Wisteria - uprawa, sadzenie, wymagania
Przewiozłabym je chociaż by teraz, niestety działka znajduje się 400 km od miejsca w którym obecnie mieszkam i niestety będę tam dopiero na wiosnę, gdyż jest to działka budowlana i z powodu nadchodzącej zimy prace stoją w miejscu do czasu aż się ociepli.
Niestety jedna z moich sadzonek zaczęła usychać (zupełnie nie wiem dlaczego, ponieważ podłoże mają stale lekko wilgotne). Tak ni z tego ni z owego liście zaczęły jej usychać - tzn. na pewno jest jakiś powód, jednak liście zaczęły jej usychać po zaledwie dwóch dniach kiedy kurier mi je wręczył. Teraz to już w ogóle nie wiem co powinnam zrobić...
Niestety jedna z moich sadzonek zaczęła usychać (zupełnie nie wiem dlaczego, ponieważ podłoże mają stale lekko wilgotne). Tak ni z tego ni z owego liście zaczęły jej usychać - tzn. na pewno jest jakiś powód, jednak liście zaczęły jej usychać po zaledwie dwóch dniach kiedy kurier mi je wręczył. Teraz to już w ogóle nie wiem co powinnam zrobić...
-
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 666
- Rejestracja: 2010-05-10, 20:07
Zadrapałam lekko łodyżki z każdej sadzonki i stwierdzam, że są nadal zielone. Nie wiem dlaczego liście mi pousychały i odpadły? Możliwe jest, żeby odchorowały teraz trasę, którą przebyły? W końcu ja mieszkam na śląsku a roślinki przybyły do mnie ze Stargardu Gdańskiego...
Myślę że coś dało by się załatwić w kwestii działki (gdzieś tam piąta woda po kisielu by się dało załatwić), ale nie jestem do końca pewna w jaki sposób powinnam owe sadzonki zabezpieczyć przed przemarznięciem?
Myślę że coś dało by się załatwić w kwestii działki (gdzieś tam piąta woda po kisielu by się dało załatwić), ale nie jestem do końca pewna w jaki sposób powinnam owe sadzonki zabezpieczyć przed przemarznięciem?
-
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 666
- Rejestracja: 2010-05-10, 20:07
Mogło pomóc, bo u mnie orzech włoski ze "strachu" przed wycięciem zaczął rodzić. Może rośliny nas słysząwiosna pisze:A ja mam inny sposób na zmuszenie glicynii do kwitnienia. Powiedział mi znajomy. Otóż wziąłem siekierę i szpadel, podszedłem do glicynii i postraszyłem ją; " jak nie będziesz kwitnąć to cię tą siekierą zetnę i tym szpadlem wykopę". Pomogło. Od tego czasu kwitnie. Chcecie to wierzcie, ale tak było.
Kilka dni temu posłuchałam rady i wzięłam aż dwa sekatory i podeszłam do tych moich glicynii i najgroźniej jak potrafiłam powiedziałam "komunikat dla wszystkich trzech, jak nie zaczniecie rosnąć poucinam przy samych korzeniach i skończy się zabawa w kotka i myszkę!"... i jedna wypuszcza nowe pędy!! Pochwaliłam ładną roślinkę za dobrą robotę... pozostały mi tylko dwie do kolejnego postraszenia =D
Zgadzam się z Kasią-glicynia jest bardzo ekspansywna w ciągu roku intensywnie przyrasta i trzeba solidnych podpór aby taką masę zieleni i kwiatów utrzymać...
A może na balkonie posadzić clematisy jest ich taka różnorodność, pięknie kwitną ....{tylko trzeba im zapewnić dobre podłoże w dość sporych donicach}ale może warto
A może na balkonie posadzić clematisy jest ich taka różnorodność, pięknie kwitną ....{tylko trzeba im zapewnić dobre podłoże w dość sporych donicach}ale może warto
-
- Witamy na forum!
- Posty: 9
- Rejestracja: 2011-07-29, 10:20
-
- Witamy na forum!
- Posty: 9
- Rejestracja: 2011-07-29, 10:20
Zdjęcia dodać nie mogę bo mój komputer szaleje obecnie może uda mi się go ujarzmić to zdjęcia dodam. Glicynia jest u mnie na balkonie od wiosny, kupiłam ją jako wyprowadzony rozgałęziony pęd, zdrewniały. Słońce ma do południa i podlewana jest regularnie, ma wielką donicę z ziemią do kwiatów doniczkowych. Czy mam spróbować zakwasić glebę?
Pozdrawiam
Pozdrawiam
"Niech każda klęska będzie nawozem sukcesu"