Zasadzany na ugorze.
Zasadzany na ugorze.
Witam ponownie
Zaczynam swoją przygodę od nowa. W sumie tytuł powinien raczej brzmieć od ugoru do ogrodu Teraz jeszcze trwa budowa a ogród to typowy ugór ale już muszę zacząć myśleć o nasadzeniach. Mam kilka koncepcji jednak w niektórych sytuacjach liczę na Waszą pomoc.Nie będzie duży gdyż całkowita powierzchnia to 380m2 a na tym dom i dość duża wiata. Ziemia dobrej klasy bo II i III, ogród będzie z poziomami więc będą do zagospodarowania skarpy. W planach jest oczko wodne. W tym ogrodzie więcej miejsca chciałabym poświęcić roślinom użytkowym: krzewom i drzewom owocowym. I oczywiście musi być warzywnik. Już w projekcie jest zbiornik na deszczówkę o pojemności 10 m3 więc wody mi nie zabraknie.
Zanim jednak powstanie... muszę pozbyć się chwastów. z najbardziej niechcianych zauważyłam skrzyp oraz coś co moja babcia nazywała "maślanymi liśćmi". Korzeń palowy sięga chyba środka ziemi. Ktoś rozpoznaje tego jegomościa?
Myślę, że teraz, na jesień, dobrze by było coś zrobić by pozbyć się tych nieproszonych gości. Użyć jakiegoś zabójcę chwastów? Ale jakiego? Tym bardziej, że deweloper posadził już tuje. Będę je przesadzała ale nie wiem czy zdążę tej jesieni.
Wczoraj, zanim lunęły strugi ulewy po raz trzeci zaczęłam wyrywać chwasty. Prawie 4 worki a efekt znikomy.
Ściana południowa
Tutaj planuję zrobić 0,5m szerokości opaskę wokół domu, która ograniczona betonowymi krawężnikami będzie wyłożona agrowłókniną i wysypana kamieniem ozdobnym. Ale chcę tam też posadzić lawendę i ... no właśnie co jeszcze? Jakieś trawy? A może jakieś byliny. krzewy?
Reszta płaskiej części będzie sadem i warzywnikiem i będzie się to ciągnęło do drugiej skarpy, która kończy ogród od strony zachodniej.
I fragment ściany wschodniej. Widać fragment skarpy i to też chciałabym zagospodarować roślinnie.
I teraz mam pytania techniczne - czy na skarpy kupić agrowłókninę czy maty kokosowe. Co byście polecali?
Marzy mi się by w części ozdobnej królowały hortensje, bzy (szczególnie lilak meyera), rododendrony i azalie, hibiskusy (w tym bagienne) i na siatce zwisały powojniki. Jednak czymś będę musiała to podsadzić. Liczę więc na Wasze propozycje.
To tyle na początek. W końcu trzeba zakasać rękawy i brać się do plewienia
Zaczynam swoją przygodę od nowa. W sumie tytuł powinien raczej brzmieć od ugoru do ogrodu Teraz jeszcze trwa budowa a ogród to typowy ugór ale już muszę zacząć myśleć o nasadzeniach. Mam kilka koncepcji jednak w niektórych sytuacjach liczę na Waszą pomoc.Nie będzie duży gdyż całkowita powierzchnia to 380m2 a na tym dom i dość duża wiata. Ziemia dobrej klasy bo II i III, ogród będzie z poziomami więc będą do zagospodarowania skarpy. W planach jest oczko wodne. W tym ogrodzie więcej miejsca chciałabym poświęcić roślinom użytkowym: krzewom i drzewom owocowym. I oczywiście musi być warzywnik. Już w projekcie jest zbiornik na deszczówkę o pojemności 10 m3 więc wody mi nie zabraknie.
Zanim jednak powstanie... muszę pozbyć się chwastów. z najbardziej niechcianych zauważyłam skrzyp oraz coś co moja babcia nazywała "maślanymi liśćmi". Korzeń palowy sięga chyba środka ziemi. Ktoś rozpoznaje tego jegomościa?
Myślę, że teraz, na jesień, dobrze by było coś zrobić by pozbyć się tych nieproszonych gości. Użyć jakiegoś zabójcę chwastów? Ale jakiego? Tym bardziej, że deweloper posadził już tuje. Będę je przesadzała ale nie wiem czy zdążę tej jesieni.
Wczoraj, zanim lunęły strugi ulewy po raz trzeci zaczęłam wyrywać chwasty. Prawie 4 worki a efekt znikomy.
Ściana południowa
Tutaj planuję zrobić 0,5m szerokości opaskę wokół domu, która ograniczona betonowymi krawężnikami będzie wyłożona agrowłókniną i wysypana kamieniem ozdobnym. Ale chcę tam też posadzić lawendę i ... no właśnie co jeszcze? Jakieś trawy? A może jakieś byliny. krzewy?
Reszta płaskiej części będzie sadem i warzywnikiem i będzie się to ciągnęło do drugiej skarpy, która kończy ogród od strony zachodniej.
I fragment ściany wschodniej. Widać fragment skarpy i to też chciałabym zagospodarować roślinnie.
I teraz mam pytania techniczne - czy na skarpy kupić agrowłókninę czy maty kokosowe. Co byście polecali?
Marzy mi się by w części ozdobnej królowały hortensje, bzy (szczególnie lilak meyera), rododendrony i azalie, hibiskusy (w tym bagienne) i na siatce zwisały powojniki. Jednak czymś będę musiała to podsadzić. Liczę więc na Wasze propozycje.
To tyle na początek. W końcu trzeba zakasać rękawy i brać się do plewienia
- Elzbieta M
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 7919
- Rejestracja: 2010-09-22, 20:16
Re: Zasadzany na ugorze.
Witam Cię Małgosiu. Cieszę się , że znowu jesteś z nami po dłuższej przerwie. Nic Ci na razie nie doradzam , bo po prostu chciałam sie tylko przywitać.
Zapraszam do siebie - Elżbieta M
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Re: Zasadzany na ugorze.
Witaj Elu Dziękuję, że przyszłaś się przywitać.
A ja tak liczyłam na Twoje rady...
Muszę się przyznać, że choć miałam ogród i znam wiele roślin, ich wymagania, choroby itp. to jednak zakładam ogród od nowa po raz pierwszy. We wcześniejszym z chwastowiskiem walczyła babcia. I zrobiła to tak dokładnie, że żadni trudniejsi nieproszeni goście nie pojawiały się przez lata. Tutaj muszę ja znaleźć na nich sposób. Nie chciałabym używać ostrej chemii ale np. wyczytałam, że skrzyp można zwalczyć tylko chemią, np. Chwastoksem czy coś w tym stylu... Ale może, oprócz plewienia (na to jestem przygotowana) lub uprawiania sztuki kopalnianej i docierania do środka ziemi (to nie bardzo mi się uśmiecha) jest jakiś sposób pomiędzy?
Te chwasty spędzają mi sen z powiek...
A ja tak liczyłam na Twoje rady...
Muszę się przyznać, że choć miałam ogród i znam wiele roślin, ich wymagania, choroby itp. to jednak zakładam ogród od nowa po raz pierwszy. We wcześniejszym z chwastowiskiem walczyła babcia. I zrobiła to tak dokładnie, że żadni trudniejsi nieproszeni goście nie pojawiały się przez lata. Tutaj muszę ja znaleźć na nich sposób. Nie chciałabym używać ostrej chemii ale np. wyczytałam, że skrzyp można zwalczyć tylko chemią, np. Chwastoksem czy coś w tym stylu... Ale może, oprócz plewienia (na to jestem przygotowana) lub uprawiania sztuki kopalnianej i docierania do środka ziemi (to nie bardzo mi się uśmiecha) jest jakiś sposób pomiędzy?
Te chwasty spędzają mi sen z powiek...
Re: Zasadzany na ugorze.
WITAJ
Takie chwastowisko trudno wyplenić.
Jeśli chcesz ręcznie to widły amerykańskie i wykopywanie chwastów z korzeniami i potem na bieżąco wyrywanie tego co wyrośnie, może masz dostęp do mocnej glebogryzary ,która wyrwie rośliny.
Ale skoro w większości jeszcze nie masz nic posadzone to może jednak chemia (przynajmniej tam gdzie będą tylko ozdobne) ,podły ,ale dobry jest randap - przez liście dostaje się do korzeni i niszczy całą roślinę.
Ten dziwny chwast wielki wygląda chyba na jakiś szczaw. Skarpy raczej są suche ,może jakieś irgi ,albo róże zadarniające.
A przy zakładaniu ogrodu prawda jest taka ,że co roku będziesz coś zmieniała,przesadzała, dosadzała,coś wypadnie itp. Ale fajnie tak ogród od zera zaczynać. Mata kokosowa to chyba z czasem zgnije. Zapytaj jeszcze CityMatic - a- on też nie tak dawno z takim problemem walczył.
pozd -
Takie chwastowisko trudno wyplenić.
Jeśli chcesz ręcznie to widły amerykańskie i wykopywanie chwastów z korzeniami i potem na bieżąco wyrywanie tego co wyrośnie, może masz dostęp do mocnej glebogryzary ,która wyrwie rośliny.
Ale skoro w większości jeszcze nie masz nic posadzone to może jednak chemia (przynajmniej tam gdzie będą tylko ozdobne) ,podły ,ale dobry jest randap - przez liście dostaje się do korzeni i niszczy całą roślinę.
Ten dziwny chwast wielki wygląda chyba na jakiś szczaw. Skarpy raczej są suche ,może jakieś irgi ,albo róże zadarniające.
A przy zakładaniu ogrodu prawda jest taka ,że co roku będziesz coś zmieniała,przesadzała, dosadzała,coś wypadnie itp. Ale fajnie tak ogród od zera zaczynać. Mata kokosowa to chyba z czasem zgnije. Zapytaj jeszcze CityMatic - a- on też nie tak dawno z takim problemem walczył.
pozd -
ANDU
Re: Zasadzany na ugorze.
Mi wydaje się że większość tych chwastów to jednoroczne - kosiarką bez kosza przemielić i zostawić na ziemi niech zabezpieczają glebę przed jałowieniem a w miejscach gdzie będziesz wsadzać krzewy przekopiesz kawałek na bieżąco, chyba że chcesz założyć trawnik, to inna sprawa.
Ogródek Bettiw z pozdrowieniami od Beaty
Re: Zasadzany na ugorze.
Andu, wiem, że to będzie ciężka praca. I dlatego już teraz o tym myślę. Być może masz rację, że to jakaś odmiana szczawiu...
Bettiw, niestety oprócz jednorocznych, którymi się nie przejmuję są wieloletnie. Własnie od strony południowej ma być trawnik i drzewa oraz krzewy owocowe...
I chyba bez chemii się nie obejdzie. Już patrzyłam do sklepu PO i znalazłam dwa - jeden naturalny i drugi ostrzejszy. Chyba teraz na jesień zastosuję ten ostrzejszy a wiosną kupię naturalny. Reszta to plewienie i wyrywanie na bieżąco.
Bettiw, niestety oprócz jednorocznych, którymi się nie przejmuję są wieloletnie. Własnie od strony południowej ma być trawnik i drzewa oraz krzewy owocowe...
I chyba bez chemii się nie obejdzie. Już patrzyłam do sklepu PO i znalazłam dwa - jeden naturalny i drugi ostrzejszy. Chyba teraz na jesień zastosuję ten ostrzejszy a wiosną kupię naturalny. Reszta to plewienie i wyrywanie na bieżąco.
Re: Zasadzany na ugorze.
Chwasty to chwasty nawet tzw jednoroczne rozsiewają się, zostają korzenie,a potem na wiosnę rosną jak szalone.
Ja w ogródku z gwiazdnicą i szczawikiem walczę co roku z marnym skutkiem.
Wydaje się,że jak ogród zakłada się od zera to lepiej jest na jesień zatruć co trzeba ,a wiosną zaczynać na "zerowej" glebie.
pozd
Ja w ogródku z gwiazdnicą i szczawikiem walczę co roku z marnym skutkiem.
Wydaje się,że jak ogród zakłada się od zera to lepiej jest na jesień zatruć co trzeba ,a wiosną zaczynać na "zerowej" glebie.
pozd
ANDU
Re: Zasadzany na ugorze.
Piotr doradził nam Chwastobójczy Starane - poszukaj w naszym ogrodniczym sklepie tu na Forum , prawie nic nie zostało , po 2 tygodniach wyciągaliśmy z ziemi resztki . Wejdź do Mojego nowego ogrodu i zobacz jaka trawka z chwastami była , a jaka jest .
Re: Zasadzany na ugorze.
Tak to wygląda , są jeszcze na inne chwasty
- Załączniki
-
- 64616292_2173078242820334_3697189186487451648_n.jpg (24.34 KiB) Przejrzano 6814 razy
Re: Zasadzany na ugorze.
Malino, dziękuję Właśnie takiej wiedzy poszukiwałam. Postaram się odwiedzić Twój wątek choć mam wrażenie, że żyję na razie w kołowrocie - między dwoma domami, z górą decyzji i prac. Mam nadzieję, że wiosną pozostanie do działania tylko ogród...
Będę działać i mam nadzieję, że będę mogła podzielić się dobrymi wieściami na wiosnę
Andu - chwastów się nie boję, potem spokojnie mogę latać ze szpikulcem do ich wyciągania. tym bardziej, że z jednej strony mam działkę, która jest słabo zagospodarowana i tylko raz w roku koszona. Siać się więc będzie miało co. Teraz chciałabym tylko dobrze przygotować grunt pod założenie ogrodu.
Idę zamawiać preparat. Chwasty drżyjcie
Będę działać i mam nadzieję, że będę mogła podzielić się dobrymi wieściami na wiosnę
Andu - chwastów się nie boję, potem spokojnie mogę latać ze szpikulcem do ich wyciągania. tym bardziej, że z jednej strony mam działkę, która jest słabo zagospodarowana i tylko raz w roku koszona. Siać się więc będzie miało co. Teraz chciałabym tylko dobrze przygotować grunt pod założenie ogrodu.
Idę zamawiać preparat. Chwasty drżyjcie
Re: Zasadzany na ugorze.
Witaj Małgosiu. czeka Cię niezła robota. Też myślę, że teraz lepiej zastosować na chwasty chemię. Wiosną będzie łatwiej. Na skarpę może wybierz trzmielinę.
Re: Zasadzany na ugorze.
Witaj Danusiu cieszę się, że wpadłaś. Już kupiłam chemię i jak tylko dostanę to zacznę działać. Mam nadzieję, że będzie kilka dni bez opadów by chemia zadziałała.
Niestety trzmielina nie jest brana pod uwagę. Mam zbyt mało powierzchni Myślałam by na skarpie posadzić krzewy kwitnące, może właśnie hortensje?... A pod nimi ... hosty????
Nie chcę wprowadzać do ogrodu roślim mocno inwazyjnych a niestety trzmieliny do takich należą. Powyżej, za warzywniakiem myślałam o zasadzeniu krzewów owocowych - porzeczka, agrest, aronia (pewnie w jakimś kącie) a pod nimi poziomki i może truskawki????
Ciągle się zastanawiam czy takie sąsiedztwo będzie pasowało
Niestety trzmielina nie jest brana pod uwagę. Mam zbyt mało powierzchni Myślałam by na skarpie posadzić krzewy kwitnące, może właśnie hortensje?... A pod nimi ... hosty????
Nie chcę wprowadzać do ogrodu roślim mocno inwazyjnych a niestety trzmieliny do takich należą. Powyżej, za warzywniakiem myślałam o zasadzeniu krzewów owocowych - porzeczka, agrest, aronia (pewnie w jakimś kącie) a pod nimi poziomki i może truskawki????
Ciągle się zastanawiam czy takie sąsiedztwo będzie pasowało
Re: Zasadzany na ugorze.
Ugoru ciąg dalszy
Popryskałam Starane i coś się dzieje więc Halinko bardzo dziękuję za podpowiedź. Jednak myślę, że wiosną będę musiała jeszcze punktowo pryskać by poprawić efekt końcowy.
Tam gdzie są tuje zaczęłam plewić. Starałam się to zrobić dokładnie i z korzeniami. Wiosną zaś popryskam punktowo preparatem, który można stosować w sadach. Na razie chciałam tylko odsłonić niewielkie tuje by ich zielsko nie zagłuszyło. Chwasty chwastami, trochę spędzają mi sen z powiek, ale to plewienie uzmysłowiło mi jak bardzo tęsknię za pracą w ogrodzie. Cztery miesiące minęły odkąd jestem pozbawiona konkretnej ogrodowej gimnastyki... myślałam, że dłużej będę zadowolona z leniuchowania...
Popryskałam Starane i coś się dzieje więc Halinko bardzo dziękuję za podpowiedź. Jednak myślę, że wiosną będę musiała jeszcze punktowo pryskać by poprawić efekt końcowy.
Tam gdzie są tuje zaczęłam plewić. Starałam się to zrobić dokładnie i z korzeniami. Wiosną zaś popryskam punktowo preparatem, który można stosować w sadach. Na razie chciałam tylko odsłonić niewielkie tuje by ich zielsko nie zagłuszyło. Chwasty chwastami, trochę spędzają mi sen z powiek, ale to plewienie uzmysłowiło mi jak bardzo tęsknię za pracą w ogrodzie. Cztery miesiące minęły odkąd jestem pozbawiona konkretnej ogrodowej gimnastyki... myślałam, że dłużej będę zadowolona z leniuchowania...
Re: Zasadzany na ugorze.
Małgosiu, czytam i kibicuję:). Mam nadzieję, że nowy ogród będzie równie piękny, jak ten, który zostawiłaś. I, że będą gościć tam, a może zamieszkają, ptaki . Serdecznie pozdrawiam
- Elzbieta M
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 7919
- Rejestracja: 2010-09-22, 20:16
Re: Zasadzany na ugorze.
Małgosiu , wiesz , że zagonik truskawkowy trzeba likwidować po 3 latach , a nowe truskawki posadzić w innym miejscu ? Z poziomkami podobnie , ale co 2 lata. Weź to pod uwagę , planując nasadzenia.
Zapraszam do siebie - Elżbieta M
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety