Megajry ogród czas pokazać :) Zapraszam
Megajry ogród czas pokazać :) Zapraszam
Zaczynajmy więc prezentację
Obecny wygląd ogrodu jest efektem sześciu lat pracy, eksperymentów, pomysłów nie zawsze trafionych, efektownych przypadków i ścierania się dwóch różnych poglądów na ogród. Ja uważam, że ogród powinien żyć, kwitnąć i przekwitać, wzrastać, mienić się kolorami, a mój mąż - lubi ogród "ułożony", lekko sztywny, iglasty, "pod linijkę".
Zapraszam więc
wejście - na wprost dom, na prawo ten oto ogród...
i ciut w bok...
A to ten sam odcinek tylko od strony ogrodu...
I jak to się prezentuje w oczach innych miłośników ogrodów? Znośnie?
Obecny wygląd ogrodu jest efektem sześciu lat pracy, eksperymentów, pomysłów nie zawsze trafionych, efektownych przypadków i ścierania się dwóch różnych poglądów na ogród. Ja uważam, że ogród powinien żyć, kwitnąć i przekwitać, wzrastać, mienić się kolorami, a mój mąż - lubi ogród "ułożony", lekko sztywny, iglasty, "pod linijkę".
Zapraszam więc
wejście - na wprost dom, na prawo ten oto ogród...
i ciut w bok...
A to ten sam odcinek tylko od strony ogrodu...
I jak to się prezentuje w oczach innych miłośników ogrodów? Znośnie?
"Kto sadzi rośliny jesienią, każe im rosnąć, a kto wiosną, ten musi je o to prosić"
Mój ogród-zapraszam
Mój ogród-zapraszam
Przesuwamy się dalej w ogród...
Wyobraźcie sobie, że ta jodła wymarzła pierwszej zimy po posadzeniu... Mimo długich walk i bitew moja druga połówka absolutnie nie zgodziła się na wycięcie rudej maszkary. I oto jak mu się odwdzięczyła...
A tu następny skok w bok
Nie cierpię tej czarnej sosny. Panoszy się niesamowicie, co rok to ma dłuższe przyrosty. Ślubny się cieszy, a ja klnę...
Wyobraźcie sobie, że ta jodła wymarzła pierwszej zimy po posadzeniu... Mimo długich walk i bitew moja druga połówka absolutnie nie zgodziła się na wycięcie rudej maszkary. I oto jak mu się odwdzięczyła...
A tu następny skok w bok
Nie cierpię tej czarnej sosny. Panoszy się niesamowicie, co rok to ma dłuższe przyrosty. Ślubny się cieszy, a ja klnę...
"Kto sadzi rośliny jesienią, każe im rosnąć, a kto wiosną, ten musi je o to prosić"
Mój ogród-zapraszam
Mój ogród-zapraszam
Wzrost sosny można bardzo łatwo kontrolować poprzez wiosenne uszczykiwanie przyrostów. Przyznam, że mi się bardzo podoba, ale mogłaby zostać tych rozmiarów .Megajra pisze:Nie cierpię tej czarnej sosny. Panoszy się niesamowicie, co rok to ma dłuższe przyrosty. Ślubny się cieszy, a ja klnę...
Pozdrawiam Edyta
Ropuchy
Dziwna sprawa... - w zeszłym tygodniu gdy przesadzałam tą plamiastą roślinkę (na zdjęciu) w inne miejsce, na moją nową, świeżutko pozyskaną rabatę, to spod łopaty wyskoczyła mi... ropucha. Brunatna, duża i dość nieapetyczna
Czy to dobrze, czy źle, że w moim ogrodzie pojawiły się ropuchy? Gdy zakładaliśmy ogród, ziemię reprezentował piaseczek... - gdy zając przeleciał, to tydzień się kurzyło. W miarę naszych zabiegów, ziemia stawała się coraz lepsza..., teraz niemal wszędzie, gdzie kopię udaje mi się zobaczyć grubsze i cieńsze dżdżownice... ale ropuchy? Aha, bo parę chwil później znalazłam kolejną, bardziej pasiasto - prążkowaną, jasno i ciemnoburą w różach, w innej części ogrodu. Czy ja mam walczyć z tymi ropuchami? O czym świadczy fakt, że one się u mnie pojawiły?
Czy to dobrze, czy źle, że w moim ogrodzie pojawiły się ropuchy? Gdy zakładaliśmy ogród, ziemię reprezentował piaseczek... - gdy zając przeleciał, to tydzień się kurzyło. W miarę naszych zabiegów, ziemia stawała się coraz lepsza..., teraz niemal wszędzie, gdzie kopię udaje mi się zobaczyć grubsze i cieńsze dżdżownice... ale ropuchy? Aha, bo parę chwil później znalazłam kolejną, bardziej pasiasto - prążkowaną, jasno i ciemnoburą w różach, w innej części ogrodu. Czy ja mam walczyć z tymi ropuchami? O czym świadczy fakt, że one się u mnie pojawiły?
"Kto sadzi rośliny jesienią, każe im rosnąć, a kto wiosną, ten musi je o to prosić"
Mój ogród-zapraszam
Mój ogród-zapraszam
Ooo, to to plamiaste to miodunka?
Swoją drogą ciekawa roślinka - kupiłam ją jako cieniolubną. I dopóki była w cieniu, to była mizerniutka, maluchna, nic ciekawego. A gdy ją przesadziłam w miejsce półcieniste, tzn przez 3-4 godziny w ciągu dnia była w słońcu, to się ooogromna zrobiła, liście przepiękne, plamy widowiskowe, wiosną zakwitła i mocno przyciągała do siebie roje grubiutkich bąków . Choć szczerze przyznam, że pod koniec tego czasu nasłoneczniania, to lekko miodunka podwiędnięta się robi
I teraz zastanawiam się, czy dobrze zrobiłam, że ją tu przesadziłam (zdjęcie wyżej) bo jak barak wyjedzie, to to będzie słoneczny placyk, gdzie ona rośnie... Ale z drugiej strony, jak dostaniemy sosnę - szczotkę, którą zamierzamy posadzić gdzieś na środku tej rabaty, to trochę miodunkę od popołudniowych promieni osłoni...
Ech..., takich pytań sto..., bardzo dużo to...
Swoją drogą ciekawa roślinka - kupiłam ją jako cieniolubną. I dopóki była w cieniu, to była mizerniutka, maluchna, nic ciekawego. A gdy ją przesadziłam w miejsce półcieniste, tzn przez 3-4 godziny w ciągu dnia była w słońcu, to się ooogromna zrobiła, liście przepiękne, plamy widowiskowe, wiosną zakwitła i mocno przyciągała do siebie roje grubiutkich bąków . Choć szczerze przyznam, że pod koniec tego czasu nasłoneczniania, to lekko miodunka podwiędnięta się robi
I teraz zastanawiam się, czy dobrze zrobiłam, że ją tu przesadziłam (zdjęcie wyżej) bo jak barak wyjedzie, to to będzie słoneczny placyk, gdzie ona rośnie... Ale z drugiej strony, jak dostaniemy sosnę - szczotkę, którą zamierzamy posadzić gdzieś na środku tej rabaty, to trochę miodunkę od popołudniowych promieni osłoni...
Ech..., takich pytań sto..., bardzo dużo to...
"Kto sadzi rośliny jesienią, każe im rosnąć, a kto wiosną, ten musi je o to prosić"
Mój ogród-zapraszam
Mój ogród-zapraszam
Ooo, no to super - bo larw jakiś tłustych robali też mnóstwo wykopuję przy sadzeniu
A co zrobić z takimi ogromnymi, tłustymi ślimorami, bez skorupy - są naprawdę obrzydliwe, przerażające i wielkie.
A co zrobić z takimi ogromnymi, tłustymi ślimorami, bez skorupy - są naprawdę obrzydliwe, przerażające i wielkie.
"Kto sadzi rośliny jesienią, każe im rosnąć, a kto wiosną, ten musi je o to prosić"
Mój ogród-zapraszam
Mój ogród-zapraszam
- Elzbieta M
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 7919
- Rejestracja: 2010-09-22, 20:16
Witaj
Sosna czarna ładnie się prezentuje, ale potrafi wyrosnąć w olbrzymie drzewo. Najładniejsza jest chyba teraz.
A ropuchy? Ponoć zjadają ślimaki, tylko nie jestem pewna, czy akurat te wstrętne, bezmuszelkowe są ich przysmakiem... U nas też ich plaga. Potrafią w szybkim tempie ogołocić roślinę z liści, np. z dalii zostają same łodyżki....
Sosna czarna ładnie się prezentuje, ale potrafi wyrosnąć w olbrzymie drzewo. Najładniejsza jest chyba teraz.
A ropuchy? Ponoć zjadają ślimaki, tylko nie jestem pewna, czy akurat te wstrętne, bezmuszelkowe są ich przysmakiem... U nas też ich plaga. Potrafią w szybkim tempie ogołocić roślinę z liści, np. z dalii zostają same łodyżki....
Zapraszam do siebie - Elżbieta M
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Jak już Daniela napisała, ropuchy są pożyteczne i jedyne szkody jakie mogą poczynić, to niechcący wykopać lekko ukorzenioną roślinkę. Mi tak ropuchy rojniki na skalniaku "przestawiały". A co do ślimaków, to je zwalczać ile się da. Przed zeszłoroczną powodzią nie było ich u mnie w ogóle, a teraz się pojawiły, jak i inne skorupowe ślimaki. Ale prócz ślimaków trzeba likwidować miejsca, gdzie się mogą mnożyć, składać jaja - ciemne i wilgotne. Ale można też takie miejsce stworzyć specjalnie do wyłapywania ślimaków ale wtedy trzeba je codziennie kontrolować.