Pierwsza pomoc
-
- Witamy na forum!
- Posty: 4
- Rejestracja: 2011-09-04, 16:01
**Basia 1**
To drzewko bonsai dostała moja mama... nawet nie było karteczki z nazwą drzewka... także nie wiem kto je sprzedawał ani nawet nie wiem co to za odmiana
wiem, wiem jak to brzmi, bo skoro nie wiem jak się drzewko nazywa to jak mam wiedzieć jak je pielęgnować, ale skoro przeżyło jakieś 4 lata bez problemu, a dopiero niedawno zaczęło się z nim coś takiego dziwnego dziać, toteż nie było potrzeby zgłębiania technik jego uprawy
mam prośbę czy mogłabyś przybliżyć temat tej grzybicy...
**Danka**
Jeżeli chodzi o podlewanie, to staram się podlewać je raz w tygodniu. Sprawdzam też korzeń, jeżeli jest wilgotny (bo w niektórych miejscach ciemnieje jak ma zbyt dużo wody) to wstrzymuję się z podlaniem, a jak jest bardzo ucho to podlewam go częściej... poza tym stoi w średnio nasłonecznionym miejscu (i jest mu lepiej, niż na słońcu)
a podlewam go do podstawki....
Sama już nie wiem co mogę jeszcze z nim zrobić...
ziemię też zmieniałam jakoś tej wiosny...
To drzewko bonsai dostała moja mama... nawet nie było karteczki z nazwą drzewka... także nie wiem kto je sprzedawał ani nawet nie wiem co to za odmiana
wiem, wiem jak to brzmi, bo skoro nie wiem jak się drzewko nazywa to jak mam wiedzieć jak je pielęgnować, ale skoro przeżyło jakieś 4 lata bez problemu, a dopiero niedawno zaczęło się z nim coś takiego dziwnego dziać, toteż nie było potrzeby zgłębiania technik jego uprawy
mam prośbę czy mogłabyś przybliżyć temat tej grzybicy...
**Danka**
Jeżeli chodzi o podlewanie, to staram się podlewać je raz w tygodniu. Sprawdzam też korzeń, jeżeli jest wilgotny (bo w niektórych miejscach ciemnieje jak ma zbyt dużo wody) to wstrzymuję się z podlaniem, a jak jest bardzo ucho to podlewam go częściej... poza tym stoi w średnio nasłonecznionym miejscu (i jest mu lepiej, niż na słońcu)
a podlewam go do podstawki....
Sama już nie wiem co mogę jeszcze z nim zrobić...
ziemię też zmieniałam jakoś tej wiosny...
Nie znam się na bonsai ale wydaje mi się,że jest jakaś specjalna ziemia do tego typu upraw.
Jeśli zaś chodzi o problemy chorób grzybicznych to możesz zastosować niekoniecznie preparaty chemiczne. Można samemu zrobić taki naturalny, choć wściekle śmierdzący Ale po podlanu i wywietrzeniu mieszkania zbytno już nie czuć. Jednocześnie taki preparat wzmacnia roślinę. Ja coś w tym typie zastosowałam do storczyków i teraz mają się świetnie.
Jeśli zaś chodzi o problemy chorób grzybicznych to możesz zastosować niekoniecznie preparaty chemiczne. Można samemu zrobić taki naturalny, choć wściekle śmierdzący Ale po podlanu i wywietrzeniu mieszkania zbytno już nie czuć. Jednocześnie taki preparat wzmacnia roślinę. Ja coś w tym typie zastosowałam do storczyków i teraz mają się świetnie.
-
- Powoli się rozkręca
- Posty: 26
- Rejestracja: 2010-10-06, 22:49
Re: Pierwsza pomoc
Witam,
Mam drzewko bonsai i nie bardzo wiem co to za gatunek? Czy to może rozmaryn?
Mam też z nim pewien problem. Ostatnio jego listki zaczęły robić się suche (ale nie opadają i nie żółkną, w ogóle raczej nie zmieniają koloru, tracą tylko elastyczność)- mimo regularnego podlewania (tzn kąpieli poprzez zanurzanie na chwile w wodzie) i zraszania wodą. Na pewno go nie przesuszyłam, raczej zwracałam tez uwagę na wodę, którą jest zraszany i podlewany. Przez kilka pierwszych miesięcy od kiedy go miałam było wszystko ok. Proszę o radę...
Mam drzewko bonsai i nie bardzo wiem co to za gatunek? Czy to może rozmaryn?
Mam też z nim pewien problem. Ostatnio jego listki zaczęły robić się suche (ale nie opadają i nie żółkną, w ogóle raczej nie zmieniają koloru, tracą tylko elastyczność)- mimo regularnego podlewania (tzn kąpieli poprzez zanurzanie na chwile w wodzie) i zraszania wodą. Na pewno go nie przesuszyłam, raczej zwracałam tez uwagę na wodę, którą jest zraszany i podlewany. Przez kilka pierwszych miesięcy od kiedy go miałam było wszystko ok. Proszę o radę...
Re: Pierwsza pomoc
Rozmaryn można rozpoznać po zapachu bo ma dość silny aromat. Nie wygląda mi to jednak na rozmaryn.
Zastanawiam się czy to bonsai nie ma przędziorków, przez zimę, przy suchym powietrzu nie trudno o inwazję.
Zastanawiam się czy to bonsai nie ma przędziorków, przez zimę, przy suchym powietrzu nie trudno o inwazję.
Re: Pierwsza pomoc
Może to być odmiana fikusa, a dokładnie Fikus binnendijkii (F. biennendijkii). Może to pomoże w sprawdzeniu jakie ma wymagania pielęgnacyjne.
-
- Powoli się rozkręca
- Posty: 26
- Rejestracja: 2010-10-06, 22:49
Re: Pierwsza pomoc
A czy nie jest to Podocarpus?(nie znam polskiej nazwy). Zakładając, że tak zasadniczo nie popełniłam błędów w pielęgnacji...( z tego co poczytałam o tej odmianie). Dlaczego więc podsycha? Jeśli to rzeczywiście przędziorki czy są jakieś objawy "ataku" i jak sobie z nimi poradzić? I jeszcze mam jedno pytanie - jeśli to nie przędziorki, a zastosuje jakiś preparat czy mogę zaszkodzić roślinie?
Re: Pierwsza pomoc
Możliwe, że to Podocarpus macrophyllus, czyli podokarp wielkolistny (vel. chiński). Pierwsze skojarzenie miałam z fikusem, ale to bardziej prawdopodobne, że jednak Podocarpus. Może ma za wysoką temperaturę? Dobrze znosi do 20 stopni C, ale woli ok. 10 st. C. Może sezon jesienno-zimowy i temperatura pokojowa miała wpływ na taką reakcję?
Re: Pierwsza pomoc
Nawet jeśli jest tam przędziorek to na początek wystarczy tylko porządny prysznic i obserwacja. Dopiero potem można zastosować chemię. Prawdopodobnie okres jesienno-zimowy mu nie posłużył, teraz powinien się poprawić.
Re: Pierwsza pomoc
Witam! Czy możecie mi pomóc i stwierdzić czy z tym kwiatkiem coś da się jeszcze zrobić - a bardzo bym chciała go uratować, czy już niestety powinnam go wyrzucić... A jak lepiej zadbać o jukę? Dołączam zdjęcia
Re: Pierwsza pomoc
Z tym pierwszym moim zdaniem marne szanse na uratowanie. Widać, że on gnije. Z jukką jest podobnie. Sprawdź czy nie ma za mokro. A może zaatakowała ją choroba grzybowa antraknoza i plamistość liści.
Re: Pierwsza pomoc
Hmm... Danka! dzięki za odpowiedz, trochę mnie zmartwiła sądziłam, że może jakoś cudnie uda się te kwiatki wrócić do zycia...
Re: Pierwsza pomoc
Jeśli chodzi o jukę to zasychanie końcówek liści jest związane ze zbyt suchym powietrzem w mieszkaniu (o co nie trudno w sezonie grzewczym) oraz przesuszeniem bryły korzeniowej lub jej przelaniem. Na okres zimy podlewanie trzeba ograniczyć, podlewać mniej niż w sezonie letnim, dlatego o przelanie też nie trudno. Juka w zimie powinna mieć też chłodniejsze stanowisko, około 15*C. Sprawdź zatem czy nie ma za ciepło i za mokro.
Więcej: Juka domowa - pielęgnacja, rozmnażanie, choroby
Ze zdjęcia widzę tylko brązowiejące końcówki liści - pytanie jednak czy one są zaschnięte czy może gniją? Kolejna sprawa to czy na liściach nie ma jeszcze jakiś plam, bo zdjęcie za mało wyraźne. I na koniec - czy dobrze wygląda pień juki, może gnije lub mięknie tuż nad ziemią albo w okolicach wierzchołka, gdzie wyrastają liście? Jeżeli są któreś z w/w to opisz to bardziej szczegółowo i może uda się zrobić lepsze zdjęcia?
Więcej: Juka domowa - pielęgnacja, rozmnażanie, choroby
Ze zdjęcia widzę tylko brązowiejące końcówki liści - pytanie jednak czy one są zaschnięte czy może gniją? Kolejna sprawa to czy na liściach nie ma jeszcze jakiś plam, bo zdjęcie za mało wyraźne. I na koniec - czy dobrze wygląda pień juki, może gnije lub mięknie tuż nad ziemią albo w okolicach wierzchołka, gdzie wyrastają liście? Jeżeli są któreś z w/w to opisz to bardziej szczegółowo i może uda się zrobić lepsze zdjęcia?
Rafał
Re: Pierwsza pomoc
Zauważyłam, że pień jukki przy ziemi ma inny kolor niż reszta pnia. Dlatego wydaje mi się, że gnije od nadmiaru wody.rafaloku pisze:Jeśli chodzi o jukę to zasychanie końcówek liści jest związane ze zbyt suchym powietrzem w mieszkaniu (o co nie trudno w sezonie grzewczym) oraz przesuszeniem bryły korzeniowej lub jej przelaniem. Na okres zimy podlewanie trzeba ograniczyć, podlewać mniej niż w sezonie letnim, dlatego o przelanie też nie trudno. Juka w zimie powinna mieć też chłodniejsze stanowisko, około 15*C. Sprawdź zatem czy nie ma za ciepło i za mokro.
Ze zdjęcia widzę tylko brązowiejące końcówki liści - pytanie jednak czy one są zaschnięte czy może gniją? Kolejna sprawa to czy na liściach nie ma jeszcze jakiś plam, bo zdjęcie za mało wyraźne. I na koniec - czy dobrze wygląda pień juki, może gnije lub mięknie tuż nad ziemią albo w okolicach wierzchołka, gdzie wyrastają liście? Jeżeli są któreś z w/w to opisz to bardziej szczegółowo i może uda się zrobić lepsze zdjęcia?
Re: Pierwsza pomoc
Jeżeli jest tak, jak napisała Daniusia, od dołu tuż nad ziemią pień ciemnieje i gnije, roślina niestety do wyrzucenia. Jeżeli w pobliżu rosną inne zdrowe jeszcze rośliny to dla wzmocnienia warto je podlać biopreparatami typu Bioczos (obecnie sprzedawane jako kostki HIMAL), Biochikol lub Pokon Biochitan. Preparaty te należy rozcieńczyć w wodzie do podlewania, proporcje będą podane na instrukcji dołączonej do środka.
Rafał
-
- Witamy na forum!
- Posty: 1
- Rejestracja: 2014-02-03, 09:33
Re: Pierwsza pomoc
Witam pól roku temu kupiłam drzewka bonsai Retuza 3 szt do dzisiaj ich jeszcze nie przesadziłam mam je w plastikowej doniczce 12 a ta włożona jest do do szklanej. Proszę o pomoc bo nie znam się na kwiatach i nie wiem czy mogę je teraz przesadzić a jeśli tak to jak to zrobić i do jakiej doniczki .Nadmienię jeszcze że zaczynają im opadać listki a w jednym nawet czernieją i opadają.Ponieważ z góry była ziemia sucha a wyciągając je z tej plastikowej doniczki korzenie są mokre to wstrzymałam się od podlewania. Jak je podlewać i czy ,może to być woda mineralna albo żródlana?.Bardzo dziękuje góry za porady.