniczek. W maju wysadzamy na miejsce stałe, choć lepiej, by pierwszą zimę spędziły w pojemniku. Gdy rośliny podrosną, uszczykujemy wierzchołek nad 3. parą liści. Postępujemy tak często, by otrzymać zwartą, niską, obficie kwitnącą krzewinkę - ma to szczególne znaczenie w uprawie pojemnikowej. Można także przez sadzonki półzdrewniałe, pobierane w lipcu i sierpniu - ukorzeniają się dość szybko, lub sadzonki zielne, pobierane w kwietniu lub maju. W obu przypadkach fragmenty pędów powinny mieć 5-7 cm długości. Ukorzenionym sadzonkom obrywamy wierzchołek, by zachęcić je do krzewienia. Można również wiosną lub wczesną jesienią dzielić bryłę korzeniową oraz rozrośnięte kępy.

Stanowisko:[/b] wyłącznie pełne słońce. Stanowisko powinno być także osłonięte, ale tylko do momentu zdrewnienia dolnych części pędów.
Przy uprawie doniczkowej jedyną odpowiednią wystawą jest ta południowa. Najlepiej jednak uprawiać ją na słonecznym balkonie lub zacieniać w najgorętszą część dnia (jeśli stoi na parapecie bezpośrednio przy oknie).

Podłoże:[/b] uwielbia lekkie, przepuszczalne, niezbyt żyzne podłoże o odczynie obojętnym lub zasadowym. Toleruje gleby o wysokim pH. Wszystkie kwasoty trzeba koniecznie wapnować, inaczej roślina stanie się podatna na choroby i długo nie wytrzyma. Na glinach wymarznie pierwszej zimy i żeby móc na takich glebach hyzop uprawiać, trzeba byłoby wykopać bardzo duży dół i uzupełnić go zwapnowanym kompostem. Zbyt żyzne podłoże spowoduje nadmierny rozrost rośliny, która nie dość, że słabo będzie kwitnąć, to nie zdąży odpowiednio przygotować się na zimę i prawie na pewno wypadnie. Takie gleby warto przygotować, wymieniając co najmniej połowę podłoża na zwykły piasek.
Przy uprawie doniczkowej najlepszy będzie kompost, wcześniej wymieszany z dolomitem (na 5 l dajemy 1-2 łyżki tego ustrojstwa). W ostateczności możemy zastosować mieszankę 2/3 ziemi do kaktusów i 1/3 zwykłej ziemi do kwiatów. Pamiętajmy, że i tak uzyskane podłoże wymaga zwapnowania 2-3 łyżkami dolomitu.

Podlewanie:[/b] nie ma takiej potrzeby. Jedynie w czasie dużych suszy będzie wymagać podlania. Jeżeli jednak chcemy obfitego kwitnienia, nie omijajmy, gdy krążymy po ogrodzie z konewką, byle nie działo się to codziennie.
Roślina w pojemniku, szczególnie uprawiana na balkonie, wymagać będzie regularnego podlewania. Robimy to dopiero wtedy, gdy przynajmniej 1/3 podłoża w doniczce jest sucha.

Nawożenie:[/b] nie nawozimy. Jeśli ktoś ma taki kaprys, może podsypać wiosną jednorazową dawką nawozu do roślin kwitnących. W czasie kwitnienia, jeśli w konewce zostanie nam resztka roztworu po podlewaniu np. pomidorów, chluśnijmy nią na hyzop - będzie dłużej kwitł. Jeżeli wiosną ostro przycięliśmy roślinę (np. prawie do pnia) warto zastosować jedną dawkę odżywki pełnoskładnikowej, która pomoże zregenerować się roślinie. Można także używać nawożenia organicznego.
Nawozimy rzadko, ale regularnie - najlepiej raz na tydzień połową dawki zalecanej przez producenta. Stosujmy wyłącznie nawóz do roślin kwitnących. Nie tylko promuje kwitnienie, ale także drewnienie.

Uprawa:[/b] po kwitnieniu rośliny warto przyciąć o 1/3. Zachowają dzięki temu ładny pokrój, a i zakwitną ponownie jesienią. No, i nie będzie niechcianego czasem samosiewu. Trzeba zaznaczyć, że pełnię swych możliwości roślina pokaże jedynie w czasie ciepłego i słonecznego lata. Poza tym, w ogrodzie będzie się ładnie prezentował przez 3, góra 5 lat.

Choroby i szkodniki:[/b] przędziorek to jedyne zagrożenie dla upraw doniczkowych, o ile nie przelejemy rośliny. W ogrodzie, w czasie chłodnego i deszczowego lata może przyplątać się rdza lub mączniak.

Zastosowanie:[/b] roślina w średniowieczu miała status niemal świętej. Zgodnie z wierzeniami miała wypędzać złe duchy i trąd (który, jak uważano i niekiedy uważa się dziś, jest wynikiem grzechów, jakich dopuścił się chory), zwalczać nieczystość i przynosić błogosławieństwo. Według niektórych źródeł, był rośliną szczególnie cenioną przez pobożne kobiety, które gałązkę tej rośliny wkładały do swoich modlitewników. Gdy w czasie żarliwej modlitwy przysnęło im się z lekka, silny zapach hyzopu od razu je otrzeźwiał i znów mogły zatopić się w duchowych rozważaniach. Oprócz tego, był bardzo pożądaną rośliną leczniczą. Uważany w starożytności za panaceum. Obecnie nie ma już takiego znaczenia w medycynie ludowej. Badania wykazały, że jest bardzo skutecznym środkiem wykrztuśnym i ułatwiającym oddychanie. Dlatego można go stosować w przeziębieniu - jako lek likwidujący mokry kaszel oraz poprawiający ogólny stan organizmu i przyspieszający wyzdrowienie. Łagodzi dolegliwości dyspeptyczne w przypadku niestrawności, zapobiega także stymulowanemu przez pokarm nadmiernemu wydzielaniu kwasu żołądkowego. Ze względu na toksyczne działanie czystego olejku hyzopowego, nie powinien być on stosowany bez wcześniejszej konsultacji z lekarzem. Również osoby cierpiące na padaczkę lub mające skłonność do ataków oraz kobiety w ciąży powinny unikać stosowania tej rośliny.
Hyzop ma bardzo charakterystyczny, silny, gorzkawy smak przypominający połączenie szałwii i mięty. Z tego względu powinien być używany z umiarem. Dla mnie jest to niezastąpiona przyprawa do jajek. Wystarczy łyżka majonezu i posiekana gałązka hyzopu - i banalne jajo na twardo zmienia się w aromatyczne danie. Jajecznica i sadzeniaki również znacznie zyskają na smaku. Świetnie nadaje się do dziczyzny i wołowiny, a także ciężkich sosów podawanych do tych mięs. Zupa ziemniaczana, grochówka czy fasolka po bretoński bez hyzopu wręcz obejść się nie mogą. Z liści można przyrządzić sos typu vinegret, którym polewa się sałaty, a także surowe lub duszone warzywa. Nieodzowny do aromatyzowania farszów mięsnych, którymi nadziewa się drób. Zdrewniałe gałązki hyzopu, zastosowane jako szpikulce do szaszłyków, nadadzą mięsu niepowtarzalnego smaku. Świetny dodatek do twarogów i masła ziołowego. A do tego jedno z moich ulubionych ziół...
Awatar użytkownika
Iga51
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 4129
Rejestracja: 2013-10-07, 17:53

Re: Zwykłe i niezwykłe zioła Irka

Post autor: Iga51 »

Irku, od początku zainteresował mnie ten wątek, a im dalej tym ciekawiej. Dobrze, że zacząłeś opisywać również te bardziej znane zioła. Dzięki za hyzop. Człowiek naprawdę uczy się całe życie. Nikt nie jest w stanie śledzić wszystkiego. Dzięki Tobie dowiadujemy się o naprawdę ważnej dziedzinie, jaką są zioła. Tym bardziej, że opisujesz również zastosowanie ziół w kuchni i życiu codziennym.
wasilewska101 pisze:Ale trybuła podobna do dziko rosnącej byliny , u nas ją nazywają dziką marchwią
Iga51 pisze:Muszę się rozejrzeć, czy u mnie w pobliżu gdzieś nie rośnie
Doxepine pisze:Generalnie można powiedzieć, że dużo selerowatych jest do siebie podobnych. I dlatego nie należy ich zbierać ze stanowisk naturalnych, bo można się porządnie zatruć, szczególnie coś jadalnego pomylimy ze szczwołem plamistym lub szalejem jadowitym.
Chcąc zobaczyć, czy gdzieś u mnie w pobliżu nie rośnie, nie miałam na myśli zbierania jej w celach konsumpcyjnych, tylko z ciekawości.
Doxepine pisze: na samą myśl o mięcie cieszę się jak dziecko. A jaka ona jest w smaku - zalatuje kminkiem jak m. zielona, czy raczej taka mega-miętowa jak m. pieprzowa? Szukałem trochę w internecie, ale nic o aromacie nie udało mi się znaleźć.
Trudno mi cokolwiek powiedzieć o tej odmianie mięty. Dostałam ją od koleżanki, więc nawet nie wiem jak ona się faktycznie nazywa. Miałam u siebie jeszcze dwie inne odmiany, zlikwidowałam je jednak, bo nikt nie chciał pić herbatek z nich robionych. Nie umywały się do tych z mięty "śródziemnomorskiej". Tak ją nazwała koleżanka, która przywiozła ją z wakacji. Podobno codziennie wieczorem parzyli tam świeże liście w dzbanku i pili taką herbatę i gorącą i również mrożoną. My także najbardziej lubimy herbatę ze świeżych liści, chociaż zimą używamy suszonych. A smak? Jest cudownie miętowy, nie za ostry jednak. Na pewno nie zalatuje kminkiem. W porównaniu z herbatami miętowymi kupowanymi w saszetkach jest o niebo lepsza. Przynajmniej dla mnie.
P.S. Świetny opis uprawy drzewka laurowego. Szkoda, że nie można go hodować w gruncie. W domu mam za mało miejsca.
Awatar użytkownika
wasilewska101
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 3977
Rejestracja: 2010-01-20, 11:14

Re: Zwykłe i niezwykłe zioła Irka

Post autor: wasilewska101 »

A moja mięta rośnie zaraz na rogu domu aby każdy kto chce zrywał sobie listki do parzenia .. Muszę tylko pilnować jej odnóg bo szybko zarosła by cała rabata .. Mam ładną kępkę ale zawsze gołą jak mówi mój wnusio - babciu daj jej pożyć na zielono .. Chyba ma za dużo amatorów bo jest pod ręką ..
ODPOWIEDZ