Co lubią storczyki?

Specjalny kącik dla miłośników tych niezwykłych roślin.
Awatar użytkownika
Megajra
Lubi podyskutować
Lubi podyskutować
Posty: 90
Rejestracja: 2011-08-30, 07:41

Post autor: Megajra »

Merghen pisze:Ja nie DiAbLuSiA ale podpowiem,że wolę deszczówkę
Merghen, dziękuję za podpowiedź :) Diablusia pisała o podlewaniu dość szczegółowo więc do niej się zwróciłam :D
No tak...deszczówka..., ale gdzie to przechowywać :?: Pytanie retoryczne ;)
Ja na razie podlewam przegotowaną, odstałą, z nawozem. Ale przeczytałam gdzieś, że w takim wypadku bezwzględnie co roku trzeba wymieniać podłoże, a co miesiąc przelewać podłoże by wypłukać nagromadzone sole... Ja nie wiem czy się do tego zastosuję... Chyba że ktoś mi wyraźnie powie że storczyki to uwielbiają i się odwdzięczają pięknym kwitnieniem...
"Kto sadzi rośliny jesienią, każe im rosnąć, a kto wiosną, ten musi je o to prosić"

Mój ogród-zapraszam
Awatar użytkownika
DiAbLuSiA
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 299
Rejestracja: 2010-05-16, 18:19

Post autor: DiAbLuSiA »

używam zwykłej wody z kranu odstałej na 12-24 godziny:) + nawóz używam nawozu... ciągle tak samo... dopiero teraz czytam że trzeba w okresie kwitnienia inaczej itp. ja daje tak na półtora litra wody 1/4 nakrętki nawozu:)
Awatar użytkownika
Merghen
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 2323
Rejestracja: 2010-09-01, 07:22

Post autor: Merghen »

Podłoże się przelewa po to by wypłukać gromadzące się z nawozu sole i do tego dobrze jest użyć deszczówki albo wody destylowanej. Storczyki generalnie nie lubią zasolenia i zbyt dużej ilości nawozu dlatego większość z uprawiających storczyki daje 1/4-1/2 dawki nawozu zalecanej na opakowaniu.

Ja mam duuuuuuuży, chłodny strych więc deszczówki w bukłaczkach mieści się na nim sporo :roll:
Ogród:
Zasadzany na ugorze

Zapraszam, Małgorzata
Awatar użytkownika
DiAbLuSiA
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 299
Rejestracja: 2010-05-16, 18:19

Post autor: DiAbLuSiA »

Merghen pisze:Podłoże się przelewa po to by wypłukać gromadzące się z nawozu sole i do tego dobrze jest użyć deszczówki albo wody destylowanej. Storczyki generalnie nie lubią zasolenia i zbyt dużej ilości nawozu dlatego większość z uprawiających storczyki daje 1/4-1/2 dawki nawozu zalecanej na opakowaniu.

Ja mam duuuuuuuży, chłodny strych więc deszczówki w bukłaczkach mieści się na nim sporo :roll:
To fakt deszczówka jest najlepsza zapewne sama muszę pomyśleć nad tym żeby może ją jakoś pozbierać:)
co do nawozu to fakt;) jakoś akurat tak daje pół dawki zalecanej na opakowaniu.

a tak z innej beczki, to co lubią storczyki jest "względne" i zalezy od roślinki mój kolega ma np. storczyka którego ciągle trzyma w wodzie, co u niego jestem korzenie ma na maxa zielone... a kwiat? ma się świetnie! Podłoże też wygląda na zdrowe...
A mój jeden storczyk w wakacje został przelany przez moją mamę a był podlewany jak pozostała trójka reszta kwitnie jak oszalała a ten przelany


I tak nie zasmiecając forum hodował ktoś z was kiedyś storczyka od sadzonki? wczoraj szperałam na allegro i widziałam sporo tego typu udziwnień zastanawiam się gdzie w moim mieście można coś takiego kupić:)
Awatar użytkownika
Merghen
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 2323
Rejestracja: 2010-09-01, 07:22

Post autor: Merghen »

Ja mam sporo maleństw - dwie szklarenki-akwaria, kupionych właśnie z netu :) Jedynie warto sprawdzić sprzedającego...i zdawać sobie sprawę,że te sadzonki zakwitną za około 2-4 lat w zależności od odmiany (przy hybrydach pierwszorzędowych drugich itp. decydują geny rodziców) i naszej pielęgnacji :)
Ogród:
Zasadzany na ugorze

Zapraszam, Małgorzata
Awatar użytkownika
DiAbLuSiA
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 299
Rejestracja: 2010-05-16, 18:19

Post autor: DiAbLuSiA »

Merghen pisze:Ja mam sporo maleństw - dwie szklarenki-akwaria, kupionych właśnie z netu :) Jedynie warto sprawdzić sprzedającego...i zdawać sobie sprawę,że te sadzonki zakwitną za około 2-4 lat w zależności od odmiany (przy hybrydach pierwszorzędowych drugich itp. decydują geny rodziców) i naszej pielęgnacji :)
szklarenki masz w domu czy na zewnątrz?? zastanawiam się właśnie nad kupnem takiego cuda;) ale nie wiem zupełnie jak to pielęgnować chodzi o satysfakcje wyhodowania własnego kwiatka;) i tak jestem dumna z tego że moje storczyki wypuszczają nowe pędy a co dopiero by było jakby mi zakwitł mój własny od maleństwa;))

Wczoraj w auchan wyhaczyłam storczyka małego, myślałam że to może sadzonka lub storczyk MINI malusieńka doniczka chciałam zakupić ale niestety jeden był chory a reszta miała zgniłe korzenie... :( a szkoda bo choć od tego mogłabym zacząć:)
A tak na marginesie ten storczyk którego ostatnio zakupiłam ma kilka odnóż podwiązałam je nitką... do patyka lub łodygi głównej bo łepki miały zwieszone ku dołowi... zbyt ciężkie kwiaty jak na małą łodyżkę ;) potrzeba matką wynalazków.
Awatar użytkownika
DiAbLuSiA
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 299
Rejestracja: 2010-05-16, 18:19

Post autor: DiAbLuSiA »

Czy w czasie okresu zimowego "naświetlacie" jakoś swoje rośliny? pod zwykłą żarówką lub lampą sodową??

Czy storczyka trzeba przesadzać do nowego podłoża co 2-3 lata? w jakim okresie najlepiej go przesadzać?

Czy to że mój pęd kwiatowy wypuścił różowo-białe kwiaty (jak kupiłam były różowe zupełnie) oznacza że kwiat jest chory ? skoro kwitnie normalnie liście ma zdrowe i korzenie też????


I co z liśćmi? od braku słońca wydłużają się i robią się ciemnozielone...:-/ większość storczyków jakie widziałam właśnie takie liście mają...

im więcej czytam tym wydaje mi się że mniej wiem!:(
..::Nikt nie jest doskonały w Tym niedoskonałym świecie::..
Awatar użytkownika
Merghen
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 2323
Rejestracja: 2010-09-01, 07:22

Post autor: Merghen »

Szklarenki stoją w domu na południowym parapecie. Nie pamiętam czy wklejałam zdjęcie do mojego wątku. Jeśli nie to wkleję w najbliższym czasie.

Doświetlanie-nie doświetlam, stoją na południowych parapetach, zimą słoneczko zagląda do okien prawie w całym pokoju a wieczorem świecę oszczędnościówkami i to wszystko.

Zmaina koloru kwiatów jest możliwa. Jeśli to była dopiero co zrobiona krzyżówka, a nie któreś jej pokolenie, może nie mieć ustabilizowanych genów i w następnych kwitnieniach mogą przeważać silniejsze geny :tatusia lub mamusi. W wątku ostatnio przedstawiałam takiego delikwenta.

Przesadzanie-jeśli podłoże jest zasolone (biały osad) lub rozłożone. W innych wypadkach wtedy gdy są w doniczce już same korzenie :)

Jeśli chodzi o wydłużanie to nie zauważyłam zmian ale może to wynikać z faktu,że od dłuższego czasu nie zmieniam im miejsca. Zabarwienie może się zmieniać w zależności od ilości światła ale nie znam dokładnej odpowiedzi w jaki sposób.
Ogród:
Zasadzany na ugorze

Zapraszam, Małgorzata
użytkownik usunięty

Post autor: użytkownik usunięty »

Kwiaty czasem jako pąki są przez producentów farbowane natryskowymi barwnikami. Kolejne kwiaty mogą i najczęściej są już w oryginalnym kolorze. Ja dostałam kiedyś błękitnego (jak Smerfy) falka, który już obecnie kwitnie całkiem biało.
;-)
Awatar użytkownika
DiAbLuSiA
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 299
Rejestracja: 2010-05-16, 18:19

Post autor: DiAbLuSiA »

Ja tez nie widze w moich kwiatach (a raczej liściach ) niczego nadzwyczajnego...
dzisiaj albo jutro uzupełnię wątek o moich storczykach pożyczę od kolegi lepszy aparat;) i porobię trochę zdjęć same ocenicie czy liście mieszczą się w granicach NORMY:)
Ja mam moje storczyki na oknie wschodnim.. i od kiedy je mam nigdy ich nie doświetlałam ale teraz zaczynam się zastanawiać czy może kupić lampę sodową na allegro nie są drogie i troche je pozagrzewać:) choć nie wiem czy to konieczne.

A co do koloru to zawsze się zastanawiałam czy te smerficzne storczyki sa naturalne a z tego co mówi Daniela niestety nie - tak samo jak z różami - a chciałam kupić tego storczyka blue ... ale ze względów finansowych i braku stałej pracy a dziennym studiowaniu troche mi szkoda 50zł na kwiatka... choć nie ukrywam że jak dojdę do finansowej stabilizacji... kupię :)

wymysliłam ostatnio pomysł:D na ślub na zaproszeniu napiszę że prosze szanownych gości o przyniesienie storczyków zamiast kwiatów ciętych wina czy czegokolwiek:)))
mój przyszły mąż :D wyraził zgodę:D choć daty jeszcze nie ma :D JUŻ SIĘ CIESZĘ:d:d:D
..::Nikt nie jest doskonały w Tym niedoskonałym świecie::..
Awatar użytkownika
Merghen
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 2323
Rejestracja: 2010-09-01, 07:22

Post autor: Merghen »

Długość liści, ich kształt: wąskie, bardziej okrągłe, falowane, szersze, węższe a nawet ich zabarwienie, często są wynikiem tego od kogo mają geny. I raczej brak światła ma niewielkie znaczenie.

I może jeszcze dwie uwagi odnośnie przesadzania:

1)Przesadzamy najlepiej wtedy gdy rośliny nie kwitną ale podjąły już wzrost (nowe korzenie lub ich przedłużanie, nowe listki a nawet gdy wypuściły pęd kwiatowy). Wtedy łatwiej im zię zaaklimatyzować w nowym podłożu. Przeważnie jest to na wiosnę. Są też wyjątki: zalane podłoże, złe podłoże, niechciani lokatorzy... ale wtedy gdy roślina kwitnie jest większe prawdopodobieństwo,że zrzuci kwiaty czy dość duże pąki.

2)Przed przesadzaniem korzenie dobrze moczymy, wtedy są elastyczniejsze i się nie łąmią a po przesadzaniu nie podlewamy przez okres około 10 dni.

Danielo, ja nie miałam farbowanego smerfa. Mój przy zakupie miał kolor bordowy w zielonkawo-kremowe ciapki (niestety wtedy nie robiłam jeszcze zdjęć moim kwiatom). Teraz kolory się odwróciły, jest zielonkawo-kremowy w bordowe piegi i dwa płatki mają takie jakby skrzydełka. I muszę przyznać,że teraz bardziej mi się podoba :)
Ogród:
Zasadzany na ugorze

Zapraszam, Małgorzata
użytkownik usunięty

Post autor: użytkownik usunięty »

Ja swojego niebieskiego - jest w moim temacie o storczykach - dostałƒam na Walentynki od męża. I choć nie jestem zwolennikiem farbowania, to storczyk w moim ulubionym błękitnym kolorze był dla mnie radochą. Teraz podoba mi się jako biały także.

Merghen, ważne, że się podoba właścicielce, a czy kolor się zmienił jest mniej ważne. ;)

Diablusia,
Pomysł co do prezentów sugerowanych jest niezły, zresztą jak znajomi znają nasze upodobania, to często sami po takie prezenty sięgają. Tym bardziej jeśli widzą, że ktoś potrafi się nimi zajmować.
:-)
Awatar użytkownika
DiAbLuSiA
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 299
Rejestracja: 2010-05-16, 18:19

Post autor: DiAbLuSiA »

Mam takie głupkowate pytanie:D z racji że mam dość mały parapet czy storczyk może dotykac storczyka? :) liściem kwiatem itp;)??
..::Nikt nie jest doskonały w Tym niedoskonałym świecie::..
użytkownik usunięty

Post autor: użytkownik usunięty »

Ja swoje też mam na parapecie i ustawiam dość blisko siebie. Łodygi czy liście czasem "na mijankę", dopasowuję układem liści do miejsca. Najwięcej mam problemu z Cambriami, bo ich trawiaste liście idą na szerokość, jednak nie są wrażliwe na wzajemny dotyk i nie robią problemów.

Ważne by liście nie dotykały szyby, wtedy mogą się poparzyć od słońca.
Awatar użytkownika
myszaf
Witamy na forum!
Witamy na forum!
Posty: 5
Rejestracja: 2011-10-08, 23:30

Witam i ja...

Post autor: myszaf »

...z moim storczykiem, chyba cambrią. Dostałam ją na Dzień Kobiet, kwitła jeszcze prawie 2 miesiące. Potem zaczął z bulwy wyrastac nowy pęd. Jest już tak duży jak u rośliny macierzystej, ale nie widać zawiązków pędu kwiatowego. Może jeszcze za wcześnie? Nie mam doświadczenia w uprawie tej odmiany. Za to dendrobium rosną u mnie jak na drożdżach i kwitną kilka razy w ciągu roku. Pozdrawiam
Załączniki
DSC08733.JPG
To mój problemowy storczyk
To mój problemowy storczyk
Iwona Myszaf
ODPOWIEDZ