Choroby drzew owocowych
Re: Choroby drzew owocowych
Na pniu brzoskwini od 7 sierpnia mam wyciek galaretowatej substancji o odcieniu pomarańczowym - rak bakteryjny. Miejsce oczyściłem i posmarowałem pastą FUNABEN PLUS 03 PA. Ponieważ wycieki są w dalszym ciągu (występują co 2 - 3 dni od posmarowania) miejsce gdzie jest nowy wyciek czyszczę, przycinam pień (zawsze około 0,4 cm wyżej. Smarowałem też to miejsce Miedzianem i Topsinem. Bez efektu. Czy mam szanse na uratowanie brzoskwini i co proponujecie?
Re: Choroby drzew owocowych
Choroba widocznie wniknęła bardzo głęboko w tkanki drzewa. Proponuję je wyciąć, gdyż stanowi źródło zakażeń innych drzew. Niestety czasami to najlepsze rozwiązanie
Rafał
Re: Choroby drzew owocowych
Ja również bym to wyciął. Wycięcie rany jest dość głębokie, przy nadmiernej wielkości korony mogłoby się w przyszłości w tym miejscu złamać.
Niech ogród będzie moją pasją, wytchnieniem i odpoczynkiem.
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
Re: Choroby drzew owocowych
A jak ją uratować?
Re: Choroby drzew owocowych
A co myślicie o tym zaleceniu Jak się pozbyć raka bakteryjnego? #zielonepogotowie
Re: Choroby drzew owocowych
On tam wyciął tylko chorą część kory i tyle.
Niech ogród będzie moją pasją, wytchnieniem i odpoczynkiem.
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
Re: Choroby drzew owocowych
Ja swojej choiny kanadyjskiej i śliwy węgierki nie uratowałam. W szybkim tempie pojawiały się nowe miejsca wycieku i przesuwały się ku górze. Wycięłam.
A propos filmiku. Nie mamy pewności, czy zabiegi prowadzone na pniu czereśni zakończyły się sukcesem
Jeśli jesteś na tyle zdeterminowany, aby ratować brzoskwinię, to poeksperymentuj.
Życzę sukcesów i pozdrawiam
A propos filmiku. Nie mamy pewności, czy zabiegi prowadzone na pniu czereśni zakończyły się sukcesem
Jeśli jesteś na tyle zdeterminowany, aby ratować brzoskwinię, to poeksperymentuj.
Życzę sukcesów i pozdrawiam
Pozdrawiam Alexa Jak w kalejdoskopie
Re: Choroby drzew owocowych
A co proponujecie?
Re: Choroby drzew owocowych
Jeżeli chcesz ją zostawić to zostaw. Obserwuj czy będzie rosła w następnych latach czy słabnie. Jeżeli na pniu będą pojawiać się nowe wycieki lub same drzewo będzie mizernie wyglądało wtedy zetniesz- lub zostawisz aż sama obumrze
Niech ogród będzie moją pasją, wytchnieniem i odpoczynkiem.
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
-
- Powoli się rozkręca
- Posty: 39
- Rejestracja: 2021-04-08, 20:19
Re: Choroby drzew owocowych
Miałam podobną sytuację na czereśni. Na pniu były dwie cieknące dziury średnicy około 5 - 6 cm i głębokości ok. 2 cm.
Doradzono mi żeby oczyścić ranę, zrobić opatrunek z maści FUNABEN (dużo maści przykryć kompersem jałowy i owinąć folią lub taśmą, tak żeby nie zamakało). Opryskałam też Miedzianem. Po 4 miesiącach od zabiegu, jak zdjęłam opatrunki okazało się, że rany pięknie się zabliźniły. Dziury, które powstały po usunięciu chorej tkanki są prawie równe z powierzchnią pnia i są czyste. Tyle tylko, że nie są porośnięte korą. Na wszelki wypadek posmarowałam maścią ogrodniczą. Minął kolejny miesiąc i na szczęście nic złego się nie dzieje.
Ja jestem początkującym opiekunem drzewek owocowych i nie mam jeszcze doświadczenia, ale w tym przypadku się udało.
Życzę powodzenia Tobie i brzoskwince.
Doradzono mi żeby oczyścić ranę, zrobić opatrunek z maści FUNABEN (dużo maści przykryć kompersem jałowy i owinąć folią lub taśmą, tak żeby nie zamakało). Opryskałam też Miedzianem. Po 4 miesiącach od zabiegu, jak zdjęłam opatrunki okazało się, że rany pięknie się zabliźniły. Dziury, które powstały po usunięciu chorej tkanki są prawie równe z powierzchnią pnia i są czyste. Tyle tylko, że nie są porośnięte korą. Na wszelki wypadek posmarowałam maścią ogrodniczą. Minął kolejny miesiąc i na szczęście nic złego się nie dzieje.
Ja jestem początkującym opiekunem drzewek owocowych i nie mam jeszcze doświadczenia, ale w tym przypadku się udało.
Życzę powodzenia Tobie i brzoskwince.
Re: Choroby drzew owocowych
RDZA GRUSZY
Czy udało się komuś zwalczyć tę chorobę grzybową?
Wycięłam już wszystkie jałowce na swojej działce, aby ochronić gruszę. Wiem, że zagrożeniem mogą być jałowce u sąsiadów. I są. Jeden z dalszych sąsiadów postąpił odwrotnie - wyciął gruszę a chore jałowce opryskał i, jak twierdzi, ma spokój
W tym roku objawy rdzy na gruszy wystąpiły ze wzmożoną siłą. Bardzo liczne rude plamy opanowały niemal jednocześnie całe drzewo.
Opryski eko nie zahamowały rozwoju choroby.
Teraz nie pozostało już nic innego, jak opryskać drzewo mocznikiem.
I co dalej?
Pozdrawiam
Czy udało się komuś zwalczyć tę chorobę grzybową?
Wycięłam już wszystkie jałowce na swojej działce, aby ochronić gruszę. Wiem, że zagrożeniem mogą być jałowce u sąsiadów. I są. Jeden z dalszych sąsiadów postąpił odwrotnie - wyciął gruszę a chore jałowce opryskał i, jak twierdzi, ma spokój
W tym roku objawy rdzy na gruszy wystąpiły ze wzmożoną siłą. Bardzo liczne rude plamy opanowały niemal jednocześnie całe drzewo.
Opryski eko nie zahamowały rozwoju choroby.
Teraz nie pozostało już nic innego, jak opryskać drzewo mocznikiem.
I co dalej?
Pozdrawiam
Pozdrawiam Alexa Jak w kalejdoskopie
-
- Powoli się rozkręca
- Posty: 39
- Rejestracja: 2021-04-08, 20:19
Re: Choroby drzew owocowych
Też walczę z rdzą gruszy.
W 2019 i 2020 roku nie było owoców, a liście były aż czerwone. I już zastanawialiśmy się nad wycięciem drzewa, ale oczywiście było mi szkoda. Zdecydowałam, że jeszcze powalczę. W tym roku są gruszki. A drzewo wygląda trochę lepiej niż przez ostatnie dwa lata, ale choroby się jeszcze nie pozbyłam.
Jesienią dwukrotnie opryskuję mocznikiem wszystkie drzewa, trawnik a nawet płot, wczesną wiosną Miedzianem, a później na grusze stosuje MAGNICUR GOLD. I oczywiście zbieram, grabię i usuwam z sadu wszystkie liście.
U sąsiada, tuż za płotem rośnie jałowiec. Wielki, piękny, intensywnie zielony. Oglądam go regularnie i bardzo dokładnie i jak dotąd nie znalazłam żadnego objawu choroby. Więc nie mam argumentu żeby przekonać sąsiada do wycięcia krzaka. Więc na wszelki wypadek opryskuję go preparatem Scorpion 325 SC.
Jak przeczytałam, że rdza potrafi przenosić się z wiatrem na bardzo duże odległości nawet do kilkuset metrów to obeszłam (w promieniu pół kilometra) las, który otacza działkę w poszukiwaniu jałowców, głogów, jarzębin. Na szczęście nie znalazłam żadnego z tych drzew.
Będę walczyć dalej z nadzieją że pewnego dnia wygram ja i grusze a nie ten paskudny grzyb.
Pozdrawiam
W 2019 i 2020 roku nie było owoców, a liście były aż czerwone. I już zastanawialiśmy się nad wycięciem drzewa, ale oczywiście było mi szkoda. Zdecydowałam, że jeszcze powalczę. W tym roku są gruszki. A drzewo wygląda trochę lepiej niż przez ostatnie dwa lata, ale choroby się jeszcze nie pozbyłam.
Jesienią dwukrotnie opryskuję mocznikiem wszystkie drzewa, trawnik a nawet płot, wczesną wiosną Miedzianem, a później na grusze stosuje MAGNICUR GOLD. I oczywiście zbieram, grabię i usuwam z sadu wszystkie liście.
U sąsiada, tuż za płotem rośnie jałowiec. Wielki, piękny, intensywnie zielony. Oglądam go regularnie i bardzo dokładnie i jak dotąd nie znalazłam żadnego objawu choroby. Więc nie mam argumentu żeby przekonać sąsiada do wycięcia krzaka. Więc na wszelki wypadek opryskuję go preparatem Scorpion 325 SC.
Jak przeczytałam, że rdza potrafi przenosić się z wiatrem na bardzo duże odległości nawet do kilkuset metrów to obeszłam (w promieniu pół kilometra) las, który otacza działkę w poszukiwaniu jałowców, głogów, jarzębin. Na szczęście nie znalazłam żadnego z tych drzew.
Będę walczyć dalej z nadzieją że pewnego dnia wygram ja i grusze a nie ten paskudny grzyb.
Pozdrawiam
Re: Choroby drzew owocowych
Soniu, to mamy ten sam problem
Moją gruszę grzyb atakował wcześniej, ale delikatnie, po jednej plamce na niektórych liściach, które zaraz usuwałam i niszczyłam. Potem pryskałam. W tym roku był zmasowany atak.
Jeszcze powalczę w przyszłym roku. Jeśli pozwolisz, będę się z Tobą konsultować w sprawie oprysków. Ale szczerze mówiąc trudno mi uwierzyć w pełne powodzenie
Pozdrawiam serdecznie
Moją gruszę grzyb atakował wcześniej, ale delikatnie, po jednej plamce na niektórych liściach, które zaraz usuwałam i niszczyłam. Potem pryskałam. W tym roku był zmasowany atak.
Jeszcze powalczę w przyszłym roku. Jeśli pozwolisz, będę się z Tobą konsultować w sprawie oprysków. Ale szczerze mówiąc trudno mi uwierzyć w pełne powodzenie
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam Alexa Jak w kalejdoskopie
Re: Choroby drzew owocowych
Trochę też pisaliśmy o tym na poradniku: https://poradnikogrodniczy.pl/rdza-grus ... eganie.php
Niech ogród będzie moją pasją, wytchnieniem i odpoczynkiem.
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
Re: Choroby drzew owocowych
Piotrze- dzięki. Ciekawe artykuły i porady w poradniku ogrodniczym czytam w pierwszej kolejności i bardzo je sobie cenię.
Tym razem bardziej mi zależało na wymianie doświadczeń. Wtedy czuję, że nie jestem z tym problemem odosobniona
Pozdrawiam serdecznie
Tym razem bardziej mi zależało na wymianie doświadczeń. Wtedy czuję, że nie jestem z tym problemem odosobniona
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam Alexa Jak w kalejdoskopie