
Zaczynam swoją przygodę od nowa. W sumie tytuł powinien raczej brzmieć od ugoru do ogrodu

Zanim jednak powstanie... muszę pozbyć się chwastów. z najbardziej niechcianych zauważyłam skrzyp oraz coś co moja babcia nazywała "maślanymi liśćmi". Korzeń palowy sięga chyba środka ziemi. Ktoś rozpoznaje tego jegomościa?
Myślę, że teraz, na jesień, dobrze by było coś zrobić by pozbyć się tych nieproszonych gości. Użyć jakiegoś zabójcę chwastów? Ale jakiego? Tym bardziej, że deweloper posadził już tuje. Będę je przesadzała ale nie wiem czy zdążę tej jesieni.
Wczoraj, zanim lunęły strugi ulewy po raz trzeci zaczęłam wyrywać chwasty. Prawie 4 worki a efekt znikomy.
Ściana południowa
Tutaj planuję zrobić 0,5m szerokości opaskę wokół domu, która ograniczona betonowymi krawężnikami będzie wyłożona agrowłókniną i wysypana kamieniem ozdobnym. Ale chcę tam też posadzić lawendę i ... no właśnie co jeszcze? Jakieś trawy? A może jakieś byliny. krzewy?
Reszta płaskiej części będzie sadem i warzywnikiem i będzie się to ciągnęło do drugiej skarpy, która kończy ogród od strony zachodniej.
I fragment ściany wschodniej. Widać fragment skarpy i to też chciałabym zagospodarować roślinnie.
I teraz mam pytania techniczne - czy na skarpy kupić agrowłókninę czy maty kokosowe. Co byście polecali?
Marzy mi się by w części ozdobnej królowały hortensje, bzy (szczególnie lilak meyera), rododendrony i azalie, hibiskusy (w tym bagienne) i na siatce zwisały powojniki. Jednak czymś będę musiała to podsadzić. Liczę więc na Wasze propozycje.
To tyle na początek. W końcu trzeba zakasać rękawy i brać się do plewienia
