Moje zielone
Moje zielone
Zielone doniczkowe rośliny mam od dawna. Od dawna też mam przekonanie, że nie umiem się nimi zajmować, bo prędzej czy póżniej każda umiera. Mimo to nie ustaję w wysiłkach.
To parę moich roślin:
To parę moich roślin:
Re: Moje zielone
Gdy przeczytałam Twój wpis ,początkowo miałam nie reagować, bo często zdarzają się takie, tu na forum. Może wytłumaczę jak ja i moje przyjaciółki z Poradnika Ogrodniczego to robią, że rośliny nie lądują w koszu na śmieci. Zasady są proste, o kwiaty trzeba bardzo dbać, dobierać podłoże odpowiednie do danej rośliny, nie przelewać, podlewać, nawozić i dużo czytać. W necie masz opisaną każdą roślinę i warunki jakie musisz jej stworzyć. Rośliny, które kochają słońce nie urosną w cieniu i odwrotnie. Teraz jest czas na przesadzanie roślin do nowego podłoża. Ja lubię Substral i Kronen, bo te mam wypróbowane. Twój Beniamin ma za małą doniczkę, potrzeba zmienić na odrobinę większą z nową, świeżą ziemią. I jeśli gdzieś wyjeżdżasz to nie można kwiatów zostawić bez opieki. Pozdrawiam serdecznie .
Re: Moje zielone
Krysiu , dobrze , że odpowiedziałaś ta zmija 46 to "nówka "na naszym forum i na samym początku powinna czuć się mile powitana , mam nadzieję , że tak się stało . Chcę Ci się przyznać że też nie zwracałam uwagę jaką ziemię kupuję , a teraz wiem co proponujesz bo Twoje okazy są tego przykładem - dobra ziemia , dobra firma
Re: Moje zielone
Ten beniamin jest moją zagwozdką, przyszedł do mnie od kogoś, miał te łodygi, a na nich trzy listki. Do tego doniczkę wielkości małej szklanki. Przesadziłam - drenaż, ziemia przepuszczalna i zaczął puszczać nowe listki ( nawet teraz idzie jeden zielony ). Tylko nadal jakoś moim zdaniem smętnie wygląda.
Co do innych - część poprzesadzałam w sobotę ( doniczki numer większe ), bo zakupione niedawno i nie wiem, w jakim podłożu były. Na swoją kolej czekają jeszcze sukulenty, ma do mnie przyjechać ziemia do kaktusów i sukulentów i wtedy działam.
Tylko dlaczego " ta zmija46" ?
Co do innych - część poprzesadzałam w sobotę ( doniczki numer większe ), bo zakupione niedawno i nie wiem, w jakim podłożu były. Na swoją kolej czekają jeszcze sukulenty, ma do mnie przyjechać ziemia do kaktusów i sukulentów i wtedy działam.
Tylko dlaczego " ta zmija46" ?
Re: Moje zielone
Taką masz nazwę , piszemy do siebie i zwracamy się po imieniu , Ty nie podałaś imienia i zwracam się do Ciebie tak jak się zarejestrowałaś . Ja jestem malina , ale pod treścią pod kreską podałam swoje imię Halina , różnie tutaj się pozdrawiamy , może i Ty się przedstawisz będzie miło
Re: Moje zielone
Witaj, beniaminy nie lubią obracania, ani przenoszenia podlewaj wodą odstaną nie prosto z kranu i nie za dużo, lepiej 2-3x na tydzień niż codziennie. Możesz połowę gałązek skrócić o połowę, ale tak, żeby pozostały dwa liście, jak zaczną wypuszczać nowe listki to wtedy pozostałe (nie skrócone wcześniej) też przytniesz o połowę, roślinka będzie miała lepszą strukturę.
Ten beniaminek musiał być kiedyś szczepiony na tym grubym pniu i do sprzedaży poszedł jako bonsaj, ale z czasem i w wyniku nawożenia preparatami z azotem stracił karłowy pokrój.
Ten beniaminek musiał być kiedyś szczepiony na tym grubym pniu i do sprzedaży poszedł jako bonsaj, ale z czasem i w wyniku nawożenia preparatami z azotem stracił karłowy pokrój.
Ogródek Bettiw z pozdrowieniami od Beaty
Re: Moje zielone
Chodziło mi o ten fragment " ta", a nie o żmija. Od lat siedzę na forach i przyzwyczaiłam się do używania nicków, imiona zazwyczaj zapominam niestety.malina pisze: ↑2020-02-10, 08:35Taką masz nazwę , piszemy do siebie i zwracamy się po imieniu , Ty nie podałaś imienia i zwracam się do Ciebie tak jak się zarejestrowałaś . Ja jestem malina , ale pod treścią pod kreską podałam swoje imię Halina , różnie tutaj się pozdrawiamy , może i Ty się przedstawisz będzie miło
Też tak podejrzewałam, że coś z bonsai miał mieć wspólnego, tylko nie wyszło. Teraz to już z nim nic nie zrobię, musi na tym pniu pozostać. Za to szukam informacji, jak z fikusa sprężystego z pierwszego zdjęcia zrobić dwa, od początku jak mnie jest idzie dwoma łodygami i obie pod kątem, a wolałabym proste ze względów logistycznych
W międzyczasie do mojej zielonej rodziny dołączył cisus ( wspomnienia z dzieciństwa ). Czekam także na walentynkowy prezent od męża w postaci monstery i filodenrona
Dzisiaj akcja pod kryptonimem " przesadzanie sukulentów ".
Re: Moje zielone
Jeżeli poczułaś się urażona sorry
Re: Moje zielone
Nie, nic się nie stało
Spieszę donieść, że akcja przesadzania zakończona, czy sukcesem to dopiero wyjdzie w praniu. Przy przesadzaniu aloesu wzbogaciłam się o trzy maleństwa - oderwały się z małym korzeniem, strasznie żal było je wyrzucać, wsadziłam do doniczek, zobaczymy Mam też do Was pytanie: czy tych dwóch panów przesadzić, czy mogą jeszcze zostać? Fikusa przytargałam z obi, nie ma aż tak ciasno, trochę ziemi mu dosypałam. A cisus przyszedł pocztą zdrowy jak koń i też nie ma za ciasno. A już tyle opinii słyszałam o tym, co robić, że sama nie jestem pewna czy od razu przesadzać, czy zdać się na intuicję. Tak sobie przy przesadzaniu myślałam i doszłam do wniosku, jak to się jednak zmienia. Dawniej ( w sensie mojej odległej już młodości ) kładziono nacisk na podlanie świeżo przesadzonego kwiatu, obecnie wszędzie spotykam się z informacjami, że absolutnie, że ziemia mokra, że można przelać. Jak Wy robicie?
Re: Moje zielone
Miałam cisusa , ale szybko go wykończyłam , bo nie lubi ani przelania bo zgnije , ani wysuszenia zbytniego bo liście zżółkną i uschnie i tak się stało . Stał wysoko na szafce nie mogłam często badać ziemi czy już pora na podlewanie , twój jeżeli miał wilgotną ziemię po zakupie nie podlewaj , co 2-3 tygodnie należy dokarmić odżywką do zielonych , pędy szybko się zaplączą jeżeli nie dasz mu coś by się zawijał . Domowych kwiatów nie mam bo często mnie niema i nie ma kto się nimi opiekować .
Re: Moje zielone
Mój stoi dość nisko i sprawdzam palcem, po czym oszczędnie podlewam. Też kiedyś miałam i jedyne, co zapamietałam, to smętnego badylka z listkami nie pierwszej świeżości Mam nadzieję, że ten nieco pożyje.
Mnie pozostają tylko domowe, bo ogrodu nie mam, mieszkam na 8 piętrze, wszystko od wschodu i nawet na balkonie słońca jak na lekarstwo.
Mnie pozostają tylko domowe, bo ogrodu nie mam, mieszkam na 8 piętrze, wszystko od wschodu i nawet na balkonie słońca jak na lekarstwo.
Re: Moje zielone
Przesadziłabym obie roślinki do trochę większych doniczek. Nie musi to być teraz, ale w marcu tak. Cissus rósł w pokoju córki ponad 10 lat i oplótł dużą część ściany. To jest pokój o wystawie północnej i było mu tam dobrze. Jemu na pewno dałabym trochę nowego podłoża i doniczkę. Ja lubię ceramiczne, bo rośliny się nie przewracają. Beniamin nie ma dużej bryły korzeniowej, ale trochę dobrego jedzonka też mu się przyda, bo ładny . A co jest z zamiokulkasem, bo takie liście ma jakieś nieszczególnie piękne?. Tutaj podlewanie oszczędne, roślina pochodzi z Afryki i nie lubi być przelewana. Pozdrawiam serdecznie .
Re: Moje zielone
Zamio i ja się nie kochamy. Mimo, iż staram się mu dogodzić. Podlewam może raz w miesiącu, nei stoi na słońcu, nie zraszam, przesadziłam go raz. Miałam dwa, ładne były tylko na początku. Ostatnio poradzono mi, że on lubi ciasnotę, więc przesadziłam do mniejszych doniczek. W trakcie przesadzania zrobiły mi się z 3 sztuk 5. Wsadziłam do ziemi, zobaczę, czy coś z nich wszystkich będzie.
Ok cisus czeka do marca w takim razie. Beniamin też, hurtem załatwię
Ceramicznych nie lubię strasznie, na sam ich widok włoski na ręku stają mi dęba. Wsadzam do różnych pasujących, stawiam na osłonki.
Przy okazji doczekałam się, przyjechała do mnie walentynkowa monstera i mały filodendron pnący. Filodendrona muszę przesadzić, bo ma bardzo małą doniczkę - dzisiaj zamieszka w nowej. Natomiast nie jestem pewna, czy ruszać monsterę, czy też dołączyć do tych przesadzanych w marcu. Zdjęcia przy okazji im zrobię.
Tydzień temu, może półtora, osadziłam na wykałaczkach pestkę awokado i od spodu już pękła, coś tak kiełkuje - cieszę się jak dziecko.
Ok cisus czeka do marca w takim razie. Beniamin też, hurtem załatwię
Ceramicznych nie lubię strasznie, na sam ich widok włoski na ręku stają mi dęba. Wsadzam do różnych pasujących, stawiam na osłonki.
Przy okazji doczekałam się, przyjechała do mnie walentynkowa monstera i mały filodendron pnący. Filodendrona muszę przesadzić, bo ma bardzo małą doniczkę - dzisiaj zamieszka w nowej. Natomiast nie jestem pewna, czy ruszać monsterę, czy też dołączyć do tych przesadzanych w marcu. Zdjęcia przy okazji im zrobię.
Tydzień temu, może półtora, osadziłam na wykałaczkach pestkę awokado i od spodu już pękła, coś tak kiełkuje - cieszę się jak dziecko.
Re: Moje zielone
Zamiokulkas lubi słońce, wcale się nie obraża i podlewanie raz na tydzień, a nie raz w miesiącu. Nie trzeba było ich rozsadzać zwarte ładniej wyglądają. Ceramiczne doniczki mają tę zaletę, że rośliny gdy już urosną nam duże, to w tych ciężkich doniczkach się nie przewracają. Pozdrawiam .
Re: Moje zielone
Niestety mój zamio nie chce wspólpracować. Jeszcze daję mu szansę, ale już z lekką rezygnacją.
Jutro godzina "zero" - pod młotek zwany łyżką do przesadzania idzie cisus i fikusy.
A pestka awokado ma korzeń coraz dłuższy
Jutro godzina "zero" - pod młotek zwany łyżką do przesadzania idzie cisus i fikusy.
A pestka awokado ma korzeń coraz dłuższy