Teraz mam taką ciekawostkę, która pewnie zainteresuje wszystkich preferujących ekologię w ogródku.
Mowa o mocy preparatów roślinnych.
Znalazłam w swoich notatkach przepis na preparat owadobójczy, będący octowym wyciągiem z wrotyczu i piołunu, do zastosowania m.inn. p.opuchlakom. To tak przy okazji zamierzonej walki z nimi.
Stosowałam go kiedyś, a w domku ogrodnika znalazłam jeszcze octowy wyciąg z piołunu w słoiku.
Stosuje się go oczywiście w dużym rozcieńczeniu.
Stężony ma taką moc, że przegryzł metalową zakrętkę i jakby papierowa wpadła do słoika