W moim ogródku
W moim ogródku
W moim ogródku od tygodnia grasują mszyce,podjęłam walkę,ale co jedno pokolenie mszyc opryskam i zginął to za dwa dni mam kolejne pokolenie.Przerobiłam chyba wszystke gatunki mszyc od zielonych,czarnych kończąc na różowych-nie widziałam że i takie istnieją.Upodobały sobie róże,jaśmin i jabłonki no i walka z nimi to mordęga,no ale cóż pocieszam się,że już niedługo ich czas się skończy i będzie spokój.
Re: W moim ogródku
Najbardziej mszyce przyciąga jaśmin - kochają go
Re: W moim ogródku
.
Witaj Joasiu!
U mnie mszyce też występują niekiedy na potęgę, ale uważam że są one częścią ogrodu.
A że Matka Przyroda wie co robi, ja się nimi nie przejmuję.
Polecam do przeczytaniu artykuł z naszego Poradnika Ogrodniczego:
Owady pożyteczne w ogrodzie
Na przywitanie Joasiu, przesyłam Tobie zdjęcie clematisa z pszczółką!
Witaj Joasiu!
U mnie mszyce też występują niekiedy na potęgę, ale uważam że są one częścią ogrodu.
A że Matka Przyroda wie co robi, ja się nimi nie przejmuję.
Polecam do przeczytaniu artykuł z naszego Poradnika Ogrodniczego:
Owady pożyteczne w ogrodzie
Na przywitanie Joasiu, przesyłam Tobie zdjęcie clematisa z pszczółką!
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
- Sylwia,Gosia
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 6571
- Rejestracja: 2015-03-24, 13:15
Re: W moim ogródku
Witaj Joasiu, ładny kolorek różyczek masz . Ja mam tylko balkony , ale latem znajduję na nim chyba wszystkie szkodniki jakie istnieją , najgorzej jak są też choroby grzybowe ,te wyrządzają największe szkody u mnie. Tak do końca , to nie zgodziłabym się z Tadziem , mszycami można się nie przejmować , ale tylko do pewnego stopnia . Kiedy jest prawdziwa inwazja , a nie ma wystarczająco naturalnych przeciwników , trzeba pryskać . Używam Decis i już po drugim oprysku ( ważny jest odstęp między opryskami ,żeby nie był zbyt długi) ,praktycznie znikają wszystkie szkodniki.
Joasiu , dodajesz do preparatu kilka kropel mydła ,żeby zwiększyć przyczepność ?
Joasiu , dodajesz do preparatu kilka kropel mydła ,żeby zwiększyć przyczepność ?
Pozdrawiam i zapraszam do siebie: Balkony Gosi, Sylwii.
Re: W moim ogródku
Róża śliczna i już ma tyle kwiatów , u mnie pojedyncze się pokazują , z mszycą i ja walczę w tym roku jest chyba jakaś plaga, bo jest nawet na tych roślinach na których nigdy wcześniej nie było
Re: W moim ogródku
.
Mszyce jak na razie jakoś nie zjadły mi roślin w ogrodzie, bo równo z nimi pojawiają się najpierw larwy biedronek, a potem biedronki.
Masz w pewnym stopniu rację Gosieńko, ponieważ, CYTUJE:Gosiunia napisała:
Tak do końca , to nie zgodziłabym się z Tadziem , mszycami można się nie przejmować , ale tylko do pewnego stopnia . Kiedy jest prawdziwa inwazja , a nie ma wystarczająco naturalnych przeciwników , trzeba pryskać .
Ja jednak stawiam na naturalnych wrogów mszyc, i nigdy z ich na nich się nie zawiodłem.[...]Lista uszkodzeń, zniszczeń czy deformacji, jakie są udziałem mszyc jest dość długa. Zaatakowane rośliny często mają osłabioną odporność na niskie temperatury. Oczywiście wszystkie mszyce wysysają soki z roślin. Osłabiają tym samym wzrost rośliny, uszkadzają jej tkankę. To może prowadzić do powstania nekroz, chloroz czy skorkowaceń, a czasem przenoszone są też wirusy...
Czytaj dalej - Mszyce - zwalczanie w ogrodach. .
Mszyce jak na razie jakoś nie zjadły mi roślin w ogrodzie, bo równo z nimi pojawiają się najpierw larwy biedronek, a potem biedronki.
[...]Pamiętajmy również, że mszyce mogą być zjadane przez biedronki, złotooki i inne owady pożyteczne. Dlatego warto stworzyć ogród przyjazny owadom i zaprosić do niego naszych naturalnych sprzymierzeńców w walce z mszycami. Wykonując chemiczne opryski na mszyce możemy łatwo zaszkodzić też owadom pożytecznym. To kolejny powód aby w miarę możliwości wykorzystywać jedynie naturalne domowe sposoby na mszyce.
Jest to cytat z artykułu: Mszyce - zwalczanie w ogrodach. .
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Re: W moim ogródku
Mydła nigdy nie używałam,ale napewno tego spróbuję,też używam Decis,ale jak jednych się pozbęde to na następnych gałązkach siedzą nowe .Wczoraj opryskałam jaśmin i te gałęzie które były czyste dzisiaj już były oblepione czarnymi mszycami i tak w kółko.Na początku też liczyłam na biedronki i nawet coś tam usiłowały robić,ale później jakoś poznikały jak się pojawiły bandy szpaków i zamieszkała rodzina pleszek w drewutni z czwórką potomstwa,no i zostałam sama na placu boju i armia mszyc do pokonania
- Sylwia,Gosia
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 6571
- Rejestracja: 2015-03-24, 13:15
Re: W moim ogródku
Tadziu , jeśli sposoby naturalne na mszyce byłyby wystarczające , to też jestem za tym , ale jak wyciągi z pokrzyw , napar z piołunu czy roztwór mydlany nie pomoże , to w ostateczności pozostaje chemia .
Trzeba jeszcze pamiętać o jednej ważnej rzeczy ,że żerujace mszyce zostawiają lepki ślad na liściach , który jest doskonałą pożywką dla różnych grzybowych chorób ,a z tymi walczy się gorzej .
Trzeba jeszcze pamiętać o jednej ważnej rzeczy ,że żerujace mszyce zostawiają lepki ślad na liściach , który jest doskonałą pożywką dla różnych grzybowych chorób ,a z tymi walczy się gorzej .
Pozdrawiam i zapraszam do siebie: Balkony Gosi, Sylwii.