Pytanie na powitanie ;)
Pytanie na powitanie ;)
Ponieważ to mój pierwszy post na tym forum, chciałabym przede wszystkich bardzo serdecznie wszystkich powitać. Od jakiegoś już czasu czytam Wasze posty i korzystam z Waszej ogromnej wiedzy starając się jak najlepiej dbać o moją niewielką (ale cały czas powiększającą się ) hodowlę storczyków.
Ponieważ niedawno moja kolekcja powiększyła się o dwa egzemplarze inne od pozostałych, chciałam Was prosić o pomoc w identyfikacji. Czy ktoś z Was mógłby mi powiedzieć, czy to są zwykłe hybrydy, czy też może coś oznaczonego już? Będę wdzięczna za pomoc.
Oto kwiatki będące zagadką:
Czy ktoś mógłby mi przy okazji podpowiedzieć, co zrobić, by zdjęcia pionowe wyświetlały się w pionie, bo widzę, że nie tak się otwierają?
Ponieważ niedawno moja kolekcja powiększyła się o dwa egzemplarze inne od pozostałych, chciałam Was prosić o pomoc w identyfikacji. Czy ktoś z Was mógłby mi powiedzieć, czy to są zwykłe hybrydy, czy też może coś oznaczonego już? Będę wdzięczna za pomoc.
Oto kwiatki będące zagadką:
Czy ktoś mógłby mi przy okazji podpowiedzieć, co zrobić, by zdjęcia pionowe wyświetlały się w pionie, bo widzę, że nie tak się otwierają?
Mato Hari żeby zdjęcia wyświetlały się w pionie musisz przed wstawieniem na frum obrócić je do pionu na własnym komputrze.
Co do storczyków, to jeśli zostały kupione nieokreślone to takie już pozostaną do końca. Zasada w świecie storczyków jest taka, że nie oznacza się ich na podstawie zdjęcia, w ogóle nie nadaje się nazw odmianowych storczykom nienazwanym.
Co do storczyków, to jeśli zostały kupione nieokreślone to takie już pozostaną do końca. Zasada w świecie storczyków jest taka, że nie oznacza się ich na podstawie zdjęcia, w ogóle nie nadaje się nazw odmianowych storczykom nienazwanym.
Gosia - Dzięki za odpowiedź.
Tak patrząc po zdjęciach to podchodzą mi one pod Doritaenopsis'y Dla mnie są one ewidentnie inne niż zwykłe Phalki.
A co do zdjęć, to problem polega na tym, że u mnie na komputerze one wyświetlają się prawidłowo, tylko tutaj są w poziomie, dlatego zapytałam, bo widzę, że coś jest nie tak.
Po kombinacjach udało mi się chyba zmienić układ zdjęć Zobaczymy, jak teraz wyjdą
Tak patrząc po zdjęciach to podchodzą mi one pod Doritaenopsis'y Dla mnie są one ewidentnie inne niż zwykłe Phalki.
A co do zdjęć, to problem polega na tym, że u mnie na komputerze one wyświetlają się prawidłowo, tylko tutaj są w poziomie, dlatego zapytałam, bo widzę, że coś jest nie tak.
Po kombinacjach udało mi się chyba zmienić układ zdjęć Zobaczymy, jak teraz wyjdą
-
- Zagorzały dyskutant
- Posty: 383
- Rejestracja: 2011-03-20, 21:18
Witam nowego forumowicza. Co do określenia nazwy będzie ciężko. Storczyki kupowane w marketach typu OBI są najczęściej zwykłymi hybrydami (są takie, ładnie kwitnął i są łatwe w uprawie). Natomiast nie wykluczone jest że kupi się coś bardziej "rasowego" ale czy to aby na pewno "rasowiec" jest ciężkie do sprawdzenia.
Nie wiem jakie masz inne storczyki (może założysz swój wątek aby nam je pokazać?) ale oba wyglądają na bardzo do siebie podobne.
Nie wiem jakie masz inne storczyki (może założysz swój wątek aby nam je pokazać?) ale oba wyglądają na bardzo do siebie podobne.
To, czego się pragnie, i to, co się otrzymuje, to zwykle dwie całkiem różne rzeczy.
Pozdrawiam Ewelina
Pozdrawiam Ewelina
Oba są do siebie podobne, ale jednocześnie zupełnie inne od zwykłych Phalaenopsisów. Ten liliowy ma średnicę 4 cm podczas gdy normalne "phalki" u mnie mają po 8-9 cm. Średnica liliowego jest praktycznie taka jak u mini, ale wielkość liści i pędów jak u normalnego Phalka. Biały jest troszkę większy, ma 5 cm, ale zupełnie inną warżkę niż zwykłe Phalki. Jest bardziej płaska, wydłużona i wąska. Do tego kształt płatków też jest inny. Stąd moje podejrzenia.
W sumie, nie zależy mi na tym, by na siłę je sklasyfikować. Chodziło mi raczej o to, że wiedząc konkretnie co mam, mogłabym bardziej dokładnie dopasować warunki do ich wymagań.
Poza tymi dwoma pokazanymi mam jeszcze: mini, dendrobium bigibbum, zygopetalum, 2 cattley'e i 8 standardowych Phalaenopsisów, czyli w sumie 15 storczyków. Obecnie w rozkwicie mam dwa prezentowane, mini, dwa Phalki i dendrobium wypuszczające drugi pęd kwiatowy. Na resztę czekam Jak będę mieć wolniejszą chwilę to może w osobnym wątku wstawię zdjęcia wszystkich kwitnących.
W sumie, nie zależy mi na tym, by na siłę je sklasyfikować. Chodziło mi raczej o to, że wiedząc konkretnie co mam, mogłabym bardziej dokładnie dopasować warunki do ich wymagań.
Poza tymi dwoma pokazanymi mam jeszcze: mini, dendrobium bigibbum, zygopetalum, 2 cattley'e i 8 standardowych Phalaenopsisów, czyli w sumie 15 storczyków. Obecnie w rozkwicie mam dwa prezentowane, mini, dwa Phalki i dendrobium wypuszczające drugi pęd kwiatowy. Na resztę czekam Jak będę mieć wolniejszą chwilę to może w osobnym wątku wstawię zdjęcia wszystkich kwitnących.
Witaj serdecznie na forum i miło,że do nas dołączyłaś. Faktem jest,że prezentowane przez Ciebie phalaenopsisy mogą być z rodzaju Doritaenopsis (Doritis x Phalaenopsis) - wskazuje na to kształt i wielkość kwiatów choć ostatnio często się je jednak klasyfikuje (choćby w marketach) jako phalaenopsisy. Jeśli chodzi o uprawę to niewiele się ona różni od uprawy phalaenopsisa. Niekiedy na doniczce producent pisze nazwę storczyka i wtedy już możemy go nazwać dokładnie. Jeśli jest to nieoznaczona hybryda (bez nazwy na doniczce lub niezakupiona w sklepie jako oznaczona) to klasyfikujemy ją jako Phalaenopsis hybryda NOID typu Doritaenopsis.
Jeśli chcesz to możesz kontynuować rozpoczęty przez Ciebie wątek wstawiając zdjęcia kwitnących storczyków. Zawsze możemy zmienić nazwę wątku na bardzie Ci odpowiadającą.
Jeśli chcesz to możesz kontynuować rozpoczęty przez Ciebie wątek wstawiając zdjęcia kwitnących storczyków. Zawsze możemy zmienić nazwę wątku na bardzie Ci odpowiadającą.
-
- Powoli się rozkręca
- Posty: 42
- Rejestracja: 2011-10-25, 19:24
Merghen - Dziękuję za szczegółowe wyjaśnienie.
Jak tylko zbiorę się do wrzucania zdjęć, to chętnie skorzystam z Twojej propozycji zamieszczenia ich w tym wątku i zmiany jego tytułu. Jak coś, to dam Ci znać
Kasiunasty - Oglądałam Twoją galerię już wcześniej i przyznam, że jakoś przegapiłam zdjęcia, o których mówisz. Może dlatego, że są zrobione pod trochę innym kątem niż u mnie i nie widać dobrze wszystkich 5 płatków. Czy Twój egzemplarz ma czerwoną, czy ciemno purpurową/fioletową warżkę? Wygląda mi na czerwoną, ale może to przekłamanie zdjęcia jest. U mojego warżka jest bardzo ciemno purpurowa (pomimo, że na zdjęciach wyszła jako bordowa ), a do tego dolne płatki u nasady mają pasemko żółci z bardzo wyraźnymi liliowymi cętkami. U Ciebie też tak jest? Bardzo mi się podoba ten storczyk. Tym bardziej, że kupiłam go po wg mnie baardzo okazyjnej cenie. Zresztą, nie jego jednego
Jak tylko zbiorę się do wrzucania zdjęć, to chętnie skorzystam z Twojej propozycji zamieszczenia ich w tym wątku i zmiany jego tytułu. Jak coś, to dam Ci znać
Kasiunasty - Oglądałam Twoją galerię już wcześniej i przyznam, że jakoś przegapiłam zdjęcia, o których mówisz. Może dlatego, że są zrobione pod trochę innym kątem niż u mnie i nie widać dobrze wszystkich 5 płatków. Czy Twój egzemplarz ma czerwoną, czy ciemno purpurową/fioletową warżkę? Wygląda mi na czerwoną, ale może to przekłamanie zdjęcia jest. U mojego warżka jest bardzo ciemno purpurowa (pomimo, że na zdjęciach wyszła jako bordowa ), a do tego dolne płatki u nasady mają pasemko żółci z bardzo wyraźnymi liliowymi cętkami. U Ciebie też tak jest? Bardzo mi się podoba ten storczyk. Tym bardziej, że kupiłam go po wg mnie baardzo okazyjnej cenie. Zresztą, nie jego jednego
Oto odpowiedź na Twoje pytanie:Mata_Hari pisze:Merghen - a co w przypadku Dendrobium Bigibbum, które obecnie kończy jedno kwitnienie i wypuszcza drugi pęd? Chyba taki egzemplarz należy w tej chwili normalnie, systematycznie podlewać, nie można go na siłę usypiać ograniczając podlewanie?
Kasiuniasty - Przepraszam, że się wtrąciłam do Twojego wątku.
Niekoniecznie masz rację. Jeśli przekwita to znaczy,że udaje się na spoczynek. Młoda pseudobulwa niczemu nie przeszkadza. Najpierw pomału ogranicz podlewanie by podłoże zdążyło przeschnąć a następnie wynieś do chłodnego pomieszczenia. Młody przyrost sam zwolni tempo wzrostu zaś wiosną zacznie go od nowa. Poza tym nawet w chłodzie i w suszy u dendrobium jest wegetacja tylko bardzo spowolniona. Moje dendrobia - wszystkie z wyjątkiem malutkiego keiki odsadzonego z końcem lata - nadal są na chłodnym strychu w temp. 5-8*C i mają się świetnie. Listki są zielone, małe przyrosty delikatnie rosną ale b.wolno. Też się na początku obawiałam takiej uprawy ale widzę,że jest im dobrze. Co jakiś czas lekko tylko zwilżam podłoże przez pryskanie ale jest to dosłownie kilka kropelek. I wszystkie moje dendrobia posadzone są w doniczkach ceramicznych.
Myślę,że takie wytłumaczenie jest wystarczające
Merghen, to dendrobium nie tylko tworzy kolejną psb, ale wypuszcza pęd kwiatowy! (w tej chwili ma on już 3 cm) Stąd moje pytanie. Poza tym, z tego, co się zorientowałam, to NIE jest to gatunek, który ma być trzymany w chłodzie.
Dlatego mam wątpliwości co do zaprzestania podlewania.
Przy okazji jeszcze zapytam o Zygopetalum. Kupiłam za grosze w Obi już niekwitnące. Miało końcówki niektórych liści czarne i na niektórych listkach gdzieniegdzie malutkie czarne punkciki. Czy to od zbyt długotrwałego przesuszenia? U m nie jak do tej pory stoi normalnie w pokoju na parapecie nad grzejnikiem i podlewam mało (i chyba mam wrażenie, że więcej końcówek zrobiło się czarnych) - jak przeschnie to dostaje. Ciężko mi wyczuć go, bo korzenie sa inne niż w Phalkach. Nie wiem, czy (poza wyniesieniem do chłodu) powinnam go częściej podlewać, czy to objaw przelania wcześniejszego jest i wręcz przeciwnie. Podpowiesz coś?
Dlatego mam wątpliwości co do zaprzestania podlewania.
Przy okazji jeszcze zapytam o Zygopetalum. Kupiłam za grosze w Obi już niekwitnące. Miało końcówki niektórych liści czarne i na niektórych listkach gdzieniegdzie malutkie czarne punkciki. Czy to od zbyt długotrwałego przesuszenia? U m nie jak do tej pory stoi normalnie w pokoju na parapecie nad grzejnikiem i podlewam mało (i chyba mam wrażenie, że więcej końcówek zrobiło się czarnych) - jak przeschnie to dostaje. Ciężko mi wyczuć go, bo korzenie sa inne niż w Phalkach. Nie wiem, czy (poza wyniesieniem do chłodu) powinnam go częściej podlewać, czy to objaw przelania wcześniejszego jest i wręcz przeciwnie. Podpowiesz coś?
O pędzie nie napisałaś a to na razie wszystko zmienia. Teraz na razie pozostań przy dotychczasowej opiece. Fakt, jest to storczyk raczej ciepłych rejonów - ja go nie mam więc niewiel mogę powiedzieć z praktyki - ale przesuszanie też lubi. Troszkę więcej możesz znaleźć na jego temat tutaj.
Jeśli chodzi o zygopetalum to nie widzę plam (brak zdjęcia) więc trudno mi wyrokować co jest powodem ich pojawiania się ale:
1/ plamy mogą być spowodowane przelaniem, szczególnie teraz, w okresie zimowym, gdy podłoże wolniej przesycha trzeba uważać z podlewaniem.
2/gdy ma za dużo światła również mogą się pojawiać plamy gdyż należy do roślin raczej typowo lubiących cień. Nie wiem na parapecie jakiego okna stoi Twój ale mój jest dość głęboko schowany z dala od okna.
Jest to storczyk raczej temperatur umiarkowanych z lekkim wskazaniem na chłodniejsze ale w pokoju, z dala od kaloryferów powinno mu być dobrze. W lecie warto go wystawić na dwór w cień i wtedy zwiększyć podlewanie i nawożenie.
Jeśli chodzi o zygopetalum to nie widzę plam (brak zdjęcia) więc trudno mi wyrokować co jest powodem ich pojawiania się ale:
1/ plamy mogą być spowodowane przelaniem, szczególnie teraz, w okresie zimowym, gdy podłoże wolniej przesycha trzeba uważać z podlewaniem.
2/gdy ma za dużo światła również mogą się pojawiać plamy gdyż należy do roślin raczej typowo lubiących cień. Nie wiem na parapecie jakiego okna stoi Twój ale mój jest dość głęboko schowany z dala od okna.
Jest to storczyk raczej temperatur umiarkowanych z lekkim wskazaniem na chłodniejsze ale w pokoju, z dala od kaloryferów powinno mu być dobrze. W lecie warto go wystawić na dwór w cień i wtedy zwiększyć podlewanie i nawożenie.
O pędzie kwiatowym napisałam zaraz na samym początku Nawet w cytacie, który dałaś jest o nim
Co do Zygopetalum, to mnie to wygląda na przesuszenie, bo te czarne końcówki (nie brzegi, tylko same końcówki) liści są suchuteńkie. Przelany też na pewno nie jest, bo ja mam tendencję raczej w drugą stronę działać. Jedyne co, to może ilość światła, choć też nie jestem przekonana. Stoi na oknie zachodnim, ale niestety nad kaloryferem. Może go dać do innego pomieszczenia, nie nad grzejnik?
Chłodniej wiele mieć nie będzie, bo temperatury praktycznie takie same, ale może jednak ciepłe powietrze nie będzie go grzać od dołu. Mnie to na ponadnormatywne przesuszenie wygląda - podlewam rzadziej niż raz na tydzień.
Zdjęć niestety nie mam jak teraz wstawić, bo piszę z innego kompa - mój w serwisie.
Co do Zygopetalum, to mnie to wygląda na przesuszenie, bo te czarne końcówki (nie brzegi, tylko same końcówki) liści są suchuteńkie. Przelany też na pewno nie jest, bo ja mam tendencję raczej w drugą stronę działać. Jedyne co, to może ilość światła, choć też nie jestem przekonana. Stoi na oknie zachodnim, ale niestety nad kaloryferem. Może go dać do innego pomieszczenia, nie nad grzejnik?
Chłodniej wiele mieć nie będzie, bo temperatury praktycznie takie same, ale może jednak ciepłe powietrze nie będzie go grzać od dołu. Mnie to na ponadnormatywne przesuszenie wygląda - podlewam rzadziej niż raz na tydzień.
Zdjęć niestety nie mam jak teraz wstawić, bo piszę z innego kompa - mój w serwisie.
-
- Powoli się rozkręca
- Posty: 42
- Rejestracja: 2011-10-25, 19:24
Upsss przepraszamMata_Hari pisze:O pędzie kwiatowym napisałam zaraz na samym początku Nawet w cytacie, który dałaś jest o nim
Spróbuj go przestawić w inne miejsce i nie bezpośrednio na parapet - u mnie jak go tylko troszkę pogłaskało słoneczko od razu dostawał przebarwień. I obserwuj. Ja swoje teraz podlewam raz na dwa tygodnie. Jak podlewałam częściej - co tydzień to musiałam ostatnio wyciąć jedną pseudobulwę bo zaczęła podgniwać Ale może u Ciebie jest odwrotnie?...Co do Zygopetalum, to mnie to wygląda na przesuszenie, bo te czarne końcówki (nie brzegi, tylko same końcówki) liści są suchuteńkie. Przelany też na pewno nie jest, bo ja mam tendencję raczej w drugą stronę działać. Jedyne co, to może ilość światła, choć też nie jestem przekonana. Stoi na oknie zachodnim, ale niestety nad kaloryferem. Może go dać do innego pomieszczenia, nie nad grzejnik?
Chłodniej wiele mieć nie będzie, bo temperatury praktycznie takie same, ale może jednak ciepłe powietrze nie będzie go grzać od dołu. Mnie to na ponadnormatywne przesuszenie wygląda - podlewam rzadziej niż raz na tydzień.
Zdjęć niestety nie mam jak teraz wstawić, bo piszę z innego kompa - mój w serwisie.
Merghen - U mnie bulwy póki co ładne. Wydaje mi się, że chyba za bardzo przesuszyłam, bo podłoże było "wyschnięte na wiór". Chyba jak stoi w tym miejscu to dotychczasowa częstotliwość podlewania była za mała.
Ja go mam od niedawna. Po zakupie musiałam od razu wymienić podłoże, a potem odczekać. I chyba ciut za długo odczekałam Dziś go namoczyłam. Będę pilnować by tak totalnie nie wysychał (w jakimś miejscu czytałam, że nie powinny do końca wyschnąć; gdzie indziej wręcz odwrotnie , ale czegoś muszę spróbować) i zobaczę. Jak czernienie końcówek będzie postępować, to przeniosę go w inne miejsce.
kasiuniasty - Gratuluję rozwoju malca Obejrzałam Twoje zdjęcia i .............. liście mam na bank identyczne w moim. Też takie chropowato-nakrapiane Kwiatuszek też baaardzo podobny (jeśli nie taki sam). Mój ma tylko dużo żółtego na tylnej części "paszczy" i więcej czarniutkich, drobniutkich cętek. Ale czort wie, może to ten sam rodzaj
Ja go mam od niedawna. Po zakupie musiałam od razu wymienić podłoże, a potem odczekać. I chyba ciut za długo odczekałam Dziś go namoczyłam. Będę pilnować by tak totalnie nie wysychał (w jakimś miejscu czytałam, że nie powinny do końca wyschnąć; gdzie indziej wręcz odwrotnie , ale czegoś muszę spróbować) i zobaczę. Jak czernienie końcówek będzie postępować, to przeniosę go w inne miejsce.
kasiuniasty - Gratuluję rozwoju malca Obejrzałam Twoje zdjęcia i .............. liście mam na bank identyczne w moim. Też takie chropowato-nakrapiane Kwiatuszek też baaardzo podobny (jeśli nie taki sam). Mój ma tylko dużo żółtego na tylnej części "paszczy" i więcej czarniutkich, drobniutkich cętek. Ale czort wie, może to ten sam rodzaj