Żółknięcie liści cz.1
Do prysku i przelania użyj 1%roztworu - mnie z wyliczeń wychodzi że na 1l użyjesz 1 ml preparatu, na 1/2l odpowiednio połowę. Liścia naderwanego nie ucinaj, zawsze roślina jeszcze czerpie z niego soki odżywcze. I ten liść nie żółknie od serca ( serce rośliny to środeczek, miejsce skąd wyrastają liście) natomiast ta łodyga to trzon. Wiem,że trudno od razu zapamiętać to nazewnictwo ale posługiwanie się odpowiednim nazewnictwem pomaga potem innym użytkownikom.
Jeśli chodzi o nawożenie to jest możliwe,że zasoliłaś podłoże. Nie znam tego nawozu,który aktualnie używasz ale ja generalnie nawożę storczyki rzadko, co 3-4 podlewanie i to 1/4 dawki podanej na opakowaniu. Takie chemiczne niestety zostają na korze i korzeniach. Lepszy wydaje mi się ten pierwszy pokazany przez Ciebie.
Jeśli chodzi o nawożenie to jest możliwe,że zasoliłaś podłoże. Nie znam tego nawozu,który aktualnie używasz ale ja generalnie nawożę storczyki rzadko, co 3-4 podlewanie i to 1/4 dawki podanej na opakowaniu. Takie chemiczne niestety zostają na korze i korzeniach. Lepszy wydaje mi się ten pierwszy pokazany przez Ciebie.
I tu popełniłaś błąd. Nie obcina się liści żółknących dopóki same nie odpadną. Po obcięciu widzę zdrową tkankę, czyli liść do końca nie zżółkł, skoro tak powinien pozostać na roślinie. Rana po obcięciu nie została zabezpieczona, czyli stała się miejscem rozwoju chorób grzybowych, to znaczy, że zamiast pomóc storczykowi bardziej mu zaszkodziłaś. Jeśli mogę coś zaproponować dla dobra Twoich storczyków to proszę pozwól tym roślinom od siebie odpocząć, nie biegaj koło nich, nie wypatruj każdej plamki, kreski, lekkiego zażółcenia. Zobaczysz od razu poczują się lepiej. Storczyki nie są dla osób które lubią koło roślin chodzić i ciągle z nimi obcować. Storczyki lubią spokój i jak najmniejszą ingerencję człowieka, jeśli nie wierzysz zajrzyj do wątku Merghen, przypomina sobie o nich raz na jakiś czas i zobacz jakie ma piękne. Moje storczyki spędziły lato pod gołym niebem w półcienistym miejscu, zaglądałam do nich po większych burzach czy nie zostały powywracane. Nie podlewałam, nie nawoziłam, kilka dni temu zniosłam do domu wszystkie zdrowe, pięknie rozrośnięte, poczuły ciepło (kilka tygodni miały zimne noce na dworze) i szykują się do kwitnienia. Storczyki, to można powiedzieć samotniki wśród roślin, nie lubią gdy zbyt często "zakłócamy" im spokój.DiAbLuSiA pisze:obcięłam te żółte liście że jeśli to nowy liść żeby nabrał więcej sił:) tak to ten sam co myślałam że już na straty:)))
Cięcie zostało zabezpieczone cynamonem niestety węgla nie mam.
Zdjęcie zrobiłam zaraz po cięciu może źle zrobiłam chociaż dziewczyny już wcześniej mówiły że mam go obciąć- gdzieś na stronach czytałam też, że się obcina, no ale co się stało to się nie odstanie. Muszę to przyjąć, jeśli odżyje będzie super jeśli nie- jakoś to przeżyję.
Pewnie masz rację że za bardzo się nimi przejmuję i dookoła nich skaczę, ale chcę żeby miały jak najlepiej. Tak jak radziły dziewczyny zmniejszę im ilość nawozu i zostawię je same sobie. W końcu to silne kwiaty. Tak czy inaczej, chcę dla nich jak najlepiej jeszcze się uczę i wybaczcie jeśli jestem nadgorliwa...
Dziękuję za każdą uwagę i radę.
Zdjęcie zrobiłam zaraz po cięciu może źle zrobiłam chociaż dziewczyny już wcześniej mówiły że mam go obciąć- gdzieś na stronach czytałam też, że się obcina, no ale co się stało to się nie odstanie. Muszę to przyjąć, jeśli odżyje będzie super jeśli nie- jakoś to przeżyję.
Pewnie masz rację że za bardzo się nimi przejmuję i dookoła nich skaczę, ale chcę żeby miały jak najlepiej. Tak jak radziły dziewczyny zmniejszę im ilość nawozu i zostawię je same sobie. W końcu to silne kwiaty. Tak czy inaczej, chcę dla nich jak najlepiej jeszcze się uczę i wybaczcie jeśli jestem nadgorliwa...
Dziękuję za każdą uwagę i radę.
..::Nikt nie jest doskonały w Tym niedoskonałym świecie::..
Diablusiu nie przepraszaj za poświęcony czas roślinom, ale jeśli chcesz odnieść sukces ze storczykami to naprawdę lepiej będzie jak będziesz im poświęcała nieco mniej uwagi. I wiem to z własnego doświadczenia, dlatego o tym napisałam byś mogła uniknąć błędu nadgorliwości jaki ja popełniłam, naprawdę lepiej (dla dobra roślin) uczyć się na błędach innych.
hej dopiero teraz zauważyłam, mam też przelać każdego kwiatka tym topsinem? normalnie od góry? jak podlewanie?Merghen pisze:Do prysku i przelania użyj 1%roztworu - mnie z wyliczeń wychodzi że na 1l użyjesz 1 ml preparatu, na 1/2l odpowiednio połowę. Liścia naderwanego nie ucinaj, zawsze roślina jeszcze czerpie z niego soki odżywcze. I ten liść nie żółknie od serca ( serce rośliny to środeczek, miejsce skąd wyrastają liście) natomiast ta łodyga to trzon. Wiem,że trudno od razu zapamiętać to nazewnictwo ale posługiwanie się odpowiednim nazewnictwem pomaga potem innym użytkownikom.
Jeśli chodzi o nawożenie to jest możliwe,że zasoliłaś podłoże. Nie znam tego nawozu,który aktualnie używasz ale ja generalnie nawożę storczyki rzadko, co 3-4 podlewanie i to 1/4 dawki podanej na opakowaniu. Takie chemiczne niestety zostają na korze i korzeniach. Lepszy wydaje mi się ten pierwszy pokazany przez Ciebie.
..::Nikt nie jest doskonały w Tym niedoskonałym świecie::..
Dopiero wróciłam do domu więc przelanie korzeni zostawię na jutro. Polska służba zdrowia dała mi się we znaki dzisiaj....Merghen pisze:Tak. Możesz tylko go troszkę bardziej rozcieńczyć ale niewiele bo 1% roztwór nie powinien zaszkodzić - w instrukcji podają,że można użyć nawet 1,5% roztworu. Na korzeniach też mogą być te grzyby.
..::Nikt nie jest doskonały w Tym niedoskonałym świecie::..
są tylko 2:) drugi też ma się dobrze liście już nie są aż tak wiotkie choć do prężności trochę im brakuje;) ale... pączki się rozwijęły korzenie wyglądają ok wypuszcza kilka nowych także myślę że też przeżyje;)
reszta gromadki też ma się dobrze:)
reszta gromadki też ma się dobrze:)
..::Nikt nie jest doskonały w Tym niedoskonałym świecie::..
-
- Zagorzały dyskutant
- Posty: 383
- Rejestracja: 2011-03-20, 21:18