Gunnera manicata - uprawa, sadzonki, pielęgnacja, wymagania
- mariusz139
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 583
- Rejestracja: 2009-01-31, 01:03
odpowiedzi na pytania
Jeśli pominąłem czyjeś pytanie to proszę się powtórzyć.
Artur2144.
Gunnera tinctoria w krajach, gdzie występuje naturalnie uważana jest za chwast i osiąga tam ok. trzech metrów wysokości.
Moja sadzonka, którą z poświęceniem pielęgnuję w ogrodzie bolestraszyckim, ma 70 cm.
Jest bardziej zwarta, gęstsza.
Ostatnie nocne mrozy pokazały też że jest bardziej odporna od G. manicata.
Wytrzymała przy -5.
Liście Gunnera manicata zostały zważone przy -3.
W naszym klimacie myślę, że ciężko będzie się dochować dwu metrowej Gunnera tinctoria, co przy G.manicata jest bez problemu.
Następna odpowiedź:
Oczywiście że można trzymać w donicy, spora ilość nawozu wiosną, odpowiednia gleba, przewiewna, drenaż na dnie i kropelkowe podlewanie non stop.
Uważam że jest to bardzo uciążliwe.
Następna odpowiedź:
W okresie jesienno- zimowym spoczywa w namiocie przykryta grubą warstwą liścia, czyli dostępu światła nie ma w ogóle.
Ciepło które wytwarzają pod namiotem gnijące liście, powoduje jej wzrost, tak że już końcem lutego przebija liście i pojawia się na powierzchni, bez chlorofilu, zupełnie czerwona.
W piwnicy trzymamy w temp. 2 stopnie, minimalnie podlewamy, oczywiście liście ścinamy, nie potrzebuje wówczas światła.
kela
Gunnery sadzimy wyłącznie wiosną po zimnych ogrodnikach.
Nie ma sensu sadzić ich później, choć dozwolone.
Ale po co się bawić w okrywanie na zimę, jak można przetrzymać w piwnicy i posadzić na wiosnę, w chwili jej najbardziej ostrej wegetacji.
Następna odpowiedź:
Sadzonka z liścia to mało prawdopodobne i zapewne jeszcze nikt tego nie praktykował z prostych przyczyn- bardzo prosto rozmnaża się wegetatywnie z kłącza.
Nasiona możesz kupić w Internecie, ale zazwyczaj mylą i sprzedają lepiężnik.
Artur2144.
Gunnera tinctoria w krajach, gdzie występuje naturalnie uważana jest za chwast i osiąga tam ok. trzech metrów wysokości.
Moja sadzonka, którą z poświęceniem pielęgnuję w ogrodzie bolestraszyckim, ma 70 cm.
Jest bardziej zwarta, gęstsza.
Ostatnie nocne mrozy pokazały też że jest bardziej odporna od G. manicata.
Wytrzymała przy -5.
Liście Gunnera manicata zostały zważone przy -3.
W naszym klimacie myślę, że ciężko będzie się dochować dwu metrowej Gunnera tinctoria, co przy G.manicata jest bez problemu.
Następna odpowiedź:
Oczywiście że można trzymać w donicy, spora ilość nawozu wiosną, odpowiednia gleba, przewiewna, drenaż na dnie i kropelkowe podlewanie non stop.
Uważam że jest to bardzo uciążliwe.
Następna odpowiedź:
W okresie jesienno- zimowym spoczywa w namiocie przykryta grubą warstwą liścia, czyli dostępu światła nie ma w ogóle.
Ciepło które wytwarzają pod namiotem gnijące liście, powoduje jej wzrost, tak że już końcem lutego przebija liście i pojawia się na powierzchni, bez chlorofilu, zupełnie czerwona.
W piwnicy trzymamy w temp. 2 stopnie, minimalnie podlewamy, oczywiście liście ścinamy, nie potrzebuje wówczas światła.
kela
Gunnery sadzimy wyłącznie wiosną po zimnych ogrodnikach.
Nie ma sensu sadzić ich później, choć dozwolone.
Ale po co się bawić w okrywanie na zimę, jak można przetrzymać w piwnicy i posadzić na wiosnę, w chwili jej najbardziej ostrej wegetacji.
Następna odpowiedź:
Sadzonka z liścia to mało prawdopodobne i zapewne jeszcze nikt tego nie praktykował z prostych przyczyn- bardzo prosto rozmnaża się wegetatywnie z kłącza.
Nasiona możesz kupić w Internecie, ale zazwyczaj mylą i sprzedają lepiężnik.
- mariusz139
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 583
- Rejestracja: 2009-01-31, 01:03
Wiosną po zdjęciu okrycia odcinasz sadzonkę od rośliny matecznej.kela pisze:Witaj Mariusz139 mam pytanie jak gunnere rozmnożyć po przez kłącze? bo ja nie wiem?
mógłbyś mi to opisać?
Cofnij się kilka stron i tam znajdziesz to na zdjęciach
Pogoda splatała nam figla i mamy plusową temperaturę.
Jak już tak się stało, to wykorzystajmy ten moment na kontrolę gunnery.
Sprawdźmy czy nie ma zgniłych części, jeśli tak to usuńmy je.
Dosypmy do wabików trutkę na gryzonie.
Od korzenia odsuńmy mokre, przegniłe liście i zasypmy go szczelnie suchymi z wierzchu okrycia.
Sprawdźmy jak do obecnej pory przeżyła zimę i zadecydujmy o dodatkowym okryciu.
Najgorszym dla niej okresem będzie luty, gdy wegetacja pod namiotem już rusza, a temperatura lubi spaść do minus 20 stopni.
- mariusz139
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 583
- Rejestracja: 2009-01-31, 01:03
Stanowisko pod gunnere powinno być przepuszczalne. Woda z podlewania i deszczów ciągle dostarczana w okresie silnej wegetacji daje jej potrzebne składniki pokarmowe wypłukiwane z ziemi. I choć nic się jej nie stanie (okres wegetacji) w chwili okresowego podtopienia, to jednak zimą nie powinna stać w wodzie. Gnijące liście i inne okrycia pod wpływem wody są idealną potrawką dla grzybów, silne słońce operujące na okrycie doprowadzi do jej zaparzenia co jest częstym powodem zamierania sadzonki.kela pisze:witam
kolo mojej gunnery jest duzo wody to znaczy wokół namiotu i sie boje czy ona mi nie zgnije?
moge jeszcze ja wykopac i wsadzic do donicy?
Najlepiej przekop i odprowadź wodę, jeśli nie masz gdzie, wykop dziurę kilka metrów dalej i poprowadź do niej rowek.
- mariusz139
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 583
- Rejestracja: 2009-01-31, 01:03
Oczywiście to jak najbardziej słuszne posunięcie z Twojej strony.
Gunnera pod okryciem właśnie zaczęła wegetację, obserwuję już dość spore przyrosty jak na styczeń. Przeniesienie jej do pomieszczenia przyśpieszyło jej rozwój, dzięki temu możesz cieszyć się pierwszymi liśćmi.
Proponował bym jednak przygotować jej wiosną stałe stanowisko aby uniknąć ponownego zalania wodą podczas następnej zimy. Niech już sobie spokojnie rośnie.
Gunnera pod okryciem właśnie zaczęła wegetację, obserwuję już dość spore przyrosty jak na styczeń. Przeniesienie jej do pomieszczenia przyśpieszyło jej rozwój, dzięki temu możesz cieszyć się pierwszymi liśćmi.
Proponował bym jednak przygotować jej wiosną stałe stanowisko aby uniknąć ponownego zalania wodą podczas następnej zimy. Niech już sobie spokojnie rośnie.
- mariusz139
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 583
- Rejestracja: 2009-01-31, 01:03
Gunnera już w trakcie wegetacji, teraz wymaga ciągłej kontroli aby nie stracić tych pięknych przyrostów. Te zawiązki odgrzebałem z liści, ale wiele z nich powoli wyskakuje poza ich powierzchnię. Okrycie dodatkowe w postaci dosypania siana oraz rozłożenia wewnątrz namiotu agrowłókniny jest konieczne, przecież to dopiero koniec stycznia.
Witam Wszystkich serdecznie. Gunera od lat niezmiernie mi się podoba. Dwa razy próbowałam z nasion ją wysiać, ale nic z tego nie wyszło. W efekcie kupiliśmy sadzonkę w ubiegłym roku. Ciągle jednak mamy problemy z brązowieniem liści. Na zimę wzięliśmy ją do domu. Ale po przeczytaniu wszystkich cennych informacji Tu zawartych może powinnam ją dać do piwnicy? Ostatnio moje listki znów zbrązowiały i straciłam je całkiem. Czy mam jakąś szansę ją uratować. Jestem kiepskim i niedoświadczonym ogrodnikiem . Bardzo proszę o pomoc co mogę zrobić. Jeśli stracę i sadzonkę to już chyba się poddam.
Witam ,przepiękny kwiat i powiem że zachorowałam na niego .Proszę powiedz czy w Arboretum można kupić sadzonki Gunery? Jestem tam od początku sezonu trzy razy .Pierwszy oczywiście na majówkę,potem lato i jesień i byłabym zainteresowana .Za każdym razem przywożę sobie roślinkę na pamiątkę .
jeszcze zima w moim ogródeczku
- mariusz139
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 583
- Rejestracja: 2009-01-31, 01:03
Przewiędnięte liście na końcach to odznaka chwilowego przesuszenia rośliny.arturwawa pisze:Witam wszystkich 2 tygodnie temu zakupilem na allegro sadzonkę gunnery w doniczce. Ma troszkę przywiędłe liście na końcach,to oznaka choroby ? Kiedy ją przesadzić do ziemi w ogrodzie ? i czy teraz ją zasilać i czym ?
Liście te zbrązowieją do żywej tkanki. Takie liście usuwamy. Na razie pozostaw je w takim stanie, usuń w maju po posadzeniu do gruntu, zachowaj liście zdrowe. Gunnera jak każda bylina odbuduje te straty szybko wypuszczając nowe liście.
Roślinę posadź w maju po groźbie przymrozków czyli po Zimnych Ogrodnikach.
Zastosuj nawożenie najpóźniej do poł. czerwca. Jako nawóz wykorzystaj przekompostowany obornik i świeży koński który łatwo jest wchłaniany przez glebę, a o to właśnie chodzi.
Dawka zależna od jest wielkości rośliny
Daj 80l przekompostowanego obornika i pod tak mała sadzonkę 5l świeżego, wszystko wymieszaj dodając skromnie piasku, kory, kompostu liściowego i substratu ogrodowego 5,5pH.. Rozłóż całą mieszankę szeroko wokół gunnery.
Gunnera ma potężne wymagania pokarmowe i wodne. Tylko intensywnie nawożąc można w 2 lata cieszyć się dwu metrowa sadzonką. Nawożenie organiczne wykonuje się tylko raz wiosną.
Końcem lata należy zastanowić się nad nawozami potasowymi i fosforowymi.
Ziemia w której sadzisz musi być przepuszczalna i żyzna.
A czy ona rosła już w gruncie i zbrązowiała? Czy trzymałeś ją w doniczce?JolKris pisze: Ciągle jednak mamy problemy z brązowieniem liści.
Czy może masz jakąś fotkę? Nie powinna brązowieć chyba że podmarzła bądź została przesuszona. Brak odpowiednich warunków glebowych i do tego bardzo słoneczna wystawa, również ma wpływ na omdlenie i zasychanie na brązowo liści. Chorobę raczej wykluczam.
Coś robisz nie tak z uprawą, może nadmiar nawozów mineralnych albo zbyt kwaśna gleba, brak zdolności przez roślinę łatwego przyswajania składników pokarmowych.
Napisz coś więcej to zlikwidujemy problem.
Niestety w tym sezonie 2011 nie będzie takiej możliwości. Ale odsyłam do znanych i profesjonalnych szkółek wodnych. Namiary dam na pw. bo nie wiem czy mogę tu napisać.kameliia pisze:Proszę powiedz czy w Arboretum można kupić sadzonki Gunery?
A do Arboretum to zapraszam, każda pora roku odkrywa tutaj coś nowego
Mariuszu 139 bardzo dziękuję za odpowiedź. Moja roślinka całe lato była na polu. Przed przymrozkami wzięliśmy ja do domu. Problem brązowienia liści zaczął się w czerwcu przy ulewnych deszczach. Mieszkamy na górce a ziemia wokół jest dość gliniasta. Miejsce dla gunery wybraliśmy takie, że latem w południe największe słońce zasłaniał jej cień domu, a rano, po 15-ej i wieczorem miała słonecznie. Do wykopanego dołu daliśmy ziemię próchniczną mieszana z piaskiem i obornik. Podlewana była rano i wieczorem. Co wypuściła parę listków, to za chwile brązowiały , najpierw w plamy, potem całe. Przy plamach pryskaliśmy ją miedzianem - na grzyby. W domu daliśmy jej dużą donicę, żeby przy przesadzeniu z pola nie uszkodzić korzeni. Może jest za duża jak na tak małą roślinkę? Niestety nie mam zdjęć (utraciłam). Dziś wygląda jakby coś nowego rosło. Mam nadzieje że będzie żyć. Może powinnam ją przesadzić w coś mniejszego? Pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na fachową poradę . Jola.
- mariusz139
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 583
- Rejestracja: 2009-01-31, 01:03
Czyli mamy chorobę grzybową.
Wyjmij roślinę z ziemi, opłucz wodą i wymocz sadzonkę w roztworze Biosept 33SL(kilka godzin). Doniczkę umyj i zdezynfekuj Agrosteril 110SL. Posadź w świeżej ziemi, tak aby nie zakręcać korzonków, lepiej końcówki skrócić. Jeśli kłącze ma ślady gnicia to wyskrobaj do żywej tkanki i zasmaruj proszkiem z węgla drzewnego z dodatkiem Kaptanu(środ. grzybobójczy) Zastosuj substrat ogrodowy pH 5.5-6, dodaj troszkę piasku, kory i kompostu dobrze przerobionego- obecnie nie dodawaj obornika.
Doniczka musi mieć na dnie drenaż i otwory, nie może stać w niej woda. Podlewaj aby ziemia w doniczce była ciągle wilgotna, ale nie mokra jak nasiąknięta gąbka. Tak przetrzymaj w ciepłym i słonecznym pomieszczeniu do 15 maja w ciepłe dni wystawiając na pole. Po dwóch tygodniach powinna mieć już ładne liście, chyba że kłącze jest już ostro zgniłe. Po 15 maja jak najszybciej do gruntu.
Jeśli puści liście pryskaj profilaktycznie Amistar 250SC.
Powodzenia.
Wyjmij roślinę z ziemi, opłucz wodą i wymocz sadzonkę w roztworze Biosept 33SL(kilka godzin). Doniczkę umyj i zdezynfekuj Agrosteril 110SL. Posadź w świeżej ziemi, tak aby nie zakręcać korzonków, lepiej końcówki skrócić. Jeśli kłącze ma ślady gnicia to wyskrobaj do żywej tkanki i zasmaruj proszkiem z węgla drzewnego z dodatkiem Kaptanu(środ. grzybobójczy) Zastosuj substrat ogrodowy pH 5.5-6, dodaj troszkę piasku, kory i kompostu dobrze przerobionego- obecnie nie dodawaj obornika.
Doniczka musi mieć na dnie drenaż i otwory, nie może stać w niej woda. Podlewaj aby ziemia w doniczce była ciągle wilgotna, ale nie mokra jak nasiąknięta gąbka. Tak przetrzymaj w ciepłym i słonecznym pomieszczeniu do 15 maja w ciepłe dni wystawiając na pole. Po dwóch tygodniach powinna mieć już ładne liście, chyba że kłącze jest już ostro zgniłe. Po 15 maja jak najszybciej do gruntu.
Jeśli puści liście pryskaj profilaktycznie Amistar 250SC.
Powodzenia.