Wiejski ogród Igi
Re: Wiejski ogród Igi
Beatko, właśnie wróciłam z Twojego ogrodu.Trochę czasu mi to zabrało. Było co oglądać i czytać. Tam też do Ciebie napisałam.
A moje wnuki właśnie tak robią. Skaczą na liście i kulają się po nich. Pyszna zabawa, tylko babcia znowu musi grabić. Chociaż muszę przyznać, że oni też grabią.
A moje wnuki właśnie tak robią. Skaczą na liście i kulają się po nich. Pyszna zabawa, tylko babcia znowu musi grabić. Chociaż muszę przyznać, że oni też grabią.
Re: Wiejski ogród Igi
Porównując Igo twój i mój ogród...mój to miniaturka. . Czasem bym chciała większy a czasem sił brak na to co mam. . Mimo wszystko podobają mi się bardzo duże ogrody, przestrzenne a u ciebie to jest. Masz wiele możliwości aranżacji ogrodu a także posiadania roślinek jakie tylko zechcesz.
Pozdrawiam Zuzia
Re: Wiejski ogród Igi
Witaj Igo w Twoim ogrodzie , wow jak przestrzeń do zagospodarowania, na tak dużej przestrzeni masz wielkie mozliwości.
Re: Wiejski ogród Igi
Witaj Zeniu, Witaj Lilio. To prawda, że w dużym ogrodzie jest wiele możliwości, ale też roboty co niemiara. Dzisiaj cały dzień spędziłam w ogrodzie a zrobiłam najwyżej 30% tego co sobie założyłam Warzywnika nawet nie ruszyłam.
Seler,por i buraczki jeszcze siedzą w ziemi. Tak okropnie wygląda w tej chwili mój warzywnik.
Jutro się za niego wezmę.
Zeniu, na facebooku zobaczyłam zdjęcie Twoich wrzosów. Oczywiście zaraz do Ciebie zajrzałam, ale wszystkiego jeszcze nie widziałam (77 stron) . Muszę znaleźć chwilę, pospaceruję po Twoim ogrodzie i się odezwę u Ciebie.
Pozdrawiam
-- Ostatnio dodano 2013-10-27, 20:08 --
A tak wyglądał warzywnik 09 lipca
.
Lilko, przepraszam za dodatkowe" i " w Twoim imieniu. Zajrzałam też do Ciebie. Ależ pięknie, kolorowo. Muszę dokładniej zwiedzić Twoją działeczkę.
Seler,por i buraczki jeszcze siedzą w ziemi. Tak okropnie wygląda w tej chwili mój warzywnik.
Jutro się za niego wezmę.
Zeniu, na facebooku zobaczyłam zdjęcie Twoich wrzosów. Oczywiście zaraz do Ciebie zajrzałam, ale wszystkiego jeszcze nie widziałam (77 stron) . Muszę znaleźć chwilę, pospaceruję po Twoim ogrodzie i się odezwę u Ciebie.
Pozdrawiam
-- Ostatnio dodano 2013-10-27, 20:08 --
A tak wyglądał warzywnik 09 lipca
.
Lilko, przepraszam za dodatkowe" i " w Twoim imieniu. Zajrzałam też do Ciebie. Ależ pięknie, kolorowo. Muszę dokładniej zwiedzić Twoją działeczkę.
Re: Wiejski ogród Igi
Na warzywniku porządek musi być jak wszystko rośnie i konkurencja w postaci chwastów jest nie wskazana
Przy wykopywaniu warzyw porządek "robi się sam" lekką korektę robię widłami kanadyjskimi wtedy gdy zasilę jeszcze miejsce kompostem. Pogoda dopisuje to i mobilizacja jest prawidłowa.
Przy wykopywaniu warzyw porządek "robi się sam" lekką korektę robię widłami kanadyjskimi wtedy gdy zasilę jeszcze miejsce kompostem. Pogoda dopisuje to i mobilizacja jest prawidłowa.
Re: Wiejski ogród Igi
Halszka. Przez całe lato biegałam i pieliłam w warzywniku. Było pięknie. Potem zrobiło się sucho, że w tej mojej glinie nie dało się nic robić. A teraz jak popadało to pełno malutkich chwastów się wysiało. Dzisiaj wykopię resztę warzyw , pościnam liliowce i irysy i wszystko uprzątnę . Mam taką nadzieję, bo teren warzywnika jest duży.
Re: Wiejski ogród Igi
Iguś, czy nie możecie z M. zaplanować tak , aby wszystko zminimalizować. Z wiekiem należy się ograniczać z pracą na ogrodzie.
Pozdrawiam Mirka.
Mój ogród w Maksie cz.I
Mój ogród w Maksie cz.I
Re: Wiejski ogród Igi
Mirko, łatwo powiedzieć. Ale zawsze był jakiś argument: a bo to dla dzieci, wnuków itp. A w końcu zostajemy z tym sami i trzeba to wszystko obrobić. Najpierw owoce, zaprawy, przygotowanie warzyw do mrożenia i.t.dalej. Fajnie się później z tego korzysta, ale naprawdę czasu brakuje na opanowanie wszystkiego. Starałam się o porządek w ozdobnym ogrodzie, warzywnik odpuściłam w ostatnim miesiącu. Ale już sobie obiecałam, że i tak zlikwiduję go przynajmniej w połowie.
Re: Wiejski ogród Igi
Ja w zeszłym roku też opóźniłam zbiory warzyw i nornice prawie wszystko zjadły, jakie było moje zdziwienie jak poszłam wykopywać marchew buraki a tam prawie samo zielone z resztkami korzeni zostało, dopiero jak przyjrzałam się to widać było robotę gryzonia. Nauczka była bezcenna, teraz zbiory były na czas.
Iga jak u Ciebie nazywa się widły amerykańskie? Myślę że Halszka pisząc widły kanadyjskie, w rzeczywistości używa ten sam sprzęt co ja, a ja wykopuję warzywa widłami amerykańskimi. Powiedz mi czy masz na tyle dużo warzyw, że swoje używasz przez całą zimę? Smaczne są swoje produkty, ja odkąd uprawiam ogródek niektóre smaki poznałam pierwszy raz. Wierzysz, że nigdy nie jadłam dyni, a teraz uważam, że jest to najpyszniejsze warzywo. Pozdrawiam i tak trzymaj, ogród nie jest bombonierką, ma prawo do swojego życia.
Iga jak u Ciebie nazywa się widły amerykańskie? Myślę że Halszka pisząc widły kanadyjskie, w rzeczywistości używa ten sam sprzęt co ja, a ja wykopuję warzywa widłami amerykańskimi. Powiedz mi czy masz na tyle dużo warzyw, że swoje używasz przez całą zimę? Smaczne są swoje produkty, ja odkąd uprawiam ogródek niektóre smaki poznałam pierwszy raz. Wierzysz, że nigdy nie jadłam dyni, a teraz uważam, że jest to najpyszniejsze warzywo. Pozdrawiam i tak trzymaj, ogród nie jest bombonierką, ma prawo do swojego życia.
- wasilewska101
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 3977
- Rejestracja: 2010-01-20, 11:14
Re: Wiejski ogród Igi
A robiłaś już placki dyniowe ??? robi się ich tak samo jak ziemniaczane , tylko zamiast ziemniaków ścierasz dynię ..
Re: Wiejski ogród Igi
Witaj Igo, ogród masz duży i bardzo ładny, tak wiele możliwości daje taka przestrzeń wspaniale prezentuje się również warzywnik. Dużo pracy wymaga, ale za to masz zdrowe warzywa, a to dziś w dobie nadużywania chemii takie ważne. Ja staram się kupować warzywa od znajomych działkowców - jest zasadnicza różnica w smaku!
Pozdrawiam Jola
Re: Wiejski ogród Igi
Beatko
Moje widły kupowałam wtedy gdy wszystko było jeszcze solidne. Zmieniam tylko trzonek. W internecie funkcjonują jako widły amerykańskie (kanadyjskie), Jak zwał tak zwał, ale wolę pracować nimi niż szpadlem. Pochodzenia już nie będę dociekać - ważne, że na gliniastej ziemi sprawują się dobrze
Serdecznie pozdrawiam
Moje widły kupowałam wtedy gdy wszystko było jeszcze solidne. Zmieniam tylko trzonek. W internecie funkcjonują jako widły amerykańskie (kanadyjskie), Jak zwał tak zwał, ale wolę pracować nimi niż szpadlem. Pochodzenia już nie będę dociekać - ważne, że na gliniastej ziemi sprawują się dobrze
Serdecznie pozdrawiam
Re: Wiejski ogród Igi
Beatko, Janeczko, Jolu - dziękuję za wsparcie.
Beatko, prawie wszystkie warzywa wykopałam na czas, tylko ziemi od razu nie przekopałam. Por, seler, część buraczków i kalarepę jesienną wykopałam w poniedziałek (28.X) Na szczęście zdrowe, nic ich nie podjadło. I od poniedziałku przez cztery dni czyściłam i przekopywałam cały warzywnik. A ma on 12 x 15 m tj. 180 m2. Uf..., ale się natyrałam. Pracuję widłami amerykańskimi, u nas mówi się "amerykanami".
Swoje warzywa mam na całą zimę. I nie tylko ja. Córka ma przemysłową zamrażarkę, więc u niej przechowuję najwięcej. Warzywa kroję w paseczki lub kostkę, porcjuję np. na zupę ok. 8 składników, w woreczki i do zamrażarki. Włoszczyznę również porcjuję i mrożę. Z pomidorów robię przeciery, soki. No i ogórki. Tego robię chyba najwięcej. Kiszę niewiele (tyle żeby mieć na zupę czy do sałatki). Robię konserwowe (kilkadziesiąt litrowych słoików) ale głównie sałatkę z czosnkiem, gdyż to najbardziej lubi rodzina i znajomi. Przepis każdy chce, kto te ogórki posmakował.
Janeczko, placki z dyni i cukinii uwielbiam i robię dość często. A najlepsze są z wędzonym łososiem i gęstą śmietaną.
Jolu, różnica w smaku zdecydowana. Niczym oczywiście nie pryskam. Dzieci jedzą warzywa prosto z ziemi, tylko je płuczą. Ja jestem uczulona na jakieś pestycydy, którymi są pryskane truskawki. Mogę jeść tylko swoje, po których nic mi nie jest. Trzy lata temu po kupionych w sklepie, wylądowałam w szpitalu. Niedaleko mnie jest plantacja truskawek i nadziwić się nie mogę jak często jeździ po nich traktor i pryska. Brr!
Halszko, u mnie też sama glina, więc masz rację, że "amerykany" najlepiej się sprawdzają na takiej ziemi. W tej chwili cały warzywnik jest oczyszczony i przekopany.
A swoją drogą warzyw siałam stanowczo za dużo. Rozdawałam je rodzinie i znajomym. A roboty przy nich i tak co niemiara.
Chciałabym więc poruszyć inny temat. Połowę warzywnika chcę przeznaczyć na ogród ozdobny. Problem jest w tym, że jest on w pełnym słońcu. I Was chcę prosić o radę jakie najlepiej rośliny posadzić. Wiem, mogę się odwołać do literatury, ale mnie bardziej chodzi o Wasze doświadczenie. Teraz już za późno na sadzenie, więc do wiosny chciałabym się przygotować.
Deszcz leje, więc nie mogę zrobić zdjęć, ale wkrótce pokaże jak teraz wygląda "warzywnik".
Serdecznie pozdrawiam. Iga
Beatko, prawie wszystkie warzywa wykopałam na czas, tylko ziemi od razu nie przekopałam. Por, seler, część buraczków i kalarepę jesienną wykopałam w poniedziałek (28.X) Na szczęście zdrowe, nic ich nie podjadło. I od poniedziałku przez cztery dni czyściłam i przekopywałam cały warzywnik. A ma on 12 x 15 m tj. 180 m2. Uf..., ale się natyrałam. Pracuję widłami amerykańskimi, u nas mówi się "amerykanami".
Swoje warzywa mam na całą zimę. I nie tylko ja. Córka ma przemysłową zamrażarkę, więc u niej przechowuję najwięcej. Warzywa kroję w paseczki lub kostkę, porcjuję np. na zupę ok. 8 składników, w woreczki i do zamrażarki. Włoszczyznę również porcjuję i mrożę. Z pomidorów robię przeciery, soki. No i ogórki. Tego robię chyba najwięcej. Kiszę niewiele (tyle żeby mieć na zupę czy do sałatki). Robię konserwowe (kilkadziesiąt litrowych słoików) ale głównie sałatkę z czosnkiem, gdyż to najbardziej lubi rodzina i znajomi. Przepis każdy chce, kto te ogórki posmakował.
Janeczko, placki z dyni i cukinii uwielbiam i robię dość często. A najlepsze są z wędzonym łososiem i gęstą śmietaną.
Jolu, różnica w smaku zdecydowana. Niczym oczywiście nie pryskam. Dzieci jedzą warzywa prosto z ziemi, tylko je płuczą. Ja jestem uczulona na jakieś pestycydy, którymi są pryskane truskawki. Mogę jeść tylko swoje, po których nic mi nie jest. Trzy lata temu po kupionych w sklepie, wylądowałam w szpitalu. Niedaleko mnie jest plantacja truskawek i nadziwić się nie mogę jak często jeździ po nich traktor i pryska. Brr!
Halszko, u mnie też sama glina, więc masz rację, że "amerykany" najlepiej się sprawdzają na takiej ziemi. W tej chwili cały warzywnik jest oczyszczony i przekopany.
A swoją drogą warzyw siałam stanowczo za dużo. Rozdawałam je rodzinie i znajomym. A roboty przy nich i tak co niemiara.
Chciałabym więc poruszyć inny temat. Połowę warzywnika chcę przeznaczyć na ogród ozdobny. Problem jest w tym, że jest on w pełnym słońcu. I Was chcę prosić o radę jakie najlepiej rośliny posadzić. Wiem, mogę się odwołać do literatury, ale mnie bardziej chodzi o Wasze doświadczenie. Teraz już za późno na sadzenie, więc do wiosny chciałabym się przygotować.
Deszcz leje, więc nie mogę zrobić zdjęć, ale wkrótce pokaże jak teraz wygląda "warzywnik".
Serdecznie pozdrawiam. Iga
- wasilewska101
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 3977
- Rejestracja: 2010-01-20, 11:14
Re: Wiejski ogród Igi
Moje wnuki te najmniejsze najlepiej lubią marchewkę prosto z ziemi , dobrze że nie używam żadnej chemii bo potrafią wyrwać i tylko wytrzeć o spodnie i schrupać .. , Mam dla nich również całoroczne maliny i truskawki , nawet ostatnio znalazły kilka truskawek , służę flancami bo w tym roku nawet ładnie się rozrosły ..
Jeśli chodzi o kwiaty to mój ogród jest cały w słońcu bo te kilka drzew które rosną mam obsadzone hostami i żurawkami , choć i te mam na słońce ..
Jeśli chodzi o kwiaty to mój ogród jest cały w słońcu bo te kilka drzew które rosną mam obsadzone hostami i żurawkami , choć i te mam na słońce ..
Re: Wiejski ogród Igi
Moje wnuki robią to samo. A truskawki Janeczko , mam wczesną odmianę. Trochę tez mrożę. Na dwa sposoby. Całe albo zmiksowanie z cukrem w pudełeczkach. Moje maluchy je uwielbiają. Z malinami robię to samo. A maliny mam piękne, duże i jeszcze ani razu nie znalazłam robala. Owocują do mrozów. Nie znam ich nazwy, bo dostałam sadzonki od znajomej, która też nie znała nazwy. Sadziłam je w listopadzie 3 lata temu . Ścinam je przed zimą krótko i wiosną wychodzi ich pełno. A truskawek, które do teraz mają owoce to nigdy nie widziałam.
Janeczko , hosty podobno nie lubią słońca, ja je uwielbiam i mam je w półcieniu (od wschodu), rosną pięknie.
Pozdrawiam.
Janeczko , hosty podobno nie lubią słońca, ja je uwielbiam i mam je w półcieniu (od wschodu), rosną pięknie.
Pozdrawiam.