Zwykłe i niezwykłe zioła Irka

Założenie i pielęgnacja ogrodu ziołowego, uprawa i zastosowanie ziół
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Iga51
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 4129
Rejestracja: 2013-10-07, 17:53

Re: Niecodzienne zioła Irka

Post autor: Iga51 »

Doxepine pisze:Tak, nazwa tematu uległa zmianie. Mam nadzieję, że się podoba :)
Tak, na imię mi Ireneusz :) Ładnie, prawda? :lol:
A więc WITAJ IRENEUSZU. Miło mi .
Nazwa tematu - owszem, bardo pasująca do naszych debat.
Imię - ładne, no i nie tak bezosobowo.
Doxepine pisze:Bodziszek drobny jest rośliną jednoroczną i ma na tyle drobne kwiaty, że trzeba by było zasadzić ich sporo, żeby uzyskać jakiś efekt wizualny. Poza tym, trzeba pamiętać, że jest to chwaścik - to prawda, śliczniusi i kochaniusi - ale chwaścik. Może spróbowałabyś z b. łąkowym? U siebie go nie widziałem (choć jest napisane, że niby na południu występuje częściej), ale może u Ciebie jest?
Rozejrzę się, ale tego mojego już nie wyrzucam, bo mnie się podoba. Jeżeli jest rośliną jednoroczną, to czemu cały czas rośnie. Myślisz, że zginie do wiosny? Mnie się wydaje, że nie. Ale przekonam się za 3 -4 miesiące.
Awatar użytkownika
Doxepine
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 678
Rejestracja: 2013-07-28, 10:16

Re: Niecodzienne zioła Irka

Post autor: Doxepine »

Iga51 pisze:A więc WITAJ IRENEUSZU. Miło mi .
Witaj, Igo. :) Mnie również jest bardzo miło.
No, to część oficjalną mamy za sobą ;-) :lol:
Iga51 pisze:Rozejrzę się, ale tego mojego już nie wyrzucam, bo mnie się podoba. Jeżeli jest rośliną jednoroczną, to czemu cały czas rośnie. Myślisz, że zginie do wiosny? Mnie się wydaje, że nie. Ale przekonam się za 3 -4 miesiące.
Też zacząłem się nad tym zastanawiać. Może nie wymarzł jeszcze z powodu tych iście wiosennych temperatur? Nie martwiłbym się o niego, bo pewnie z nasion wiosną wykiełkuje. A w razie, gdyby nie wykiełkował, znajdziesz go niemal wszędzie i przeniesiesz do ogrodu. A może to nie jest b. drobny?
Awatar użytkownika
Danka
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 13263
Rejestracja: 2008-03-11, 20:17

Re: Niecodzienne zioła Irka

Post autor: Danka »

Świetnie, że wreszcie znamy twoje imię :-D, bo jakoś niezręcznie i bezimiennie było odpisywać na twoje posty ;-) Tytuł także mi się podoba :mrgreen: I dobrze, że na forum jest osoba znająca się na ziołach. Nawet jeżeli nietypowych. Kiedyś na forum o ziołach pisał Herbi - Krzysiu. Ale tych popularniejszych, a potem nastała pustka :->
Pisz jak najwięcej :hyhy:
Awatar użytkownika
Doxepine
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 678
Rejestracja: 2013-07-28, 10:16

Re: Niecodzienne zioła Irka

Post autor: Doxepine »

Danka pisze:Świetnie, że wreszcie znamy twoje imię :-D, bo jakoś niezręcznie i bezimiennie było odpisywać na twoje posty ;-) Tytuł także mi się podoba :mrgreen: I dobrze, że na forum jest osoba znająca się na ziołach. Nawet jeżeli nietypowych. Kiedyś na forum o ziołach pisał Herbi - Krzysiu. Ale tych popularniejszych, a potem nastała pustka :->
Pisz jak najwięcej :hyhy:
Rozumiem Cię doskonale, ja również nie chciałem odpisywać tak bezosobowo Janince (wasilewska101), bo wydawało mi się to trochę... niegrzeczne, więc przewertowałem kilka wątków, żeby odnaleźć jej imię.
Fajnie, że w końcu oficjalnie się przedstawiłem :)
Danusiu, ja ogólnie pasjonuję się ziołami, ale w znaczeniu roślin przyprawowych. Lubię eksperymentować w kuchni i próbować nowych smaków - od tego zresztą wszystko się zaczęło. Dziękuję Ci za miłe słowa! Mogę obiecać, że będą się tu pojawiać coraz to nowsze wpisy, bo roślinnych aromatów jest całe, całe mnóstwo.
Awatar użytkownika
Danka
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 13263
Rejestracja: 2008-03-11, 20:17

Re: Niecodzienne zioła Irka

Post autor: Danka »

Doxepine pisze:[
Danusiu, ja ogólnie pasjonuję się ziołami, ale w znaczeniu roślin przyprawowych. Lubię eksperymentować w kuchni i próbować nowych smaków - od tego zresztą wszystko się zaczęło. Dziękuję Ci za miłe słowa! Mogę obiecać, że będą się tu pojawiać coraz to nowsze wpisy, bo roślinnych aromatów jest całe, całe mnóstwo.
Irku, z biegiem czasu zaczniesz interesować się nimi od strony zdrowotnej :-D Kiedyś, mnie także interesowały tylko jako przyprawy. A teraz zainteresował mnie nawet majeranek :-o Dlaczego jest taki skuteczny jako przyprawa ;-) Powodzenia w eksperymentach :-D
Awatar użytkownika
wasilewska101
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 3977
Rejestracja: 2010-01-20, 11:14

Re: Niecodzienne zioła Irka

Post autor: wasilewska101 »

Miło mi poznać twoje imię Irku . Ja natomiast teraz zaczynam używać ziół jako ozdobnych kwiatów , więc będę miała swoje świeże i suszone ale ze swego ogrodu .. Mam przygotowany już cały rządek do sadzenia . Teraz tylko muszę dokupić nasionek i posiać .. Majeranek , mięte , lubczyk ogrodowy już mam sporo miałam jednorocznych, teraz chcę dokupić bylin ziołowych
Awatar użytkownika
Doxepine
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 678
Rejestracja: 2013-07-28, 10:16

Re: Niecodzienne zioła Irka

Post autor: Doxepine »

wasilewska101 pisze:Miło mi poznać twoje imię Irku . Ja natomiast teraz zaczynam używać ziół jako ozdobnych kwiatów , więc będę miała swoje świeże i suszone ale ze swego ogrodu .. Mam przygotowany już cały rządek do sadzenia . Teraz tylko muszę dokupić nasionek i posiać .. Majeranek ,mięte ,lubczyk już mam sporo miałam jednorocznych, teraz chcę dokupić bylin ziołowych
Mnie w tym roku prawie wszystkie ziółka zeżarł przędziorek. Z bylin ostał mi się jeno rozmaryn; strasznie bidny jest, ale to moja wina - dopiero niedawno udało mi się kupić dolomit do odkwaszania kupnej ziemi do kwiatów. Rośnie więc w glebie, której nie lubi. Janinko, mogę Ci coś zasugerować? Jeśli masz lekko ocienione miejsce w ogrodzie, koniecznie posiej sobie trybulę - to jedno z moich ulubionych ziół. Kilka gałązek do rosołu zupełnie zmienia jego smak.
Awatar użytkownika
wasilewska101
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 3977
Rejestracja: 2010-01-20, 11:14

Re: Niecodzienne zioła Irka

Post autor: wasilewska101 »

U mnie w cieniu już rosną hosty,żurawki i inne cieniolubne . teraz mam nowy ogródek i wszystko na słońcu .. Jednak jak spotkam trybułę to jakiś cień się znajdzie ..
Awatar użytkownika
Iga51
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 4129
Rejestracja: 2013-10-07, 17:53

Re: Niecodzienne zioła Irka

Post autor: Iga51 »

Ja dotychczas niewiele uprawiałam ziół. Mam od kilku lat wspaniałą miętę. Koleżanka, która mi ją przywiozła z zagranicy, powiedziała, że to mięta śródziemnomorska. Ścinam ją dwa razy w roku i suszę.
Jak za dużo nie rozdam, to wystarcza mi na cały zimowy sezon (nie codziennie pije się miętową herbatę). Mam również lubczyk, który bardzo lubię do rosołu, zup i mięsa. Też po ścięciu suszę ( jednak wolę świeży). Jak ostatnio przesadzałam, to troszkę korzeni również ususzyłam i starłam. Zapach jest o wiele intensywniejszy niż suszone liście. Natomiast majeranek wysiewam każdego roku. Najbardziej lubię taki świeży. Raz wysiałam cząber ogrodowy, też wspaniały smak i zapach. Czasami kupowałam w markecie bazylię w takich malusieńkich doniczkach. Stała na parapecie w kuchni i używałam ją na bieżąco. Na długo nie wystarczała.
Doxepine pisze:Janinko, mogę Ci coś zasugerować? Jeśli masz lekko ocienione miejsce w ogrodzie, koniecznie posiej sobie trybulę - to jedno z moich ulubionych ziół. Kilka gałązek do rosołu zupełnie zmienia jego smak.
wasilewska101 pisze: Jednak jak spotkam trybułę to jakiś cień się znajdzie ..
Irku, proponujesz Jance trybulę. Nazwę znam, ale nie mam pojęcia co to za przyprawa. Zaraz sobie o tych ziołach poczytam. Może też wysieję, jak tak zachwalasz.
Jakie jeszcze zioła poleciłbyś do ogrodu, szczególnie wieloletnie by mnie interesowały.
Awatar użytkownika
Doxepine
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 678
Rejestracja: 2013-07-28, 10:16

Re: Niecodzienne zioła Irka

Post autor: Doxepine »

wasilewska101 pisze:U mnie w cieniu już rosną hosty,żurawki i inne cieniolubne . teraz mam nowy ogródek i wszystko na słońcu .. Jednak jak spotkam trybułę to jakiś cień się znajdzie ..
Trybula nie jest inwazyjna (bo żeby mieć dużo naci, trzeba regularnie usuwać kwiatostany), więc możesz ją posadzić nawet obok swoich hostuś i żurawek, ale nie cierpi upałów, stąd sugeruję zacienione miejsce. Zresztą, trybula pojawi się w tym wątku jako osobny opis, bo uważam, że wciąż nie ma takiej popularności, na jaką zasługuje.
Iga51 pisze:Irku, proponujesz Jance trybulę. Nazwę znam, ale nie mam pojęcia co to za przyprawa. Zaraz sobie o tych ziołach poczytam. Może też wysieję, jak tak zachwalasz.
Jakie jeszcze zioła poleciłbyś do ogrodu, szczególnie wieloletnie by mnie interesowały.
Tak, Igo - ma wyraźny (ale nie agresywny) anyżkowo-pietruszkowy smak, jest (niestety) jednoroczna. Dla mnie to nie problem, bo nasiona są tanie jak barszcz, no i nie muszę planować, co z nią na zimę zrobić. Majeranek również traktuję jako jednoroczną - szybko drewnieje i przestaje się krzewić, niewielki wtedy z niego pożytek; do tego jest nieodporny na mróz.
Zamiast cząbru ogrodowego (Satureja hortensis), który jest rośliną jednoroczną, polecam cząber górski (czubrica; Satureja montana) - jest wieloletni i świetnie nadaje się jako ozdoba do ogródka skalnego lub zielnego. Ma też mocniejszy smak. Też mam zamiar opisać go w tym wątku, bo to jednak stosunkowo mało znana roślina, a warta uwagi.

Z innych, wieloletnich ziół, które dla mnie są niezbędne w kuchni, polecam:
- macierzankę piaskową (Thymus serpyllum) - rośnie szybciej od standardowego tymianku (macierzanka tymianek; Thymus vulgaris) i jest piękną rośliną okrywową lub skalniakową. Poza tym, co jest ważne dla mnie, lepiej znosi uprawę w kwaśnej ziemi doniczkowej niż tymianek. Smak jest identyczny, trochę słabszy, ale naprawdę nie czuć jakiejś znaczącej różnicy,
- oregano (lebiodka pospolita; Origanum vulgare) - kolejna moja ulubiona przyprawa. Chleb (najlepiej razowy albo żytni) + masełko + oregano i do piekarnika - banalnie proste, ale przepyszne śniadanko lub kolacja. Łatwa w uprawie,
- rozmaryn (Rosmarinus officinalis) - mój numer jeden jeśli chodzi o przyprawę do mięs. Pierś lub udko (jak chce mi się bawić w wycinanie kości) nadziewam fetą z rozmarynem, do tego robię szpinak na maśle z czosnkiem i cebulą - niebo w gębie. Niestety, nie jest mrozoodporny, ale w doniczce udaje się w miarę dobrze. W pierwszym roku rośnie baaaaaaaaardzo powoli, dlatego nie opłaca się go traktować jak rośliny jednorocznej. Świetnie jednak da sobie radę w doniczce, która od maja do pierwszych przymrozków stoi w ogrodzie,
- estragon (bylica draganek; Artemisia dracunculus) - ale tylko odmiana francuska, którą - niestety dla mnie, bo nie mam do niej dostępu - trzeba kupić jako sadzonkę. Rosyjski estragon, czyli ten, który rozmnaża się z nasion, jest jedynie namiastką jeśli chodzi o smak i jego intensywność. Nie zimuje dobrze w gruncie w naszym klimacie; trzeba ściąć go do pnia i okryć, a i tak może wymarznąć. Dlatego lepiej każdego roku, dla pewności, przygotować sobie sadzonki na zastępstwo,
- melisa lekarska (Melissa officinalis) - w tym roku zeżarły mi ją mączliki, niestety. Średnio nadaje się do długotrwałej uprawy doniczkowej, ale w ogrodzie będzie jej bosko. Uwielbiam żuć jej liście, tak dla smaku :)
- szałwia lekarska (Salvia officinalis) - ukochanie ziółko mojej mamy. Do farszów mięsnych i pasztetów, a także pieczonych mięs jest niezastąpiona. Uwielbiam jej zapach i często aromatyzowałem liśćmi zwykłą herbatę. Godna polecenia jest również szałwia muszkatołowa (Salvia sclarea) - będzie opisywana w tym wątku. Nasionka mam już kupione, czekają na wiosnę,
- trawa cytrynowa (palczatka cytrynowa i inne gatunki; Cymbopogon citratus) - uwielbiam jej smak, listki wrzucałem do rosołku, żeby nadać mu specyficznego, ale i niesamowitego aromatu. Nie jest mrozoodporna, ale - podobnie jak rozmaryn - świetnie da sobie radę w pojemniku, który w lecie może stać w ogrodzie.

Więcej wieloletnich ziół w tej chwili do głowy mi nie przychodzi, ale z racji późnej godziny mój umysł jest z lekka spowolniony. Pominąłem kopry, szczypiorki i inne podobne przyprawy, ale myślę, że są tak popularne, iż nie trzeba o nich przypominać.

PS Mój pierwszy post w Nowym Roku! :hyhy:

PS 2 Mimo że jest to wątek, o mniej popularnych roślinach przyprawowych, chętnie opiszę i te cieszące się wielką sławą. Jeżeli ktoś miałby takowe życzenie, niech da znać :)
Awatar użytkownika
Iga51
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 4129
Rejestracja: 2013-10-07, 17:53

Re: Niecodzienne zioła Irka

Post autor: Iga51 »

Witaj Irku w Nowym Roku.
Tak ciekawie opisujesz wszystkie rośliny, więc faktycznie nie powinieneś ograniczać się tylko do niecodziennych, a Twój wątek mógłby się nazywać "Niecodzienne i codzienne zioła Irka". Może jeszcze raz go zmodyfikujesz? :?: :?: :?: Przyznać musisz, że nawet te popularne zioła nie dla wszystkich są codzienne. Twoje prezentacje zachęcą ludzi do uprawiania różnorodnych ziół. Ja na pewno zapoczątkuję tę grupę. Wiosna niedługo, mamy jeszcze trochę czasu na przygotowanie rabat ziołowych. Osobiście przymierzam się do " ślimaka ziołowego". Bardzo mi się ta forma spodobała. Ciekawe i efektowne rozwiązanie.
O Twoich propozycjach, jakie zioła powinnam posiać i posadzić "pogadamy" później, bo chyba czas już zakończyć Sylwestra i odpocząć. :hyhy: :hyhy:

Wszystkiego dobrego w Nowym 2014 Roku.
Awatar użytkownika
Iga51
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 4129
Rejestracja: 2013-10-07, 17:53

Re: Niecodzienne zioła Irka

Post autor: Iga51 »

Irku, ziół jest tak strasznie dużo, że cieszę się bardzo, iż podałeś, jakie mniej więcej powinnam sobie sprawić. Na pewno postaram się o te, które mi zaproponowałeś. Koper, szczypiorek, to chyba wszyscy mają. Ja również wysiewam koperek i fenkuł - koper włoski (uwielbiam jego smak i zapach). Szczypiorek mam od kilku lat. Odmładzam go, bo stale mi się wysiewa. Mam go również w donicy na tarasie. Mam także siedmiolatkę. Zainteresował mnie cząber górski. Ciekawa jestem, czy dostanę nasiona, bo dotychczas się z nimi nie spotkałam.
Awatar użytkownika
Doxepine
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 678
Rejestracja: 2013-07-28, 10:16

Re: Niecodzienne zioła Irka

Post autor: Doxepine »

Iga51 pisze:Irku, ziół jest tak strasznie dużo, że cieszę się bardzo, iż podałeś, jakie mniej więcej powinnam sobie sprawić. Na pewno postaram się o te, które mi zaproponowałeś. Koper, szczypiorek, to chyba wszyscy mają. Ja również wysiewam koperek i koper włoski (uwielbiam jego smak i zapach). Szczypiorek mam od kilku lat. Odmładzam go, bo stale mi się wysiewa. Mam go również w donicy na tarasie. Mam także siedmiolatkę. Zainteresował mnie cząber górski. Ciekawa jestem, czy dostanę nasiona, bo dotychczas się z nimi nie spotkałam.
Powinnaś znaleźć je na znanym portalu aukcyjnym, a jeśli nie - zawsze możesz kupić sadzonkę, ofert jest wiele.
Podałem Ci te zioła, które po prostu musowo trzeba mieć :) Bez nich ziołowy ogródek jest niekompletny. Możesz do listy dopisać także hyzop lekarski - pięknie kwitnie, będzie więc Ci służył nie tylko jako przyprawa.
Awatar użytkownika
wasilewska101
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 3977
Rejestracja: 2010-01-20, 11:14

Re: Niecodzienne zioła Irka

Post autor: wasilewska101 »

Przyszły mi zamówione nasionka wśród nich tymianek pospolity i estragon.. kupiłam też rezedę ,choć nie wiem z czym to się je i jak przyrządza , ładnie wygląda na opakowaniu ale nic więcej nie piszą .. hyzop też u mnie rośnie tylko jako ozdoba jeszcze go nie próbowałam .. Muszę wszystkie zioła przenieść w jedno miejsce przy lubczyku i szczypiorku , które rosną w przydomowym ogrodzie . Będą pod ręką i wtedy szybko trafią do kuchni ..
Awatar użytkownika
Doxepine
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 678
Rejestracja: 2013-07-28, 10:16

Re: Niecodzienne zioła Irka

Post autor: Doxepine »

wasilewska101 pisze:Przyszły mi zamówione nasionka wśród nich Tymianek właściwy i estragon.. kupiłam też rezedę ,choć nie wiem z czym to się je i jak przyrządza , ładnie wygląda na opakowaniu ale nic więcej nie piszą .. hyzop też u mnie rośnie tylko jako ozdoba jeszcze go nie próbowałam .. Muszę wszystkie zioła przenieść w jedno miejsce przy lubczyku i szczypiorku , które rosną w przydomowym ogrodzie . Będą pod ręką i wtedy szybko trafią do kuchni ..
Janinko, posadź rezedę wonną blisko domu, żebyś mogła cieszyć się jej niezwykłym zapachem, choć roślina do jakichś szczególnie ozdobnych nie należy. Żeby maksymalnie zwiększyć kwitnienie, posadź ją na zwapnowanym kompoście i nie zapominaj o częstym podlewaniu.

A teraz obiecany opis trybuli ogrodowej.

------------------------------------------

Przyszedł czas na prezentację mojej ukochanej przyprawy, bez której nie potrafię sobie wyobrazić dalszej mej egzystencji :lol: Jej niesamowity aromat odkryłem stosunkowo niedawno, ale wiem już, że wejdzie ona na stałe do mojego jadłospisu. Szkoda, że w Polsce wciąż nie jest bardzo popularna - jestem bowiem pewien, że mogłaby stanowić bardzo silną konkurencję dla pietruszki naciowej.

Trybyla ogrodowa (zwana też trybułą ogrodową; łac. Anthriscus cerefolium) jest jednoroczną lub dwuletnią rośliną z rodziny selerowatych. Pierwotnie rosła wyłącznie na Kaukazie, ale w czasach Cesarstwa Rzymskiego rozprzestrzeniła się na terenie całej Europy. W Polsce występuje w formie zdziczałej głównie na południu kraju, która od odmiany uprawowej różni się tym, że jej owoce są owłosione. Roślina posiada bardzo cienki, wrzecionowaty, delikatny i dość głęboki system korzeniowy. Łodyga ma tendencje do silnego krzewienia się, osiąga wysokość do 70 cm (w doniczce ok. 30 cm). Liście jasnozielone, subtelnie pachnące, miłe w dotyku, często delikatnie owłosione, kilkukrotnie pierzaste. Kwiaty pojawiają się w maju-czerwcu, są białe, drobne i zebrane w baldachy. Kwiatostan wyrasta na bardzo długim pędzie.

Obrazek
Od razu widać, że na tym stanowisku trybula czuje się bosko...

Rozmnażanie:[/b] przez wysiew nasion. Można to robić wprost do gruntu lub przygotowywać rozsadę. Sposób wysiewu zależy od pory roku - od lutego do kwietnia nasionom trzeba zapewnić wyższą temp. podłoża. W lecie i we wrześniu nie jest to konieczne. Nasiona trzeba przykryć niewielką ilością podłoża - wschody pojawiają się do 2 tygodni. Jeżeli przygotowujemy rozsadę, młode roślinki trzeba bardzo wcześnie pikować (już w fazie liścieni) i uważać na to, by nie uszkodzić ich delikatnych korzeni (dlatego przesadzamy z grudką ziemi). Później rośliny źle znoszą przesadzanie. Radzę unikać siewu w lecie - roślina nie znosi upałów, dlatego jeśli chcemy z niej korzystać w tym czasie, wysiejmy do doniczek. Na siew zimowy wybierzmy połowę sierpnia.

Stanowisko:[/b] półcień lub cień. Pełne słońce - a co za tym idzie - wyższa temp. podłoża powoduje, że roślina zakwita. W czasie kwitnienia trybula ogrodowa zatrzymuje produkcję liści, a te, które są, stają się gorzkie. Indukcja kwitnienia następuje szybciej przy suchych lub szybko przesychających glebach. Jeżeli nie mamy w ogrodzie takiego miejsca, posadźmy trybulę tam, gdzie od godz. 10 będzie zacieniana przez wyższe rośliny.
Prz uprawie doniczkowej wybierzmy wystawy północne, ew. zachodnią, będzie jej tam najlepiej. W obu przypadkach postarajmy się znaleźć dla niej miejsce zaciszne.

Podłoże:[/b] trybula wymaga gleb żyznych, utrzymujących wilgoć, o odczynie lekko kwaśnym lub obojętnym. Na glebach zasadowych rośnie znacznie gorzej. Na szybko przesychających piaskach zakwitnie już po 40 dniach od siewu i stanie się niezdatna do użytku. Jeżeli to możliwe, zastąpmy ziemie słabe i piaszczyste kompostem wymieszanym z niewielką ilością kwaśnego torfu. Dzięki temu będziemy cieszyć jej smakiem nawet w zimie.
W doniczce idealna będzie zwykła ziemia do kwiatów. Wybierzmy tę wzbogaconą o długodziałające nawozy. Jeśli zaś nie mamy takiej możliwości, wymieszajmy ją z garścią suszonego lub granulowanego obornika. Unikniemy przez to konieczności regularnego nawożenia przynajmniej przez 4-5 miesięcy. Aby nie przelać rośliny, standardowo dajemy 1/3 objętości żwirku lub innego rozluźniacza.

Podlewanie:[/b] im cieplej, tym podlewamy częściej. Stały poziom wilgotności jest bowiem kluczowy przy uprawie tej rośliny - dzięki temu wydłużamy okres wybijania pędów kwiatostanowych. Jeżeli w ogrodzie macie rośliny wymagające codziennego podlewania, dołączcie do nich trybulę.
Uprawiana w doniczce, również wymaga stale wilgotnej gleby. Podlewamy jednak dopiero wtedy, gdy wierzchnia warstwa gleby lekko przeschnie. Jeśli mamy chęć, możemy schładzać roślinę latem, często ją zraszając. Do podlewania i zraszania używamy wody przegotowanej i filtrowanej. Roślina da nam znać, kiedy odczyn gleby stanie się zasadowy. Zauważymy wtedy zasychanie najmłodszych, jeszcze niewykształconych pędów. Przy uprawie pojemnikowej co jakiś czas dodajmy do wody kilka kropel soku cytrynowego.

Nawożenie:[/b] trybula nie jest bardzo żarłoczna, lubi jednak mieć odpowiednią ilość azotu w podłożu. Nawozimy więc nawozem ogólnym, pełnoskładnikowym, o optymalnej dawce tego pierwiastka (nie za dużej). Kilkukrotne nawożenie w sezonie wegetacyjnym będzie optymalne. Nie stosujmy obornika. Z nawozów organicznych najlepsza będzie gnojówka z pokrzyw, którą podlewamy tak, jak inne rośliny. Niedobór azotu mocno zahamuje wytwarzanie liści, szczególnie wtedy, gdy dość obficie wykorzystujemy roślinę w celach spożywczych. Nadmiar tego makroelementu znacznie osłabi ogólną kondycję rośliny i jej smak.
W doniczce konieczne będzie nawożenie chemiczne. Można to jednak robić na zmianę z biohumusem. Jego poziom zależy od tego, jak często korzystamy z rośliny. Najlepiej stosować 1/4 dawki nawozu pełnoskładnikowego i podawać go co 4. podlewanie. Pomiędzy dajemy połowę zalecanej dawki biohumusu.

Zimowanie:[/b] trybulę możemy traktować jak jednoroczną lub, jeżeli nie dopuściliśmy do kwitnienia, dwuletnią. Wtedy, szczególnie w bezśnieżne i mroźne dni, warto ją okryć, aby cieszyć się jej smakiem w zimie. Dobrze zimuje i - gdy zostawimy kwiaty - da obfity samosiew, ale tylko na optymalnych dla niej stanowiskach.
Zimą może spokojnie stać na południowym parapecie, jednak mała ilość światła to znacznie wolniejsza produkcja liści. Dlatego "doniczkowi" powinni ją traktować jak jednoroczną i nie bawić się w jej zimowanie. Jeżeli ktoś chce mieć liście zimą, niech trybulę wysieje w połowie sierpnia.

Uprawa:[/b] pędy kwiatowe najlepiej usuwać jak tylko się pojawią. Regularne korzystanie z rośliny znacznie wydłuża czas do wybijania pędów kwiatowych. Pamiętajmy, by nie ściąć przez przypadek stożka wzrostu. Najbardziej aromatyczne są starsze liście. Pamiętajmy, że niektóre selerowate bardzo łatwo krzyżują się ze sobą, tworząc mieszańce o często nieprzyjemnym smaku. Nie sadźmy więc roślin z tej rodziny obok siebie.

Choroby i szkodniki:[/b] mszyca - to najpoważniejsze zagrożenie. W dalszej kolejności wciornastki i mączliki. Przędziorki nie bardzo się nią interesują, ale ta uwaga wynika jedynie z moich własnych obserwacji. Z chorób rdza i mączniak, a także fytoftoroza (bardzo rzadko). Ponoć działa odstraszająco na ślimaki.

Uwagi:[/b] podobnie jak inne rośliny z rodziny selerowatych, może wywołać reakcje alergiczne u osób wrażliwych i uczulonych.

Zastosowanie:[/b] trybula nigdy nie zdobyła popularności jako roślina lecznicza. Napar stosuje się przy zmęczonych oczach. Dodawana do potraw ciężkostrawnych wpływa dodatnio na trawienie i przeciwdziała fermentacji jelitowej. Przypisuje się jej także działanie poprawiające pamięć i koncentrację oraz łagodzące depresję. Dobrze wpływa na pracę nerek, a także uważa się, że oczyszcza krew.
Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam! Ma słodkawy, bardzo przyjemny i delikatny anyżowo-pietruszkowy smak. Jest delikatna i nie dominuje w potrawie. Dodaję ją do wszystkiego, traktując jako zamiennik dla pietruszki (do rosołu i zup, na kanapki, do sałatek i surówek itp.), a nawet jadam same liście - tak są pyszniutkie! Suszona lub poddana choćby chwilowemu działaniu wysokich temp. traci całkowicie swój smak. Bardzo popularna przyprawa w Belgii, Holandii, Francji i Australii. Przyrządza się z niej wyśmienitą glazurę do steków (wystarczy liście zmiksować z oliwą z oliwek i posmarować tym stek już po przyrządzeniu), gotuje się z niej zupę (narodowa potrawa belgijska), wchodzi w skład francuskiej mieszanki ziół bouquet garni (związane bawełnianym płótnem świeże gałązki różnych ziół, dodawane do zup i sosów w celu nadania im aromatu). Jako przyprawę można stosować także kwiaty i korzenie. Nie potrafię wskazać ani jednej potrawy, do której trybula nie pasowałaby. Gorąco zachęcam do jej uprawy, jestem pewien, że wzbogaci niejeden posiłek i stanie się ciekawą alternatywą dla "nudnej" pietruszki.
ODPOWIEDZ